Dziś, z niekłamaną przyjemnością, chciałbym poinformować Cię o książce, której jestem współautorem, a której premiera odbyła się w czasie XXII Krajowej Konferencji Rzeczoznawców Majątkowych w Warszawie, w zeszły czwartek.

Zostałem zaproszony do napisania części obejmującej problematykę prawną urządzeń przesyłowych, ze szczególnym uwzględnieniem zasad określania wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu oraz za bezumowne korzystanie z nieruchomości – przez Panią Monikę Nowakowską oraz Pana Jerzego Dąbka, autorów części stricto poświęconych wycenie.

ksiazka

Książka nosi tytuł „Wybrane zagadnienia wyceny nieruchomości a problematyka prawna, ekonomiczna i przestrzenna związana z infrastrukturą przesyłową„.

Szczegółowy spis treści możesz pobrać w formie ebooka umieszczonego pod moim zdjęciem.

Swoją część starałem się opracować przede wszystkim w sposób zrozumiały dla nieprawników – mam nadzieję, że będzie dzięki temu łatwiejsza do wykorzystania w praktyce przez rzeczoznawców majątkowych, właścicieli nieruchomości oraz pracowników przedsiębiorców przesyłowych.

Niedługo książka powinna być dostępna w sklepie internetowym Federacji.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły
Konferencja Puls Biznesu

44 Komentarze do tego wpisu post

  1. Mariusz pisze:

    Gratulacje!!!

  2. Mariusz pisze:

    Witam mam pytanie skąd pozyskać informacje jaka jest strefa ochronna dla rury gazowej fi- 100?

  3. Maciej pisze:

    kiedy i gdzie można kupić książkę?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Macieju,
      powinna być wkrótce dostępna w sklepie internetowym PFSRM – link dodałem we wpisie. Niestety na razie nie będzie dostępna w księgarniach.

  4. Danuta pisze:

    Panie Piotrze,
    gratulacje!!!

  5. Paweł pisze:

    Gratulacje(;
    nie dawno myślałem żeby zapytać Pan czy nie zamierza wydać Pan jakiejś książki poświęconej tematyce przesyłowej…jakbym wyczuł że coś się święci(:

  6. Witold pisze:

    Witam
    Pragnę Panu pogratulować super raportu pt. ” Niekonstytucyjność zasiedzenia służebności
    gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych i służebności przesyłu ” !
    To jest bardzo dobry materiał na skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Czy zamierza Pan wnieść w tej sprawie skargę do TK ( oczywiście za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich ) ?

    Gratuluję również napisanej książki na którą czekam z niecierpliwością, chcę być pierwszym klientem który ja kupi !
    Już nie mam żadnych wątpliwości, że stoi Pan Piotr po stronie prawdy i sprawiedliwości, czyli po stronie poszkodowanych właścicieli nieruchomości przez bardzo bogate i bezwzględne przedsiębiorstwa przesyłowe.

    Pozdrawiam
    Witold Borowski

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Witoldzie,
      sprawa już znalazła się w Trybunale, zatem wnoszenie skargi konstytucyjnej nie jest chyba obecnie celowe.

  7. Mirek pisze:

    Gratulację. Widząc, co się dzieje na Pańskim blogu zakładam, że książka będzie wybitna i będzie stanowić drogowskaz dla rzeczoznawców – biegłych oraz sądów.

    Pozdrawiam

  8. Anna pisze:

    Panie Piotrze
    Gratuluję książki i sprawiedliwej postawy. Pozdrawiam

  9. Tomasz pisze:

    Panie Piotrze, gratuluje, bedzie Pan niedlugo jednym z najlepszych specalistow od sluzebnosci w Polsce i pogromca zakladow energetycznych, mysle tez ze wybral Pan sluszna droge 🙂

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Tomaszu,
      prawdę mówiąc, wolałbym być wiarygodnym partnerem w negocjacjach, bo to znacznie szybszy i pewniejszy sposób na uzyskanie dla właścicieli nieruchomości rekompensat. Druga sprawa to doświadczenie i wiedza przedstawicieli przedsiębiorców, można wygrać z nimi spór, ale o gromieniu kogokolwiek nie ma tu mowy.

  10. Stanisław pisze:

    Gratuluję,oczekiwany podręcznik przyda się także sędziom.Stanisław

    • Witold pisze:

      Niestety sędziowie mają swoje podręczniki…

      • Piotr Zamroch pisze:

        Panie Witoldzie,
        napisałem o służebności przesyłu w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, myślę, że sędziowie też znajdą tu coś wartościowego dla siebie, książka bowiem tratuje o efektach ich pracy.

  11. Witold pisze:

    Od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem Pana książki.

  12. Katarzyna pisze:

    Jestem już po lekturze (i nieprzespanej nocy więc z góry przepraszam jeśli napiszę coś nie do końca składnie…)
    Panie Piotrze, Pana część jest świetna i właściwie na tym twierdzeniu można by poprzestać:) Bardzo mnie cieszy, ze tak wyraźnie zaakcentował Pan znaczenie rozporządzenia w sprawie BHP które w sposób praktyczny wyznacza ograniczenia możliwości zabudowy działki – nawet jeśli nie mówi się w nim wprost o strefie oddziaływania to de facto do tego się sens par. 55 Rozporządzenia sprowadza. Dobrze, ze ktoś to wreszcie jasno napisał a któż miał to zrobić jeśli nie Pan:)
    Mam jedną wątpliwość. Pisze Pan, że właściciel musi jasno zgłosić żądanie uwzględnienia w wycenie części odszkodowawczej wynagrodzenia WRAZ Z NIEZBĘDNYMI ŚRODKAMI DOWODOWYMI. Zastanawia mnie, jakie to mają być środki… Chyba jedyne co może zrobić właściciel to zgłosić wniosek o powołanie biegłego, sam przecież w żaden sposób swojej szkody wykazać nie może? A może chodzi o jakieś pismo do sądu w którym łopatologicznie wyjaśnia się, że np skoro linia biegnie w poprzek działki to doszło do szkody na majątku w postaci obniżenia jego wartości…?
    Rozdziału p. Nowakowskiej jeszcze nie czytałam, przeczytałam natomiast część p. Dąbka. Do wzorów się nie odniosę, powiem tylko że są… trudne:)) Chciałam natomiast zwrócić uwagę na pewien bardzo wartościowy szczegół który niestety nie znalazł się w projekcie KSWS4 – oby znalazł się w wersji uzgodnionej!! Mam na myśli opis czynności jakie powinien wykonać rzeczoznawca, zamieszczony na stronie 351-352, w którym znalazła się uwaga o fundamentalnym znaczeniu – odcięte części nieruchomości, niezdatne do gospodarczego wykorzystania, powinny zostać doliczone do pasa służebności przesyłu. Być może p. Dąbek nie pisał o tym wcześniej bo uznawał sprawę za oczywistą, zapewniam jednak że ani dla rzeczoznawców ani dla sądów wcale nie jest to takie oczywiste. Powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie…
    Duże brawa dla p. Jerzego że to napisał – i wielka prośba by to samo zapisano w standardzie. To naprawdę ważna kwestia.
    W beczce miodu musi być dla równowagi i łyżka dziegciu, więc niżej napiszę o dwóch kwestiach które mi się nie spodobały.
    W rozdziale o strefach oddziaływania znalazły się obszerne uwagi na temat linii 110 kV i wyższych, znalazła się krótka wzmianka o liniach 1 kV i niższych (dla których SO ma być równa pasowi eksploatacyjnemu), tradycyjnie natomiast kwestia linii napięć średnich czyli wszystko co większe od 1 kV a mniejsze od 110 pozostaje ziemią niczyją którą wszyscy pomijają dyskretnym milczeniem;) Wydaje mi się, że należało przynajmniej jakoś zasygnalizować istnienie tego problemu, nie wystarczy tutaj samo twierdzenie (słuszne skądinąd i ważne!!) że rzeczoznawca majątkowy nie jest uprawniony do określania szerokości pasa służebności gdyż powinien zrobić to sąd na podstawie opinii biegłego odpowiedniej specjalności. Myślę, że przydałoby się choć kilka zdań w stylu „oddziaływanie linii średniego napięcia obejmuje także uniemożliwienie zabudowy części nieruchomości (budowlanej), ograniczenia zabudowy wynikają np z przepisów BHP (par. 55 rozporządzenia MI z 2003 r.) itd”, oczywistym jest że wartość działki budowlanej spada gdy nie można na niej budować więc rzeczoznawca majątkowy MUSI uwzględnić ograniczenia wynikające z Rozporządzenia… Bez tego wycena nie będzie przecież uczciwa.
    I ostatnia uwaga – nadmiernie moim zdaniem używa się frazy „szkoda planistyczna” w odniesieniu do instalacji wybudowanych w przeszłości. Czytając trudno się oprzeć wrażeniu, że odszkodowanie za „szkodę lokalizacyjną” przysługuje tylko wtedy, gdy inwestycja była wpisana do planu miejscowego – zupełnie jakby nie było jasne, że bardzo wiele linii energetycznych napięć niższych od 110 kV powstawało bez żadnej dokumentacji planistycznej… Jeżeli będzie to w podobny sposób przedstawione w uzgodnionej wersji KSWS4, to nieporozumienia gwarantowane – wielu rzeczoznawców nie będzie chciało obliczać obniżenia wartości dla nieruchomości z instalacjami dla których brak „szkody planistycznej” (bo nie budowano na podstawie planu tylko „bo była taka potrzeba”…) To taki drobiazg, chyba bardziej redakcyjny niż merytoryczny – jednak przydałoby się jakieś zdanie przesądzające o tym, ze podane wzory mają zastosowanie także w sytuacji wybudowania linii bez żadnej dokumentacji planistycznej.

