Szykuje się specustawa dla linii przesyłowych
Temat specustawy dla linii przesyłowych ma swoją sługą historię. Wielokrotnie w blogu pisałem o projekcie ustawy o korytarzach przesyłowych, który budził wiele kontrowersji i ostatecznie nie trafił nawet do Sejmu. Wygląda na to, że prace nad nim zostały w ogóle zaniechane… nie dlatego jednak, że temat stracił na aktualności, raczej zmienił się sposób podejścia do niego.
Ustawa o korytarzach przesyłowych, obok rozwiązań już sprawdzonych, proponowała konstrukcje wcześniej nie stosowane, w tym parametryczne zasady określania odszkodowań oraz wygaśnięcie roszczeń o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. To chyba było zbyt rewolucyjne podejście do tematu.
Dziś można powiedzieć, że posłowie zaangażowani w sprawy przesyłowe wykazali pewną refleksję. Zamiast wyważać otwarte drzwi, skorzystali z wzorów funkcjonujących już w praktyce, dotyczących budowy dróg publicznych czy gazociągów związanych z Terminalem LPG. To niewątpliwie zwiększa szanse na ostateczne uchwalenie ustawy, pozostaje pytanie, czy wystarczający jest czas pozostały do zakończenia kadencji?
Szanse szansami, jednak nie napisałem co to za projekt. Nosi tytuł „ustawa o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie sieci przesyłowych”, a możesz z nim zapoznać się tutaj. Nie został mu jeszcze nadany numer druku sejmowego, obecnie zaś znajduje się na etapie uzupełniania uzasadnienia przez wnioskodawcę, czyli posłów PSL.
Projekt ustawy dotyczy wyłącznie projektowanych sieci elektroenergetycznych o napięciu 110 kV, 220 kV oraz 400 kV. Swoim zakresem nie obejmuje tzw. zaszłości ani innych urządzeń energetycznych, wodociągowych, kanalizacyjnych ani telekomunikacyjnych.
W swoich rozwiązaniach szczegółowych bardzo przypomina funkcjonujące już specustawy, czyli upraszcza i skraca procedury, koncentruje kompetencje, wyłącza zastosowanie części przepisów szczególnych.
Jeżeli chodzi o ograniczenie własności, odwołuje się do ustawy o gospodarce nieruchomościami – czyli nieruchomość, na której będzie posadowiona linia nie zmieni właściciela, ale prawo to zostanie ograniczone poprzez obowiązek znoszenia istnienia urządzeń oraz wykonywania czynności konserwacyjnych, remontowych oraz związanych z usuwaniem awarii. Z powyższym związane jest prawo do odszkodowania, które jednak będzie wypłacane po zakończeniu inwestycji.
Cel ustawy jest jasny – maksymalnie przyspieszyć prace nad budową nowych linii przesyłowych, w szczególności w zakresie pozyskiwania praw do nieruchomości, które mają zostać obciążone projektowanymi urządzeniami. Obecnie ten proces potrafi zająć ok. półtora do dwóch lat, oczywiście w zależności od zakresu inwestycji.
Więcej o projekcie możecie przeczytać tutaj i tu. Z tych artykułów jasno wynika, co zresztą nie jest żadnym odkryciem, iż większymi entuzjastami projektu będą przedsiębiorcy przesyłowi, niż właściciele nieruchomości.
Prawda o energetyce jak przychodzi co do czego.Jednoosobowa spółka Skarbu Państwa? Naprawdę? http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,18590243,energetyka-to-nie-panstwowy-folwark.html#BoxBizLink