Nowe pytania prawne w Sądzie Najwyższym
Nowy rok dopiero się zaczął, a do Sądu Najwyższego wpłynęły już kolejne pytania prawne dotyczące urządzeń przesyłowych. W zeszłym roku Sąd udostępnił ponad 50 orzeczeń dotyczących tej problematyki, utrzymując trend z lat poprzednich. Jak widać nadal zagadnienia związane ze służebnością przesyłu i podobną służebnością gruntową budzą wiele wątpliwości i wymagają wykładni.
Dziś pokrótce omówię ciekawe pytanie, które zostało zarejestrowane pod sygnaturą III CZP 3/17:
„Czy właściciel nieruchomości może żądać na podstawie art. 305[2] § 2 k.c. w związku z art. 305 [1] k.c. ustanowienia na rzecz gminy służebności przesyłu, polegającej na korzystaniu z nieruchomości obciążonej na potrzeby biegnącej przez nią sieci wodociągowej, jeżeli gmina jest właścicielem tej sieci, ale urządzenia, które służą do doprowadzania wody, wydzierżawiła spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, będącej przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym?”
Problem rzeczywiście nadaje się do wydania uchwały przez Sąd Najwyższy, bo często pojawia się w praktyce, a dotychczas Sąd ten wprost do niego nie odnosił się w swoim orzecznictwie – chyba, że jakieś orzeczenie wymknęło się mojemu stałemu nadzorowi nad serwerem SN :).
Możliwość ustanowienia służebności przesyłu na rzecz gminy analizowałem w blogu w listopadzie 2014 r., poświęcając temu problemowi obszerny wpis. Zainteresowanym polecam lekturę.
W mojej ocenie w sytuacji, o której mowa w nowym pytaniu prawnym nie będzie możliwości ustanowienia służebności przesyłu na rzecz gminy, albowiem w tej sytuacji nie będzie można przypisać jej statusu przedsiębiorcy, czego wymagają przepisy dotyczące służebności przesyłu.
Można na ten problem ewentualnie spojrzeć odmiennie, analogicznie jak zrobił to Sad Najwyższy w orzeczeniu wydanym w sprawie IV CSK 144/15, jednak w tamtej sprawie zarówno osoba przesyłająca sygnał, jak i właściciel urządzeń, byli przedsiębiorcami, problem zatem był nieco inny. Więcej możecie przeczytać we wpisie o tym, czy przedsiębiorca musi być „przesyłowy”.
Fajnie zatem nowy rok się zaczyna, trzeba tylko mieć nadzieję, że Sąd Najwyższy uzna, że zadane pytania zasługują na odpowiedzi.
Szanowny Panie Mecenasie,
jestem ciekawy Pana zdania na następującą kwestię – wcale nierzadką – co w sytuacji kiedy przedsiębiorstwo energetyczne zaprzestaje przesyłu energii urządzeniem przesyłowym istniejącym następnie nadal na nieruchomości obciążonej, jako składnik sieci przesyłowej. Jest to sytuacja częsta w odniesieniu do przyłączy, kiedy właściciel nieruchomości obciążonej rezygnuje z usług przesyłowych świadczonych przez przedsiębiorstwo energetyczne, a to przedsiębiorstwo z różnych względów, czasem zgody właściciela nieruchomości lub bez tej zgody, decyzuje się nie przystępować do demontażu (na marginesie dodatkowe pytanie na czyj koszt powinno być dokonane). Mając na względzie okoliczność, że o posiadaniu służebności można mówić już z chwilą rozpoczęcia budowy urządzeń przesyłowych, a w świetle art. 293 par. 1 kc dla uznania, że uprawiony z tytułu służebności zaprzestał wykonywania służebności konieczne jest ustalenie, że zaprzestano wykonywania wszystkich uprawnień składających się na treść służebności, wydaje się, że posiadanie służebności, prowadzące do jej zasiedzenia (art. 292 w zw. z 336 i 352 par 1 i 2 kc), trwa nadal. Niewątpliwie nadal jest wykonywane najistotniejsze uprawnienie – do korzystania z nieruchomości, skoro urządzenia przesyłowe istnieją na gruncie albo pod tym gruntem. Z perspektywy art. 224 par. 2 w zw. z art. 225 lub art. 225 kc wątpię aby jakiś sąd powszechny miał wątpliwość, co do tego, że przedsiębiorstwo energetyczne nadal korzysta z nieruchomości obciążonej, posiadając służebność. W takiej sytuacji można zatem jedynie o zaprzestaniu wykonywania jednego z atrybutów służebności – w postaci przesyłu energii – przy zachowaniu pozostałych, co oznacza, że przedsiębiorstwo energetyczne nadal posiada służebność w sposób prowadzący do jej zasiedzenia (art. 292 kc), względnie nie zachodzi sytuacji zaprzestania jej wykonywania (art. 293 par. 1 kc).
pozdrawiam
Panie Bartoszu,
prawdę mówiąc na zadane przez Pana pytanie mam gotową odpowiedź w głowie, ale zainspirował mnie Pan do poszukiwań w orzecznictwie – jak przygotuję odpowiednią analizę, przedstawię ją jako odrębny wpis.
Co do mojej intuicyjnej oceny – uważam, że dla urządzeń trwale nieczynnych nie ma posiadania służebności. Samo utrzymywanie urządzenia na nieruchomości to zbyt mało, bo nie ma korzystania z urządzenia zgodnie z jego przeznaczeniem, a jest nim przesyłanie energii, sygnału, wody itp. nie zaś samo utrzymywanie w gruncie. Posiadanie służebności ma swoistą cechę polegającą na możliwości wykonania (potencjalności) uprawień składających się na treść służebności, z czym związany jest określony zamiar (animus) posiadacza. Przedsiębiorca utrzymując urządzenie nieczynne nie może w taki sposób ukierunkować swojej woli w stosunku do cudzej nieruchomości.
Dodatkowo ustanowienie służebności jest możliwe tylko wówczas, gdy zwiększa użyteczność nieruchomości albo przedsiębiorstwa. W mojej ocenie dokładnie ta sama przesłanka musi być spełniona w dacie upływu terminu zasiedzenia – bez zwiększenia owej użyteczności cudzej rzeczy albo przedsiębiorstwa nie ma podstawy prawnej dla ograniczenia cudzej własności.
Jeżeli chodzi o bezumowne korzystanie – to nieco inna sprawa. Samo istnienie cudzej rzeczy, czy to rurociągu, kabla, czy innej rzeczy nie będącej urządzeniem przesyłowym, uzasadnia roszczenie o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Takie korzystanie z cudzej rzeczy nie musi nosić cechy posiadania prowadzącego do zasiedzenia, samo korzystanie (obiektywne) z cudzej własności powoduje obowiązek zapłaty. Dla urządzeń nieczynnych nie powinniśmy mówić o pasie służebności, sam zaś stopień ograniczenia własności będzie niższy, może nawet znikomy, co jednak nie uchyla samej zasady.
Fantastyczne pytanie.
Sławomir
Panie Piotrze,
wiadomo, że wykładnia językowa (literalna) przepisu jest królową wykładni, ale czy Pana zdaniem w sytuacji gdzie gmina jest właścicielem urządzeń przesyłowych nie powinna dojść do głosu wykładnia funkcjonalna (względnie celowościowa) przepisu art. 305(1) kc?
Co prawda przepis art. 305(1) kc wskazuje, że służebność przesyłu można ustanowić na rzecz przedsiębiorcy, którego własność stanowią urządzenia przesyłowe. Zatem po pierwsze podmiot na rzecz którego ustanowiona jest służebność musi być właścicielem urządzeń, po drugie przedsiębiorcą.
Jednakże gmina jak wiadomo przedsiębiorcą nie jest, ale często jest właścicielem urządzeń i – o ile nie przekaże ich w dowolnej postaci (np. dzierżawiąc przedsiębiorcy wod-kan jak w pytaniu prawnym, które Pan omawia) – z tych urządzeń korzysta.
Wówczas urządzenia przesyłowe faktycznie obciążają nieruchomość, ale nie można byłoby ustanowić służebności przesyłu z tego względu, że gmina nie jest przedsiębiorcą.
Wobec tego w sytuacji gdy gmina jest właścicielem urządzeń przesyłowych i z nich korzysta w celu przesyłania np. wody, powinna być ustanowiona służebność przesyłu ze względu na cel art. 305(1) kc, którego jest m.in. uregulowanie zaszłości. Co Pan o tym sądzi?
