Pozwolenie na budowę nie tworzy domniemania uzyskania zgody właściciela
Dziś omówię ciekawe postanowienie Sądu Najwyższego, które dotyczy możliwości powoływania się na domniemanie wyrażenia przez właściciela nieruchomości zgody na wybudowanie i eksploatację urządzeń przesyłowych, wynikającego z wydania przez właściwy organ pozwolenia na budowę.
Sprawa została rozpoznana przez Sąd Najwyższy 19 maja 2016 r., a zarejestrowano ją pod sygnaturą IV CSK 522/15.
Przedsiębiorca wniósł o stwierdzenie nabycia służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych przez zasiedzenie. Sąd pierwszej instancji uwzględnił wniosek. Ustalił, iż mocą decyzji wydanej w lutym 1987 r. zatwierdzono plan realizacyjny budowy i przebudowy urządzeń oraz udzielono pozwolenia na ich budowę i przebudowę. Na podstawie tych decyzji na nieruchomości, której dotyczyło postępowanie, wzniesiono urządzenia służące do dystrybucji energii elektrycznej. Urządzenia protokolarnie odebrano w kwietniu 1988 r. W okresie eksploatacji linii pracownicy przedsiębiorstwa państwowego, a później spółki prawa handlowego, nie doznawali przeszkód ze strony właścicieli w zakresie dostępu do nieruchomości.
Sąd Rejonowy stwierdził zasiedzenie służebności w dobrej wierze, albowiem domniemanie jej istnienia wynikające z art. 7 Kodeksu cywilnego nie zostało wzruszone.
Sąd odwoławczy wniosek o zasiedzenie oddalił z uwagi na brak wystarczającego okresu posiadania służebności w złej wierze. Sąd II instancji przyznał, że rzeczywiście właściciel nieruchomości nie zdołał swoimi działaniami obalić domniemania dobrej wiary, jednak sąd zobligowany był do oceny całokształtu materiału dowodowego i wyciągnięcia odpowiednich wniosków niezależnie od tego, kto zgłosił wnioski dowodowe i na jakie okoliczności.
Na korzyść właściciela, w ocenie sądu okręgowego, przemawiała treść adnotacji na decyzji Urzędu Wojewódzkiego, z której wynika, że doręczono ją wykonawcy linii, Urzędowi Gminy w N. i złożono ad acta oraz brak informacji w projekcie modernizacji aby jej wykonawca dysponował zgodą właścicieli nieruchomości.
To ustalenie wspierało stanowisko właścicieli nieruchomości, który twierdzili, że ich poprzednicy prawni nie otrzymali decyzji, nie mogli wnieść od niej odwołania, nie wyrazili zgody na objęcie części ich nieruchomości w posiadanie, a nawet wyrażali sprzeciw wobec pracowników przystępujących do wykonywania robót.
Z tych względów Sąd drugiej instancji uznał, że sam fakt wydania pozwolenia na budowę nie potwierdza udzielenia zgody przez właścicieli nieruchomości na wejście na grunt i jego dalsze wykorzystywanie, a ocena materiału zebranego w sprawie nakazuje przyjąć złą wiarę posiadacza urządzeń elektroenergetycznych i trzydziestoletni termin zasiedzenia, który nie upłynął.
Sprawa wraz ze skargą kasacyjną trafiła do Sądu Najwyższego. Podstawowym zarzutem skargi był argument, że z faktu wydania pozwolenia na budowę wynika kolejne „domniemanie prawno-faktyczne”, że poprzednik prawny wnioskodawcy wykazał prawo do dysponowania nieruchomością w dacie rozpoczęcia robót, zatem był posiadaczem w dobrej wierze.
Sad Najwyższy uznał, iż powołane przepisy prawa budowlanego wskazują jedynie wymagania formalne uzyskania decyzji, a ich brzmienie w żadnym razie nie daje podstaw do przyjęcia konstrukcji domniemania prawnego.
Wskazał dalej na uchwałę wydaną w sprawie III CZP 76/15, w której Sąd Najwyższy, odnosząc się w uzasadnieniu wprost do Prawa budowlanego z 1974 r., obowiązującego do końca 1994 r., podniósł, że tytułem wykazującym prawo do dysponowania nieruchomością mogło być, poza własnością czy użytkowaniem wieczystym, także uprawnienie wynikające z użytkowania, czy ze stosunku obligacyjnego (najem, dzierżawa).
