Zezwolenie na czasowe zajęcie nieruchomości

Obecnie w Polsce przeżywamy powtórną elektryfikację, czyli budujemy wiele nowych odcinków sieci i remontujemy albo przebudowujemy istniejące. Oczywistą sprawą jest, że każda aktywność na cudzej nieruchomości wymaga odpowiedniego tytułu prawnego. Taki tytuł może być oparty na przepisach prawa cywilnego albo administracyjnego, może mieć charakter jednorazowy, krótkookresowy, albo być prawem trwałym.

Dziś napiszę kilka słów o prawie do korzystania z nieruchomości na potrzeby remontu urządzeń. Co do zasady są to zdarzenia krótkotrwałe, wymagające zajęcia nieruchomości na okres od kilku dni do kilku tygodni. Uwagi będą dotyczyły nieruchomości, na których nie ustanowiono służebności przesyłu ani nie wydano w stosunku do niech decyzji wywłaszczeniowej – w tych przypadkach zajęcie nieruchomości realizowane jest w ramach uprawnień wynikających z decyzji albo ze służebności.

Najprostszym sposobem, jest uzyskanie zgody właściciela nieruchomości, która może przybrać postać jednostronnego oświadczenia albo prostego porozumienia. Jeżeli jest wielu właścicieli, w mojej ocenie, na potrzeby remontu istniejącego urządzenia wystarczy zgoda większości albo zarządcy. W przypadku ustanowienia użytkowania wieczystego, należy uzyskać zgodę użytkownika.

Co jednak, jeżeli owej zgody uzyskać nie można?

Prawo przewiduje wówczas możliwość uzyskania zezwolenia na czasowe zajęcie cudzej nieruchomości. Podstawą prawną takiej decyzji (zezwolenia) jest przepis art. 124b ustawy o gospodarce nieruchomościami. Ustawa znana z pewnością każdemu, kto interesuje się problematyką urządzeń przesyłowych, szczególnie po uchwale siódemkowej Sądu Najwyższego wydanej w sprawie III CZP 87/13.

Wracając do przepisu art. 124b – na jego podstawie starosta (prezydent miasta na prawach powiatu) może zezwolić przedsiębiorcy na czasowe zajęcie cudzej nieruchomości celem wykonania czynności polegających na:

  • konserwacji,
  • remoncie,
  • usuwaniu awarii,
  • usunięciu urządzeń z nieruchomości,
  • oraz celem dojazdu do urządzeń.

Jak to przy ograniczeniu własności bywa, tego katalogu nie można interpretować rozszerzająco.

Zezwolenie, jak wyżej wskazałem, ma charakter czasowy – na okres nie dłuższy niż 6 miesięcy. Trzeba podkreślić, iż każdorazowo zezwolenie powinno obejmować taki czas, który jest adekwatny dla wykonania czynności. Dla przykładu, proste czynności konserwacyjne i remontowe wymagają od jednego do kilku dni i decyzja powinna wskazywać na taki właśnie okres, nie zaś 6 miesięcy.

Ustawodawca przewidział maksymalny termin, jednak nie wskazał od kiedy go liczyć – od daty wydania decyzji, daty kiedy będzie ostateczna, czy od daty zajęcia nieruchomości?

W mojej (choć nie tylko) ocenie, najwłaściwsze jest obliczanie tego terminu od dnia zajęcia nieruchomości, co jest szczególnie dobrze widoczne przy inwestycjach, w których projektowanie jest oddzielone od wykonawstwa. Projektant zobowiązany jest zwykle uzyskać tytuł prawny do zajęcia nieruchomości na potrzeby inwestycji. Po wykonaniu tego zadania, zlecane jest wykonawstwo remontu, z czym oczywiście związany jest czas, zwykle dłuższy niż 6 miesięcy.

Widać na tym przykładzie dobrze, że obliczanie terminu do daty wydania decyzji nie jest prawidłowe, bo doprowadziłoby to w wielu przypadkach do braku możliwości zajęcia nieruchomości, pomimo przeprowadzenia odpowiedniej procedury. Wykonawca zwykle bowiem nie zdąży wejść na nieruchomość w terminie 6 miesięcy od daty wydania decyzji, szczególnie że są to inwestycje liniowe, a termin liczy się dla każdej z nieruchomości osobno.

