Czy potrzebne są rewolucyjne zmiany?
Niedawno informowałem Cię o wstrzymaniu w podkomisji sejmowej prac nad nowelizacją Kodeksu cywilnego w zakresie urządzeń przesyłowych, przede wszystkim z uwagi na ewentualną niekonstytucyjność zasiedzenia służebności przesyłu, z doliczeniem okresu sprzed 3 sierpnia 2008 r.
Co ważne to projekt rządowy. Zdziwiło mnie nieco zatem, kiedy na portalu sejmometr.pl znalazłem kolejny projekt, autorstwa posłów z Platformy Obywatelskiej.
Co jest w nim ciekawego?
Po pierwsze, zmodyfikowana służebność drogi koniecznej na potrzeby przyłączy, która jest ustanawiana na rzecz właściciela nieruchomości niebędącego przedsiębiorcą (co w przypadku służebności przesyłu jest niedopuszczalne).
Druga sprawa to zwrócenie uwagi na potrzebę uzupełnienia regulacji prawnej ustanawiania służebności przesyłu na użytkowaniu wieczystym. Oba projekty sankcjonują to ustanawianie, zgodnie z dominującym wśród prawników poglądem, projekt poselski wprowadza obciążenie nieruchomości z mocy prawa, jeżeli użytkownik wieczysty nabędzie jej własność.
Kolejna zmiana – w mojej ocenie bardzo kontrowersyjna – to usunięcie roszczenia o ustanowienie służebności przesyłu. Z tym połączona jest przebudowa art. 124 ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Na koniec zwracam Ci jeszcze uwagę na proponowany przepis art. 4 noweli, który przewiduje przekształcenie służebności gruntowych i użytkowania nabytych przed wejściem w życie tej ustawy w służebność przesyłu. Taki przepis sugeruje możliwość zasiedzenia służebności gruntowej także po 3 sierpnia 2008 r.
W mojej ocenie projekt rządowy ma znacznie większe szanse na uchwalenie, w zasadzie jedyna wątpliwość dotyczy doliczania przy zasiedzeniu służebności przesyłu okresu posiadania sprzed 3 sierpnia 2008 r. Projekt poselski jest kontrowersyjny, a w zakresie wzajemnego stosunku przepisów Kodeksu cywilnego i ustawy o gospodarce nieruchomościami zawiera zbyt wiele uproszczeń. Poza tym, czy potrzebna jest radykalna nowelizacja w tym zakresie, kiedy trwają zaawansowane prace nad ustawą o korytarzach przesyłowych?
Dodam, że projekt powraca do tematu wyciągów narciarskich; poprawka Ministra Kwiatkowskiego nie została zatem wzięta pod uwagę.
Nowelizacja art, 124 u.g.n. jest rzeczywiście kontrowersyjna. Obecnie, decyzję z art. 124 u,g,n. wydaje się z urzędu lub „na wniosek organu wykonawczego jednostki samorządu terytorialnego, innej osoby lub jednostki organizacyjnej”. Nowelizacja chce zawęzić krąg podmiotów legitymowanych – ma nim być „rzedsiębiorca, który ma realizować inwestycję celu publicznego”. Powstaje pytanie (pojawiające się dość często) – czy gmina realizująca sama taką inwestycję (a nie poprzez spółkę komunalną) jest przedsiębiorcą?
Przecież zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie wodociągów i zaopatrzenia w wodę, kanalizacji, usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych, utrzymania czystości i porządku oraz urządzeń sanitarnych, wysypisk i unieszkodliwiania odpadów komunalnych, zaopatrzenia w energię elektryczną i cieplną oraz gaz jest zadaniem własnym gminy. W doktrynie prawa samorządowego są głosy przemawiające za tym, że wykonywanie zadań publicznych w zakresie zaopatrzenia w media nie jest działalnością gospodarczą.
Ciekawa uwaga odnośnie statusu gminy jako przedsiębiorcy. Odnośnie wyciągów, w uzasadnieniu projektodawcy odnieśli się do tego zagadnienia wskazując, że jest to wykluczone, albowiem wyciągi narciarskie nie są inwestcją celu publicznego.