Miasto (ze) szkła

Dziś nadaję z Krosna, gdzie prowadzę szkolenie, oczywiście dotyczące urządzeń przesyłowych.

Poniżej zdjęcie miejscowego słupa – ciekawy, bo żółty.

20130404_123145_1

Już o tym kiedyś pisałem, jak codzienne zaangażowanie  w problematykę urządzeń przesyłowych zmienia perspektywę postrzegania świata – choćby z okna samochodu. Po drodze widziałem lasy słupów 🙂 Pod jednym nawet się zatrzymałem, była to całkiem potężna 400-ka. Padał nieco śnieg – buczenie i iskrzenie naprawdę nie nastrajało pozytywnie.

Skala nierozwiązanego nadal problemu wzajemnych stosunków właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców przesyłowych jest ogromna. Mam nadzieję, że Rząd, który na razie zaniechał kierowania projektu ustawy o korytarzach przesyłowych do Sejmu, przynajmniej powróci do nowelizacji Kodeksu cywilnego, która od kilku miesięcy leży odłogiem.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

4 Komentarze do tego wpisu post

  1. Lech pisze:

    Obserwujesz słupy jak ja weksle 😉

    • Lechu, jednych i drugich jest cała masa, na obu można się potknąć, tylko słupy trudniej przeoczyć.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Lechu,
      to prawda nie sposób uciec od tej zmienionej perspektywy, aż czasami się nie mogę nadziwić, skąd się wzięło tyle tych słupów, rurociągów itp., których kiedyś nie widziałem.

  2. Katarzyna pisze:

    Dobrze Pana rozumiem. Od jakiegoś czasu inaczej patrzę na okolicę i zauważam rzeczy których wcześniej nie widziałam. Ot choćby, na mojej ulicy domy stoją ciasno obok siebie, są dwie albo i trzy linie zabudowy. Jednak w kilku miejscach domów nie ma… Kiedyś myślałam, że to pewnie rodzice trzymają niezabudowane działki z myślą o dzieciach. Aż kiedyś spojrzałam np w górę i moim oczom ukazała się linia energetyczna… Gdzie indziej wypatrzyłam żółte słupki informujące o małej niespodziance czającej się pod ziemią. Jeszcze gdzie indziej zauważyłam zieloną trawę w środku śnieżnej zimy i już wiem, że tam na potencjalnego inwestora zaczaił się ciepłociąg.
    Żałuję, ze nie mogę zrobić zdjęć mojej okolicy „z lotu ptaka” – świetnie by pasowały takie zdjęcia do Pańskiej kolekcji:) Najbardziej malowniczo wyglądałby zapewne gazociąg podwyższonego średniego ciśnienia z strefą ochronną 2x20m. Siedzi sobie pod ziemią przecinając na ukos kilka osiedli domów jednorodzinnych wyłączając z zabudowy pewno z kilkaset działek (w tym niestety kilka moich). Na zdjęciu z lotu ptaka dokładnie byłoby widoczne jak biegnie trasa gazociągu – istniejące domy dostosowały się do jego przebiegu. Najgorsze jest to, że łatwo można było tego wszystkiego uniknąć budując gazociąg wzdłuż magistrali wodociągowej i drogi, linię WN też można było tam dołożyć – teraz krzyżuje się z gazociągiem psując drugie tyle działek. Niestety, wtedy (w latach 70) nikt o tym nie pomyślał.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *