Zasiedzenie służebności – ebook do pobrania

Zasiedzenie służebności gruntowej jest tematem, który od początku wzbudza największe zainteresowanie w  blogowej dyskusji.

Nie dziwię się tamu wcale, z reguły jest to przecież kluczowe zagadnienie w sporach między właścicielami nieruchomościi przedsiębiorcami przesyłowymi.

Ja również często i chętnie piszę o zasiedzeniu, bo jeszcze wiele zostało do wyjaśnienia, a to pomimo wydania przez Sąd Najwyższy dziesiątek orzeczeń w tym przedmiocie.

Chcąc dorzucić swoje trzy grosze do toczącej się dyskusji, przygotowałem ebook:

Zasiedzenie służebności przesyłu i służebności gruntowej – uwagi praktyczne .

Zapraszam Cię do jego pobrania i lektury.

Jeżeli coś wzbudzi twoje zainteresowanie albo niedowierzanie, że mogłem aż tak zbłądzić w poglądach – napisz koniecznie!

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Marek pisze:

    Mam takie pytanie??

    Czy można żądać usunięcia słupa energetycznego poza granice nieruchomości??

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marku,
      można żądać usunięcia urządzeń przesyłowych, ale rzadko komu udaje się taką sprawę wygrać. Zasadniczy warunek to nielegalne wybudowanie urządzenia, nawet jednak dla urządzeń nielegalnie posadowionych, nie nakazuje się ich usunięcia, jeżeli spowoduje to zbyt duże koszty, narazi na brak dostaw odbiorców, albo też nie jest możliwe z uwagi na technicznie albo terenowo uzasadniony przebieg sieci.

      • Marek pisze:

        Dziękuje za odpowiedz.Swoją odpowiedzią sprowokował mnie pan do zadanie kolejnego pytania,mianowicie:

        1.Czy brak wpisu w KW jest wystarczająca przesłanką by twierdzić ,że słup stoi na posesji nielegalnie.Z tego co wiem,ani poprzedni właściciel ,ani jego ojciec nie podpisywali żadnych umów z ZE.Słup stoi na posesji przeszło 35 lat?
        2.Co kryje się pod pojęciem duże koszty ?Czy są to dziesiatki,czy setki tysięcy zł?Słup jest linią niskiego napięcia.
        Przepraszam ,że zadaje tyle pytan,ale to ciekawy temat.Zawsze mnie to dziwi,że jesli obywatel,na swojej posesji zbuduje ogrodzenie- w jej granicach- bez wymaganego zezwolenia ,to nadzór budowlany każe czesto rozebrać taką ,, samowole” ,a gdy stoją na prywatnych działkach słupy energetyczne-rózwnież bez żadnej zgody właściciela posesji-to jakoś tym się nikt nie zajmuje. Dziwny jest ten świat…..znaczy kraj.

        • Piotr Zamroch pisze:

          Panie Marku,
          brak wpisu w KW nie oznacza nielegalnego wybudowania urządzenia. Słup niskiego napięcia mógł być wybudowany na podstawie przepisów o powszechnej elektryfikacji – w tej ustawie nie było przewidziana konieczność wydania decyzji, tylko ogłaszano elektryfikację dla danej miejscowości. Mogła też być decyzja administracyjna (wywłaszczeniowa) no i zgoda właściciela.
          Co do kosztów, to przy niskim napięciu, nie będą one aż tak duże, więc ta przesłanka tu ma mniejsze znaczenie. Przy przebudowie linii średniego, a przede wszystkim wysokiego napięcia potrafią to być naprawdę duże kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych, nawet więcej – wszystko zależy oczywiście od zakresu przebudowy.
          Pyta Pan, dlaczego właściciel musi rozebrać płot a ZE nie musi usunąć słupa – odpowiedź to interes społeczny, pewność dostaw dla odbiorców, itp. To tylko hasła, tak naprawdę wszystko zależy od tego, jakie byłyby rzeczywiste skutki przebudowy dla większej liczby ludzi zasilanych z sieci.
          Kraj dziwny, bo to jest zmaganie się z pewnym dziedzictwem po minionym systemie, obecnie pozyskiwanie praw do nieruchomości przebiega nieco inaczej, no i jest służebność przesyłu, którą można wpisać do KW.

