Szerokość pasa służebności przesyłu to chyba najbardziej sporne (może obok przesłanek zasiedzenia) zagadnienie w toczących się negocjacjach i sporach sądowych dotyczących urządzeń przesyłowych. Logika nakazywałaby założyć, że właściciel nieruchomości, na której istnieją, albo mają być wybudowane urządzenia przesyłowe, powinien dążyć do ograniczenia powierzchni tego pasa, żeby zminimalizować zakres ingerencji osoby trzeciej w jego nieruchomość. Tymczasem to z reguły właściciele nieruchomości sprzeciwiają się wąskim pasom służebności, wynikającym czy to z instrukcji wewnętrznej przedsiębiorcy, czy też z opinii biegłego sądowego.
Dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedź jest oczywista – skoro zachowanie jest pozornie nielogiczne, musi chodzić o pieniądze. Szerokość pasa służebność przesyłu i zależna od niej powierzchnia części nieruchomości zajęta na potrzeby jej wykonywania, bezpośrednio przekłada się na wysokość wynagrodzenia za ustanowienie tego prawa.
Czy tak być musi?
Z pewnością nie musi, co więcej tak być nie powinno. Służebność przesyłu jest służebnością czynną, która uprawnia właściciela urządzenia przesyłowego do korzystania z cudzej nieruchomości w określonym zakresie, doprecyzowanym w treści umowy albo w sentencji postanowienia sądu. Zwykle chodzi o eksploatację, konserwację, remont, przebudowę urządzenia oraz jego odbudowę w przypadku zniszczenia.
Co do zasady, w treści służebności ujmuje się usuwanie awarii, co jest oczywiście przydatne, ale nie konieczne, albowiem prawo do zajęcia nieruchomości celem usunięcia awarii wynika z ustawy (art. 142 Kodeksu cywilnego).
W tym zakresie należy dodatkowo zastrzec, iż szerokość pasa służebności przesyłu nie powinna być określana przy uwzględnieniu obszaru niezbędnego do usunięcia awarii – jest to bowiem zdarzenie dynamiczne, którego zakresu nie da się jednoznacznie, abstrakcyjnie przewidzieć, a po drugie, jak wskazałem wyżej, korzystanie z nieruchomości w takim przypadku ma swoje źródło w ustawie.
Słowo „korzystać”, którego użył ustawodawca nie obejmuje swoim zakresem nadzorowania lub kontrolowania działań właściciela w obszarach sąsiadujących z pasem służebności przesyłu, co może mieć miejsce przy niektórych urządzeniach, jak np. gazociągi wysokiego ciśnienia, rurociągi do transportu ropy naftowej, czy też linie elektroenergetyczne najwyższych napięć.
Takie oddziaływanie na nieruchomość nie powinno być brane pod uwagę przy określaniu szerokości pasa służebności przesyłu, co nie znaczy, że właściciel nieruchomości nie może uzyskać rekompensaty za ograniczenia, które go dotykają z uwagi na funkcjonowanie urządzenia przesyłowego.
Jeżeli nie pas, to co?
Rekompensata za istnienie opisanych wyżej ograniczeń może (choć nie musi, o czym dalej) nastąpić w ramach wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu. Jest to świadczenie pojemne, które obok wynagrodzenia za samo korzystanie z nieruchomości w pasie służebności, może zawierać również składniki odszkodowawcze, przede wszystkim za obniżenie wartości nieruchomości będące skutkiem wybudowania i trwałego utrzymywania urządzenia przesyłowego.
Nie ma zatem przeszkód prawnych, by służebność przesyłu ustanowić w wąskim pasie, ograniczenia istniejące zaś poza nim zrekompensować w ramach wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu – co jednak ważne – wyłącznie w ramach dodatkowego odszkodowania, które nada temu świadczeniu charakter „odpowiedniego”.
Dlaczego może ale nie musi?
Proces budowy i korzystania z urządzeń przesyłowych jest wieloetapowy.
W pierwszej kolejności z reguły następuje etap „środowiskowy”, następnie urządzenie jest lokalizowane w rozumieniu przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, później są pozyskiwane tytuły prawne do nieruchomości, po czym następuje budowa urządzenia i finalnie jego eksploatacja.
Ta wieloetapowość ma istotne znacznie dla wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu.
Istotny jest przede wszystkim etap lokalizacji urządzenia, czyli wprowadzenie stosownych postanowień do planu miejscowego albo wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. To zdarzenie powiązane jest z uprawnieniem właściciela do żądania wypłaty odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości – co jednak ważne – kierowanego wobec właściwej gminy, jako podmiotu sprawującego władztwo publiczne.
To bardzo ważna kwestia – przedsiębiorca przesyłowy nie może odpowiadać za działania planistyczne gminy, nie tylko dlatego, że to gmina suwerennie uchwala albo zmienia plan miejscowy, ale także dlatego, że planowanie przestrzenne stanowi przejaw wykonywania władztwa publicznego przez gminy, zatem nie jest to sfera prawa prywatnego.
Skutki wejścia w życie planu miejscowego i wprowadzenia np. ograniczeń w zabudowie wzdłuż projektowanego albo istniejącego urządzenia przesyłowego powinny zostać zrekompensowane na gruncie przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Ograniczenia w wykonywaniu prawa własności wynikające z planu miejscowego albo decyzji lokalizacyjnej, nie mogą być powtórnie uwzględnione jako podstawa dla przyznania właścicielowi nieruchomości odszkodowania w ramach wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu.
Co jeszcze oprócz lokalizacji urządzenia ma znaczenie?
Odpowiedź jest stosunkowo prosta – treść zawartych umów i zakres spełnionych świadczeń na etapie pozyskiwania prawa do nieruchomości celem budowy urządzenia.
W przypadku urządzeń już istniejących na nieruchomościach, odpowiedź, czy wynagrodzenie za ustanowienie służebności przesyłu powinno obejmować także odszkodowanie za obniżenie wartości nieruchomości, winna być poprzedzona badaniem wyżej przywołanych okoliczności faktycznych.
Mogło (nie musiało) być bowiem tak, że przedsiębiorca zawarł z właścicielem umowę, pozyskując prawo do zajęcia nieruchomości na potrzeby budowy urządzenia i wypłacił mu odszkodowanie. Zakres odszkodowania bywa różny – czasem jest to tylko rekompensata za zniszczenia z okresu budowy, czasem zaś także świadczenie za obniżenie wartości nieruchomości. Ta okoliczność powinna być indywidualnie zbadana dla danego przypadku.
Jeżeli przedsiębiorca wypłacił odszkodowanie za obniżenie wartości nieruchomości przed budową urządzenia, nie ma podstaw dla przyznawania składnika odszkodowawczego w ramach wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu. Nie jest bowiem istotne, czy rekompensata tej szkody nastąpiła w wykonaniu umowy obligacyjnej, czy też na innej podstawie – ważne, by nie następowało dwukrotne przysporzenie wynikające z tego samego faktu. Wprowadzenie służebności przesyłu nie przekreśliło skutków prawnych wcześniej zawartych umów oraz świadczeń spełnionych w wykonaniu ich postanowień.
Opisane wyżej zasady nie są niestety jednolicie wykładane w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Poszczególne składy sędziowskie wyrażają odmienne zapatrywanie na istotę pasa służebności. Równolegle do opisanego przeze mnie modelu, opartego na uchwale III CZP 88/15 i kolejnych orzeczeniach przywołujących i rozwijających wnioski w niej zawarte, istnieje trend zapoczątkowany postanowieniem wydanym w sprawie II CSK 505/16 (z odwołaniem do wyroku w sprawie II CSK 69/13), który zakłada, że strefa kontrolowana jest elementem pasa służebności przesyłu.
Wątpliwości być może zostaną ostatecznie usunięte, albowiem do Sądu Najwyższego wpłynęło pytanie prawne w sprawie o sygnaturze III CZP 20/19 o następującej treści:
1. Czy służebność przesyłu (art. 305[1] k.c.) obejmuje swoim zakresem jedynie uprawnienie przedsiębiorcy przesyłowego do dokonywania określonych działań dotyczących nieruchomości obciążonej (ma charakter czynny), czy obejmuje również inne ograniczenia związane z oddziaływaniem linii przesyłowej na nieruchomość obciążoną, w tym polegające na ograniczeniu właściciela nieruchomości obciążonej w dokonywaniu prawa zabudowy w strefie kontrolowanej określonej w § 2 pkt 30 rozporządzenia Ministra Gospodarki z dnia 26 kwietnia 2013 r., w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie (Dz. U. z 2013 r., poz. 640)?
2. Jeżeli służebność przesyłu obejmuje swoim zakresem jedynie uprawnienie przedsiębiorcy przesyłowego do dokonywania określonych działań dotyczących nieruchomości obciążonej, to czy wynagrodzenie za jej ustanowienie powinno rekompensować uciążliwości związane z oddziaływaniem linii przesyłowej wykraczające poza ten zakres?”
W mojej ocenie, w opisanym zakresie powinna zostać wydana uchwała w składzie 7 sędziów, co w odniesieniu do kilku podobnych kwestii w przeszłości zapewniało skutek w postaci ujednolicenia orzecznictwa. Nic bowiem bardziej nie szkodzi obrotowi prawnemu jak chaos i brak jednoznacznych norm prawnych.