Prawdopodobne decyzje nie przekonały Sądu Najwyższego

Nieco ponad rok temu poświęciłem wpis wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który zwrócił moją uwagę nietypowymi rozważaniami o prawdopodobnych decyzjach administracyjnych. W oparciu o bardzo mętne ustalenia faktyczne wydano wyrok nader jednoznaczny – oddalono powództwo o zapłatę uznając skuteczność zarzutu zasiedzenia służebności.

Dla przypomnienia krótki cytat:

„Objęcie w posiadanie nieruchomości stanowiącej wówczas własność rodziców powoda przez poprzednika prawnego wnioskodawcy w celu budowy energetycznych urządzeń przesyłowych nastąpiło prawdopodobnie na podstawie ostatecznych decyzji administracyjnych, nie podważonych do chwili obecnej, a więc wiążących sąd w postępowaniu cywilnym. Decyzja wydana była prawdopodobnie na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy wywłaszczeniowej z 1958 r.” (…)

„Nie ulega zatem wątpliwości, że w takiej sytuacji objęcie przez posiadacza we władanie nieruchomości w zakresie służebności przesyłu oraz korzystanie z niej było legalne, miało źródło w ostatecznej, niepodważonej i wiążącej decyzji administracyjnej oraz w ustawie, a tym samym należy uznać je za posiadanie w dobrej wierze.” 

W komentarzach pojawił się głos wyrażający nadzieję, że w sprawie zostanie wniesiona skarga kasacyjna. Została. Na szczęście, przede wszystkim dla samego Sądu Apelacyjnego.

Sąd Najwyższy w sprawie II CSK 433/13 uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Podkreślił, iż ustalenia faktyczne w zakresie przesłanek zasiedzenia muszą być dokonane w sposób precyzyjny, nie można odwoływać się do faktów prawdopodobnych.

Z tym stwierdzeniem oczywiście się zgadzam – bardzo często powołuję w blogu orzeczenie III CZP 10/11 wydane przez skład 7 sędziów SN – przy zasiedzeniu wątpliwości muszą być interpretowane na korzyść własności. Nie możemy przy tym na tą zasadę patrzeć z perspektywy strony sporów przesyłowych, której kibicujemy, bo to są podstawy naszego porządku prawnego.

Odnośnie znaczenia wydania decyzji administracyjnej Sąd Najwyższy powołał się na uchwałę III CZP 87/13, zgodnie z którą wykluczone jest wówczas zasiedzenie służebności. Dla właściciela nieruchomości omawiane orzeczenie wcale nie musi oznaczać poprawy sytuacji – jeżeli w ponownie prowadzonym postępowaniu zostanie już prawidłowo ustalony fakt wydania decyzji na podstawie art. 35 ustawy wywłaszczeniowej, powództwo o zapłatę zostanie oddalone.

Ciekawie będzie jeżeli przedsiębiorca powoływał się na korzystanie z nieruchomości na podstawie decyzji, a okaże się, że nie można udowodnić faktu jej wydania. Wówczas sąd będzie musiał rozstrzygnąć, czy w ogóle występowało posiadanie prowadzące do zasiedzenia, skoro przedsiębiorca wyraźnie twierdził, iż wykonywał swoje uprawnienia o charakterze publicznoprawnym.

20140727_132354_Fotor

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *