Ostrożnie z zasiedzeniem służebności
Niedawno Rzeczpospolita napisała, że przerwać bieg zasiedzenia nie jest łatwo, co nie jest do końca prawdą, jakkolwiek niewątpliwie trzeba odpowiednio dobrać środek prawny.
Dla przerwania biegu zasiedzenia konieczne jest podjęcie czynności przed sądem (nie wystarczy zwykłe pismo do przedsiębiorcy), której celem jest ukształtowanie stosunków prawnych na nieruchomości.
Co to znaczy ukształtowanie? Z pewnością jest to żądanie usunięcia urządzeń albo ich przebudowania w inne miejsce na nieruchomości. Nie budzi wątpliwości, że jest to również wniosek o ustanowienie służebności przesyłu. Problem powstaje przy żądaniu zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomość.
Tej właśnie kwestii dotyczyło postanowienie Sądu Najwyższego w sprawie V CSK 167/13, o którym donosiła Rzepa (znajdziesz je w Bazie wiedzy). Sąd Najwyższy przytoczył w nim dwa (pozornie ścierające się w jego orzecznictwie) stanowiska.
Pierwsze zakłada, że pozew o zapłatę wynagrodzenia przerywa bieg zasiedzenia (V CSK 239/09 i IV CSK 30/13), drugie zaś wręcz przeciwnie (IV CSK 88/13), podkreślając neutralny charakter takiego powództwa dla układu stosunków prawnych na nieruchomości.
Sąd Najwyższy w ostatnim z orzeczeń opowiedział się za stanowiskiem negatywnym, co jest co do zasady słuszne, jednak nie do końca odpowiada istocie problemu.
W tym zakresie polecam Twojej lekturze przede wszystkim postanowienie wydane w sprawie IV CSK 30/13, które wpływ złożenia powództwa o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości omawia w sposób rozsądny.
Warto zatem zapamiętać to orzeczenie i płynące z niego zasady:
- powództwa o zapłatę wynagrodzenia za BK wytoczone przed 3 sierpnia 2008 r. przerywają bieg przedawnienia, bo wcześniej właściciel nieruchomości nie dysponował roszczeniem o pozytywne uregulowanie statusu prawnego urządzeń przesyłowych na jego nieruchomości,
- powództwa o zapłatę wynagrodzenia za BK wytoczone po dacie wejścia w życie przepisów o służebności przesyłu nie przerywają biegu zasiedzenia.
Proste i rozsądne. Nie ma zatem potrzeby opowiadania się za jedną czy drugą linią orzeczniczą, bo skutek prawny po prostu jest różny w zależności od daty złożenia pozwu.
Jest jeszcze jedna kwestia, którą muszę podzielić się z Tobą, bo chodzi mi po głowie od kilku dni.
Przeglądając ostatnie orzeczenia dostępne w bazie Ministerstwa Sprawiedliwości w znakomitej większości przypadków natknąłem się na sprawy wygrane przez przedsiębiorców na zarzucie zasiedzenia. Co więcej prawie wszystkie dotyczyły urządzeń wybudowanych przed 1980 r.
Naprawdę właściciele nieruchomości muszą dwa razy zastanowić się przed wytoczeniem sprawy dla urządzeń starszych niż 30 lat, a przed wszystkim uprzednio wykorzystać dostępne środki prawne, żeby sprawdzić wiek linii i przeanalizować potencjalne szanse w sądzie (np. wniosek o udostępnienie informacji publicznej).
Nikt, ale to nikt nie ma panaceum na zasiedzenie! Są doświadczeni właściciele nieruchomości i pełnomocnicy, którzy są w stanie wykorzystać błędy albo braki dokumentacyjne przedsiębiorców, to jednak jest z pewnością nie więcej niż 20% spraw. Szanse na obronę rosną dla nieruchomości, które przed 1989 r. stanowiły własność Skarbu Państwa, jednak i w tym przypadku ryzyko na pewno jest nie mniejsze niż 50%.
Data 1989 r. nie jest magiczną barierą w pozostałych sprawach. Nie jest prawdą, co wielokrotnie czytałem w Necie, że przed tym rokiem nie biegł okres zasiedzenia. Biegł aż furczało, z tą różnicą, że na rzecz Skarbu Państwa.
Piszę to, bo naprawdę szkoda mi ludzi, którzy przez zasiedzenie tracą po kilka – kilkanaście tysięcy złotych kosztów sądowych. Szkoda przede wszystkim dlatego, że zasiedzenie nie przekonuje mnie pod względem zgodności z prawem.
Jeżeli już czujecie potrzebę pójścia do sądu, zawsze można wytoczyć powództwo o krótki okres np. miesiąc bezumownego korzystania. W razie przegranej będzie mniej bolało, a w przypadku wygranej może zostać przesądzona zasada na dalszy okres, być może wtedy uda się z przedsiębiorcą zawrzeć ugodę. Nawiązując do początku wpisu, trzeba jednak pamiętać, żeby wraz z pozwem o zapłatę wynagrodzenia za BK złożyć wniosek w postępowaniu pojednawczym z żądaniem ustanowienia służebności przesyłu.
Pana rozumowanie jest jak ryba oby świeża bo posługując się netem to może nie.
Haczyk.
Nie ma zasiedzenia służebności w razie wydania decyzji wywłaszczeniowej
Źródło: 08.04.2014Piotr Zamroch Komentarze (27)
Skoro nie ma ZASIEDZENIA W TAKIM STANIE JAK OPISANY WYŻEJ.
Pomijając wszelkie teoretyczne dywagacje praktycznie należy wskazać decyzję wywłaszczeniową wydaną na podstawie aktu nacjonalizacyjnego? o powszechnej elektryfikacji miasta np. W-wy, czy jakiejś innej wsi lub osiedla miejskiego, które było w onym czasie (data dekretu elektryfikacyjnego) jeszcze nie zaliczone do miasta (np. niektóre osiedla robotnicze na Żoliborzu wtedy na Bielanach zaplanowane przed wybuchem nie Powstania Warszawskiego a II WŚ w granicach obecnego m.st. Warszawy.
Także szukajmy decyzji. Szukajcie a nie znajdziecie. Jeśli się mylę i znajdziecie decyzję „nacjonalizacyjną” to zasiadajcie grunt pod urządzeniami a nie ograniczone prawo służebność przesyłu.
Spróbuj Pan jednak zasiedzieć WŁASNOŚĆ części gruntu pod liniami i urządzeniami w Kraju takim jak nasz.
To znaczy by nie było pomroczności wydanie decyzji wywłaszczeniowej w zasadzie prowadzi do objęcia w posiadanie nieruchomości ale chyba niekoniecznie bo jeśli chodzi o wydanie to
Panie Piotrze,w takim razie jak zmusić TP by przedstawiła dokumenty od kiedy używają słupów na mojej działce? Wybudowane były w 1964 ale chwile potem kable zostały zerwane i pamiętam że ok 1994 roku założono kabel do słupów założyło sobie TP. Pisałem do Tp ale odpowiedz, ta sama za każdym razem, że to jest ich i nic mi do tego…Jak mogę zmusić ich, by okazali taki dokument? Czy jest na to sposób?
Panie Piotrze zapomniałem dodać.
Jest Pan PROROKIEM służebności przesyłu
W artykule „Końcowe odliczanie” 06.03.2014 Piotr Zamroch Komentarze (12) Cyt. :”Czy wiesz, ile ciekawych wydarzeń miało miejsce 8 kwietnia w przeszłości. Na przykład …”
Zapomniał Pan jedynie dodać, że 08 kwietnia 25 lat temu Morze Norweskie pochłonęło superokręt podwodny, który radzieccy admirałowie uważali za niezatapialny. Poszedł na dno 07 a zatonął 08 kwietnia KOMSOMOLEC (K-278) wykonany z tytanu z uzbrojonymi w misji bojowej głowicami i napędem nuklearnym. Duma. Niezatapialny. Sborna (reprezentacja narodowa).
A tu 08 kwietnia poszło na dno ZASIEDZENIE nie na Morzu Norweskim a polskim Sądzie Najwyższym w Warszawie, który podjął uchwałę w powiększonym składzie siedmiu sędziów w sprawie III CZP 87/13 dot. Opisanej przez Pana problematyki 08.04.2014r. w artykule „Nie ma zasiedzenia służebności w razie wydania decyzji wywłaszczeniowej” .
Skąd u Pana taka skądinąd słuszna spekulacja w dniu 06.03.2014r. ?
Nie podejrzewałbym Pana takiego racjonalistę o wnioskowanie rozstrzygnięcia SN w sprawie „niezatapialnego” zasiedzenia przez analogię z zatonięciem uważanego za niezatapialny sowieckiego statku.
Ja też tak jak Pan uważam, że instytucja ZASIEDZENIA służebności przesyłu jest anachroniczna bo wywodzi się jeszcze z akcji powszechnej elektryfikacji. A wszyscy wiemy, z czym się to trawi, bo jak mawiał tow. Lenin socjalizm = elektryfikacja.
Także zgadzam się, że 06.03.2014r. miało miejsce w SN końcowe odliczanie The Final Countdown dla zasiedzenia służebności przesyłu i obranie kursu (okrętu) w stronę EUROPE. Końcowe odliczanie zakończyło się więc przyjmijmy 08 kwietnia 2014r. pogrzebaniem ? ZASIEDZENIA SP (nie mylić z tzw. Służbą Polsce – organizacją) na dnie morza.