Na marginesie -znam też przykład tego rodzaju, że Telekomunikacja Polska (przed powstaniem ORANGE Polska S.A.) przeniosła własność urządzeń przesyłowych na rzecz TP Invest sp. z o.o., która z kolei oddała tego rodzaju urządzenia w leasing Telekomunikacji Polskiej.
Zatem formalnie TP S.A. nie była właścicielem urządzeń (była nim TP Invest sp. z o.o.) jednakże sąd rozpatrujący sprawę ustanowił służebność przesyłu na rzecz TP S.A., m.in. dlatego, że TP Invest sp. z o.o. nigdy z tych urządzeń nie korzystała.
Wobec tego zgodzę się z Panem co do rozstrzygnięcie SN w zakresie pytania prawnego, ale nie dlatego, że gmina nie jest przedsiębiorcą, lecz z tego względu że z urządzeń przesyłowych nie korzysta.
Pozdrawiam
Panie Kamilu,
w swoim wcześniejszym wpisie, do którego podałem link, napisałem, że na rzecz gminy może być ustanowiona służebność przesyłu wówczas, gdy jest właścicielem urządzeń i wykonuje zaopatrzenie w wodę lub odprowadza ścieki samodzielnie (zakład budżetowy), wówczas właśnie mamy do czynienia z funkcjonalnym rozumieniem pojęcia przedsiębiorcy. Obecnie pytanie dotyczy sytuacji, w której gmina tej działalności nie wykonuje, lecz robi to odrębna od niej osoba prawna. W takiej sytuacji nie ma podstaw, by gminie przypisać status przedsiębiorcy w rozumieniu funkcjonalnym.
Skoro mowa o orzecznictwie SN w nowym roku 2017, to pozwolę sobie, w ramach noworocznego koncertu życzeń, napisać o jakich dwóch sprawach najwyżsi sędziowie powinni się, moim zdaniem, wreszcie wypowiedzieć.
Po pierwsze, kwestia prawa do części odszkodowawczej wynagrodzenia w przypadku gdy nieruchomość została nabyta z już istniejącymi urządzeniami przesyłowymi W DRODZE DAROWIZNY. W przypadku umowy sprzedaży rzecz jest już wyjaśniona i dość mało kontrowersyjna – odszkodowanie wówczas nie przysługuje, bo utrata wartości została, zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego, uwzględniona w cenie nabycia. W przypadku darowizny oczywistym się wydaje, że sytuacja jest inna, bo gdyby nie było urządzenia obniżającego wartość gruntu, to wartość darowizny byłaby wyższa, mamy do czynienia ze szkodą a tym samym powinno zostać wypłacone odszkodowanie (w ramach wynagrodzenia za służebność). Jednakże pełnomocnicy firm przesyłowych co do zasady domagają się nieuwzględniania odszkodowania także i w przypadku darowizny i, sądząc z orzeczeń prezentowanych na portalu orzeczeń, czasami sądy zwłaszcza rejonowe przychylają się do takiego rozumowania.
Po drugie, kwestia prawa do części odszkodowawczej wynagrodzenia za ograniczenia występujące w strefie kontrolowanej gazociągów w przypadku nieruchomości których właściciele NIE MAJĄ MOŻLIWOŚCI (i nie mieli jej nigdy w przeszłości) dochodzenia stosownego odszkodowania od gminy z tytułu szkody lokalizacyjnej. Jak wiadomo, w pamiętnej uchwale z grudnia 2015 SN wyraził pogląd, że jeśli istnieje możliwość zrekompensowania tzw. szkody lokalizacyjnej, to szkoda taka nie może być uwzględniana w wynagrodzeniu z tytułu służebności przesyłu. Sąd dyplomatycznym milczeniem pominął odpowiedź na pytanie „a co jeśli takiej możliwości nie ma i nigdy nie było…?” (bo np. nigdy nie została wydana decyzja lokalizacyjna lub wydano ją w czasie gdy nie istniały przepisy mówiące o odszkodowaniu za taką szkodę lub gdy w momencie budowy nie istniał plan zagospodarowania lub plan istniał, ale nie było w nim przewidzianych stref ochronnych dla urządzenia itd.)