Jaki jest koń każdy widzi
W sprawie dotyczącej stwierdzenia niezgodności z Konstytucją normy prawnej dopuszczającej nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych, stanowisko zajął Rzecznik Praw Obywatelskich. Omawiam je dla Was w niniejszym wpisie, a gdyby ktoś miał ochotę zapoznania się z oryginałem, możecie je pobrać tutaj.
Rzecznik odniósł się do kwestii możliwości kontroli konstytucyjności normy prawnej powstałej w drodze wykładni przez Trybunał. W jego ocenie jest to dopuszczalne, albowiem kwestionowana wykładnia ma charakter jednolity dla tych przypadków, gdy w stosunku do nieruchomości nie wydano decyzji wywłaszczeniowej.
Rzecznik podkreślił prawidłowość postępowania Sądu w Grudziądzu, który zasadnie ograniczył zakres przedmiotowy uprzednio zadanego pytania prawnego. Wskazał również, iż zgadza się z Sądem Rejonowym odnośnie do tego, że uchwała wydana w sprawie III CZP 87/13 nie ma znaczenia dla odpowiedzi na obecne pytanie prawne, które dotyczy innych rodzajowo przypadków nieruchomości – takich, w stosunku do których nie wydano decyzji wywłaszczeniowej.
Wykładnię Sądu Najwyższego w przedmiocie zasiedzenia służebności gruntowej podobnej do służebności przesyłu Rzecznik określił jako „jednoznaczną, autorytatywną oraz utrwaloną w sposób oczywisty w obrocie prawnym”.
Z uwagi na powyższe, w ocenie Rzecznika, obecnie toczące się postępowanie nie powinno zostać umorzone z uwagi na niedopuszczalność orzekania przez Trybunał.
Pozbawienie konstytucyjnej ochrony prawa własności (naruszenie art. 64 ust. 2 w zw. z art. 2 Konstytucji RP)
Rzecznik wskazał, iż każdy ma prawo oczekiwać, na zasadzie równości, ochrony przysługującego mu prawa własności. Ta zasada konstytucyjna winna być uwzględniona przez ustawodawcę przy stanowieniu przepisów prawa, które nie powinny być z nią sprzeczne, tym bardziej nie powinny nie niweczyć wskazanej ochrony.
Podniósł dalej, iż zasiedzenie służebności niewątpliwie stanowi ograniczenie prawa własności nieruchomości, a spełnienie jego przesłanek wymusza na właścicielu nieruchomości tolerowania uprawnień przedsiębiorcy będącego właścicielem urządzeń przesyłowych i w tym zakresie właściciel nie może chronić swojej własności.
Zasiedzenie służebności, jest oczywiście dopuszczalne w wymiarze ogólnym, jednak tylko w tych przypadkach, w których regulacje prawne dotyczące zasiedzenia umożliwiają właścicielowi podjęcie realnych działań obronnych zmierzających do przerwania jego biegu.
Dla zgodnego z prawem stosowania konstrukcji zasiedzenia konieczna jest równowaga interesów jej posiadacza (przedsiębiorcy) i właściciela nieruchomości, która zakłada realność podjęcia przez właściciela skutecznej obrony – zasiedzenie jest bowiem swoistą sankcją za nie podejmowanie działań obronnych, zatem zaniedbanie ochrony swojego prawa.
Dla dopuszczalności zasiedzenia ważne jest, że wynikające z niego skutki prawne powinny być uznawane przez ustawę obowiązującą w ciągu całego biegu terminu zasiedzenia. Ten wymóg, w ocenie Rzecznika, nie został spełniony – i to w sposób oczywisty – w analizowanym przypadku, albowiem norma prawna powstała w wyniku twórczej, celowościowej wykładni przepisów, która radykalnie zmieniła dotychczasowe zasady, honorowane przez uczestników obrotu prawnego.
Zasada zaufania do państwa i tworzonego przez nie prawa wymaga, by skutki nowej normy prawnej nie stanowiły całkowitego zaskoczenia dla właścicieli nieruchomości. Zdaniem Rzecznika, szczególna ochrona prawa własności implikuje stan, by właściciel mógł dowiedzieć się o prawnej możliwości zasiedzenia w momencie, gdy termin zasiedzenia jeszcze nie upłynął.
Tymczasem zakwestionowana wykładnia prawa dopuszcza możliwość stwierdzenia zasiedzenia służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu w przypadku, gdy sam bieg zasiedzenia zakończył się przed „wprowadzeniem” ocenianej normy prawnej do obrotu w wyniku wykładni dokonanej przez Sąd Najwyższy – właściciele nie mogli zatem podjąć działań skutecznie chroniących ich prawo.
Rzecznik podkreślił ponadto, iż wykreowana służebność tak dalece odbiega od ustawowej konstrukcji służebności gruntowej, że w istocie wykreowano nowe ograniczone prawo rzeczowe.