Tu krótka dygresja, w której odwołam się do postanowień Sądu Najwyższego wydanych np. w sprawie III CSK 348/13, II CSK 75/14 oraz V CSK 276/13 – fakt wejścia w posiadanie nieruchomości i towarzysząca temu świadomość prawna winna być oceniana przy uwzględnieniu obowiązujących w tym czasie norm prawnych. Przedsiębiorca, korzystający z nieruchomości za zgodą jej właściciela, mógł pozostawać w przekonaniu, że przysługuje mu użyczenie albo stosunek do niego zbliżony, nie mógł przecież przewidzieć, że za kilkanaście lat, w 2003 r., zostanie wykreowana w orzecznictwie szczególny rodzaj służebności gruntowej (quasi służebności gruntowej?) na potrzeby urządzeń przesyłowych.
Powyższe jest dobrze widoczne w sprawach prowadzonych w pierwszym dziesięcioleciu XX w. Niedawno zupełnie przypadkiem (sprawa przeleżała z apelacją w szufladzie w sądzie 10 lat!) miałem możliwość zapoznania się z wyrokiem sądu powołującym się na obligację realną, czyli na użyczenie skuteczne wobec kolejnych właścicieli nieruchomości.
Przedsiębiorca w tej sprawie nawet nie bronił się zarzutem zasiedzenia służebności (proces toczył się w latach 2005-2006), wówczas wiedza o takiej służebności i zarzucie nie była powszechna, tym bardziej nie wykorzystywano jej powszechnie w obrocie prawnym. Nie muszę chyba długo uzasadniać twierdzenia, że sytuacja w latach 90 XX w. była jeszcze bardziej odmienna od aktualnego sposobu interpretowania przepisów o zasiedzeniu służebności.
Wracając do analizowanego postanowienia, Sąd Najwyższy wskazał, iż z faktu wydania decyzji o pozwoleniu na budowę można co najwyżej wywieść wniosek, że organ administracji publicznej prowadzący postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę przypisał inwestorowi taki tytuł, gdyż była to dla niego jedna z przesłanek warunkujących uwzględnienie wniosku o wydanie żądanego pozwolenia oraz o rodzaju tytułu prawnego inwestora może wypowiedzieć się w uzasadnieniu decyzji.
Sąd Najwyższy podkreślił, iż decyzja o pozwoleniu na budowę nie może być traktowana jako decyzja zezwalająca na wejście na cudzy grunt i legalizująca tę czynność. Z opisanych wyżej względów Sąd Najwyższy uznał, iż Sam fakt legitymowania się przez inwestora decyzją o pozwoleniu na budowę nie może być podstawą dla przyjęcia istnienia domniemania faktycznego.
Sąd Najwyższy ocenił też jako prawidłowe stanowisko sądu drugiej instancji, co do tego, że do obalenia domniemania prawnego może dojść na skutek oceny wszystkich dowodów zebranych w sprawie, niezależnie od tego, która ze stron wnioskowała o ich przeprowadzenie.
Panie Piotrze, znowu przestaję rozumieć SN. Wszystkie te rozważania są całkowicie zbędne przy konsekwentnym stosowaniu tradycyjnego podejścia do dobrej wiary. Czyżby SN znowu się skłaniał ku liberalnemu? Zgoda właściciela gruntu nie ma tu żadnego znaczenia, jeśli nie miała formy notarialnego oświadczenia o ustanowieniu służebności. Tak sobie myślałam naiwnie…
Pani Agnieszko,
w sprawach przesyłowych SN chyba częściej w orzeczeniach powołuje się na liberalne rozumienie dobrej wiary, choć prawdę mówiąc jest to organ na tyle labilny, że ciężko stwierdzić jednoznacznie, jaki trend dominuje.
Bardzo podobna sytuacja występuje, gdy przedsiębiorca przesyłowy powołuje się na posiadanie tytułu prawnego, który wywodzi z decyzji wydanej w trybie art. 35 ust. 1 ustawy o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości, której przedmiotem jest jednakże… zakaz dokonania zasiewów przez właściciela nieruchomości w okresie, w którym będzie budowane urządzenie przesyłowe (przykładowo rok 1982).
Na podstawie takowej decyzji która przecież po pierwsze dotyczy tylko określonego roku, po drugie w żaden sposób nie wynika z jej sentencji prawo do wejścia na teren nieruchomości celem posadowienia urządzenia – przedsiębiorca przesyłowy wywodzi posiadanie tytułu prawnego do nieruchomości…
Witam – jestem w bardzo podobnej sytuacji i nie wiem co mam dalej czynić ?