    • Katarzyna pisze:

      Ciąg dalszy moich przemyśleń po lekturze książki.
      Tak się zastanawiam…
      Jak Pan sądzi, Panie Piotrze – czy jest możliwe i dopuszczalne by sąd uszczegółowił wskazówki dla biegłego do tego stopnia, by nakazał mu posłużenie się konkretnym wzorem i zasadami opisanymi przez Pana Jerzego Dąbka w napisanym przez niego rozdziale waszej książki…?
      Czy to ma szanse przejść jeśli napiszę do sądu wprost że chciałabym by biegły wyliczył moje Wsp jako sumę składników Owl plus Owb plus Wk i aby te składniki zostały wyliczone dokładnie tak jak przedstawiono to w książce, w konkretnych wzorach?
      Zależy mi też na kwestii doliczenia do pasa służebności „odciętych” fragmentów działki (a raczej wydzielonych wielu działek), tych które z racji poprzecznego poprowadzenia linii nie nadają się do zabudowy (działki oczywiście są budowlane) – tak jak to opisuje w książce Pan Jerzy.
      Czy to nie są zbyt szczegółowe wskazówki, czy nie zostanie to raczej odebrane jako próba zmanipulowania biegłego…?

      • Piotr Zamroch pisze:

        Pani Kasiu,
        w mojej ocenie rola sądu nie rozciąga się na metodologię sporządzania wyceny, zatem narzucanie wzorów, to zbyt daleko idąca ingerencja. Sąd może nakazać uwzględnći określone składniki: odszkodowanie za obniżenie wartości oraz wynagrodzenie za korzystanie w przyszłości. Może nakazać uwzględnić powierzchnie odcięte przez strefę, może narzucić rzeczoznawcy szerokości stref, a nawet współczynnik współkorzystania (k), współczynnik obniżenia wartości (S) z kolei moim zdaniem nie, bo w tym zakresie biegli mogą ustalić stopień obniżenia na podstawie danych z rynku.

        • Katarzyna pisze:

          Dziękuję, też tak myślałam ale chciałam się poradzić bo a nuż dałoby się sąd zgrabnie doprowadzić dokładnie w to miejsce gdzie chciałabym go mieć:)
          No cóż, idę dalej kombinować…

  13. Maciej pisze:

    Witam, niestety ksiazki nie ma na stronie federacji. Gdzie mogę ją kupić? Pozdrawiam.

  14. Renata pisze:

    Panie Piotrze mam pytanie czy istnieją przepisy określające minimalną szerokość pasa służebnego dla rurociągów ciepłowniczych
    Renata

  15. Natalia pisze:

    Panie Piotrze,
    Zastanawia mnie rysunek nr 6 str. 243 książki Pana we współautorstwie z Panią M. Nowakowską i Panem J. Dąbkiem.
    Rysunek ten co prawda zawiera się w części Pana Dąbka, ale może Pan będzie mógł mi wytłumaczyć czemu służeność bierna zawiera w sobie służebność czynną? Czytałam przytoczone przez Pana na str. 62 orzecznictwo, ale nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie. Z czysto technicznego w moim przekonaniu punktu widzenia służebność bierna powinna być różnicą strefy oddziaływania urządzenia i służebności czynnej (pasa technologicznego). Wynagrodzenie jest bowiem za służebność, a nie jak to wynika z grafiki za służebność bierną.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Natalio,
      wynagrodzenie jest za ustanowienie prawa służebności, które ma złożony charakter. Jego treścią jest nie tylko korzystanie z urządzeń przez przedsiębiorcę, ale także znoszenie ograniczeń przez właściciela. Strefa, gdzie własność doznaje ograniczeń może być w części neutralna dla przedsiębiorcy, jednak musi w sobie zawierać pas eksploatacyjny, nie może być bowiem wątpliwości, że tam gdzie przedsiębiorca efektywnie wykonuje czynności własność również jest ograniczona, a właściciel zmuszony do znoszenia (akceptacji) działań przedsiębiorcy.

  16. Natalia pisze:

    Dziękuję za odpowiedź,
    zgadzam się z nią w 100%. Niezrozumiałe jest jednak dla mnie porównanie (str. 243) służebność= służebność bierna. Tak jak Pan pisze strefa gdzie własność doznaje ograniczeń – czytaj służebność, na pewno zawiera pas eksploatacyjny + czasem część neutralną dla przedsiębiorcy (ja to czytam własnie jako służebność bierną). Jasno wynika z powyższego, iż służebność bierna nie może zawierać służebności czynnej.

    • Katarzyna pisze:

      Pani Natalio, pas służebności biernej pokrywa się częściowo z pasem służebności czynnej gdyż jest od niej szerszy. Inaczej: pas służebności przesyłu składa się z części w której służebność ma charakter zarówno bierny jak i czynny oraz z części w której ma charakter wyłącznie bierny. Suma tych pasów to pas służebności przesyłu.
      Dodam jeszcze, że to bardzo ważne i ponownie brawa dla Pana Jerzego Dąbka że właśnie tak tę kwestię sformułował. We wcześniejszych wersjach KSWS4 znajduje się niestety twierdzenie, że pas służebności to pas eksploatacyjny czyli niezbędny do korzystania z urządzeń – a więc obejmuje tylko stronę czynną służebności. Mam wielką nadzieję, że w nowej wersji standardu zostanie to poprawione…

      • Piotr Zamroch pisze:

        Pani Natalio, Pani Kasiu,
        nic dodać, nic ująć.

        • Natalia pisze:

          Dziękuję serdecznie za odpowiedzi.
          Czy zatem dobrze rozumiem iż:
          1. służebność czynna = pas technologiczny (obszar niezbędny przedsiębiorcy)
          2. służebność bierna = pas oddziaływania urządzenia (obszar na którym własność doznaje ograniczeń – tj. pas dotyczący właściciela – czyli trochę przez analogię do 285 kc (…) właściciel nieruchomości obciążonej zostaje ograniczony w możności dokonywania w stosunku do niej określonych działań, bądź też na tym, że właścicielowi nieruchomości obciążonej nie wolno wykonywać określonych uprawnień(…).

          • Piotr Zamroch pisze:

            Pani Natalio,
            tak, z tym zastrzeżeniem, iż pas technologiczny jest częścią pasa oddziaływania, bo w strefie działalności przedsiębiorcy właściciel również niewątpliwie jest ograniczony w możliwości korzystania z przedmiotu własności.

  17. Józef pisze:

    Panie Piotrze!
    Przeczytałem z uwagą i przeanalizowałem z punktu widzenia właściciela nieruchomości książkę , której Pan jest współautorem. W tym wpisie odniosę się do Pańskiej części książki.
    Jako właściciel nieruchomości uważam , że zawarte tam niektóre wypowiedzi Pańskie stoją w sprzeczności z interesami właścicieli i jako takie są szkodliwe dla ich interesów.
    Uważam, że są tam nierzadko zaprezentowane poglądy pro pp. Pomimo to uważam , że książka jest przydatna dla zainteresowanych stron, bo obrazuje, aktualny w miarę stan wiedzy w temacie służebności, ,,dorobek” gremiów rzeczoznawców i dorobek orzecznictwa SN, które zaczyna moim zdaniem ewoluować w prawidłowym kierunku . Na razie uzyskane efekty są jeszcze dalekie od oczekiwanych, a czasami sprzeczne z przepisami prawa.
    Poniżej specyfikuję moje uwagi i zastrzeżenia do podanych w książce propozycji rozwiązań,wraz z krótkim uzasadnieniem
    1. str. 42-pkt 1.2.3-ostatni akapit- nie można zestawiać i równoważyć obowiązku udzielenia inf. publicznej pp z upoważnieniem rzeczoznawców czy sądów, do zmniejszenia wynagrodzenia właściciela nieruchomości z tytułu służebności,- byłoby to swoistą opłatą właścicieli za prawo do domagania się niezbędnej informacji ( o te inf. powinni zabiegać rzeczoznawcy, którzy są wynagradzani za operaty, a nie właściciele). Przyjęcie Pańskiego stanowiska może dać pole do dowolnej obniżki wynagrodzenia właściciela z tego tytułu, a poza tym doprowadza do braku ekwiwalentności wzajemnych świadczeń pp i właścicieli.
    2. Str.51 – w ostatnim akapicie – ocena , że bierność pp w regulowaniu stanu prawnego nieruchomości obciążonych służebnością wynika z braku możliwości finansowych jest tylko częściowo zgodna z prawdą. Proszę sprawdzić w internecie roczne sprawozdania finansowe przedsiębiorstw energetycznych jak np. Tauron ,Enea, Energa,PGE – spółek giełdowych, które mają obowiązki publikacji sprawozdań finansowych. Ich majątek wart jest od 10 mld zł do 58 mld zł a zyski roczne wynoszą od 1 do 8 mld zł. Dysponując corocznie takimi środkami finansowymi łatwo można sobie wyobrazić jakie sumy mogą przeznaczyć pp na lobbing. Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby to one pokrywały koszty organizacji szkoleń przeprowadzanych przez sędziów SA dla radców prawnych , czy rzeczoznawców majątkowych. Taka taktyka pp, skoncentrowania lobbystycznej działalności na znaczących środowiskach, często reprezentujących pp w sporach związanych ze służebnością, pozwala na promowanie i wprowadzanie tylnymi drzwiami rozwiązań niekorzystnych dla właścicieli. To może prowadzić do usypiania czujności środowiska właścicieli nieruchomości( przyjmujących treści zawarte w książce za świętość). Jeżeli problem nieuzasadnionego stosowania niektórych rozwiązań narośnie, to trudniej będzie go zwalczyć, z uwagi na powstawanie nowych lub utrwalanie niekorzystnych dla właścicieli, linii orzeczniczych. Moim zdaniem, mamy już z tym do czynienia, o czym świadczy b. mało krytycznych, jednocześnie zasadnych, wypowiedzi właścicieli nieruchomości o książce w Pańskim blogu.
    Informacyjnie podam, że kondycję finansową innych pp, w tym lokalnych, możemy także
    badać w BIP, KRS bowiem tam należy składać, zgodnie z przepisami, roczne sprawozdania
    finansowe.
    3. Str.57 pkt 2.2.4.- ostatnie dwa akapity- słusznym jest twierdzenie, że sąd ustanawiając służebność przesyłu w przypadku gazociągów i rurociągów ma stosować przepisy powszechnie obowiązującego prawa dotyczące szerokości stref kontrolowanych.
    Moim zdaniem, w przypadku pp przesyłających energię elektroenergetyczną, publikowane
    normy techniczne, o których pisze się szczegółowo w III części książki, powinny być
    również obligatoryjnie stosowane, co Pan jakby podważa postulując powoływanie w
    każdym przypadku rzeczoznawcy od budowy linii, który określi szerokości stref.
    Obowiązek stosowania norm technicznych w pp wynika z ich dokumentów wewnętrznych
    jak np. regulamin organizacyjny, statut pp, zakresy działania komórek organizacyjnych pp,
    zakresy uprawnień i odpowiedzialności pracowników itp. W postępowaniu przed sądami
    należy to wykorzystywać i w składanych wnioskach dowodowych wnosić o ujawnienie tych zapisów przez pp. Moim zdaniem to mogą być mocne argumenty za koniecznym
    zastosowaniem norm technicznych w naszych sprawach.

    1. str.57 pkt 2.2.5.- tu odsyłam do wpisu P. Piotra w blogu z dnia 6/12/2012r.,, forma wynagradzania za służebność przesyłu” gdzie w dniach 20 i 25/11/br. w swoich wpisach do tego tematu, starałem się bronić interesy właścicieli nieruchomości przedstawiając rzeczowe i zgodne z prawem propozycje konkretnych rozwiązań, znacznie prostszych od niektórych propozycji rzeczoznawców zawartych w książce w III części.
    2. Str.68 i 69 pkt 2.3.2.6 i 2.3.2.7.- ze względu na b. częsty brak jakichkolwiek danych dotyczących czasu używania urządzeń infrastruktury, koniecznym jest stosowanie umownych okresów trwania służebności, zgodnych z okresem amortyzacji poszczególnych rodzajów urządzeń przesyłowych tj:długość umowy służebności przesyłu powinna być pochodną trwania czasu amortyzacji obiektów inżynierii lądowej do których są zaliczane wszystkie rodzaje linii przesyłowych. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 10.12.2010r. w sprawie klasyfikacji środków trwałych( Dz.U z 2010r nr 242 poz. 1622) oraz zał. nr 1 do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych ( Dz. U. 2011 nr 74 poz. 397) stawka amortyzacji dla takich obiektów- linii wynosi
    4,5% co powoduje, że linia jest zamortyzowana po 22 latach. Po tym czasie umowa winna być przedłużona i ewentualnie skorygowana w oparciu o nowe czynniki rynkowe. Dla właścicieli nieruchomości nie jest obojętny czas trwania umowy, bo za grunty zajęte pod urządzenia przesyłowe może otrzymać maksymalnie wynagradzanie wynoszące 100% wartości nieruchomości. W takim razie, po upływie tych 22 lat, właścicielowi należałoby się tylko wyrównanie do nowej, wyższej wartości gruntu- stanowiącej górny pułap możliwego do osiągnięcia wynagrodzenia. W kontekście postanowień SN w sprawach IV CSK 440/12 i IV CSK 317/12 okresowe( roczne) wypłacanie wynagrodzenia z możliwością odpowiedniej korekty, daje szansę na wzajemną ekwiwalentność świadczonych usług i wynagrodzenia. Takiej ekwiwalentności nie zapewnia jednorazowe wynagrodzenie, w wersji zaproponowanej w książce, chociażby ze względu na stały wzrost cen nieruchomości gruntowych i b. duże prawdopodobieństwo innych zmian koszto- twórczych dla właściciela, które zgodnie z post. SN z 8 lutego 2013r. Sygn. IV CSK 317/12 ,,Powinno ono też pokryć wszystkie niedogodności jakie w przyszłości dotkną właściciela obciążonej nieruchomości.”
    Ustalenie w umowie służebności, szczegółowego mechanizmu okresowej( rocznej) rewaloryzacji świadczenia, może zapobiec potencjalnym przyszłym sporom w czasie trwania umowy. We wcześniejszym moim wpisie podałem niezamknięty katalog czynników mogących zmieniać się w trakcie trwania umowy.
    Uwzględnienie tych czynników daje możliwość prawidłowego , ekwiwalentnego, określenia wynagrodzenia w opcji jednorazowej wypłaty za ,, wieczysty okres” w obliczu ewentualnych zmian wielu czynników mających wpływ na wysokość wynagrodzenia jak:
    -wzrost cen nieruchomości
    -zmiany cen dzierżawy, najmu
    -zmiana przebiegu linii na korzystniejszą
    -zmiany szerokości stref ochronnych w zw. z postępem technologicznym
    -zmiany współczynnika ,,k” – w związku ze zmianą szerokości stref( np. zmiana przesyłu prądu z linii nieizolowanej na izolowaną lub kablem podziemnym)
    -ryzyko zmian wysokości podatków PIT, CIT
    -ryzyko zmian podatku rolnego czy od gruntów zajętych pod działalność gosp.
    Alternatywne stosowanie jednorazowej wypłaty wynagrodzenia, to dla właścicieli wielce prawdopodobna droga przez mękę. Bo albo poniosą straty z tytułu niewiedzy o wzroście różnych czynników ( wprowadzenie lub wzrost podatków, opłat itp.) ,w tym korzystnych dla nich, albo nie chcąc ponieść strat, z dużym prawdopodobieństwem muszą wstąpić na drogę sądową w celu wyegzekwowania od pp należnych im z tytułu ,, niedogodności ”, które ujawnią się już po otrzymaniu jednorazowego wynagrodzenia. To wymagałoby od właścicieli bieżącego śledzenia czynników mających wpływ na uszczuplenie jego wynagrodzenia, ponadto nie każdy dysponuje odpowiednim czasem i wiedzą w dość skomplikowanej tematyce. Jestem zdania, że w przypadku jednorazowej wypłaty wynagrodzenia za służebność ( maksymalnie za 22 lata), umowa służebności koniecznie winna zawierać prawnie nałożony obowiązek na pp, aby corocznie obligatoryjnie, dokonywała wypłat dodatkowych kwot rewaloryzowanego wynagrodzenia z tytułu ,, niedogodności” jakie ujawniły się w trakcie roku.
    1. Str.71 i 72 pkt. 2.3.3.i 2.3.4.- zakładając, że pp w swoich podstawowych dokumentach organizacyjnych same zobowiązują się do przestrzegania norm technicznych ( patrz pkt 3) zbędnym jest powoływanie biegłego rzeczoznawcy z zakresu budowy i eksploatacji danego rodzaju sieci przesyłowej. Nie ma on jakichkolwiek umocowań prawnych aby zmieniać normy techniczne opracowane lub zatwierdzane przez Polski Komitet Normalizacyjny. Jego opinia może być przydatna tylko dla rozszerzenia stref – bo zwęzić nie może. Poza tym, taki rzeczoznawca z dużym prawdopodobieństwem jest pracownikiem z branży pp. Stąd nie należy spodziewać się obiektywizmu takiego rzeczoznawcy- bo będzie ,,sędzią” we własnej sprawie tj. nie będzie szkodził firmie lub branży , w której pracuje. Podobne uwagi dotyczą też rzeczoznawców majątkowych, którzy często są uzależnieni od pp i ich zleceń na sporządzanie wycen. Stąd koniecznie należy doprowadzić aby w trakcie posiedzenia sądowego, każdy biegły powołany do sprawy został uprzedzony, zgodnie z art.233 § 2 KK , o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Tą drogą można ograniczyć manipulacje biegłych przy opracowywaniu operatów szacunkowych.