  2. Jacek pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    z zaciekawieniem przeczytałem e-book dotyczący zasiedzenie służebności. Od niedawna sam zajmuję się problematyką służebności i na bieżąco śledzę Pańskie wpisy na blogu.
    Zastanawia mnie jednak poruszona w opracowaniu kwestia posiadania służebności przez przedsiębiorstwa państwowe. Czy w praktyce spór dotyczący możliwości zaliczenia okresu wcześniejszego posiadania przez przedsiębiorstwo państwowe nie ma charakteru jedynie pozornego. Zgodnie choćby z treścią powołanego przez Pana postanowienia SN (I CSK 11/05), przedsiębiorstwo państwowe może do okresu samoistnego posiadania wykonywanego po dniu 01.02.1989 r. zaliczyć okres posiadania Skarbu Państwa sprzed tej daty, jeżeli nastąpiło przeniesienie posiadania. Zakładając zatem, że infrastrukturę przesyłową pobudowało przedsiębiorstwo państwowe „A” przed 01.02.1989 r., następnie po tej dacie przez pewien czas użytkowało ją to przedsiębiorstwo państwowe („A”), aż wreszcie w latach 90’ doszło do przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego „A” w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa „B”, która to z kolei przekazała infrastrukturę spółce „C”. Uwzględniając zatem przedstawioną w ww. orzeczeniu SN możliwość doliczenia okresu wcześniejszego posiadania, przedsiębiorstwo państwowe „A” dolicza do okresu potrzebnego do zasiedzenia okres posiadania przez Skarb Państwa przed 01.02.1989 r., następnie spółka „B” zalicza okres posiadania przez „A” (w tym zaliczony przez „A” okres posiadania przez Skarb Państwa), aż wreszcie spółka „C” zalicza okres posiadania przez „B” i okresy wcześniejszego posiadania przez jej poprzedników.
    Innymi słowy, pomimo, iż przedsiębiorstwo państwowe nie mogło być samoistnym posiadaczem w okresie przed 01.02.1989 r., to w istocie może ono, a także jego następcy prawni, zaliczyć okres posiadania służebności przez Skarb Państwa, co w ostatecznym rozrachunku daje ten sam rezultat, jak gdyby było ono samoistnym posiadaczem (oczywiście poza kwestią wykazania przeniesienia posiadania). Czy zgadza się Pan z moim tokiem rozumowania?
    Pozdrawiam serdecznie, Jacek.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Jacku,
      zaliczenie wygląda w taki sposób, że obecny uprawniony ze służebności dolicza okresy posiadania wszystkich poprzedników prawnych, z tym że przed 1 lutego 1989 r. dolicza posiadanie Skarbu Państwa. Zaliczenie to nie jest pozorne – każdy z tych podmiotów posiadał służebność we własnym zakresie, choć ostateczny skutek jest taki, że z upływu czasu korzysta tylko ostatni. Nie wiem, czy o to dokładnie Pan pytał?
      Muszę też doprecyzować, iż przeniesienie posiadania służebności gruntowej nie ma związku z przeniesieniem własności urządzeń. Służebność gruntowa na potrzeby urządzeń przesyłowych jest prawem związanym z prawem do nieruchomości władnącej i to transfer praw do tej ostatniej trzeba udowodnić. Z reguły wykazuje się to decyzjami uwłaszczeniowymi wydawanymi przez wojewodę. Sąd Najwyższy wydaje orzeczenia o przedsiębiorstwie władnącym i nakazuje wykazać przeniesienia posiadania przedsiębiorstwa jako całości, jednak to jest już jawnie sprzeczne z treścią obowiązującej przed 3 sierpnia 2008 r. normy prawnej i mnie zupełnie nie przekonuje.

  3. Jacek pisze:

    Panie Piotrze,
    dziękuję za szybką odpowiedź. Co do „pozornego charakteru”, to chodziło mi raczej o spór, czy w okresie przed 01.02.1989 r. przedsiębiorstwo państwowe można uważać za posiadacza samoistnego czy też nie – przyjmując dominującą koncepcję dzierżenia. Spór ten może okazać się zbyteczny, skoro aktualny uprawniony (spółka „C”) może do okresu swojego posiadania zaliczyć okresy posiadania swoich poprzedników (w tym okres posiadania przez Skarb Państwa przed 01.02.1989 r.), pod warunkiem wykazania przeniesienia posiadania służebności. Jaki jest zatem praktyczne znaczenie sporu (posiadacz samoistny czy dzierżyciel)?
    Z kolei, odnosząc się do kwestii przeniesienia posiadania służebności, w jaki sposób jest to do pogodzenia z tym, że – jak Pan podaje w e-book’u – aktualnie odchodzi się od koncepcji nieruchomości władnącej.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Jacku,
      teraz rozumiem – to prawda w praktycznym wymiarze – dla skutku w postaci zasiedzenia nie ma różnicy, czy doliczamy okres posiadania SP, czy jest to nieprzerwane posiadanie przedsiębiorcy. Różnica sprowadza się do sposobu dowodzenia – przy koncepcji pp jako posiadacza przed 1 lutym 1989 r., nie trzeba wykazywać przeniesienia posiadania.
      Co do nieruchomości władnącej, zastąpioną ją przedsiębiorstwem władnącym, gdzie należy wykazać przeniesienie praw do przedsiębiorstwa. Co do odejścia od nieruchomości władnącej – większość pełnomocników nadal wykazuje przeniesienie praw do nieruchomości władnącej, w mojej ocenie to słuszna koncepcja, niewątpliwie bliższa obowiązującemu prawu.

      • Jacek pisze:

        Panie Piotrze,
        dziękuję bardzo za odpowiedź. Pogłębiona analiza e-booka i orzecznictwa dotyczącego służebności przesyłu (także powołanego w opracowaniu) daje mi następujący obraz co do kwestii posiadania przez pp. Po pierwsze, faktycznie za dominujący uznać należy pogląd przyjmujący, że pp przed 01.02.1989 r. nie było posiadaczem samoistnym, a jedynie dzierżycielem. Po drugie, co do zasady możliwe jest zaliczenie okresu posiadania przez SP przed 01.02.1989 r. W zakresie tego ostatniego wprowadza się jednak dodatkowy warunek, a mianowicie – nieruchomość obciążona służebnością nie może należeć do SP, albowiem wtedy w ogóle niedopuszczalne byłoby jej zasiedzenie (nie można zasiedzieć służebności na swojej nieruchomości). Właśnie co do tego ostatniego mam pytanie – czy jest to pogląd dominujący i powszechnie przyjmowany przez sądy? Mnie osobiście przekonuje.
        Pozostając jeszcze przy nieruchomości władnącej – w jaki sposób ją określić, skoro urządzenia przesyłowe przebiegają przez znaczny obszar, obejmujący czasami kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset nieruchomości. Czy dla danego urządzenia istotna jest ta nieruchomość, na której znajduje się np. stacja redukcyjna? Ma to znaczenie szczególnie wtedy, gdy następca prawny przedsiębiorstwa przesyłowego nabył jedynie część infrastruktury przesyłowej (np. określony odcinek linii przesyłowej wraz z urządzeniami towarzyszącymi), która jednak niekoniecznie stanowiła zorganizowaną część przedsiębiorstwa.

        • Piotr Zamroch pisze:

          Panie Jacku,
          jeżeli chodzi o niemożność zaliczenia okresu posiadania SP w stosunku do jego nieruchomości przed 1 lutym 1989 r. jest to pogląd dominujący.
          Co do nieruchomości władnącej, powinna być funkcjonalnie powiązana przez sieć z nieruchomością obciążoną – to jednak kwestia umowna, jak sam Pan napisał sieć jest i złożona strukturalnie i rozległa terytorialnie. Jeżeli nieruchomość powiązana w sposób intuicyjny nie została przejęta, wówczas każdy racjonalnie działający przedsiębiorca będzie szukał innej nieruchomości, odnośnie której można przedmiotowe powiązanie wykazać, albo odwoła się do koncepcji przedsiębiorstwa władnącego. W praktyce jako nieruchomość władnąca oznaczana bywa nawet siedziba przedsiębiorcy i miejsce posadowienia urządzeń wytwórczych.

  4. Ewa pisze:

    Panie Piotrze,
    Doskonały e-book. Zastanawia mnie tylko jak Sądy podchodzą do postanowienia SN z 12.01.2012 czy wpływa to na oddalenie roszczeń? I jakie znaczenie ma w tym zakresie data wprowadzenia służebności przesyłu do kodeksu cywilnego? Rozumiem, że wcześniej przedsiębiorstwa mogły nabyć służebność gruntową. Nie wiem jednak jak uwzględniać wpływ tych dat na zasiedzenie i jak wpływa na to nowy pogląd SN, który wskazałam. Byłabym wdzięczna za podpowiedź.
    Pozdrawiam serdecznie

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Ewo,
      postanowienie w sprawie II CSK 258/11 jest kontynuacją uchwały III CZP 7/11, podkreślam to żeby pokazać, że nie jest to odosobniony pogląd. Jak do tego podchodzą sądy – różnie: jedne oddalają roszczenia w całości, inne zasądzają wynagrodzenie za bezumowne korzystanie za okres przed upływem okresu zasiedzenia. Tak też prawnicy podzieleni są w poglądach odnośnie skutku zasiedzenia.
      Jeżeli chodzi o daty – po 3 sierpnia 2008 r. można zasiedzieć już tylko służebność przesyłu. Pozostaje otwarta kwestia możliwości doliczenia okresu posiadania służebności gruntowej przed wskazaną datą. Sądy nie mają z tym większych problemów, jednak ustawodawca nie jest w stanie uchwalić nowelizacji zawierającą taką normę, po kwestionowana jest konstytucyjność tego rozwiązania. Jeżeli okres zasiedzenia zakończyłby się przed 3 sierpnia 2008 r. można zasiedzieć jedynie służebność gruntową. Czy taka odpowiedź jest wystarczająca, czy chodziło Pani o coś jeszcze?

  5. Tomasz pisze:

    Dzień dobry Panu – korzystając z chwili wolnego czasu przejrzałem znajdujące się na Pańskiej stronie materiały w tym także opracowanie dotyczące zasiedzenia służebności. Przede wszystkim gratuluję wiedzy i całościowego ujęcia tematu – a wiem coś o tym bo tymi kwestiami zamuje się stosunkowo często na gruncie zawodowym. Tym bardziej jestem ciekaw Pańskiej opinii na poniższe zagadnienie. Otóż bardzo często zarzut zsiedzenia jest podnoszony przez przedsiebiorcę w sposób – w moim przeświadczeniu -nieskuteczny tzn. „goły” zarzut zawierający samo stwierdzenie, iż „podnoszę zarzut zasiedzenia służebności przesyłu (względnie służebnośi odpowiadającej w swej treści służebnoci przesyłu)” . Tymczasem nawet w obecnym stanie prawnym nie wystarczy li-tylko ustanowienie służebności przesyłu na rzecz przedsiębiorcy przesyłowego ale konieczne jest doprecyzowanie jej treści i dostosowanie do konkretnego przypadku (zgodnie z art. 305 1 k.c. nieruchomość można obciążyć na rzecz przedsiębiorcy, który zamierza wybudować lub którego własność stanowią urządzenia, o których mowa w art. 49 § 1, prawem polegającym na tym, że przedsiębiorca może korzystać w OZNACZONYM zakresie z nieruchomości obciążonej, zgodnie z przeznaczeniem tych urządzeń) . Nie jest przecież obojętna na przykład kwestia szerokości drogi dojazdowej ciężkiego sprzętu i dźwigów do linii przesyłowej, częstotliwość konserwacji i szereg innych kwestii. TREŚĆ SŁUŻEBNIOŚCI NIE JEST STAŁA – JEST UZALEZNIONA OD SZEREGU CZYNNIKÓW INDYWIDUALNYCH.
    Dodatkowo jeżeli przedsiębiorca wskazuje (oznacza) jakiej treści służbność nabył – ciężar dowodowy że właśnie w takim zakresie i w taki sposób z nieruchomości korzystał obciąża właśnie jego.
    jakby przenśc to na grunt procesowy : nie można podnieść zarzutu potrącenia w ten sposób że potrąceniu ma ulec kwota nieokreślonej wysokości – zarzut musi być skonkretyzowany.

    Jestem ciekaw Pana opinii w tej sprawie – z tym tematem mam szereg innych spostrzeżń ale to może innym razem bo ze względu na Sylwestra wypadałoby mi już udać się świętować a nie ślęczeć nad sprawami zawodowymi. Przy okazji : wszystkiego dobrego w Nowym Roku ! pozdrawiam!

    Tomasz

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Tomaszu,
      Sąd Najwyższy dopuścił możliwość podnoszenia kwestii zasiedzenia w formie zarzutu w postępowaniu o zapłatę, czy o ustanowienie służebności, bez konieczności występowania z odrębnym wnioskiem. Nie zmienia to jednak okoliczności, iż w ten sposób przedsiębiorca domaga się ustalenia, iż przysługuje mu ograniczone prawo rzeczowe. Jak słusznie Pan zwrócił uwagę, to prawo trzeba wypełnić konkretną treścią – zatem redakcja zarzutu zasiedzenia nie powinna różnić się od żądania wyrażonego we wniosku o stwierdzenie zasiedzenia w odrębnym postępowaniu nieprocesowym. W zbliżonej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy w sprawie V CSK 190/11.
      Jeżeli chodzi o zarzut i odrębny wniosek, to nie ma w tym zakresie pełnej dowolności. Zarzut zasiedzenia może zostać podniesiony w procesie o zapłatę tylko wówczas, gdy nabycie przez zasiedzenie następuje na rzecz strony procesu. Jeżeli zaś zasiedzenie nastąpiło w przeszłości na rzecz osoby trzeciej – poprzednika obecnego pozwanego, zarzut zasiedzenia wymaga wystąpienia z odrębnym wnioskiem w postępowaniu nieprocesowym i wykazania w procesie o zapłatę następstwa prawnego (I CSK 641/11).

      • Katarzyna pisze:

        Skorzystam z okazji i poruszę temat który od dawna mnie ciekawi. Pisze Pan, podobnie jak przedmówca, że ograniczone prawo rzeczowe jakim jest służebność musi zostać wypełnione konkretną treścią, gdyż nie można tak po prostu zasiedzieć abstrakcyjnie pojmowanej służebności. Wiem już, ze ważnym (jeśli nie wręcz najważniejszym) składnikiem tej treści jest przebieg urządzeń który powinien być opisany na załączonej mapie a zmiana przebiegu linii przesyłowej powoduje zmianę treści służebności przerywając tym samym bieg zasiedzenia.
        A jak to jest z innym ważnym parametrem sieci który stanowi napięcie przesyłanego prądu lub ciśnienie gazu w gazociągu?
        Czy zmiana napięcia sieci stanowi zmianę treści służebności prowadząc tym samym do przerwania biegu zasiedzenia?
        Chodzi mi zwłaszcza o przypadki w których ta zmiana jest na tyle znacząca, ze zwiększa się obciążenie nieruchomości. Tak jest np w powszechnym przypadku zmiany napięcia z 15 na 20 kV. Niby niewiele, jednak wystarczy spojrzeć na par. 55 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych, by przekonać się, że taka „drobna” zmiana dwukrotnie zwiększa strefę ochronną nieruchomości w odniesieniu do robót budowlanych.
        Ciekawi mnie Pana zdanie na temat prawnych możliwości jakie ma w takiej sytuacji właściciel. Inni prawnicy z którymi rozmawiałam na ten temat rozkładali bezradnie ręce… Na zmianę napięcia sieci nie jest potrzebne pozwolenie na budowę i w ogóle żadne pozwolenie… W dodatku par. 55 o którym mowa wyżej nie stanowi wprost, ze w określonym pasie działki nie może stać dom… No stać może, tyle tylko, ze musiałby się tam pojawić za sprawą sił nadprzyrodzonych – bo prowadzenie zgodnych z prawem prac budowlanych na zastrzeżonym przez par. 55 obszarze nie jest dozwolone.

        • Katarzyna pisze:

          Napisałam o tym bardziej jako o ciekawostce której być może warto się bliżej przyjrzeć niż jako moim rzeczywistym problemie. U mnie faktycznie miała miejsce taka zmiana napięcia, jednak problem zasiedzenia rozwiązał się w prostszy sposób – była zmiana przebiegu linii i to przerwało bieg zasiedzenia.
          Ale kto wie, może ktoś kiedyś spróbuje coś tym sposobem ugrać – jeśli będzie to jedyna szansa, to nie będzie miał nic do stracenia…
          Natomiast kwestia nieuwzględniania par. 55 jest dla mnie, powiem szczerze, trochę irytująca. Rozumiem, ze pomocniczo, że bhp, ze przepis nie mówi wprost…
          No ale przecież fakty są takie, ze w strefie określonej w par. 55 nic wybudować się nie da. Prawda?
          (dywaguję sobie tak raczej teoretycznie, sama już zrezygnowałam z upierania się przed sądem z par. 55 – prawnik mnie przekonał, ze to nic nie da a ja jestem pragmatyczna do bólu i zależy mi tylko na wygranej a nie na udowodnieniu, ze mam rację… no ale, tak między nami, uważam, ze tę racje mam:):)

  6. Magda pisze:

    Panie Piotrze,
    mam pytanie – prześledziłam Pana bloga, ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam – pozwolę sobie przedstawić pokrótce mój stan faktyczny :
    linia napowietrzna na mojej nieruchomości została wybudowana w 1983 roku ( na podstawie decyzji naczelnika gminy w zw z art. 35 ustawy o zasadach i trybie wywlaszczenia nieruchomości z dnia 12 marca 1958 r.) Ja nabyłam nieruchomość w roku 2002r. Zgodnie z Pańskimi radami ze wcześniejszych wpisów – wysłałam pismo do PE o udostępnienie dokumentów w celu wykaania podstawy prawnej dot. wybudownaia linii na mojej nieruchomości. Odpowiedzi nie dostałam na razie – ale chciałabym się dowiedzieć co powinnam Pana zdaniem zrobić? Były pomysły na blogu by zawezwać PE do próby ugodowej – żeby przerwać bieg zasiedzenia – wydaje mi się to być dobrym pomysłem. Gdybyśmy nie doszli do ugody – zawsze będę mogła wnieść pozew do Sądu, prawda? i teraz mam pytanie – czego mogę się domagać? Niestety po przeczytaniu wszystkich wpisów i komentarzy mam duży mętlik i nie wiem co robić. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam, Magda.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Magdo,
      wniosek o zawezwanie do próby ugodowej w Pani przypadku jest konieczny i to szybko, bo zaraz Pani upłynie 30 lat i sytuacja procesowe znacznie się pogorszy. Wniosek przerwie bieg zasiedzenia służebności przesyłu. Może Pani objąć wnioskiem zarówno wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości, jak i ustanowienie odpłatnej służebności przesyłu. Musi Pani dokładnie opisać, czego się domaga, za jakie okresy, w stosunku do jakiej nieruchomości (KW, nr działki, adres), ale też co bardzo ważne podać proponowane warunki ugody (ogólnie, nie chodzi to o formułowanie treści ugody, lecz o zakres ustępstwa).
      Wniosek składa się w sądzie rejonowym według właściwości miejscowej przeciwnika, a opłata to 40 zł.

  7. Magda pisze:

    Panie Piotrze,
    bardzo dziękuję za odpowiedź. Pana pomoc jest nieoceniona 🙂 Szkoda, że w moich rejonach nie ma takich specjalistów, którzy znaliby się na służebnościach tak jak Pan. Jeszcze raz dziękuję! 🙂

  8. Magda pisze:

    Panie Piotrze – mam jeszcze jedno pytanie – na przyszłość
    Czy we wniosku o ustanowienie służebności przesyłu (w sytuacji gdy sprawa miałaby sie juz toczyć przed Sądem) mogę żądać ustanowienia służebności przesyłu, wynagrodzenia za bezumowne korzystanie oraz odszkodowania za zmniejszenie wartości mojej nieruchomości?

    Dziękuję z góry za odpowiedź.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Magdo,
      w ramach postępowania o ustanowienie służebności przesyłu może Pani domagać się wynagrodzenia za ustanowienie owej służebności, które obejmuje odszkodowanie za zmniejszenie wartości nieruchomości. Odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości nie można dochodzić samodzielnie, tylko w ramach ustanowienia służebności przesyłu.
      Wynagrodzenie za bezumowne korzystanie to inny tryb postępowania – proces, tu składa się pozew, a nie wniosek i nieco inne są reguły dowodowe – zatem wynagrodzenia za bezumowne korzystanie musi Pani dochodzić odrębnie.

  9. Jacek pisze:

    Panie Piotrze,
    Na tle zasiedzenia służebności przyjmuje się, iż przy ocenie dobrej wiary decyduje chwila rozpoczęcia eksploatacji istniejącego urządzenia (czyli stan świadomości pierwszego posiadacza służebności). Zgadzam się z tym, wynika to już bowiem z samej treści art. 172 k.c. (w szczególności, jeśli się ją porówna z treścią art. 174 k.c.). Zastanawia mnie jednak, jak to się ma do treści art. 176 par. 1 zd. 2 k.c. Załóżmy, że mamy czterech posiadaczy służebności (A, B, C i D). A (pierwszy posiadacz) uzyskał posiadanie w dobrej wierze, natomiast kolejni (B, C i D) już w złej wierze. Aby D mógł zaliczyć sobie okres posiadania swych poprzedników (A, B i C), musiałoby upłynąć w sumie 30 lat, bowiem „poprzednim posiadaczem” w rozumieniu art. 176 par. 1 zd. 2 k.c. (w stosunku do D) był C, będący w złej wierze. To z kolei sprawia, że nieistotny staje się stan świadomości A (jako pierwszego posiadacza). Wykładnia celowościowa nakazuje chyba zatem taką interpretację, zgodnie z którą za „poprzedniego posiadacza” w rozumieniu art. 176 par. 1 zd. 2 k.c. należy traktować pierwszego posiadacza, czyli naszego A. Wtedy wspomniany na wstępie pogląd byłby do pogodzenia z art. 176 k.c. Co Pan o tym sądzi?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Jacku,
      decyduje wiara dobra albo zła pierwszego posiadacza w nieprzerwanym łańcuchu posiadania, zatem w Pana przypadku „A”.

  10. Monika pisze:

    Panie Piotrze,
    planuję wystąpić do PGNiG z pismem o podanie podstawy prawnej do korzystania z nieruchomości na potrzeby rury gazowej. Proszę uprzejmie o wyjaśnienie mechanizmu orzekania zasiedzenia służebności zakładając ciągłą eksploatację tej rury od lat 60-tych. Czy jest możliwe że jakimś cudem nie nastąpiło jeszcze zasiedzenie służebności gruntowej i tym samym niemożność ubiegania się o środki pieniężne wynikające z zaistniałego zasiedzenia?
    Z góry dziękuję za wyjaśnienie.
    Monika

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Moniko,
      wyjaśnienie tego mechanizmu wymaga obszernych rozważań – w tym celu udostępniłem ebook, który znajduje się pod moim zdjęciem. Generalnie chodzi o upływ czasu od daty rozpoczęcia korzystania z nieruchomości na potrzeby urządzenia – jeżeli taki stan trwał nieprzerwanie kilkadziesiąt lat (co najmniej 20), a właściciel nie dochodził swoich praw przed sądem, wówczas można nabyć służebność przez zasiedzenie.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *