Roztopiony śnieg nie pomógł…
Niedawno zamieściłem w blogu zdjęcie roztopionego śniegu na jednej z toruńskich ulicy, jako przykład wykładni w orzecznictwie SN pojęcia urządzeń widocznych na potrzeby zasiedzenia służebności.
Dziś w Wyborczej ukazał się ciekawy artykuł dotyczący historii sporu pomiędzy przedsiębiorstwem ciepłowniczym w Poznaniu a Siostrami Urszulankami.
Sprawa dotyczyła uregulowania stanu prawnego urządzeń ciepłowniczych na nieruchomości, a spór ogniskował wokół kwestii nabycia służebności gruntowej przez zasiedzenie. Wniosek przedsiębiorcy w tym przedmiocie został oddalony (w artykule błędnie wskazano na odrzucenie wniosku) przez sądy obu instancji, następnie skarga kasacyjna nie została przyjęta do rozpoznania.
W rozmowie z radcą prawnym z kancelarii mec. Tadeusza Kieliszewskiego uzyskałem dalsze informacje, które pozwalają lepiej zrozumieć problem prawny w tej sprawie. Artykuł może sugerować, że wniosek o zasiedzenie został oddalony z uwagi na brak widocznych urządzeń, co jednak nie jest prawdą, gdyż głównym powodem jego oddalenia było nieudowodnienie przeniesienia posiadania (transferu praw) do nieruchomości władnącej.
Zwracam na to uwagę, bo orzeczenie Sądu Okręgowego w Poznaniu zostało wydane w październiku 2010 r., a postanowienie odmawiające przyjęcia skargi kasacyjnej w październiku 2011 r., zatem w czasie kiedy koncepcja przedsiębiorstwa władnącego zdominowała orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawach przesyłowych. Jak widać ten problem nie został jeszcze ostatecznie przesądzony i niektóre składy SN orzekają ściśle trzymając się litery prawa, co w mojej ocenie zasługuje na aprobatę, przy wyjątkowej instytucji zasiedzenia.
Wkrótce dodam do Bazy wiedzy postanowienia Sądu Okręgowego i Sądu Najwyższego w tej sprawie.
Dzień dobry, co prawda w lexie nie ma jeszcze uzasadnienie wyroku w sprawie o sygn. V CSK 129/12 ale jak można wywodzić z artykułu z rzeczpospolitej w najnowszym orzecznictwie SN koncepcja transferu praw do nieruchomości władnącej w sprawie o zasiedzenia służebności nadal jest pomijana….
http://prawo.rp.pl/artykul/793941,979746-Aby-uzyskac-zasiedzenie–wystarczy-udowodnic-istnienie-sieci-przesylowej.html
Panie Pawle,
to prawda – na razie nie pisałem o tym, bo nie mam uzasadnienia. Szkoda, że w tym kierunku to idzie, bo o ile mam wątpliwości wobec konstrukcji zasiedzenia służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych, to już brak nieruchomości władnącej zupełnie mnie nie przekonuje. Ale trzeba jeszcze wykazać przeniesienia posiadania takiej linii, co czasami jest trudniejsze niż nieruchomości władnącej.
Swoją drogą w uchwale III CZP 93/11 SN wskazał, iż rzeczą główną dla służebności jest „zespół urządzeń infrastrukturalnych” więc ten pogląd z V CSK 129/12 jest wyrażony po raz kolejny.
W dniu dzisiejszym SR odczytał postanowienie ,stwiedzając iż Miasto zasiedziało słuzebność gruntową terenu przez który przebiega kanalizacja deszczowa poziemna na 2005r/30 lat zła wiara/. W uzasadnieniu ustnym wyjątkowo bardzo krótkim podano ,że : 1. ostatnie orzeczenia SN bardzo zliberyzowały problem dowodowy przeniesienie posiadania i mój dowód mówiący o ewidentnym obraku ciągłości posiadania zostal odrzucony2.podstawą do ustalenia widoczności art 292jest mapa gedozyjna na ktorej jest naniesiona kanalizacja deszczowa podziemna.Dokonana wizja lokalna i sporzadzony protokół stwierdził, że kanalizacja plus jedna studzienka są niewidoczne/ studzienka znajduje się poniżej płaszczyzny gruntu o 60 cm/3.Również zostałem według mojej oceny pozbawiony przez prowadzącego sędziego pozbawiony przysługujących mi praw- nie zostałem przesłuchany przez sąd mimo wcześniej złożonego wniosku.Czekam na pisemne uzasadnienie postanowienia.Czy faktycznie Sędzia miał rację w sprawie punktu 1,2,3. Pozdrawiam Stanisław
witam Panie Stanisławie.
Przykre to, dla nas tez bo dobrze Panu szło. Jeżeli mogę swoje zdanie wypowiedzieć, to warto sprawdzić od kiedy ta kanalizacja jest faktycznie naniesiona na mapach geodezyjnych i czy na pewno jest 30 lat, różnie z tymi pomiarami geodezyjnymi i ich naniesieniami na mapę zasadniczą było przed rokiem 1989. Trzeba udać się do Ośrodka Geodezyjnego w Pana mieście po informacje szczegółowe.
Jeżeli istotnie złożył Pan wniosek o słuchanie w charakterze strony to na pewno jest źle, że sąd do tego wniosku nie odniósł się i w odwołaniu może to Pan wykorzystać.
Co do orzeczenia SN nie wypowiem się, bo go nie znam. Tu uciekamy sie do naszego Pana Piotra.
Pozdrawiam serdecznie
Pani Grażyno, Panie Stanisławie,
dowód z przesłuchania stron nie jest konieczny, choć akurat w tej sprawie, gdzie badana miała być świadomość właściciela nieruchomości w zakresie obciążenia jej urządzeniami przesyłowymi, ja bym ocenił ten dowód jako jeden z ważniejszych. Nie wyjaśnienie wszystkich okoliczności w sprawie może skutkować uchyleniem postanowienia, jednak jak powiedziałem żeby się tu stanowczo wypowiadać należałoby znać dobrze sprawę.
Panie Stanisławie,
nie chciałbym zdecydowanie wypowiadać się wobec sprawy, której nie znam, więc zachowam pewien stopień ogólności uwag.
Czy zasady dowodzenia przeniesienia posiadania zostały zliberalizowane – tak, w tym sensie, że trzeba wykazać przeniesienie urządzeń (zorganizowanej części składników sieci), a nie nieruchomości władnącej. Ja jestem przeciwnikiem tego liberalizmu, ale tak SN orzeka. Nadal jednak trzeba wykazać przejście posiadania tych składników sieciowych, samo następstwo prawne to trochę mało – tak orzekł SN w uchwale III CZP 93/11. W niedawnym orzeczeniu V CSK 129/12 SN stwierdził (według doniesień Rzepy, bo uzasadnienia jeszcze nie ma), że wystarczy udowodnienie samego istnienia sieci na działce. Mam nadzieję, ze to dziennikarskie uproszczenie, bo przeniesienia posiadania wykazać trzeba – jeżeli już nie nieruchomości władnącej, to przynajmniej danego odcinka sieci. W tym zakresie zaś nadal miałyby znaczenie protokoły, oryginały itp. szczegóły, które pozwalają czasami zarzut zasiedzenia obalić.
Odnośnie braku widoczności urządzeń – dla mnie sama mapa to za mało, musi być połączona z dowodem, że Pan tą mapę widział, zatwierdzał na niej przebieg, cokolwiek wskazującego, że wiedział Pan o urządzeniach. Z samej dostępności map osobiście nie wyprowadzałbym przesłanki widoczności – dostępność map nie oznacza automatycznie ich znajomości.
Widoczność w orzecznictwie SN jest utożsamiana z „jawnością” dla właściciela, zatem jego wiedzą o urządzeniach, z czym połączona była bierność w zakresie ochrony własności. Wodociągi są akurat tą kategorią urządzeń, która z widocznością ma problem największy: słupy są widoczne z natury, ciepłociągi roztapiają śnieg, gazociągi mają słupki znacznikowe, a wodociągi potrzebują jakiś elementów widocznych, które powinny wskazywać nie tylko na istnienie urządzeń podziemnych, ale także na to, że mają one charakter liniowy.
Podsumowując, ciekawa sprawa – sędzia ma prawo mieć swoje zdanie i bronić go w uzasadnieniu, Pan ma prawo wywieść apelację. Tak to już jest z sądami, że czasami sprawy przybierają negatywny obrót, pomimo że niczego się nie zaniedbało, a po prostu sędzia ma inny pogląd.
Panie Piotrze otrzymałem postanowienie i jestem zaskoczony wyjątkową nieprecyzyjnością .
Otóż na mojej działce znajdują się dwie kanalizacje deszczowe / oznakowanie na mapach geodezyjnych kd/wybudowane w dwóch różnych okresach czasu/1974r, 2001/posiadające dwie różne średnice rury przelotowe -jedna 1000mm dlugość 107,5mb – druga 800mm 40,5mb, kanalizacja sanitarna średnica rury przelotowej 400mm,długość208 mb/ oznakowanie na mapach geodezyjnych-ks/. Wnioskodawca wnosił o zasiedzenie kanalizacji deszczowej nie podając parametrów tj średnica rury przelotowej i długość oraz położenie w stosunku do do ulicy przyleglej. Zwracałem na to uwagę sądowi by zobowiązał wnioskodawcę do sprecyzowanie żądania .Podałem konkretne dwody – przedmiotem wniosku może być wyłacznie kd śred. 1000mm dł 107,5 mb. Bez rezultatu . W postanowieniu jest cyt.” …polegającej na korzystaniu zgodnie z przeznaczeniem z istniejącej KANALIZACJI ŚCIEKOWEJ” . Nie jest podany metraż długościowy ani średnica oraz chybiona jest nazwa .Po latach będzie można odczytać postanowienie że dotyczy całości wystepujących kanalizacji.Pytanie :1. czy ten problem podać w odwołaniu 2.czy w postanowieniu winna byc konktetnie ustalona droga dojazdowa do zasiedzonej kd 3. czy winienn być takze zapis dotyczący ewntualnych odszkodowań z powodu zniszczeń płodów rolnych. Pozdrawiam Stanisław
Pani Grażyno, dziękuję za podpowiedź. Przybliżę problem, otóż działką ma pow. 1,2ha ma wszystkie możliwe media/woda , ,kd,ks, gaz, energetyka eWN, eWS,eNN,rury ciepłownicze napowietrzne / Media wymienione są karą wymierzoną mojemu ojcu w przeszłości za to ,że oczekiwał praworządność
od UM zezwolenie z budową właściciela . Większość to wtargnięcie na teren.
Z energetyką wniosek o zasiedzenie został odrzucony. Z UM – kd postanowienie to zasiedzenie służebności gruntowej. Przedmiotową kd inwestorem budowy był Zakład Dziewiarski w 1974r. , który miął przekazać po zakończeniu inwestycji do F-my Wodociągi celem zarządzania . Mam dowód dokument wypis na dzień 1976r ewidencji zarządznych aktywów,iż ten transfer przeniesienia nie został rzeczywiście dokonany.Kolejne przeniesienie Z wodociągów do UM w 1983r., protokół zdawczo-odbiorczy jednostrony nie podpisany przez UM. W dokumencie tym jest ilość łączna zbiorcza dla całego miata tj 25000mb bez podania przez ktore działki ta linia przebiega przebiega i nie jest podana średnica rury przelotowej. Tych średnic jest wiele.Czekam na uzasadnienie pisemne postanowienia . Z ustnego bardzo krótkiego uzasadnienia wynika , że liczy sie wyłacznie okres istnienia tej kanalizacji. Transfer posiadania jest mniej wazny.Również protokół odbioru linii został dokonany awansem/w dniu odbioru nie była czynna technicznie do ciąglej pracy/, jest to napisane w tym protokóle, który stał się protokółem cząstkowym. Pani ten wątpliwy okres zaliczyła do biegu terminu zasiedzenia.To wszystko umieszcze w piśmie odwoławczym do Sądu Okręgowego. Jezeli Pani nasuną się ewentualne uwagi to proszę o pomoc. Pozdrawiam Stanislaw