W grudniu 2002r. zakupiłam dom wraz z działką 8,5a od osoby prywatnej. Na owej działce znajdują się 2 słupy energetyczne od których są odprowadzone linie nn do pobliskich zabudowań sąsiadów.
W KW nie ma żadnych wpisów.
1 Linia „a” w kierunku zachodnim wraz z słupem A była stawiana w I połowie ubiegłego wieku, więc ma więcej niż 30lat. W 1976r. była modernizowana w ten sposób, iż wymieniono pojedynczy słup drewniany na rozkraczny – nie zmieniając miejsca jego postawienia. Na mapce z okresu starania się o pozwolenie na budowę domu z roku 1980 jest naniesiona linia energetyczna (ale słupa nie ma naniesionego). Wiem z zeznań żyjących świadków, że 1983r. w chwili oddania domu do użytku stał na 100% jeszcze słup drewniany.
Na słupie nie ma żadnych tabliczek.
– od niego odchodzą:
– linia „b” do sąsiada w kierunku północnym – prawdopodobnie stawiana w tym samym czasie
– linia „c” do słupa B w kierunku południowym i dalej od słupa B linia „d” do sąsiada –całość stawiana była około 1985-86r.
– linia „e” do sąsiadów w kierunku wschodnim – stawiana była w 09.2003r. – podpisaliśmy zezwolenie tylko na wejście na plac i podłączenie nowej linii do istniejącego słupa A.
– lina „f” ziemna do sąsiada w kierunku zachodnim – podłączona była w 1998r. Tauron twierdzi, iż nie jest to linia należąca do nich – jest „prywatną linią”.
– linia „g” – od słupa A kierunku południowo-zachodnim, doprowadzająca prąd do naszego domu.
2 Słup B został postawiony gdzieś około lat 1985-86 podczas budowy domu sąsiada i do niego idą 4 przewody z słupa 1 przez pół mojej działki a od niego już granicą działki mojej i drugiego sąsiada. Wiem na 100%, że ten słup został postawiony bez zgody ówczesnego właściciela ( ponoć był sam wściekły bo postawili go gdy on był w pracy ).
W dn. 15.05.2013r. wystosowałam 2 pisma do Tauronu :
1- Wezwanie do umownego ustanowienia służebności przesyłu.
2- Wezwanie do wskazania podstawy prawnej korzystania z nieruchomości na potrzeby urządzeń przesyłowych.
Otrzymałam dn. 28.06.2013r. otrzymałam od Tauronu odpowiedź o treści:
W odpowiedzi na wezwanie do UUSP oraz do wskazania podstawy prawnej korzystania z nieruchomości na potrzeby urządzeń dystrybucyjnych (oba pisma z dn. 15.05.2013r.) Tauron… o/Gliwice wskazuje na brak podstaw uzasadniających wskazane w pismach żądania.
Na wstępie informujemy, iż podmiotem właściwym do zajęcia stanowiska w przedmiotowej sprawie jest Tauron Dystrybucja S.A. Oddział Gliwice.
Przez wskazana działkę ewidencyjną nr…., znajd…. dla której…… przebiega napowietrzna sieć nn wraz z dwoma słupami elektroenergetycznymi. Przedmiotowa sieć została wybudowana w I połowie ubiegłego wieku, zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami prawa. W 1976r. linia napowietrzna nn była poddana pracom modernizacyjnym, które polegały m.in. na częściowej wymianie słupów drewnianych na żelbetonowe, jednak bez zmiany ich lokalizacji. Ponadto w 2003r. z słupa rozkracznego nr. ….. dokonano wyprowadzenia przyłącza energetycznego, na co wyrazili Państwo zgodę w umowie nr….. z 22.09.2003r.(kserokopia w załączeniu).
Z powyższego wynika, że od ponad 50 lat TD S.A. i jej poprzednicy prawni korzystają z trwałych i widocznych urządzeń posadowionych na działce nr… . Do roku 2013 nikt nie zgłaszał żadnych roszczeń związanych z posadowieniem urządzeń, a także nie sprzeciwiał się dostępowi służb wykonujących prace związane z ich utrzymaniem, remontem o modernizacją. Doszło zatem zgodnie z art. 292 KC do zasiedzenia służebności przesyłu. Dopuszczalność zasiedzenia służebności gruntowej przez przedsiębiorstwo przesyłowe jest ugruntowanym poglądem wyrażonym w judykaturze SN (por. Uchwała SN z 7.10.2008 r. sygn.akt III CZP 89/08 potwierdzonym także orzecznictwem sądów powszechnych, znajdujących się w obszarze działalności gospodarczej Spółki.