    7. str.84- uważam, że stwierdzenie o jednolitym oddalaniu roszczeń o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez SN i SA jest bezzasadne, bo po przeczytaniu powołanych w przypisach orzeczeń (14) widzimy, że:
    a/ uchwałą SN z 15.4.2011r III CZP 7/11- SN odmawia podjęcia uchwały w sprawie
    przedłożonego zagadnienia prawnego
    b/ wyrok SN z 12.01.2012r II CSK 258/11 też nie potwierdza Pańskiej tezy , co
    wynika z cytatu ,,Powyższe rozważania przeniesione na okoliczności faktyczne
    dotyczące służebności odpowiadającej treści służebności przesyłu prowadzą do
    wniosku, że osobie, której nieruchomość została obciążona taką służebnością
    wskutek jej zasiedzenia, nie przysługuje roszczenie o wynagrodzenie za, jak to
    określił Sąd Apelacyjny, „służebność za okres od chwili zasiedzenia” (art. 292 w
    powiązaniu z art. 172 k.c.). Poza oceną Sądu Najwyższego, wobec zakresu
    zaskarżania, pozostaje kwestia, czy takie wynagrodzenie przysługuje za okres
    sprzed tej chwili.”
    8. str.95, pkt 4.2.- należy postulować aby ustalenie wartości majątkowej prawa służebności szacować nie tylko z punktu widzenia właściciela ale i z punktu pp, które zyskują na wartości i efektywności gospodarowania. Na pewno są takie sposoby, ale chyba rzeczoznawcy nie próbowali nawet podjąć tego tematu. Można domniemywać, że podejście do wyceny prawa służebności od strony pp byłoby korzystniejsze dla właścicieli nieruchomości
    9. na str.113pkt. 4.4.1.1. – sugerowanie, że jedynie wycena wynagrodzenia za służebność przesyłu możliwa jest z wykorzystaniem metody porównawczej, bo dostępna jest baza transakcji rynkowych nieruchomości, jest tylko częściowo słuszne. Z zamieszczonej treści należy rozumieć, że chodzi tu o podejście porównawcze ( jedno z czterech możliwych do wykorzystania- patrz rozporządzenie R.Min. z 21/9/2004r w/s wyceny nieruchomości i sporządzania operatu szacunkowego) i metodę porównywania parami. Brak w książce informacji o innych, przewidzianych prawem, możliwych do wykorzystania w ustalaniu wynagrodzenia podejściach i metodach jest, moim zdaniem, poważnym błędem, ponieważ w niektórych sytuacjach inne, przewidziane prawem, podejścia i metody7. mogą być znacznie prostsze w ich zastosowaniu. Np. na rynku są dostępne informacje o cenach dzierżawy gruntów przez pp pod urządzenia przesyłowe, zawarte jeszcze przed ustawowym wprowadzeniem do obiegu prawnego instytucji służebności przesyłu. Informacje te mogą mieć zastosowanie w naszych sprawach. PP nie chcą ujawniać warunków umownych z umów dzierżawy bo tam płacone ceny są znacznie korzystniejsze dla właścicieli. Do ujawnienia płaconych rocznych czynszów dzierżawnych za 1 m kw. można wykorzystać ustawę o dostępie do informacji publicznej. Mając dane o płaconych stawkach czynszowych można je wykorzystać w podejściu dochodowym, gdzie są 2 metody: inwestycyjna i zysku. To bardzo proste metody, bo wartość rocznej służebności można ustalić poprzez pomnożenie ilości m kw. X roczna stawka czynszowa. Nasuwa się pytanie, dlaczego forsuje się rozwiązanie bardziej skomplikowane i mniej zrozumiałe dla przeciętnego właściciela nieruchomości i nawet rzeczoznawcy( znam takich, którzy słabo sobie z tym radzą) a nie promuje się innych, łatwiejszych i również zgodnych z prawem. Odpowiedź jest tylko jedna: robi się tak w interesie lobby pp i rzeczoznawców uzależnionych
    w większości od zleceń pp. Można domniemywać, że rzeczoznawcy celowo komplikują sposoby i metody wyliczeń , bo to wywoła zapotrzebowanie na ich usługi- upraszczanie zaś operatów to niższe faktury za ich usługi.
    Potwierdzeniem takiej tezy, moim zdaniem, jest informacja w internecie o przyczynach odrzucenia projektu ustawy o korytarzach przesyłowych ( wchodzącej w skład tzw. trójpaku energetycznego), gdzie m.in.
    podaje się, że środowiska rzeczoznawców majątkowych oprotestowały projekt, ze względu na ustalenie w projekcie sztywnych czynników określających wartość wynagrodzeń z tyt. służebności dla właścicieli. Takie zaś rozwiązania pozbawiałoby rzeczoznawców dużej ilości zleceń na dokonywanie wycen.
    8. str.117 do 119-pkt od 4.4.1.4. do 4.4.2.4.- postulat o bezterminowości obciążenia nieruchomości urządzeniami infrastruktury przesyłowej jest b. niekorzystny dla właścicieli nieruchomości, stąd należy w ich interesie walczyć o określanie w umowach terminów obciążeń.( patrz pkt 5). Przedstawiona w książce argumentacja
    za rozwiązaniami korzystnymi dla pp jest jednocześnie niekorzystna dla właścicieli
    ponadto sprzeczna jest z art.64 i i art. 31 pkt.3 Konstytucji RP. Zgoda nie tylko właścicieli ale i całego społeczeństwa na odstępstwa od zapisów Konstytucji to
    dalsze rozszerzanie marginesu bałaganu prawnego w kraju, o czym mówi się i pisze w środkach masowego przekazu i z czym sami niejednokrotnie się spotykamy i o czym piszemy w tym blogu.
    Nie może być tak, że aktualni właściciele nieruchomości, będą płacić zmniejszeniem ich słusznych wynagrodzeń za zaniedbania Państwa w poprzednim ustroju wobec pp, czy będzie się zgodnie z sugestiami autorów książki,obliczać odszkodowania nie w pełni ekwiwalentne, ze względu na interes publiczny. Takie podejście do problemu można określić podejściem ,, Janosikowowym”, który zabierze
    ,, bogatym właścicielom” i odda ,, biednej” reszcie społeczeństwa. Mamy w historii już podobne sprawy jak np. dekrety Bieruta- grunty warszawskie.
    Prawidłowym rozwiązaniem jest wyrównanie strat pp( o ile w ogóle wystąpiły) przez Skarb Państwa, który w ramach redystrybucji środków budżetowych, wyrówna te straty z naszych wspólnych podatków. Wówczas za uwzględnienie ,, interesu publicznego” zapłaci całe społeczeństwo a nie tylko właściciele nieruchomości. I to jest SPRAWIEDLIWOŚĆ równa dla wszystkich . Jak podałem w pkt. 2 swojego wpisu pp doskonale sobie finansowo radzą w aktualnych warunkach i właściciele nie muszą jeszcze dokładać, rękami rzeczoznawców i sądów do ich majątku . Wydaje się też że,, oszczędności” na właścicielach nieruchomości, to według prawa, bezzasadne wzbogacenie się pp.
    Wszyscy chcemy aby obowiązujace prawo było przestrzegane a nie interpretowane bezuzasadnionej przyczyny pod pojawiające się problemy.
    W Pańskich wpisach zwraca Pan czasem uwagę na ,,interpretatorów” prawa z SN, którzy tworzą czasami rozbieżne linie orzecznicze wobec siebie i wobec Konstytucji. Wydaje się, że tu powinien zabrać głos TK, co czasami robi, podejmując rozstrzygnięcia w zgłoszonych im sprawach. Propagowanie niektórych poglądów
    na łamach tej książki jest, moim zdaniem, szkodliwe nie tylko dla właścicieli ale i dla prawa. Zaś wprowadzenie w życie takich rozwiązań do praktyki sądowej , moim zdaniem, powinno doprowadzić , jeśli zaistnieje taka potrzeba, do TK a nawet do Trybunału w Strasburgu.
    7. Na str. 122 do 131 podane są przykłady ,, interpretacji” prawa niezgodne, moim zdaniem,z Konstytucją. Dotyczy to;
    a/ sprawa IV CSK 440/12 -zastosowania art.322 KPC do modyfikacji wynagradzania wg własnej oceny sądu
    b/ sprawa IV CSK 440/12 – forowania wynagradzania jednorazowego jako lepiej zabezpieczającego interesy właścicieli. To oczywisty absurd, z którym mieliśmy do czynienia w czasach PRL, gdzie Państwo wiedziało najlepiej co jest korzystne dla obywatela bo nie wiedział tego obywatel
    c/ sprawa SO Słupsk IV Ca 73/13- wprowadzanie współczynnika opartego o kryterium społecznej użyteczności pp. Na takiej podstawie można przyjąć, i słusznie , że np. wszystkie działy gosp. narodowej są społecznie użyteczne podobnie jak i cały sektor prywatny. Prościej byłoby wymienić te, które nie są użyteczne. Można zadać pytanie: czy działki leżące na trasie przebiegu urzadzeń infrastruktury , będące własnością różnych podmiotów są użyteczne dla społeczeństwa i pp. Na pewno tak , stąd nie ma żadnego prawnego i logicznego uzasadnienia stosowania tego współczynnika.
    d/ sprawa SO Słupsk II Ca 44/13- współczynnik określający ,, znaczenie dla lokalnej społeczności” jest też realizacją,, Janosikowego” podejścia, gdzie właściciel
    nieruchomości ma zapłacić obniżeniem wynagrodzenia i znoszeniem uciążliwości na swoich gruntach dla dobra ogółu. A gdzie prawo i Państwo, które ma za zadanie traktować wszystkich jednakowo.
    8. pkt. 5.5 str. 138 i 139 i- nie można zgodzić się z sugestią, że rzeczoznawcy majątkowi nie powinni wydawać opinii na temat szerokości stref dla urządzeń przesyłowych, na co miałby wskazywać wyrok w/s I ACa 469/12. Ta konkretna sprawa dotyczy linii przesyłowej 110 kV, gdzie o szerokości stref decyduje oddziaływanie pola elektromagnetycznego. W tab. nr 1 i2 na str. 273 książki podane są orientacyjne odległości linii od budynków i słupów, stąd tylko przy liniach WN i NN jest możliwe uszczegółowienie odległości przez odpowiedniego biegłego ale na podstawie dokonanych pomiarów a nie ,, widzimisię”. W PRZYPADKACH LINII NISKIEGO I ŚREDNIEGO NAPIĘCIA ŻADNYCH POMIARÓW NIE TRZEBA DOKONYWAĆ BO TAM NIE WYSTĘPUJĄ ZAGROŻENIA TAKIE JAK PRZY LINIACH POWYZEJ 11OKV TYLKO BIERZE SIĘ MINIMALNE ODLEGŁOŚCI , KTÓRE MAJĄ BYĆ ZACHOWANE I WYNIKAJĄ Z NORM podanych na str. 276- 281 książki.
    9. Str. 141.- dot. sprawy I Aca 334/11- z uzasadnienia wyroku wynika,że ,,sąd ma rację, że wynagradzanie… powinno być zbliżone do stawek za dzierżawę ”.
    Jednocześnie pisze, że pozwani nie udostępnili danych z umów i nie ujawnili wysokości stawek jakie stosują. Moje pytanie brzmi: dlaczego sąd nie wystapił do pp o udostępnienie takich informacji na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej lub nie wydał odpowiedniego zarządzenia w tej sprawie. Dla mnie to jest niedobadanie, przez sąd, b. istotnej okoliczności sprawy
    10. str. 144- nie do przyjęcia jest stwierdzenie o jakoby nakazie SN dotyczącym unikania opierania się na rynkowych stawkach czynszu dzierżawnego , na podstawie tylko 3 wyroków SN. Wg takiego stwierdzenia należałoby w wyliczeniach stosować tylko metodę pośrednią . Zaprzeczeniem takiego stanowiska jest wyrok I Aca 334/11, gdzie SA stawki gminne za dzierżawę uznaje, jako oparte na stawkach rynkowych, spełniające kryterium odpowiedniości i jako takie możliwe do bezpośredniego zastosowania przy obliczeniu wynagradzania za bezumowne korzystanie z nieruchomości.
    11. Str.144- stanowisko, że wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości winno być obliczone z uwzględnieniem zmieniającej się wartości nieruchomości w czasie, jest b. słuszne. Tylko dlaczego nie postuluje się w książce stosowania tej zasady przy ustalaniu wynagradzania na przyszłość. Wykazałem w swoich wpisach, że jest to proste, możliwe i konieczne do zastosowania, w interesie właścicieli i prawa
    12. Str. 145- 146nie można zgodzić się z opinią,że przy ustalaniu wynagrodzenia należy brać pod uwagę szczególną sytuacje pp i zachodzące zmiany w ekonomicznych warunkach ich funkcjonowania stosując art. 5 KC dotyczący nadużycia prawa i art. 322 KPC. Takie postępowania są szkodliwe dla właścicieli, niezgodne z KOnstytucją i określam je jako ,, janosikowe”. Właśnie odstepstwa od Konstytucji w orzeczeniach sądów należy ocenić b. negatywnie bo powodują powstawanie różnych, czasem sprzecznych linii orzeczniczych i przysłowiowy typowy polski bałagan w tej dziedzinie.
    Uważam, że za mało jest , jak na razie, zapytań do TK o zgodność orzeczeń z Konstytucją.
    W rezerwie mamy też Europejski Trybunał Sprawiedliwosci.
    13. Str.147- postulat łagodzenia, w orzecznictwie SN, skutków zmian ekonomicznych wobec pp możliwy jest do realizacji tylko w przypadku pokrycia powstałych różnic przez Skarb Państwa a nie kosztem włascicieli. Inaczej zostanie naruszony art,64 i art.32 pkt 1 Konstytucji. Krzywdzenie właścicieli to skandal, niezależnie czy o tym zdecydował SN czy inny podmiot
    14. str.148-150- Tutaj opowiadam się za stosowaniem, przy wyliczeniu rocznego wyliczenia wynagrodzenia za słuzebność , tj. sposobu uwzględniajacego podział całkowitej kwoty wynagrodzenia na przyjętą ilość lat ( 22 lata) po uprzednim odjęciu części odszkodowawczej, płatnej przy pierwszej racie. Bo nielogicznym byłoby i sprzecznym z interesem właścicieli odbieranie części odszkodowawczej w długim czasie, ponadto tracącej na wartości ze względu na inflację. Stąd słusznym jest przyjęcie do podziału kwoty wynagrodzenia po obnizeniu go o S.
    A więc ,, startowa” rata roczna wynagrodzenia wynosiła by Wk-S/22 lata.
    W latach następnym rata musiałaby być rewaloryzowana o zmiany w czynnikach branych pod uwagę przy wyliczeniu raty startowej i ewentualnie nowe, które pojawią się w czasie trwania umowy. Podstawa do takich rozwiązań są post.: SN IV CSK 317/12 i IV CSK 440/12 które zawierają znacznie jaśniejsze wytyczne w porównaniu do innych orzeczeń ale nie stanowią o zamknięciu katalogu czynników, które muszą być wzięte pod uwagę.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Józefie,
      Przede wszystkim napisałem część książki w temacie urządzenia przesyłowe w orzecznictwie SN i sądów powszechnych, jej treścią jest zatem analiza orzecznictwa, a nie opowiadanie o poglądach Piotra Zamrocha. Czy moje stanowisko w pewnych kwestiach jest szkodliwe dla właścicieli? Zależy jak na to spojrzeć – w każdym nurcie myślenia są stanowiska skrajne i liberalne. W moim odczuciu Pańskie jest skrajnie korzystne dla właścicieli, moje jest umiarkowane – nie mówię wcale, że przez to lepsze. Zarówno umiarkowane jak i skrajne stanowisko może być szkodliwe, bo Pański punkt widzenia w obecnym stanie prawnym i przy obecnym orzecznictwie, może doprowadzić właścicieli do rozczarowania, bo mało kto te pomysły kupi. Tak jak Panu powiedziałem wcześniej, ważne jest żeby ktoś wypowiadał kwestie ukierunkowane w 100% na obronę interesu właścicieli i cieszę się, że Pan to robi, bo to buduje dyskusję, jednak szkodliwość poglądów w mojej ocenie nie jest tak prosta do oceny, jak Pan to napisał.

      1. Jeżeli chodzi o uwzględnianie pełnienia funkcji publicznych przez p.p., to udostępnianie informacji publicznej podałem jako pewien punkt odniesienia, oczywiście te dwa obszary się nie łączą i właściciele nie powinni dostawać mniej jako opłatę za udostępnianie, jak Pan to określił. Chodziło mi przede wszystkim o zaszłości, a nie o nowe urządzenia, obecnie lokalizowane i pokazanie, że trzeba poddać obecną sytuację refleksji w kontekście zmian ustrojowych, jak też szczególnej roli przedsiębiorstw. W przypadku wielkich koncernów służebności nie są może aż tak znaczącym problemem, nie upadną regulując prawa do gruntu, jednak np. małe PEC, spółki kanalizacyjne i wodociągowe w niewielkich miejscowościach, które mają 100% urządzeń na gruntach pod zainwestowanie – dla nich kompleksowa regulacja zaszłości to zagrożenie bytu, a przecież te spółki pełnią rolę dla lokalnej społeczności. Podsumowując zatem, nie namawiam do obcinania wynagrodzeń –, pisałem o konieczności refleksji, jak te czynniki uwzględniać przy wycenie.

      2. Odnośnie możliwości finansowych – uwaga jak wyżej, nie wszystkie spółki przesyłowe to Tauron i PGE. Odnośnie możliwości organizacyjnych, tu mam poważne wątpliwości w jaki sposób to miałoby zostać ogarnięte, wiem jak dziś pracują takie działy nieruchomości. Oczywiście może Pan odpowiedzieć, że należy zatrudniać nowych pracowników tak długo, aż się obrobią.

      3. Normy techniczne nie mają charakteru wiążącego i dlatego tak a nie inaczej o nich piszę. Powyższe wynika z ustawy o normalizacji. Normy są ważne, ale to tylko jedno z kryteriów. Ważne są oczywiście dokumenty wewnętrzne przedsiębiorcy, związane z zarządzaniem siecią, uzgodnienia dokonywane przy planach miejscowych. Nie musi być zawsze biegłego energetyka, choć to dowód optymalny w teorii – w praktyce, niestety może to być (zwykle jest) osoba związana w ten czy inny sposób z przedsiębiorcą przesyłowym. Podsumowując zatem – każdy rozsądny dowód na okoliczność rzeczywistego ograniczenia własności nie jest zły, proszę nie traktować wymienianych przeze mnie dowodów jako obligatoryjnych, albo jako katalog zamknięty.

      4. Jeżeli chodzi o oddalanie roszczenia o zapłatę za bezumowne korzystanie za okres przed upływem zasiedzenia, Pańskie argumenty w mojej ocenie nie są trafne. Nie pisząc, czy to dobrze, czy źle, jednak linia co do niweczenia przez zasiedzenie roszczeń w całości jest jednolita. Wydaje mi się, że kiedyś czytałem jakiś wyrok sądu powszechnego, gdzie orzeczono korzystnie dla właścicieli, ale to był jedyny przypadek, gdzie spotkałem taki pogląd. Ostatnio SN powtórzył swój pogląd przy okazji sprawy o zasiedzenie nieruchomości.

      5. Wycena służebności z punktu widzenia pp? Zakłada Pan, że będzie korzystniejsza dla właścicieli, jednak to tylko przypuszczenia – problem to bardzo złożona struktura przedsiębiorstwa, jego wycena to przysłowiowa jazda bez trzymanki, gdyby tak robić wyceny, to obawiam się, że rozstrzał wyników byłby kosmiczny.

      6. Odnośnie projektu ustawy o korytarzach – rzeczywiście to pozbawiłoby zleceń rzeczoznawców, jednak sam model oderwany od wartości rynkowej konkretnej nieruchomości jest wadliwy i sprzeczny z Konstytucją.

      7. Jeżeli chodzi o ustanawianie służebności na czas nieokreślony – niewątpliwą zaletą jest to co napisałem, czyli jeden temat załatwiony, idziemy dalej, a zaszłości do uregulowania jest naprawdę sporo. To rzeczywiście nie najlepsze dla właścicieli stanowisko, jednak kiedyś z tym problemem musimy sobie poradzić, generowanie nowych sporów co kilkanaście lat to nie jest w mojej ocenie słuszna droga. To jednak jest moja ocena, Pańskie argumenty oczywiści też są ważne – od ich rozważenia jednak powinien być SN, który póki co wskazuje na ustanawianie służebności na czas nieokreślony. Oczywiście umowy na czas określony są w pełni zgodne z prawem, a w wielu krajach właściciele otrzymują świadczenia coroczne – zatem żadną miarą nie krytykuję Pana poglądów.

      8. Nie demonizowałbym wątku uwzględniania czynników przemian historycznych. Z punktu widzenia podejścia systemowego do tych tematów, to kwestia wymagająca przemyślenia, jednak w praktyce orzeczniczej niezwykle rzadko można spotkać takie zmniejszenie wynagrodzenia obliczonego przez biegłego. Poszukiwanie odpowiedzi jak stworzyć rozwiązanie sprawiedliwe, pozostanie raczej w płaszczyźnie rozważań teoretycznych, albowiem czynniki korzystne dla przedsiębiorców, odnośnie ponoszenia przez nich ciężaru przemian ustrojowych, bardzo trudno przełożyć praktycznie na proces wyceny. SN nie wypowiedział się aprobująco o współczynniku zmniejszającym, napisał o 322 K.p.c., co określiłem jako bardzo ryzykowne rozwiązanie. Zobaczymy jak to będzie funkcjonowało w praktyce, do dziś w bazie orzeczeń sądów powszechnych nie znalazłem nawet jednego orzeczenia, które by do tej koncepcji nawiązywało. W mojej ocenie, co napisałem już wyżej, kwestia regulowania zaszłości nie jest aż tak oczywista.

      9. Propagowanie rozwiązań w książce nie prowadzi do ukształtowania praktyki orzeczniczej – napisałem książkę, o tym jaka ta praktyka orzecznicza jest, ewentualnie wypowiadając się aprobująco albo krytycznie o pewnych rozwiązaniach. Nie kształtuję linii orzeczniczej, lecz ją opisuję. Ponownie szafuje Pan niepotrzebnie argumentami o szkodzeniu przeze mnie właścicielom nieruchomości, proszę o chwilę refleksji nad takimi stwierdzeniami w kontekście tego, ilu osobom przez bloga pomogłem.

      10. Rzeczoznawcy majątkowi nie posiadają wiedzy specjalnej w zakresie szerokości stref kontrolowanych, co sami podnoszą. Zadaniem biegłego jest dać wiadomości specjalne, jeżeli nie trzeba takiej wiedzy, sąd może dokonać samodzielnych ustaleń, na podstawie norm, dokumentów i wytycznych pp, zapisów w planach miejscowych.

      11. Sąd w procesie nie prowadzi co do zasady dowodów z urzędu – dlaczego zatem nie wystąpił o dodatkowe wyjaśnienia, bo dochodzący roszczeń właściciel nieruchomości nie złożył takiego wniosku dowodowego. Proces cywilny jest kontradyktoryjny, zadaniem sądu nie jest dotarcie do prawdy niezależnie od działań stron.

      12. SN nakazuje unikania stawek dzierżawnych w zasadzie we wszystkich orzeczeniach od kilku lat – z kolei opieranie się na stawkach gminnych to nieporozumienie, one z rynkowymi nie mają wiele wspólnego. Wychodzi Pan z założenia, że to co jest korzystne dla właścicieli nieruchomości jest zgodne z prawem, a każda inna opcja wadliwa.
      Odnośnie TK i Strasburga – oferowałem za darmo napisanie skargi konstytucyjnej, zanim pytanie o niekonstytucyjność skierował sąd wrocławski – zero chętnych. Popieram w pełni kontrolowanie aktualnej linii orzeczniczej pod kątem zgodności z Konstytucją, udostępniłem na ten temat opracowanie, którego przygotowanie zajęło mi sporo czasu i wysiłku. Fajnie brzmią te nazwy – TK i ETS, jednak wielkiego ruchu ze strony właścicieli nieruchomości tu nie widzę, a od mówienia o nich nic się nie zmieni. Poza tym nie ma żadnej gwarancji, że TK orzeknie o niekonstytucyjności zasiedzenia.

  18. Józef pisze:

    Panie Piotrze!
    Nie wiem dlaczego w moim wpisie z dnia 13.01.br pojawiły się zmiany w porównaniu do wysłanej treści, dotyczące numeracji niektórych punktów wpisu, mogące utrudniać jego czytelność.
    I tak mój wpis zawierał 18 kolejnych punktów. Natomiast w blogu niektóre punkty, pomimo odmiennej treści zostały zdublowane( a nawet powtórzono numerację 3 krotnie) lub nadano im inną numerację. To spowodowało, że w w wpisie jest 14 pkt a nie 18. Dotyczy to:
    mojemu pkt 4 nadano nr 1
    mojemu pkt 5 nadano nr 2
    mojemu pkt 6 nadano nr 1
    mojemu pkt 10 nadano nr 8
    mojemu pkt 11 nadano nr 7
    mojemu pkt 12 nadano nr 8 itd. aż do pkt 18.
    Ponadto w treści pkt. 9 w ósmej linijce po słowach ,, podejścia i metody” wtrącono cyfrę 7, której nie było w przesłanym tekście.
    Te zmiany w porównaniu do wysłanego tekstu, mogą wprowadzać czytelników w błąd.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Józefie,
      nie mam pojęcia, dlaczego tak się stało. Może Pan jeszcze raz umieścić swój komentarz, a ja usunę poprzedni. Swoją drogą sugerowałbym komentowanie w nieco mniejszych partiach tekstu, dzięki czemu Pańskie wypowiedzi zyskają na przejrzystości.

  19. Józef pisze:

    Panie Piotrze!

    Przebrnąłem przez III część książki autorstwa J. Dąbka ( ograniczyłem się do instalacji elektroenergetycznych) i podobnie jak do Pańskiej części książki i tutaj mam szereg uwag, które specyfikuje poniżej:
    1.str. 244- 246. – zgadzam się z poglądem, że biegli nie są uprawnieni do samodzielnego ustalania parametrów stref oddziaływania ale są uprawnieni do odczytywania norm obowiązujących dla konkretnych urządzeń i stąd obligatoryjnie powinni z nimi zapoznać sąd, który podejmie odpowiednie postanowienia. Jak do tej pory nie pojawiają się na blogu wpisy o konieczności stosowania przepisów wewnętrznych pp, które w swoich dokumentach organizacyjnych zobowiązują się do stosowania norm technicznych dla urządzeń przesyłowych. W książce podane są normy polskie, które są powszechnie obowiazujące i normy , które stosowane mogą być fakultatywnie. Mam przekonanie, że pp energetyczne jak Tauron, PGE, Energa, Enea w swoich dokumentach organizacyjnych zobowiązują się do stosowania tych fakultatywnych. Dobrym przykładem jest Tauron gdzie z Regulaminu Organizacyjnego Tauronu uchwalonego dnia 25 września 2012r i dokumentacji organizacyjnej spółki gdzie w  § 18 ust.8 podaje się, że w skład dokumentacji organizacyjnej wchodzą wewnętrzne akty normatywne. Do wewnętrznych aktów normatywnych zaliczane są m. in. podane niżej instrukcje:

     a/.Instr. Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybuc. ,, Wytyczne dokonywania oględzin,przeglądów, oceny stanu technicznego oraz konserwacji i remontów urządzeń, instalacji oraz sieci dystrybucyjnych eksploatowanych przez TAURON DYSTRYBUCJA”,
    b/.Instrukcja Organizacji Bezpiecznej Pracy ( jest częścią składową IRiESD) w sieci elektroenergetycznej Tauronu , w tym istotny dla wszystkich pkt. 4.1 ppkt 13 i pkt. 4.4 ppkt 6 tab. 2
    Tutaj przeniesione zostały wprost wymogi zachowania minimalnych odległości z Rozporzadzenia Min. Infrastruktury z dnia 6.02.2003r  w/s bhp przy wykonywaniu prac budowlanych ( Dz.U. Nr 47 poz. 401) a w szczególnosci z § 55 określającego minimalne odległości, które należy zachować przy budowach . To, że te odległości należy zachowywać również w późniejszej eksploatacji urzadzeń  i przy naprawach, przeglądach i konserwacji urządzeń elektroenergetycznych  wynika z § 59 ust.3 rozporządzenia.

    Z zapisów Instrukcji Tauronu i § 55 Rozporzadzenia MI wynika, że minimalne odległości stanowisk pracy, składowisk materiału, urządzeń budowlanych, pojazdów i sprzętu specjalistycznego od linii wynoszą:
    a/ 3m -dla linii energ. Do 1 kV

    b/ 5m – dla linii energ. Powyżej. 1 kV do 15kV
    c/ 10m – dla linii energ. Pow 15 kV do 30 kV
    d/ 15m – dla linii energ. Pow. 30 kV do 110 kV
    e/ 30 m- dla linii energ. Powyżej 110 kV
    Moim zdaniem powoływanie biegłego do ustalenia szerokości stref, w każdej sprawie, jest całkowicie błędne i zbędne bo wydłuża sprawę i podnosi koszty postępowania. Uważam, że jeżeli biegły, został już powołany do ustalenia szerokości strefy , nie może zbagatelizować podanych norm i przepisów bo Tauron w swoich wewnętrznych przepisach ( wyżej podanych) sam zobowiązuje sie do ich przestrzegania.
    Taki biegły, z dużym prawdopodobieństwem, jest związany z pp, np. z Tauronem ( może nawet jest pracownikiem), który będzie tendencyjny z niekorzyścią dla właściciela nieruchomości. Biegły rzeczoznawca od wyceny służebności ma wystarczające narzędzia aby, w większości spraw, sam ustalił szerokość strefy na podstawie norm i przepisów. Moim zdaniem, jedynie w przypadku linii WN i NN gdzie ograniczenia zagospodarowania nieruchomości wynikają z oddziaływania elektromagnetycznego linii, inny biegły od badania szkodliwości ( ale w żadnym przypadku nie od budowy linii-jak sugerujecie), może na podstawie przeprowadzonych badań szkodliwości na konkretnej nieruchomości dokonać ustaleń innych niż przewiduje norma. Wydaje się, że tutaj można wykorzystać przepisy z Ustawy o ochronie Środowiska i fakt, że Woj. Inspektor Środowiska, jako zobowiązany do cyklicznego monitoringu państwowego zagrożeń środowiska, będzie dysponował odpowiednimi ludźmi i sprzętem do pomiarów. Nie można tego dawać następnej kategorii,,biegłych”, którzy będą dowolnie, bez odpowiednich badań ustalać szerokości stref ochronnych WN i NN.
    Przykładem tego jest właśnie wyrok SA w Białymstoku z 24/10/2012r I sygn. ACa 469/12 dotyczący linii przesyłowej WN- 110kV ( o czym autor nie pisze) gdzie arbitralne stanowisko biegłego, nie potwierdzone badaniami zostało przyjęte przez sąd. Sama wiedza biegłego nie poparta pomiarami w moim przekonaniu to za mało aby brać ją pod uwagę. Przecież w normach jest też wiedza ale na pewno poparta uprzednimi odpowiednio szerokimi i głębokimi badaniami.
    Stąd nadinterpretacją autora i nie do przyjęcia jest stwierdzenie ze str.245 ,, W postanowieniu sądowym parametry obszarów oddziaływania urządzeń oraz pasów technologicznych powinni ustalać biegli, będący specjalistami w dziedzinie poszczególnych urządzeń.”
    Przecież przy niższych napięciach sieci przesyłowych – nn i SN, nie występuje szkodliwe oddziaływanie.
    Tu m.in. przejawia się, moim zdaniem, dbałość rzeczoznawców o rozbudowywanie i komplikowanie spraw , co ma wywołać zwiększone zapotrzebowanie na ich usługi. Koszty oczywiście poniesie któraś ze stron postępowania a często właściciele nieruchomości.

    2. str.274- autor powołuje się na rysunki nr 7 i 8, których nie ma w książce i nie są zamieszczone- jak podaje- na wklejce do książki

    3. str. 308- niezrozumiałym jest stanowisko autora o konieczności zgłoszenia przez którąś ze stron żądania ujęcia do wynagrodzenia z tytułu służebności składnika określającego obniżenie wartosci nieruchomości na skutek usytuowania na nieruchomości urzadzeń przesyłowych. Wydaje się, że
    obowiązek taki dla rzeczoznawcy wynika z konieczności stosowania zasady wzajemnej ekwiwalentności świadczeń i postanowień SN IVCSK 317/12 i 440/12.
    4. str. 309- na pozytywną uwagę zasługuje fakt, że wśród czynników niezbędnych dla ustalenia odszkodowania i wynagrodzenia , które należy brać pod uwagę, wymienione są stawki czynszów najmu i dzierżawy. Błędem, moim zdaniem jest to, że w dalszych rozważaniach w książce i KSWS 4 jednak te elementy są konsekwentnie pomijane

  20. Maria pisze:

    Prosze o waszą interpretację-pasie technologicznym napowietrznej linii 110kV

    należy przez to rozumieć pas
    terenu wyznaczony w odległości 19m od osi linii w każdą stronę, w którym
    obowiązuje ograniczona swoboda zabudowy i użytkowania terenu-INTERESUJE MNIE TERMIN OGRANICZONA SWOBODA ZABUDOWY

    w zasięgu pasa technologicznego napowie
    trznej linii elektroenergetycznej 110kV
    ustala się:
    a)
    zakaz lokalizowania budynków mieszkalnych lub innych przeznaczonych na stały
    pobyt ludzi w przypadku wystąpienia przekroczeń dopuszczalnego poziomu
    promieniowania elektromagnetycznego,
    b)
    zakaz lokalizacji obiektów i urządzeń o wysokości przekraczających 6 m,
    c)
    zakaz sadzenia drzew w odległości 6 m od rzutu poziomego skrajnego przewodu;

    CZY MYLĘ SIĘ MYŚLĄC ,ŻE MOGĘ ZABUDOWAĆ NIERUCHOMOŚC W PASIE TECHNOLOGICZNYM JEŻELI WYS.BUDYNKU NIE PRZEKROCZY 6M I JEŻELI UDOWODNIĘ-UDOKUMENTUJĘ, ZLECĘ AKTUALNY POMIAR PROMIENIOWANIA , KTÓRY WYKAŻE BRAK PRZEKROCZENIA NORMY???

    • Stanisław pisze:

      Pani Mario, na temat szerokości pasa technologicznego dla linii napowietrznej eWN 110kV jest zupełna dowolność, w moim przypadku Pan biegły wyliczył szerokość 13 mb łącznie tj 6,5 w lewo i prawo od osi symetrii. Absolutnie nie zwracał uwagi na zalecane wielkości podawane przez Energe.Jest nawet uchwała Rady Miasta /czyli prawo miejscowe/ ustalająca szerokość łączna 25 mb.Na pytanie czym się kierował przy ustaleniu wielkość 13mb nawet jej nie uzasadnił.
      Sąd akceptował stanowisko biegłego. Pozdrawiam Stanisław

  21. Dagmara pisze:

    Dzień dobry,
    niestety książka jest już niedostępna w księgarniach. Gdzie można ją nabyć oraz czy w najbliższym czasie pojawi się uaktualnione wydanie?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Dagmaro,
      książka powinna pojawić się w kwietniu, obecnie opracowujemy drugie wydanie, które uwzględnia wnioski płynące z konsultacji środowiskowych w trakcie prac nad standardem wyceny KSWS-4 oraz sporządzane wówczas opinie prawne, jak również istotne zmiany w orzecznictwie na przestrzeni 2013 i 2014 r.

  22. Jacek pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    z niecierpliwością czekam na drugie wydanie książki. Czy już może coś wiadomo, kiedy się ukaże? Gdzie będzie można ją kupić?
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *