Odszkodowania za stare decyzje wywłaszczeniowe
Dziś opiszę dwa wydane niedawno wyroki w sprawach o odszkodowania za ograniczenie własności mocą decyzji wydanych na podstawie przepisu art. 35 ust. 1 ustawy wywłaszczeniowej z 12 marca 1958 r.
Decyzje te są znane doskonale wszystkim osobom, które zetknęły się ze sporami przesyłowymi. Przez kilkanaście lat takie dokumenty były traktowane jako podstawa także dla stwierdzenia zasiedzenia służebności w dobrej wierze.
Od czasu wydania uchwały w sprawie III CZP 87/13 ich znaczenie ograniczono wyłącznie do płaszczyzny administracyjnoprawnej, za co właściciele nieruchomości powinni mocno dziękować Sądowi Najwyższemu – co jasno wynika z dalej części tego wpisu.
Pierwszy z wyroków wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie w sprawie II SA/Ol 112/15.
WSA w Olsztynie zważył, iż przepis art. 36 ustawy wywłaszczeniowej z 1958 r. przewidywał dwojakie odszkodowanie: za straty w zasiewach, uprawach i plonach oraz odszkodowanie za obniżenie wartości nieruchomości.
Sąd wskazał dalej, iż norma prawna wyrażona przepisem art. 35 ust. 1 ustawy wywłaszczeniowej ma tożsamą treść jak norma wyrażona obecnie przepisem art. 124 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Trzeba podkreślić, iż do takich samych wniosków doszedł Sąd Najwyższy m.in. w powołanej przeze mnie wyżej uchwale III CZP 87/13, odnosząc się do trwałości ograniczenia własności mocą decyzji.
WSA odwołał się do wyroku NSA wydanego w sprawie I OSK 147/13 (o którym pisałem wcześniej) stwierdzającego, że jeżeli zarówno poprzednia ustawa, jak i obecna ustawa przewidują odszkodowanie z tego tytułu, to niepodobna bronić poglądu o jego nieprzysługiwaniu.
W jego ocenie należy zastosować obecnie obowiązujące przepisy dotyczące odszkodowania za ograniczenie własności, albowiem uprawnienie do uzyskania odszkodowania nie zostało wcześniej skonsumowane.
Sąd odrzucił koncepcję przedawnienia roszczeń odszkodowawczych dochodzonych w trybie administracyjnym. Trzeba przyznać, iż koncepcja przedawnienia tych roszczeń obecnie pozostaje w zasadzie wyłącznie poglądem doktryny – zarówno NSA, jak i wojewódzkie sądy administracyjne opowiadają się za możliwością dochodzenia odszkodowania niezależnie od okresu czasu, jaki upłynął od daty wywłaszczenia.
Drugi wyrok został wydany przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w sprawie II SA/Po 180/15, również opowiedziano się w nim za przyznaniem odszkodowania za ograniczenie własności mocą decyzji sprzed kilkudziesięciu lat.
W tym przypadku, odmiennie niż w Olsztynie, organy administracji obu instancji co do zasady opowiedziały się za możliwością dochodzenia odszkodowania z decyzji wydanych przed 1997 r., jednak w ich ocenie obecni właściciele nie byli uprawnieni do zgłoszenia takiego żądania.
W tej kwestii warto poddać bliższej analizie uzasadnienie wyroku Sądu Poznańskiego.
W pierwszej kolejności wskazał on, iż nie sposób zakwestionować twierdzenia, że do uzyskania odszkodowania uprawnieni są właściciele nieruchomości z daty ograniczenia własności oraz ich następcy pod tytułem uniwersalnym, przede wszystkim spadkobiercy.
Sąd wskazał jednak, iż do obiegania się o wypłatę odszkodowania mogą być uprawnieni także nabywcy nieruchomości. W tym zakresie, w ocenie Sądu, kluczowa jest pogłębiona analiza treści czynności prawnych i weryfikacja, czy z uwagi na posadowienie urządzeń i ograniczenie własności obniżono cenę. Powyższego organy nie zbadały należycie.
Dodatkowo Sąd wskazał, iż zgodnie z konstytucyjną zasadą, za ograniczenie własności należy się słuszne odszkodowanie – skoro na dzień dzisiejszy nadal trwa stan, w którym ma miejsce ograniczenie prawa własności a kwestia odszkodowania nie jest uregulowana, prawo do zgłoszenia żądania dotyczy zasadniczo każdego właściciela nieruchomości.
Wątek odszkodowań za ograniczenie własności mocą starych decyzji jest bardzo interesujący także w kontekście ogólnym stosowania prawa. Sąd Najwyższy rozstrzyga wiele wątpliwości na korzyść przedsiębiorców przesyłowych. Odmiennie w sądach administracyjnych, bardzo silny nacisk położony został na ochronę własności.
Sygnatura akt I OSK 147/13, wyrok NSA z 26 sierpnia 2014 r.-polecam
Dziękuję, Stanisław
Szanowny Panie Piotrze,
nie wiem czy w odpowiednim temacie zamieszczam swój wpis ale spróbuję zadać pytanie. Otóż na podstawie umowy darowizny otrzymałam nieruchomość gruntową na której posadowiony jest słup transformatorowy. Nawiązałam kontakt z właścicielem słupa (spółka energetyczna dalej SE) celem przedstawienia dokumentów na jakiej podstawie SE korzysta z nieruchomości. W odpowiedzi dostałam informację, że „istniejąca stacja transformatorowa wraz z infrastrukturą do niej przyległą powstała w latach osiemdziesiątych na podstawie decyzji wydanej przez Wojewodę po rozpatrzeniu wniosku Naczelnika Miasta i Gminy na potrzeby zaopatrzenia w energię elektryczną osiedla domków jednorodzinnych…W związku z wystąpieniem o przedstawienie dokumentów powstałych na okoliczność budowy ww urządzeń informujemy, że żądana przez państwa informacja nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia…”
(Problem w tym, ze ja prosiłam tylko (albo aż) o przedstawienie dokumentów na podstawie których SE zajmuje nieruchomość – nie prosiłam o plany ani projekty linii energetycznej)
Czy wydaje mi się czy SE uniknęła w ten sposób odpowiedzi na moje pytanie? Czy w tej sytuacji mogę od razu wystosować pismo do SE z wnioskiem/żądaniem o ustanowienie odpłatnej służebności przesyłu?
Pani Jagodo,
może Pani wezwać do ustanowienia służebności przesyłu, nie ma w tym zakresie żadnych przeszkód prawnych.
Witam
Owszem, można dać sprawę do sądu o ustanowienie służebności przesyłu, Ale pod warunkiem, że żyje Pani wiecznie, bo sprawa sądowa będzie ciągnąć się w nieskończoność (sądy będą robić wszystko co jest tylko możliwe żeby sprawa nigdy się nie skończyła i poniosła Pani jak największe koszty) ! Sędzia SR zarabia około 10 tyś miesięcznie, ale według nich właścicielom nieruchomości na których są urządzenia przesyłowe bez tytułu prawnego, bez jakiegokolwiek odszkodowania i nic się nie należy !!!!!!!!!!!!!
Jeśli już żyje Pani wiecznie to kolejna kwestia finansowa, jeśli jest Pani milionerem/ką to można pobawić się w sądy… Opłaty prawnikom wysokie (znalezienie normalnego takiego ludzkiego, który będzie szanował klienta graniczy z cudem), wysokie koszty zaliczek na biegłych (a będzie ich minimum trzech). Jeśli przegra Pani sprawę to biorąc pod uwagę obecne ceny (wynagrodzenie) dla biegłych typu 11 tyś zł, 20 tyś zł za jedną opinię to po przegranej zapłaci Pani koszty sądowe (wszystkie !) jakieś 50 tyś zł !
Dalej, jeśli jest Pani żyje wiecznie i jest milionerką to pozostaje ostatnia kwestia…najważniejsza… Muso mieć Pani nie stalowe nerwy nie kamienne nie betonowe tylko dużo dużo mocniejsze (twardsze !) żeby wytrzymać ten cały sadyzm przedsiębiorstw przesyłowych, którzy bezczelnie kłamią (w każdym piśmie procesowym i nieprocesowym, sprzedaliby matkę, ojca, dzieci żeby tylko nie zapłacić należne pieniądze właścicielom działek ) na każdym kroku, chcą zniszczyć każdym możliwym sposobem za to ,że jest się właścicielem działki przez którą przebiega sieć przesyłowa za którą nie płacą za korzystanie z niej) , biegłych, sądów itd. !
Podsumowując są tylko 3 kwestie które trzeba spełnić …
Panie Witoldzie,pewnie jest Pan przedstawicielem lub adwokatem sieci energetycznych i celowo odstrasza potencjalnych wnioskowcow odszkodowan,ilosc wykrzyknikow mowi za siebie…
Dnia 20.10 2015 zostalo opublikowane ,ze jest nadzieja,a juz 03.11.2015 przekonuje Pan ludzi,ze sprawa ciagnie sie latami!!!!!!!!!!!!!!!
Milionerami nie jestesmy,wiec dlaczego mamy dac bogacic sie innym naszym kosztem?
Troszkę nie rozumiem dlaczego nabywcy również. Przecież nabywając działkę widzą, że są słupy.
Poza tym jest jeszcze kwestia samych odszkodowań – w ugn jest o odszkodowaniach „ustalonych”, sądy zdaje się wymagają udokumentowania wypłaty odszkodowania – w praktyce jest to prawie nie możliwe, bo dokumenty finansowe przechowywane są zaledwie kilka lat.
Następnie kwestia decyzji odszkodowawczych – skoro kiedyś wydano taką decyzję, ale nie ma dowodów, że odszkodowanie wypłacono, to czy organ administracji może orzec drugi raz w sprawie ? Mam ty na myśli, że dwa razy orzekałby o odszkodowaniu.
I jeszcze na koniec pozostaje problem samych decyzji – często nie sposób dojść czy taka decyzja była czy nie (przekopywałem się już przez archiwum i proszę uwierzyć, ciężko akta spraw namierzyć i często są nieprecyzyjne).
Szanowny Panie wybudowanej dom kupiłem drogę gdzie znajdował się słup drewniany w granicy lecz po wymianie na betonowe słup wkopano mi w środek drogi ani wyremontować droge ani dojechać.Ppisałem do energetyki odpowiedz była że nastąpiła zmiana w linii.Chodzi o przesunięcie o 150centymetrow w miejsce starego.Co robić jak dojechać jak mieszkać. Dziękuję za każdą podpowiedz.
Witam
Proponuję zmienić kraj bo nic Pan nie wskóra ! Sądy są stronnicze bronią przedsiębiorstwa przesyłowe za każda cenę !
A błaganie proszenie, dzwonienie pisanie pism do energetyki nic nie dadzą !
II SA/Po 180/15, ta sprawa niestety jeszcze nie ma swojego zakończenia, bo Wojewoda odwołał się do NSA. Wiem bo sam ją prowadzę. Niestety jak ktoś chce się ubiegać o odszkodowanie za wywłaszczenie to tylko w kilku Starostwach w Polsce przejdzie to bez większych problemów, o do całej reszty niestety postępowanie sądowe. Byłem nawet świadkiem rozprawy administracyjnej gdzie Pani radca ze starostwa i r.pr przedsiębiorcy urządzili sobie sąd kapturowy nad wnioskodawcą, robią wszystko byle nie wydać decyzji o odszkodowaniu. Dopiero po przyciśnięciu starostwa przepisami KPA wydali decyzję. Aha i trzeba gnębić starostwa o termin wykonania bo czasem nawet po 2-3 lata wydają decyzję. Przypominam, że zgodnie z KPA i wyrokami NSA maja na to max. 2 miesiące.
Czy można prosić o informację na jakim etapie jest obecnie sprawa ?
Pan Paweł niezbyt uważnie przeczytał Kodeks postępowania administracyjnego.
Art, 36 K.p.a. zezwala na przedłużanie terminu zapisanego w art. 35 K.p.a. w nieskończoność (nawet 100 lat…) po każdorazowym poinformowaniu strony o przyczynach zwłoki i wyznaczeniu nowego terminu !
Dowód: Art. 36. KPA
§ 1. O każdym przypadku niezałatwienia sprawy w terminie określonym w art. 35 terminy załatwiania spraw przez organy, lub w przepisach szczególnych organ administracji publicznej jest obowiązany zawiadomić strony, podając przyczyny zwłoki i wskazując nowy termin załatwienia sprawy.
§ 2. Ten sam obowiązek ciąży na organie administracji publicznej również w przypadku zwłoki w załatwieniu sprawy z przyczyn niezależnych od organu.
Czy można żądać we wniosku o wydanie decyzji oprócz odszkodowania z tytułu obniżenia wartości nieruchomości w związu z posadowieniem linii , także odszkodowanie za rekultywację terenu by była dostosowana do upraw rolnych mimo ,iż nieruchomość ma przeznaczenie docelowe na zabudowę przemysłową. Pozdrawiam Stanisław
Witam ,śledzę tego bloga prawie od początku .Uznanie i szacunek dla Pana Piotra za tego bloga na pewno są wściekli wszyscy którzy chcą się dorobić na obiecywaniu złotych gór aby podpisać z nimi umowy na reprezentowanie przed sądami w walce o odszkodowania za przesył . Ja z ciekawości też zadzwoniłam , po przedstawieniu swoich problemów ,Pan pośrednik zna najlepszych prawników ,ich skuteczność w obronie przed zasiedzeniem nieomal 100% nawet urządzeń z lat 70 . Później byłam tak nachalnie nękana telefonami ,że musiałam zmienić numer telefonu .Panie Piotrze proszę pochwalić się w temacie gróźb .
A teraz trochę prywaty nie mogę nigdzie znaleźć informacji na temat czy biegła prawidłowo wyliczyła w operacie o zmniejszenie wartości nieruchomości może zacytuje ;, Dla przedmiotowej działki pas oddziaływania urządzenia stanowi 40,45% całej powierzchni ,wpływa to w znacznym stopniu na możliwość zagospodarowania całej działki ,dlatego przy określeniu wartości szkody uwzględnia się powierzchnię całej działki .” I tu znany wzór ,czy takie podejście jest prawidłowe i czy jest jakaś podstawa prawna ? Nie ukrywam że jest to korzystne dla mnie , a znając życie przeciwna strona będzie to kwestionować .
Mam też pytanie do Pana Piotra ,który użyczył nazwiska przy tworzeniu standardu .
Nie mogę zrozumieć (może jestem mało inteligentna?) dlaczego przy wyliczaniu zmniejszania wartości nieruchomości opisuję się nieruchomość w dniu wykonania operatu , w dalszym wyliczaniu nie jest to brane pod uwagę .Na przestrzeni lat nieruchomość kiedyś przedmieście teraz wokół blokowiska , jest porównywana z gruntami rolnymi po podziale gruntów uprawnych ? Kiedyś działka budowlano-rolna (siedlisko) z zabudowaniami porównuje się z ziemią rolna powstałą z podziału? Przecież w tym brak logiki i odrobiny sprawiedliwości . Podam przykład swój , w mojej okolicy trudno znaleźć działki o cenie mniejszej niż 300 zł /m2 , ja na obecną chwilę sprzedaję część nieruchomości 1500 m za 220 tyś., bez urządzeń ( a jest ich nad wyraz dużo ) dostałbym około 500 tyś. Biegła wyceniła m2 na 45zł , czyli jest to wartość bez urządzeń ,bo później zastosowała jeszcze współczynniki zmniejszające .
I jak tu mówić że być Polakiem to brzmi dumnie ? Jak państwo mnie okrada w imię prawa .
Pozdrawiam i mam nadzieje że nie napisałam tego zbyt chaotycznie bo przedstawić komuś obcemu moje problemy żeby to zrozumiał to rzecz trudna .
Sprzedaję działkę siedliskową dlatego że jestem po trzech sprawach w sądach cywilnych i mam nauczkę około 60 tyś . i tak czuję się wygrana bo w jednej udało mi się być zwolniona z wszystkich kosztów .