Nowy maszynista w opóźnionym pociągu
Pisząc o pani minister Bieńkowskiej zimową porą ciężko uniknąć kolejowych aluzji, a nie przypadkiem zacząłem właśnie od niej, bo może stać się kluczową postacią dla inwestycji liniowych w Polsce. Taki wniosek można wysnuć z lektury artykułu w najnowszym Pulsie Biznesu, który analizuje szanse uchwalenia ustawy korytarzowej.
Według rozmówcy PB, podczas posiedzenia rządu miało dojść do spektakularnego przejęcia projektu ustawy przez Minister Infrastruktury i Rozwoju, która na mętne tłumaczenia Ministra Gospodarki, miała oświadczyć „Biorę to”.
Z perspektywy czasu będzie można ocenić, czy był to akt świadczący o charyzmie Pani Minister, czy raczej o zbytniej pewności siebie. Osobiście nie interesuję się polityką, mogę więc tylko pobieżnie ocenić, iż Pani Minister wygląda na osobę zdeterminowaną w osiąganiu zamierzonych celów, może właśnie takiej osoby trzeba tej ustawie.
Z drugiej strony pamiętam rozmowę, jaką przeprowadziłem przed kilkunastoma miesiącami z osobą mocno zaangażowaną w przygotowanie projektu ustawy – według jej relacji, pomimo krytyki przyjętych rozwiązań, ustawa trafiłaby do Sejmu, gdyby premier dał zielone światło. Nie jest więc do końca prawdą, iż winnym opóźnień jest wyłącznie Minister Gospodarki.
Wracając jednak do samego artykułu, z którym możecie w większym lub mniejszym zakresie zapoznać się na stronach: Pulsu Biznesu, CIRE i BiznesAlert, przebija z niego jednak pewna obawa przed ustawą również ze strony przedsiębiorców przesyłowych.
Przede wszystkim chodzi o kwestię finansowania nowych inwestycji w zakresie ponoszenia kosztów pozyskania praw do nieruchomości. W ocenie przedsiębiorców ten koszt powinno wziąć na siebie Państwo, oni bowiem nie dysponują odpowiednimi środkami finansowymi, dodatkowo rozwój sieci przesyłowych jest kluczowy dla rozwoju gospodarczego kraju i jego bezpieczeństwa energetycznego.
Jako problem rozmówcy wskazywali także na kwestię algorytmu wyliczania odszkodowań. W tym zakresie padały głosy, iż ustawę blokuje środowisko rzeczoznawców majątkowych, bo takie rozwiązanie odbierze im źródło dochodu. Bądźmy jednak poważni – lobby rzeczoznawców majątkowych w stosunku do lobby przedsiębiorców przesyłowych ciężko w ogóle porównywać, problemem jest raczej niezgodność z Konstytucją tej konstrukcji.
Trudno dziś przewidywać, jak opisane zmiany wpłyną na prace nad ustawą, nie bez znaczenia jednak jest fakt, że za półtora roku kończy się kadencja Sejmu, a rządząca partia traci wyborców. Z pewnością jedynym marzeniem jej przywódców nie jest teraz rzucić się w wir pracy nad kontrowersyjnymi projektami… Ale mogę się mylić.