W związku z powyższym, TD S.A. ma skuteczne wobec właścicieli przedmiotowej nieruchomości prawo do korzystania z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści wykonywanej służebności gruntowej, polegającej na prawie pozostawienia linii napowietrznych nn na nieruchomości, a także na prawie dostępu do tej nieruchomości w celu wykonywania wszelkich czynności związanych z korzystaniem z urządzeń i ich eksploatacją. Należy wskazać, że po spełnieniu wszelkich wymaganych przepisami przesłanek, zasiedzenie służebności następuje nieodpłatnie z mocy prawa. Obowiązujące przepisy prawa nie wymagają aby zasiedzenie służebności gruntowej było potwierdzone postanowieniem sądu, nie jest również konieczny wpis do KW. Ewentualne orzeczenie wydane w postępowaniu sądowym ma bowiem charakter deklaratoryjny, a zatem potwierdzający jedynie istniejący stan faktyczny i prawny.
Podkreślenia wymaga, iż nabywca służebności nie jest zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, ani też do zaspokojenia żadnych roszczeń odszkodowawczych związanych z posadowieniem urządzeń elektroenergetycznych na nieruchomości. Nabywca nie ma także obowiązku usunięcia urządzeń elektroenergetycznych. W tym stanie rzeczy nie ma również podstaw do uregulowania stanu prawnego nieruchomości poprzez odrębne ustanowienie służebności przesyłu w oparciu o art. 305 2 KC.
Odnosząc się do wezwania do wskazania podst….. wskazujemy, iż informacja o podstawach prawnych wybudowania, utrzymania i przebiegu linii energetycznych oraz posadowienia słupów energetycznych nie stanowi informacji publicznej. W związku z powyższym Tauron Dystrybucja S.A. nie jest podmiotem zobligowanym do udzielania informacji, o których udostępnienie Państwo wnioskują.
Ponadto informujemy, iż przez działkę nr…. przebiega kabel nn, jednak nie jest on własnością TAURON Dystrybucja S.A.
Mając na uwadze wyżej wymienione okoliczności, żądania zawarte w pismach z dn. 15.05.2013r. należy uznać za bezzasadne.
W przypadku dalszej korespondencji prosimy o powołanie się na wskazany wyżej znak pisma.
Teraz treść umowy zawartej z ZE
Umowa nr…..
zawarta w dniu 22.09.2003r pomiędzy
1. Górnośląskim Zakładem Energetycznym S.A. z siedzibą Gliwice……wpisanym do……
zwanym w treści umowy GZE S.A. reprezentowanym przez upoważnionego przedstawiciela Biura Projektowego ……… a
2. Panem/Panią …… zamieszkałym/ą……….. legitymującym/cą/ się ………. .
&1
1. Pan/i ……… jest właścicielem nieruchomości położonej w ………działka nr…….
2. Tytuł prawny do nieruchomości /wymienionej w ust.1/ ustalono na podstawie: oświadczenie.
&2
Pan/i ……… wyraża zgodę na:
1/ Przeprowadzenie przez nieruchomość wymienioną w &1 instalacji, przewodów i urządzeń służących przesyłaniu energii elektrycznej: podłączenie proj. linii energetycznej do istniejącego słupa.
2/ Wejście w teren w czasie realizacji budowy oraz po jej zakończeniu w celach eksploracji i remontu instalacji. przewodów i urządzeń wymienionych w pkt.1.
&3
1.GZE S.A. spowoduje powiadomienia Pana/i o terminie rozpoczęcia prac na nieruchomości opisanej w &1.
2.Wszystkie prace będą wykonywane kosztem i staraniem GZE S.A..
3.GZE S.A zapewnia, że urządzenia elektroenergetyczne zostaną wybudowane zgodnie z obowiązującymi przepisami i normami.
&4
GZE S.A naprawi wszelkie szkody spowodowane pracami budowlanymi, o których mowa w &2
&5
Przedmiotowa umowa służy do uzyskania decyzji o warunkach zabudowy decyzji o pozwolenie na budowę.
&6
Umowę sporządzono w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach po jednym dla każdej ze stron.
Później niestety ze względów zdrowotnych zaprzestałam dalszej drogi w tym kierunku.
We wrześniu 2015r. dostałam od firmy światłowodowej zapytanie czy wyrażam zgodę na wejście na plac i podłączenie do słupa A i pociągniecie przez działkę z zachodu na wschód linii światłowodowej na istniejącym słupie A.
Początkowo nie wyraziłam zgody ale dostałam opr. od sołtysa, że jako jedyna utrudniam „rozwój wsi”. Poproszona przez sołtysa w końcu wyraziłam zgodę.
Przy okazji zapytałam sołtysa o drewniany słup B czy nic nie wie, o jego wymianie – bo jest w katastrofalnej formie, przekrzywiony, zagraża naszemu bezpieczeństwu. Był w szoku ponieważ był pewny, że wszystkie słupy drewniane we wiosce ma już wymienione na betonowe. O moim nie wiedział. Tu sprawa poszła dość szybko. Pismo od sołtysa o wymianę obu słupów na mojej działce. Na początku 2016r. zjawił się Pan, który pooglądał słupy i stwierdził, że są w dobrym stanie i jeszcze wytrzymają dobre 30 lat. Ja mu na to, że stary zagraża bezpieczeństwu moich dzieci bo jest spruchniały i przechylony – on mi się zapytał kto występował z wnioskiem o wymianę – ja mu na to, że sołtys. Więc stwierdził, że skoro sołtys to wymienią mi słupy w drugiej połowie roku, ze zmiana miejsca. Teraz pod koniec rozmawialiśmy z sołtysem i zapytałam go czy nie wie czasami, kiedy przyjdą wymieniać – poinformował odpowiednią osobę i ponoć Pani w Urzędzie Miasta ponagliła Tauron (ponoć zadzwoniła, lub wysłała pismo z zapytaniem co z ta wymianą) – dosłownie niecałe 2 tygodnie później był Pan, który przyjechał i rozmawiał z mężem, że za tydzień czyli 22.11 przyjadą wymieniać, czy będzie ktoś w domu ? Potem owy Pan „kierownik” już się nie pokazał. Wymienili na 2 razy 22 i 30.11 i ślad po nich zaginął. Przecież na mój „chłopski rozum” jakby mieli pozwolenie to by musieli coś odmierzać, a zapytali męża, czy tu może stać – czy nam w tym miejscu pasuje , wykopali i postawili. I na tym był koniec.
Teraz tak : słup A został wymieniony z rozkracznego żelbetonowego na betonowy, przesunięto go o ok.,1,5-2 m. wzdłuż linii, słup B został przesunięty o ok. 3m i tu zmienił się kąt linii „c”.
Nikt nas nie pytał o zezwolenie na wjazd sprzętem ciężkim na plac i wymianę słupów. Do dnia dzisiejszego nikogo nie było. Plac został zryty, kilka krzewów zniszczonych. Nie była to tylko wymiana słupów ale ewidentna modernizacja sieci, wraz ze zmianą kierunków linii nn.
Dla nas jest to ewidentna samowola budowlana. Zastanawiam się nad zgłoszeniem faktu do PINB.
Teraz najważniejsze pytania?
Czy jest możliwość ugrania jeszcze czegokolwiek z Tauronem?
Czy jakby nie doszło jeszcze do zasiedzenia linii „c” i „d” oraz słupa B czy ta wymiana z przemieszczeniem słupa przerywa bieg zasiedzenia ?
Skąd wziąć dokumenty dotyczące budowy linii „c”, „d” i słupa B z ok. 1985-6r. ? Czy domagać się od Tauronu aby podali fakty budowy – np. postraszyć ich Sądem Administracyjnym ?
Czy od razu działać – oddać sprawę do Sądu o likwidacje linii , aby przerwać bieg zasiedzenia (o ile już nie doszło) – ale moim zdaniem nie doszło z racji tego, że jakby byli pewni swojej racji to by podali wszystko w piśmie z 2013r. a nie pisali: „Odnosząc się do wezwania do wskazania podst….. wskazujemy, iż informacja o podstawach prawnych wybudowania, utrzymania i przebiegu linii energetycznych oraz posadowienia słupów energetycznych nie stanowi informacji publicznej. W związku z powyższym Tauron Dystrybucja S.A. nie jest podmiotem zobligowanym do udzielania informacji, o których udostępnienie Państwo wnioskują.”
Pozdrawiam i bardzo proszę o poradę. Beata.