Dodatkowo wsparcie dla opisanego stanowiska daje przepis art. 126 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami, który wprost wskazuje, iż termin należy liczyć od dnia zajęcia nieruchomości. Takie rozwiązanie jest logiczne i odpowiada potrzebom praktyki.

Zezwolenie oparte na przepisie art. 124b jest stosunkowo młodą konstrukcją, nie doczekała się zatem jeszcze bogatego orzecznictwa sądów administracyjnych, starostwa również nie mają jednolitej praktyki. Z pewnością warto na ten temat rozmawiać.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Marcin pisze:

    Witam, czy Pana zdaniem art. 124b ustawy o gospodarce nieruchomościami, może być wykorzystywany przez przedsiębiorstwa energetyczne do przeprowadzenia konserwacji, remontu itp. urządzeń przesyłowych posadowionych na nieruchomości osoby trzeciej, w sytuacji gdy przedsiębiorstwo uprzednio posadowiło na tej nieruchomości te urządzenia bez tytułu prawnego. Nie rzadkie są bowiem przypadki, gdy kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu urządzenia (słupy itp) posadowione były na nieruchomości bez uzyskania na to zgody właściciela lub bez uzyskania w tym zakresie zgody administracyjnej ograniczającej jego prawa.
    Marcin

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marcinie,
      przepis art. 124b służy urządzeniom, które nie mają uregulowanego tytułu prawnego do nieruchomości, mogą być wybudowane legalnie, jak i nielegalnie – nie ma w tym zakresie ustawowych ograniczeń.

      • Jan pisze:

        Czy nie ma jednak jakichś innych podstaw prawnych, których można by użyć, aby nie dopuścić do zastosowania art. 124 b, jeśli wiadomo już że urządzenia mają status nielegalny (wiem, że czasem jeszcze nie wiadomo, ale u mnie wiadomo, że mają status nielegalny) i skoro mają status nielegalny, to tym bardziej nie chcę, aby były remontowane.

        • Grzegorz pisze:

          Odnośnie art 124b, niestety jeżeli przedsiębiorca wystąpił z takim wnioskiem i zaistniały okoliczności opisane w tym przepisie czyli np. udowodnili awarie linii ,oraz wykazali brak naszej zgody(może być to nawet brak odpowiedzi) mają prawo zająć nieruchomość,wydłużenie sprawy jest możliwe poprzez udzielanie organowi I i II instancji(staroście,wojewodzie) odpowiedzi w ostatnim możliwym dniu, później odwołanie do wojewody i ewentualne uzupełnianie dowodów. wszystko robimy w ostatnim momencie pamiętając żeby nie przegapić terminu odpowiedzi. W moim przypadku wejście na nieruchomość trwało prawie 2 lata.

          • Jan pisze:

            Dziękuję za odpowiedź. To jest modernizacja, nie ma żadnych awarii (nie wiem, czy to coś pomoże?) A jak przesunąć rozprawę administracyjną dotyczącą wydania decyzji, bo u mnie już została wyznaczona (nie pasuje mi za bardzo ten termin, a na pewno chcę być)?

        • Grzegorz pisze:

          Wg mnie modernizacja nie spełnia kryteriów opisanych w art 124b( Starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej, w drodze decyzji zobowiązuje właściciela, użytkownika wieczystego lub osobę, której przysługują inne prawa rzeczowe do nieruchomości do udostępnienia nieruchomości w celu wykonania czynności związanych z konserwacją, remontami oraz usuwaniem awarii ciągów drenażowych, przewodów… ) Modernizacja, polega na unowocześnieniu, poprawieniu stanu, zmiany cech. Efektem ulepszenia jest zwiększenie wartości użytkowej składnika majątku, nie ma nic wspólnego z konserwacją czy remontem.

          Odnośnie terminu rozprawy,złożył bym wniosek o zmianę terminu aczkolwiek trzeba by go dobrze umotywować.Np mamy wykupioną wycieczkę w tym terminie, znajdujesz się na chorobowym etc. Dodając iż chcesz aktywnie uczestniczyć w rozprawie.

  2. Beata pisze:

    Witam,panie Piotrze bardzo proszę o podpowiedź i z góry dziękuję Nieruchomość nabyłam w toku egzekucji w 2003 r okazało się że przez działkę biegnie gazociąg W czerwcu 2014 r wystąpiłam z wnioskiem do Sądu o służebność przesyłu Moją słuszność w decyzji utwierdziła skarga kasacyjna,której pan był autorem V C S K 533/13 z 18 września 2014 r Na rozprawie prawnik firmy przesyłowej stwierdził cytuję;Nie będę robił wywodu ale Sąd wie, że to przejęcie egzekucyjne nie ma żadnego znaczenia bo posiadam decyzje administracyjną z 1958 r, i wykaz nieruchomości Byłam zaskoczona oczywiście służebności gruntowej nie zgłosili przed licytacją zatem sądziłam że, ani służebność przesyłu z 2008 r ,czy też uchwała o decyzjach administracyjnych z 2014 r mnie nie dotyczy,a chroni jako nabywce w postępowaniu egzekucyjnym Pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Beato,
      jeżeli chodzi o nieruchomości nabyte w drodze egzekucji, proszę przeczytać uchwałę III CZP 32/15 – napiszę o niej wkrótce w blogu, dopiero co opublikowano jej uzasadnienie.
      http://194.181.24.25/sites/orzecznictwo/orzeczenia3/iii%20czp%2032-15.pdf
      Stanowisko Sadu Najwyższego jest następujące:
      – służebność gruntowa na potrzeby urządzeń przesyłowych wygasa,
      – uprawnienia z decyzji wywłaszczeniowej nie wygasają.
      Poniżej fragment uzasadnienia:

      „Jeśli tytuł przedsiębiorcy korzystającego z urządzeń przesyłowych na cudzym gruncie ma podstawę w którejś z wymienionych wyżej decyzji o charakterze wywłaszczeniowym, to przeprowadzenie egzekucji z nieruchomości, na której takie urządzenia są posadowione, jej egzekucyjna sprzedaż i wydanie postanowienia o przysądzeniu własności na rzecz nabywcy, na istnienie i treść uprawnień przedsiębiorcy przesyłowego nie może wpływać, gdyż uprawnienia te powstały w obszarze, z którego właściciel a dłużnik egzekucyjny został wywłaszczony i wywodzone są nie od niego, lecz od Skarbu Państwa. Nie mogła ich zatem dotyczyć egzekucja z nieruchomości prowadzona przeciwko byłemu właścicielowi jako dłużnikowi.”

  3. Dariusz pisze:

    Witam mam do Pana ciekawe pytanie. Co jeśli firma przesyłowa a dokładnej wykonawca SAG, który remontuje odcinek wszedł bez zgody na teren prywatny budowlany niezabudowany w celu remontu i został przez właściciela, którym jestem ja przyłapany. Wyglądało to tak, że musieli zejść ze słupa wysokiego napięcia przerywając czynności dopiero po wezwaniu Policji, która przyjechała na miejsce i stwierdziła brak mojej zgody na czynności naprawy, do której przedstawiciel firmy się natychmiast przyznał. Chcąc się porozumieć postawiłem moje żądania finansowe, na które do do dzisiaj brak odzewu. Dzisiaj zostałem zaskoczony listem w mojej skrzynce w której zobaczyłem pismo, iż firma ta prosi mnie o dobrowolne wejście na mój teren „gratis”. Dodatkowo po interwencji część terenu odgrodziłem i umieściłem informacje terem prywatny i zakaz wstępu. Moje pytanie jest następujące: co zrobić w tej sytuacji i jakie są możliwe kroki prawne?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Dariuszu,
      dostęp do urządzeń w celu remontu wymaga posiadania tytułu prawnego. Może nim być Pańska zgoda, może być oczywiście służebność przesyłu – w przypadku zaś braku możliwości porozumienia z Panem, może to być decyzja starosty wydana na podstawie przepisu art. 124b ustawy o gospodarce nieruchomościami.
      Może Pan negocjować warunki udostępniania nieruchomości, odpłatność za czasowe zajęcie jest normalnym roszczeniem – w przypadku ograniczenia mocą decyzji starosty także ma Pan prawo żądać świadczenia za zajęcie nieruchomości.

      • Dariusz pisze:

        Witam sprawa ostatecznie się zakończyła w zaskakujący sposób:
        – po pierwsze firma ta bez mojej zgody zakończyła prace na terenie odgrodzonym niszcząc przy tym częściowo ogrodzenie
        – po drugie nie otrzymałem żadnego odszkodowania za tzw. wejście i powstałe szkody
        – sprawę zgłosiłem na policji, która początkowo umorzyła sprawę, gdyż wykonawca stwierdził zakończenie prac już podczas pierwszego wejścia, od tego się odwołałem i sąd nakazał zajęcie się ponownie moją sprawą. Podczas, której firma SAG przyznała, że weszła na teren i zakończyła prace w czasie tzw. drugiego wejścia dodam bez mojej zgody, stwierdzając, że była do tego zmuszona.
        – OSTATECZNIE SĄD W DNIU 9 WRZEŚNIA 2016 WYDAŁ POSTANOWIENIE O UMORZENIU DOCHODZENIA PROWADZONEGO W SPRAWIE NARUSZENIA MIRU DOMOWEGO PODAJĄC JAKO POWÓD SPOŁECZĄA ZNIKOMĄ SZKODLIWOŚĆ CZYNU.

        I CO TERAZ?? FIRMA NIE PONIOSŁA ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI O CZYM ZOSTAŁEM POINFORMOWANY JUŻ NA SAMYM POCZĄTKU (kierownik stwierdził, że prędzej mnie skażą niż ich firmę). IRYTUJE MNIE TO, ŻE POMIMO WYKAZANIA DWÓCH RÓŻNYCH ZEZNAŃ NIE PONIEŚLI NAWET ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA tzw. POŚWIADCZENIE NIEPRAWDY (początkowo twierdzili, że prace zakończyli podczas pierwszego wejścia a zostało im udowodnione, że skończyli za drugim wejściem do czego się musieli przyznać, gdyż policjant był dociekliwy i uzyskał informacje z tzw protokołów wejścia na linii dot. tego słupa).
        Pozdrawiam
        Dariusz R….

  4. Krzysztof pisze:

    Szanowny Panie.
    Mam podobny problem jak Pan Dariusz.
    Nie rozumiem jednej rzeczy dlaczego Pan przytacza art. 124b ustawy o gospodarce nieruchomościami
    Przecież na początku ustawy jest napisane
    1. Ustawa określa zasady:
    1) gospodarowania nieruchomościami stanowiącymi własność Skarbu Państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego;
    Czyli nie dotyczy własności prywatnych.
    Więc?
    Z wyrazami szacunku.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Krzysztofie,
      par. 1, który Pan powołał ma 8 punktów, a nie jeden:
      1. Ustawa określa zasady:
      Orzeczenia: 2
      1) gospodarowania nieruchomościami stanowiącymi własność Skarbu Państwa oraz własność jednostek samorządu terytorialnego;
      2) podziału nieruchomości;
      3) scalania i podziału nieruchomości;
      4) pierwokupu nieruchomości;
      5) wywłaszczania nieruchomości i zwrotu wywłaszczonych nieruchomości;
      6) udziału w kosztach budowy urządzeń infrastruktury technicznej;
      7) wyceny nieruchomości;
      8) działalności zawodowej, której przedmiotem jest gospodarowanie nieruchomościami.
      Ustawa bez wątpienia dotyczy wywłaszczenia zarówno w sensie odjęcia, jak i ograniczenia własności przysługującej osobom prywatnym.

      • Lidia pisze:

        Witam
        Ja też,miałam podobną sytuację tylko z Eneą .
        Firma chciała wejść na moją posesję do transformatora celem usunięcia awarii ,straszono mnie też tym artykułem.Zastanawiam się dlaczego nikt nie napisze,że w takiej sytuacji obie strony mają swoje prawa . ja jako właściciel muszę ich wpuścić,ale kto powiedział,że za darmo?
        Zanim firma wystąpi do Starostwa to musi przedstawić bezskuteczną próbę negocjacji ze mną żeby była podstawa do czasowego zajęcia terenu.
        W moim przypadku ja złożyłam pismo do Starostwa w którym opisałam całą sytuację i moje wyrażenie zgody i na jakich warunkach .

  5. Katarzyna pisze:

    Witam,
    Panie Piotrze, nie wiem, czy dobrze umieszczam pytanie, ale dostałam z urzędu decyzję, w której powołano art 126, (nie 124 o którym mowa wcześniej) ustawy o gospodarce nieruchomościami – zgodnie z nią firma będąca właścicielem linii może wejść na moją nieruchomość. Od firmy zajmującej się wycinką otrzymałam informację, że na mojej działce pojawią się w określonym dniu. Działka jest ogrodzona, ale obecnie na niej nie mieszkam, rzadko tam przebywam. Czy w sytuacji, w której nie wpuszczę tej firmy na nieruchomość mogą oni samodzielnie na nią wejść, forsując ogrodzenie, czy nie potrzebują komornika?

  6. Renata pisze:

    Witam,jakie mam prawa gdy do modernizacji linii wysokiego napięcia ekipa robotników może wejść tylko z mojej prywatnej drogi,? Właściciel pola zgodził się na modernizację ale po żniwach,ja także mam taki słup na swoim polu- zwróciłam się o rekompensatę pieniężną ale otrzymałam pismo ze starostwa zobowiązujące mnie do udostępnienia wejścia ekipy na działkę ( pole obsianę zbożem ).W otrzymanym piśmie nie było słowa o żądanej prze zemnie rekompensaty,Co zrobić z robotnikami ?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Renato,
      jeżeli chodzi o odszkodowanie za czasowe zajęcie nieruchomości, nie można go przyznać w decyzji zobowiązującej do udostępnienia nieruchomości, bo z góry nie wiadomo, jakie zniszczenia powstaną. Najlepszym rozwiązaniem jest uzgodnienie z wykonawcą terminu zajęcia nieruchomości, protokolarne ustalenie stanu nieruchomości przed pracami i po ich zakończeniu, następnie rozliczenie szkód. Jeżeli nie będziecie w stanie porozumieć się odnośnie do wysokości odszkodowania, będzie Pani mogła wystąpić do starosty o wydanie decyzji ustalającej odszkodowanie.

      • Lidia pisze:

        Witam
        W tej sprawie też mam trochę wiedzy ponieważ mam na moje nieszczęście całą,, gamę asortymentu”firm energetycznych i w skład ten wchodzą również słupy wysokiego napięcia,które są własnością PSE a firma remontująca to ELTEL .
        Przed przystąpieniem do prac był u mnie przedstawiciel tej firmy pan Andrzej W,który prosił o zgodę na wejście oczywiście za darmo .
        Zadzwoniłam do firmy PSE z pytaniem jak to jest z tym zapłaceniem za wejście na mój teren ?
        Okazało się,że podwykonawca nie ma wytycznych co do kwot i płatności właścicielom gruntów i właściciel ma prawo żądać wynagrodzenia nie tylko za szkody,ale też za udostępnienie terenu.

  7. Sławek pisze:

    Proszę powiedzieć czy taką zgodę mogę wycofać, co wtedy? Dałem zgodę przedsiębiorstwu na remont, lecz chce ją wycofać, czy mogą mnie zmusić teraz do wpuszczenia na moje działki? Czy jakieś koszty z tego tytułu mogę ponieść?