Panie Mariuszu prosze skierować pismo a najlepiej zawezwanie do próby ugodowej gdzie zawezwanym będzie TP Invest sp.zoo.o.Ten podmiot na podstawie umowy leasingu zwrotnego jest dysponentem urządzeń TPP SA
Mam pytanie czy wynagrodzenie za ustanowienie służebności przesyłu podlega pod przepis art. 21 ust. 1 pkt 120 lit. a ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, był kiedyś wątek w tej sprawie. Na moje działce ustanowiłem służebnośc w zeszłym roku ale Energa nie doręczyła mi PIT. Jak u innych wyglądają takie sytuacje. Czy opłacić podatek uwzględniając poniesione koszty, a potem walczyć o zwrot podatku powołując się na korzystne orzeczenia w tej materii.
Panie jeśli jesteś Pan w kryzysie, tzn. gospodarstwo Pana w jakiekolwiek formie prowadzone odczuwa potrzebę pozyskania odszkodowania, jako ekonomista mogę Panu podpowiedzieć, że unikanie kosztów to anachronizm. To taka pierwotna ekonomia (A.Smitha). Nowoczesna ekonomia nie unika nakładów. Uważa się bowiem, że każda praca tu równa zainwestowanemu kapitałowi (w formie daniny pieniądza) ostatecznie tworzy dochód.
Także im więcej wydatków poniesionych wydawałoby się nieproduktywnych tym spodziewany pozytywny efekt pewniejszy.
Powodzenia.
Chowanie głowy w piasek jeszcze nikogo nie wydobyło z kryzysu. Tak jak chowanie się jąder. Podatki trzeba płącić. Patrz Pan co robią jednakże amerykanie w kryzysie wydają jak szaleni. Oczywiście na inwestycje, w tym liniowe. Tylko, że tam płacą godziwie za służebność z tym zwiazaną. A u nas co ? Straszą i Zasiedzenie.
Panie Robercie dziekuję za merytoryczną odpowiedź.
W l996 roku przekazałam nieodpłatnie stacje trafo do Zakladu Energetycznego, wybudowaną
za własne fundusze / projekt, wykonawca / i na własnej działce /. Oczywiście przekazałam samo urządzenie /bez gruntu/ bo takie to były czasy chcąc mieć prąd.Teraz zwróciłam sie o uregulowanie sprawy korzystania z mojego gruntu – nie wiem jaka to moglaby być forma.
Oczywiście ZE odmówił mi negocjacji w tym temacie uważając że skoro kiedyś przekazałam to urządzenie to są w prawie wjeżdzać na moja posiadłość do tego urządzenia.
Nie wiem jak z nimi dalej rozmawiać , ewentualnie jak to załatwić sądownie.
Czy ktos mi może pomóc doradzić?
Panie Piotrze mam pytanie co do ostatniego zdania – jak to wniosek o ustanowienie służebności przesyłu w postępowaniu pojednawczym? Przecież postępowanie pojednawcze ma na celu zawarcie ugody między stronami, a przedmiotem ugody
nie może być co do zasady ustalenie prawa, w tym przypadku prawa służebności?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Pani Natalio,
w mojej ocenie sprawa o ustanowienie służebności przesyłu nie jest wyłączona z postępowania pojednawczego, tak też w zasadzie jednolicie sądy w całej Polsce prowadzą postępowania pojednawcze w tym zakresie. Gdyby sąd był odmiennego zdania, powinien wniosek odrzucić. Również w komentarzach do Kpc dopuszcza się zastosowanie tego postępowania dla trybu nieprocesowego, w tym roszczeń z zakresu prawa rzeczowego.
Panie Piotrze,
dziękuję za szybką odpowiedź, jest Pan niezastąpiony 🙂
Pozdrawiam znad Pana książki.
Pani Natalio ja na swojej nieruchomości ustanowiłem służebność przesyłu z TP Invest. Należy pamiętać o kilku sprawach – próba ugodowa może służyć dwóm celom tj. przerwaniu biegu przedawnienia (nalezy precyzyjnie określić żądanie) lub zawarciu właściwej ugody. Jeżeli chodzi o właściwą ugodę to co do zasady powinna Pani być „dogadana” z przedsiębiorca przesyłowym i zgromadzić odpowiednie dokumenty np. mapy z naniesionymi urządzeniami przesyłowymi. W zakresie map praktyka sądów jest rózna mi np. udało się do ugody załączyć wydruk z systemu telekomunikacji z naniesionymi urządzeniami i flamastrem pracownik telekomunikacyjny kolorem żółtym zaznaczył te urządzenia , w osnowie ugody było zapisane, że kolorem żółtym zaznaczono pas technologiczny o szerokości …. i przeszło w księgach wieczystych. Pan Piotr wypowiedział się do kwestii prawnych dlatego też po przeczytaniu tych wpisów powinna Pani wiedzieć, co robić. pozdrawiam
3 metry linia wodociągowa o kanalizacyjna
Dziękuje Panie Mirku,za podpowiedż ,a chciałem Pana zapytać czy od TP Invest sp.zoo otrzymam odpowiedż od kiedy są posiadaczem lini i słupów na podstawie jakiegoś papieru? Bo jak narazie, to Tp. odpisywało”żebym się odczepił od ich słupów i kabli i dokumęty mają w archiwum ale nie pokażą!”
Panie Piotrze
Pan będzie wiedział najlepiej – na jakiej podstawie i dlaczego nasze sądy w sprawach gdzie operatorzy zgłaszają zarzut zasiedzenia i w zasadzie już na samym początku sprawy przedkładają wszystkie dokumenty jakie są w ich posiadaniu + zeznają ich świadkowie przeprowadzają dalsze kompletne postępowanie dowodowe, rozpatrują kolejne wnioski dowodowe stron, ich zarzuty do opinii i powołują kolejnych biegłych, wyznaczają rozprawy, gdzie konfrontują biegłych, wyjaśniają rozbieżności w ich opiniach i wszelakie inne wątpliwości itp. – jednym słowem doprowadzają sprawę do merytorycznego rozstrzygnięcia dając właścicielowi wielką nadzieję skoro na dodatek nie wzywają SP do udziału w sprawie w przypadkach gdzie zarzut zasiedzenia dotyczy lat 70 tych – po czym po okresie Np 3 lat oddalają wniosek właściciela o ustanowienie służebności – kwitując jedynie na koniec : po przemyśleniach sąd postanowił oddalić wniosek !? Obciążając przy tym właściciela kosztami w sprawie.
Mam poważne wątpliwości co do celowości i prawidłowości takiego postępowania sądów, które postrzegam jako działanie na szkodę właściciela. Po co to wszystko? skoro można było oddalić wniosek po upływie Np. pół roku tj. po zidentyfikowaniu przedmiotu postępowania przez biegłego geodetę i wysłuchaniu zeznań świadków operatora, skoro zdaniem sądu one zaważyły na sprawie. Nic innego nie było potrzebne sądowi do oddalenia wniosku. Cała reszta postępowania sądowego – to rozważanie o szerokości strefy i wysokości wynagrodzenia. Bardzo proszę o komentarz.
Mam nieco podobne pytanie. Panie Piotrze, czy istnieje możliwość by właściciel sam złożył wniosek do sądu o stwierdzenie zasiedzenia na rzecz zakładu przesyłowego? Jeśli jest tak jak pisze Pani Grażyna czyli jeśli istnieje możliwość zasiedzenia czego właściciel jest świadomy, to może lepiej dla niego byłoby rozstrzygnąć tę kwestię w oddzielnym postępowaniu, zanim złożymy wniosek o służebność?
Pani Grażyno, aż boję się zapytać… czy to w Pani sprawie zapadł taki wyrok i to Pani wniosek sąd po kilku latach oddalił uwzględniając zarzut zasiedzenia? Jeśli tak, to jestem w szoku bo o ile wiem to Pani sprawa była już na ukończeniu i chyba chodziło tylko o wycenę. Czy oni naprawdę mieli tak silne przesłanki do zasiedzenia, że mogły być jeszcze jakieś wątpliwości? U mnie sprawa wygląda podobnie, pozornie o zasiedzeniu już się nie myśli i tylko „pomalutku sobie dalej procedujemy” (już 3 lata i 4 biegłych…) Jednak u mnie przesłanki do zasiedzenia są słabe (żeby nie powiedzieć żadne)
Pani Kasiu
Niestety – w mojej sprawie…gdzie wg mnie – i nie tylko – też nie było przesłanek do uwzględnienia zarzutu zasiedzenia! Ale jeśli minęło 30 lat i zgłoszony zostanie zarzut – niektóre SR muszą mieć „odgórny prikaz” / jak w poprzednich czasach /, że należy go uwzględnić, bez względu na to jaką operator przedstawi dokumentację, wystarczą zeznania „ wyuczonych świadków„.
Nie wiem co przez te kilka lata myślał o zgłoszonym zarzucie sąd, ale przypuszczam, że chyba nie miał od początku na myśli jego uwzględnienia skoro nawet nie wezwał Skarbu Państwa do udziału w sprawie. A jednak! O szoku nawet się nie wypowiem !!!. Dlaczego prowadził tak długo sprawę nie wiem – może chciał się doszkolić ??? szkoda, że moim kosztem.
Witam,
czy próbował ktoś zasiedzenia ruchomości – linii energetycznych w dobrej wierze? Krótki termin 3 – lata, czy próbował ktoś tak zagrać z przesyłowcami?