Działanie Sądu Najwyższego polegające na aprobacie dla nabywania przez zasiedzenie służebności przed 2003 r. Rzecznik uznał za nieuprawnione działanie prawa wstecz i zmianę kwalifikacji prawnej zdarzeń już powstałych. Z uwagi na powyższe, w ocenie Rzecznika, zaskarżona norma prawna jest niezgodna z art. 64 ust. 2 w zw. z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Nieproporcjonalne ograniczenie prawa własności w drodze przyjęcia analogii na niekorzyść właściciela (naruszenie art. 64 ust.3 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP)
Ograniczenia własności winny wynikać z przepisu ustawy oraz nie godzić w samą istotę tego prawa, ponadto powinny być konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
W ocenie Rzecznika, zasiedzenie służebności w wymiarze ogólnym nie narusza istoty prawa własności, prowadzi bowiem jedynie do jego ograniczenia – ocenie winno podlegać zatem, czy spełnia pozostałe wymogi zasady proporcjonalności.
W pierwszej kolejności w tym aspekcie Rzecznik rozważał, czy analizowane ograniczenie własności ma wystarczające oparcie w przepisach ustawowych. W jego ocenie odpowiedź powinna być negatywna, albowiem służebność gruntowa na potrzeby urządzeń przesyłowych została wykreowana na skutek posłużenia się analogią, z samej zasady niedopuszczalną przy zasiedzeniu jako ograniczeniu własności. Sąd Najwyższy w sposób nieuprawniony rozszerzył zakres przedmiotowy przepisu dopuszczającego zasiedzenie służebności gruntowej na nowy rodzaj służebności, wykreowany w jego orzecznictwie.
Rzecznik zwrócił uwagę, iż omawiana ingerencja w prawo własności nie spełnia przesłanki konieczności, albowiem na skutek wprowadzenia do Kodeksu cywilnego służebności przesyłu, w tym możliwości jej przymusowego ustanowienia, powstał instrument prawny należycie chroniący interes przedsiębiorców przesyłowych w zakresie dostępu do urządzeń oraz ich niezakłóconej eksploatacji.
Kryterium konieczności nie może być uzasadnione przez samo zwolnienie przedsiębiorcy z uiszczenia wynagrodzenia na rzecz właściciela, albowiem brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych dla takiej preferencji finansowej określonej grupy podmiotów.
Rzecznik zwrócił też uwagę, iż ewentualne stwierdzenie sprzeczności z Konstytucją zakwestionowanej wykładni nie będzie stanowiło podstawy dla wznowienia spraw już zakończonych, albowiem badaniu podlega tu wykładnia, a nie sama treść przepisu, co umożliwiałoby wznowienie postępowań.
Zwrócił ponadto uwagę, iż analizowana norma prawna funkcjonuje w obrocie prawnym kilkanaście lat, był to czas wystarczający, żeby zainteresowani przedsiębiorcy zadbali o swoje prawa, występując o stwierdzenie zasiedzenia służebności – nie można godzić się na dalsze uprzywilejowanie przedsiębiorców przesyłowych. Ochrona ich interesów nie może stanowić zatem uzasadnienia dla odstępstwa od konstytucyjnej zasady ochrony własności.
W ocenie Rzecznika dalsze utrzymywanie w obrocie sztucznej i odbiegającej od wymogów gwarancyjnych konstrukcji prawnej, umożliwiającej zasiedzenie prawa rzeczowego nie wykreowanego przez ustawodawcę, wydaje się być nieuzasadnione koniecznością ochrony (realizacji) żadnej z wartości wyszczególnionych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
Tak więc wobec istotnego uszczerbku w zakresie konstytucyjnie chronionego prawa własności, przy jednoczesnym braku wyraźnego umocowania w ustawie jak i braku realizacji wymogu niezbędności, wynikającego z zasady proporcjonalności, zakwestionowana w pytaniach prawnych Sądu Rejonowego w Grudziądzu norma prawna pozostaje niezgodna z art. 64 ust. 3 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
Naruszenie art. l Protokołu dodatkowego Nr l do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (brak wymaganej równowagi między interesem powszechnym a prywatnym).
Art. l Protokołu dodatkowego Nr l do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności stanowi, iż każda osoba fizyczna i prawna ma prawo do poszanowania swego mienia. Nikt nie może być pozbawiony swojej własności, chyba że w interesie publicznym i na warunkach przewidzianych przez ustawę oraz zgodnie z ogólnymi zasadami prawa międzynarodowego.
Na gruncie przywołanego przepisu Konwencji w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu utrwalił się pogląd, iż każde pozbawienie własności (ograniczenie uprawnień właścicielskich), musi nastąpić na warunkach przewidzianych przez prawo i realizować uprawniony cel oraz być proporcjonalne.
Wchodzące w grę przepisy, ingerujące w uprawnienia właścicielskie, powinny być wystarczająco dostępne, precyzyjne, zaś samo ich stosowanie winno być przewidywalne. Każda ingerencja musi mieć podstawę w instrumencie prawnym ogólnie obowiązującym. Niezmierne istotne pozostaje przy tym samo pojęcie „właściwej równowagi” między potrzebami wynikającymi z ogólnego interesu społeczeństwa, a wymaganiami związanymi z ochroną podstawowych praw jednostki.
Dla zgodności z prawem danego ograniczenia istotne pozostaje istnienie ogólnego interesu, wymagającego podjęcia konkretnej ingerencji, wyrażającej się w ustawowym doborze najbardziej odpowiedniego środka, co sam prawodawca krajowy winien rozsądnie, należycie uzasadnić.
Zdaniem Rzecznika zakwestionowana norma prawna jest efektem zastosowania w procesie sądowej wykładni przepisów ustawowych analogii na niekorzyść prawa własności, skutkującej wstecznym odjęciem części uprawnień właścicielskich. Wykładnia została „wprowadzona do obrotu” w chwili, gdy wynikające z jej zastosowania, negatywne dla właścicieli skutki prawne w zdecydowanej większości stanów faktycznych już nastąpiły.
W aktualnym stanie prawnym sama koncepcja, dopuszczająca nabycie w drodze zasiedzenia prawa do gruntu jedynie podobnego do prawa rzeczowego wprost przewidzianego przez ustawodawcę, w ocenie Rzecznika, stanowi nieuprawnione uprzywilejowanie przedsiębiorców przesyłowych z pokrzywdzeniem (nadmiernym obciążeniem) właścicieli gruntów.
Zaistniała sytuacja jest zatem równoznaczna z niedopuszczalnym na gruncie art. l Protokołu dodatkowego Nr l do Konwencji zachwianiem równowagi interesów. Skoro przedsiębiorcy przesyłowi aktualnie dysponują innymi adekwatnymi środkami prawnymi, z których skorzystanie pozwala im na uzyskanie na drodze cywilnoprawnej właściwego dostępu do gruntów, na których znajdują się urządzenia przesyłowe.
Stąd też zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich zakwestionowana norma prawna narusza także reguły dopuszczalności ograniczenia prawa własności, wynikające z art. l Protokołu dodatkowego Nr l do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, bezpodstawnie uprzywilejowując podmioty silniejsze ekonomicznie z wyraźnym pokrzywdzeniem właścicieli gruntów.
W świetle całokształtu przytoczonych okoliczności, w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, pytanie prawne skierowane do Trybunału powinno zakończyć się wydaniem orzeczenia stwierdzającego sprzeczność z Konstytucją zakwestionowanej normy prawnej.
Bardzo przekonywujące uzasadnienie Pana Rzecznika , wierzę bardzo że TK wyda orzeczenie porządkujące prawnie ten drażliwy temat. Pozdrawiam Stanisław
Obawiam się, że ze względu na skutki finansowe dla Skarbu Państwo oraz przede wszystkim przedsiębiorstw energetycznych, wynik tego postępowania jest oczywisty do przewidzenia. Pozostaje przypomnieć, że choćby SN był skłonny odrzucić jednolitą linię orzeczniczą w trosce o finanse SP, w sytuacji kiedy prowadziła, do jego zdaniem, trudnej do przewidzenia skali obciążeń dla SP. Pozostaje przypomnieć uchwałę 7 w sprawie zasiedzenia bezprawnie przejętych lasów prywatnych przez PRL http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/III%20CZP%2082-14.pdf . Początkowo jednolicie przyjmowano w orzecznictwie SN, że obowiązywanie przepisów, które wyłączały możliwość dochodzenia roszczeń windykacyjnych tych nieruchomości przez uprawnionych właścicieli, wykluczały bieg terminu zasiedzenia. Tymczasem po tej uchwale, jak widać, obowiązywanie przepisów tego typu, nie jest już przeszkodą dla zasiedzenia. Sytuacja w sprawie zasiedzenia służebności gruntowej o treści służebności przesyłu jest znacznie gorsza niż w przypadku zacytowanej uchwały – konsekwencje finansowej są równie daleko idące w przypadku zaszłości historycznych, a jednocześnie brak jest wyraźnej podstawy prawnej usprawiedliwiającej bezczynność właścicieli nieruchomości w okresie PRL. Można nie zgadzać się z wykładnią prawa w zakresie interpretacji przepisów o służebności przesyłu, ale faktem jest, że służebność gruntowa o podobnej treści była wykorzystana na potrzeby instalacji przesyłowych w okresie PRL, a przede wszystkim, w tym czasie, wbrew argumentacji RPO, istniała możliwość dochodzenia roszczeń – właściciel nieruchomości mógł wystąpić z powództwem o zakazanie naruszeń prawa własności nieruchomości poprzez usunięcie urządzeń przesyłowych (co wytknięto w powołanej uchwale). w odróżnieniu do powołanej sprawy, w której wydano uchwałę 7. pozdrawiam serdecznie