  8. Marek pisze:

    Witam,

    Panie Piotrze, od 2010 roku jestem s porze z firmą gazowniczą, eksploatującą swój gazociąg na naszej nieruchomości. Na 30 marca jest wyznaczona rozprawa dot. nabycia służebności przesyłu na drodze zasiedzenia w dobrej wierze. Ale moje pytanie dotyczy innego aspektu. W 2016 r. Spółka 3 razy wchodziła na mój teren bez mojej zgody w celu wykonywania kontroli i napraw. Za każdym razem sytuacja wyglądała tak, że wpuszczałem ekipę na swój teren dopiero po zagrożeniu interwencją policji i wezwaniem straży pożarnej na mój koszt(pierwszy raz), wezwaniu policji i groźbie użycia siły fizycznej i aresztowania(drugi raz) i interwencji policji, ale bez groźby użycia siły (trzeci raz). Sprawy są obecnie mocno skomplikowane, ale w przypadku drugiego zajęcia został złożony wniosek o zezwolenie na czasowe zajęcie nieruchomości z 13-dniowym opóźnieniem, została wydana decyzja Starosty o zgodzie na zajęcie, która została przeze mnie oprotestowana i Wojewoda uchylił tą decyzję. Starosta zareagował w ten sposób, że wydał decyzję o umorzeniu postępowania, wskazując jako powód moją zgodę na wejście pod wpływem pouczeń policji, czyli faktycznie brak znamion zajęcia. Pogląd Starosty podzielił Wojewoda. Moje pytanie jet następujące – czy rzeczywiście w takim przypadku nie występują znamiona zajęcia, a jeśli tak, to jak powinienem się zachować w tej sytuacji bez łamania prawa, aby znamiona zajęcia zostały spełnione. Ma to związek z wysoką karą za niezłożenie w terminie wniosku o zajęcie, której w ten sposób Spółka uniknie. Dodam tylko że Spółka od 2010 r. unika zawarcia umowy, oraz jakichkolwiek wypłat, łącznie z odszkodowaniami za dokonane zajęcia.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marku,
      przykro mi, ale z uwagi na możliwy konflikt interesów nie udzielam odpowiedzi na pytania dotyczące spółek ciepłowniczych oraz gazowych.

    • Lidia pisze:

      Jaka dobra wiara ?
      Skoro pan nigdy nie wyrażał zgody a spółka wiedziała,że jest inny właściciel, to raczej zła wiara czyli 30 lat .
      Za nim Wojewoda czy Starosta wydał decyzję musiała być informacja w Biuletynie Informacji Publicznej o tym i mógł pan się ustosunkować do tej decyzji

  9. Tomasz pisze:

    Panie Piotrze,
    Przez moje roztargnienie podpisałem porozumienie wyrażające zgodę na wejście i korzystanie z działki w celu budowy-remontu obiektu budowlanego – prowadzenie linii kablowej o napięciu 0,4kV. w porozumieniu przywołano art 124 ust 3- przeprowadzenie rokowań. Przedmiotowa działka jest własnością moją i żony, porozumienie zostało podpisane tylko przeze mnie. W jaki sposób mogę rozwiązać / wypowiedzieć to porozumienie.
    Serdecznie dziekuje za odpowiedz.

  10. Włodek pisze:

    Panie Piotrze.
    Miałem z firmą podpisaną umowę na czas określony na najem pasa gruntu na mojej działce. której termin ważności minął. Wystąpiłem do tej firmy z pismem o podpisanie nowej umowy o służebności przesyłu za wyższym wynagrodzeniem. Firma na moje dwa pisma nie odpowiada. Proszę o informacje do jakiego Sądu powinienem wystąpić o ustanowienie służebności przesyłu z uwagi na unikanie odnowienia umowy.
    Serdecznie dziękuję za odpowiedź.

  11. Asia pisze:

    Czy art. 124 b działa tylko na czas remontu, czy stanowi trwał tytuł prawny do nieruchomości?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Art. 124b to przepis umożliwiający czasowe ograniczenie własności, wyłącznie na okres wykonania niezbędnych czynności. Nie jest to zatem trwał ograniczenie.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *