Przeniesienie posiadania trzeba udowodnić

Wczoraj Sąd Najwyższy wydał postanowienie sprawie II CSK 10/13, o którym od razu zrobiło się głośno w Sieci, albowiem doniesienia prasowe opatrzono tytułami wskazującymi na jego niekorzystność dla przedsiębiorców przesyłowych.

Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną, tym samym wniosek o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej, z uwagi na nieudowodnienie przeniesienia posiadania służebności, co jest niezbędne, gdy w toku biegu zasiedzenia zmienił się posiadacz (przedsiębiorca).

Według doniesień prasowych sędzia Bączyk powiedział „Dlatego do przeniesienia posiadania majątku nie wystarczy sam akt normatywny, zmiana przepisów” dodając, że „kwestia przeniesienia posiadania urządzeń i gruntów mogła być oznaczona w późniejszej decyzji lub umowie, ale operator sieci tego nie wykazał.”

Czy to postanowienie oznacza zmianę kierunku orzecznictwa Sądu Najwyższego, dotychczas nierzadko określanego jako korzystnego dla przedsiębiorców? W mojej ocenie, nie ma tu istotnej zmiany, jakkolwiek podkreślone przez SN obowiązki dowodowe mogą przełożyć się na mniejszą skuteczność zarzutu zasiedzenia.

Z moich przypuszczeń (trudno o coś więcej na podstawie krótkich notek prasowych) odnośnie intencji Sądu Najwyższego wynika, że znaczenie mogą mieć orzeczenia w sprawach: I CSK 64/07, III CZP 93/11 oraz V CSK 129/12.

Sąd Najwyższy podkreślił, iż musi nastąpić formalne przeniesienia posiadania urządzeń – tu dwie uwagi.

Pierwsza dotyczy przedmiotu odnośnie którego ma nastąpić przeniesienie posiadania. SN wskazał, że mają to być urządzenia, a nie nieruchomość władnąca. Jest to zgodne z aktualną linią orzeczniczą (podsumowanie w postanowieniu V CSK 129/12), która odeszła od nieruchomości władnącej, jak przy klasycznej służebności gruntowej.

Co bardzo jednak ważne – nie mówimy tu o przedsiębiorstwie władnącym, lecz o konkretnych urządzeniach, których los prawny na przestrzeni lat należy badać. To przekłada się na sposób dowodzenia przeniesienia posiadania służebności – nie wystarczą ogólne dowody następstw prawnych, trzeba udowodnić przeniesienie posiadania konkretnych urządzeń.

I tu dochodzimy do drugiej kwestii. Sens wypowiedzi Sądu Najwyższego należy odczytywać w kontekście obowiązków dowodowych. Co przez to rozumiem – decyzja albo umowa nie były potrzebne dla przejścia posiadania – to był skutek samej zmiany przepisów prawa (tu kłaniają się rozważania z postanowienia III CZP 93/11), jednak na potrzeby zasiedzenia trzeba ten skutek udowodnić dla konkretnych urządzeń. Temu może służyć przede wszystkim decyzja administracyjna potwierdzająca, iż z dniem 5 grudnia 1990 r. uwłaszczono przedsiębiorstwo państwowe na mieniu (w tym urządzeniach) pozostających już w jego posiadaniu.

Podsumowując, brak decyzji albo umowy nie oznacza, że przedsiębiorca nie stał się posiadaczem z dniem zniesienia zasady jednolitej własności państwowej, lecz że nie udowodnił tego w postępowaniu sądowym. Dla właściciela nieruchomość żadna różnica, w kontekście interpretacji przepisów prawa różnica jest znaczna.

20130905_110934_1_1

Czy orzeczenie jest w tym zakresie precedensowe? Co do zasady nie, jakkolwiek jako jedno z nielicznych wyraźnie podkreśla obowiązek udowodnienia przeniesienia posiadania urządzeń przesyłowych.

Podobne rozważania prowadził już ten Sąd w orzeczeniu I CSK 64/07 odnośnie nieruchomości władnącej. Obecnie badamy raczej samo istnienie urządzeń na nieruchomości i ich powiązanie z siecią (nie z nieruchomością władnącą), lecz zasady dowodzenia przeniesienia posiadania są takie same:

„Wydana na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy o zmianie u.g.g. decyzja wojewody deklaratywnie stwierdzała skutek nabycia użytkowania wieczystego, była też podstawą wpisów do księgi wieczystej prowadzonej dla nieruchomości, której dotyczyła. Brak tej decyzji uniemożliwiał wykazanie uprawnień do nieruchomości, a tym samym uniemożliwiał także dokonanie czynności rozporządzających nieruchomością. Decyzja uwłaszczeniowa stanowiła ustawowe poświadczenie, że przedsiębiorstwo państwowe stało się z mocy prawa z dniem 5 grudnia 1990 r. użytkownikiem wieczystym nieruchomości i właścicielem budynków posadowionych na niej. 

Poświadczenie takie ma charakter stanowczy i aczkolwiek nabycie użytkowania wieczystego następuje z mocy prawa, to jednak w obrocie cywilnoprawnym przedsiębiorstwo państwowe dla wykazania swojego tytułu do nieruchomości nie może skutecznie powoływać się tylko na art. 2 ustawy o zmianie u.g.g. Do tego celu niezbędne jest uzyskanie decyzji wojewody (podobne znaczenie przypisywano decyzjom komunalizacyjnym, wydawanym na podstawie art. 18 ust. 1 w związku z art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy z 10 maja 1990 r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych; por. uchwała SN z 30 grudnia 1992 r. III CZP 157/92 i uchwała SN z 29 lipca 1993 r., III CZP 64/93, OSN C 1993, nr 12, poz. 209).

Przytoczone okoliczności sprawiają, że decyzja uwłaszczeniowa może być uznana za dokument w rozumieniu art. 348 zd. 2 KC potwierdzający fakt uprzedniego przeniesienia posiadania nieruchomości. (…). Trzeba jednak podkreślić, że skutku przeniesienia posiadania nie wywoływało samo wydanie decyzji uwłaszczeniowej (…). Uwłaszczenie poprzednika prawnego wnioskodawcy nieruchomością Skarbu Państwa, poprzedzone przeniesieniem posiadania, nastąpiło z mocy prawa jeszcze przed wydaniem decyzji, a wojewoda, stwierdzając to nabycie, zrealizował jedynie przypisaną mu ustawowo kompetencję (…).

Państwowa osoba prawna, która do dnia 5 grudnia 1990 r. wykonywała zarząd operatywny [po 1 lutego 1989 r. kwalifikowany jako posiadania – uwaga P.Z.] mieniem państwowym i z tym dniem, już jako posiadacz nieruchomości, została uwłaszczona, może wykazać przejście posiadania nieruchomości ze Skarbu Państwa na nią samą decyzją wydaną na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy o zmianie u.g.g.”

Podsumowując zatem, postanowienie powtarza raczej wcześniej już wyrażane poglądy, z pewnością jednak nie ułatwi życia przedsiębiorcom przesyłowym, którzy mogą mieć poważne problemy z udowodnieniem przeniesienia posiadania urządzeń przesyłowych (chyba już łatwiej było udowodnić przeniesienie posiadania nieruchomości władnącej).

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

  1. Ilona pisze:

    Gazociąg to urządzenie podziemne i tu pojawia się pytanie. Jak i o ile w ogóle, to orzeczenie ma się do urządzeń trwałych i widocznych? W artykułach internetowych napisano ,że może dotyczyć wszystkich właścicieli terenów ,na których są różne instalacje medialne.

  2. Witold pisze:

    Oczywiście, że orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczy również urządzeń trwałych i widocznych czyli naziemnych rurociągów oraz urządzeń przesyłowych elektrycznych.

  3. Witold pisze:

    Pan Piotr nie cieszy się z bardzo korzystnego dla właścicieli nieruchomości wyroku Sądu Najwyższego ponieważ chyba prowadzi więcej spraw w obronie przedsiębiorstw przesyłowych !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • tomasz pisze:

      Chyba nie chodzi o to, kto z czego się ma cieszyć, tylko jakie są wyroki SN. Ten blog jest zaprzeczeniem tego co pan napisał, poza tym pisanie,że ktoś prowadzi więcej spraw przeciwko komuś, nie posiadając racjonalnych argumentów, w mojej opinii zakrawa o pomówienie.

    • Katarzyna pisze:

      A może raczej nie cieszy się, bo jako prawnik lepiej od nas rozumie sens orzeczeń sądów i wie, ze wielkich powodów do radości właściciele raczej nie mają – gdyż orzeczenie o którym mowa nie jest aż tak rewolucyjne jak to się laikom może wydawać…? Było już sporo takich orzeczeń które to niby miały poprawić pozycje właściciela, i co z nich zostało po tym jak opublikowano uzasadnianie wyroku? Są prawnicy lubiący nadmiernie rozbudzać nadzieje swoich klientów i wprawiać ich tym samym w dobry humor, są też i tacy którzy bardziej cenią uczciwość i szczerość. Pan Piotr należy do tych drugich i chwała mu za to.

      • arek pisze:

        Pani Katarzyno.Wyroki SN nie są wyrocznią a jedynie w wielu wypadkach pomocne w konkretnej sprawie ale nie aż tak bardzo.Bardziej wiarygodne są sądy rejonowe lub okręgowe i tam większość wyroków korzystnych dla właścicieli zapada, nie na podpieraniu się orzeczeniami SN, lecz logicznym myśleniem i oczywiście 100% faktami a te w stosunku do ZE są 99.9% pewniakami na waszą korzyść .Proszę też pamiętać że SN tak jak w niedawnym kontrowersyjnym wyroku utworzył nowe jakieś-paragrafy itp,prawo.. Kc na własne potrzeby i myślę że w euforii nawiedzenia a takie nawiedzenia historia sądownictwa już oceniała a ten wybryk natury ludzkiego umysłu i pomysłowości………… też oceni wkrótce TK a w zasadzie już zostało osądzone bez potrzeby angażowania TK.jest takie powiedzenia „oliwa zawsze na wierzch wypływa”

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Witku,
      kiedyś wokalista pewnego zespołu miał ustosunkować się do medialnych doniesień, że jest gejem. Odpowiedział, że to jego sprawa prywatna – zaprzeczając urazi gejów, a potwierdzając sprzeda informacje, które stanowią jego własne sprawy. To jakich spraw więcej prowadzę jest taką właśnie moją własną sprawą, która nie wpływa na to, jak prowadzę bloga. Korzysta z niego więcej właścicieli nieruchomości niż przedsiębiorców (w tym Pan), w tym prosząc o porady, na które to prośby odpowiadam (w tym również Pańskie), zatem posądzanie mnie o stronniczość przekazu trudno obronić w kontekście treści wpisów. Swoją drogą wcale nie poczułem się urażony, nie jestem Don Kichotem walczącym w obronie właścicieli nieruchomości, choć staram się wyrównywać szanse z przedsiębiorcami posiadającymi wykwalifikowaną obsługę prawną.

  4. Stanisław pisze:

    Panie Piotrze. Sprawa dotyczy energetyki , sprawa odbędzie się w m-cu pażdzierniku.Ja podważam zasadność prawną decyzji administracyjnej na podstawie art 35 ustawy z 12/03/1958 o trybie wywłaszczania nieruchomości . Moje przesłanki są następujące:1. Moja rodzina tej decyzji nie otrzymała, otrzymałem ja na pierwszej sprawie od r.pr.energetyki/ r.pr. o przedstawił dowodu odebrania decyzji przez rodziców/ 2. zawiera błędy w postaci pomylonych numeracji działek i adresu nieruchomości , zgadza się tylko nazwisko właściciela nieruchomości/3. linia podana jest podziemna w decyzji, w rzeczywistości jest napowietrzna 4. UM 15 /12/1973 zatwierdził plan realizacyjny, a 31/01/1974 wydał decyzję zezwalajaca wejscie na teren z budową linii. UM nie powiadomił właścieli nieruchomości o planie budowy i nie zebrał opinii od właściceli przez które planowany był przebieg linii.
    Biorąc pod uwagę te istotne błędy , decyzja automatycznie na wejściu się sama się zdyskwalifikowała.Wniosłem o jej odrzucenie.Pytanie , czy wymieniona argumentacja jest przekonywująca i jest zasadna.Pozdrawiam Stanisław

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Stanisławie,
      decyzja administracyjna w postępowaniu sądowym wiąże sąd, pomimo wadliwości, zatem konieczne jest jej wzruszenie na drodze odrębnego postępowania administracyjnego. W przypadku, gdy z treści decyzji wynika, że dotyczyła innej nieruchomości (np. wskazana inna działka niż rzeczywiście wybudowano), wzruszanie decyzji w mojej ocenie nie jest konieczne, gdyż badamy tytuł prawny do konkretnej nieruchomości. Znam takie orzeczenia 2 sądów powszechnych, gdzie właśnie nie badano samej wadliwości ile decyzja została pominięta z uwagi na okoliczność, iż dotyczyła innej nieruchomości. Generalnie jednak proszę pamiętać, że decyzja sama się nie dyskwalifikuje, sąd powszechny nie jest uprawniony do badania wadliwości decyzji administracyjnych (jest na to bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego).

  5. Stanisław pisze:

    Bardzo dziękuję, dopiero teraz sprawdziałem każdy wyraz decyzji i stwierdzam ,że jest to chwast prawny zawierający „mega błędów”. Energetyka od 1974r. miała tą błędną decyzję i nic nie prostowała i budowała linie na innych numeracjach działek.Energetyka w odpowiedzi na mój wniosek sądowy podała rzeczywiste dane odbiegajace od decyzji-numeracja działek , linia napowietrzna, prawidłowy adres nieruchomości itd. Jestem tak wychowany i wierzyłem ,że każda decyzja admin.sporządzona jest z należytą urzędniczą starannością i równa się aktowi notarialnemu w zakresie precyzyjności danych.
    Sądze ,że sąd ustosunkuje się do tych ewidentnych błędów .Może zawiesić postępowanie do czasu wyprostowania błędów.
    Droga administracyja to długi okres czasu na wyprostowanie błędów.Urząd Wojewódzki , Ministerstwo Admin. i Cyfryzacji, Wojewódzki Sąd Admin. w Warszawie. Zobaczę jaką linię przyjmie SR.Pozdrawiam Stanisław

    • arek pisze:

      Witam.Panie Stanisławie, co do decyzji administracyjnej.Proszę wrzucić hasło „nieakt” w internet a otrzyma pan odpowiedź i kiedy można na niego się powołać a co do sądu cywilnego to własnie powołanie się na nieakt daje skutego którego pan oczekuje jeżeli pańska żekoma decyzja admin. spełnia warunki nieaktu. Ja też prowadzę swoją sprawę z ZE i prowadziłem z SP i nie tylko, którą własnie na nieakcie oparłem i jestem do przodu-wyrok prawomocny korzystny dla mnie.Powodzenia życzy Arek

  6. marcin pisze:

    Witam
    Panie Piotrze własnie otrzymałem zawiadomienie od firmy, która dostała zlecenie od Tauronu na wycinkę itp. drzew pod linią 110kv (na mojej działce).
    Na wstępie firma informuje o ważnym zdrowiu i życiu ludzi…… Zaraz informuje, że moim obowiązkiem jest wycinanie i dbanie o linię poprzez wycinkę i pielęgnację……. Po czym grzecznie informuje że to co wytną mogę sobie zabrać (haha), A na końcu że jeśli potrzebna jest zgoda na wejście w teren to proszą o kontakt.
    Pytanie: do kogo zwrócić sie o odszkodowanie? do Tauron czy firmy? Bo nie jestem przeciwny koniecznej wycince i pielęgnacji. Acha. Nie maja żadnej służebności itd. A!!! I na jakiej podstawie firma żąda odpowiedzi w ciągu 7 dni od otrzymania tego listu.
    Proszę o odpowiedź bo dostałem ten list 3 dni temu.
    Z góry Panu dziękuję.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marcinie,
      najprościej jest zawrzeć krótkie porozumienie odnośnie możliwości czasowego zajęcia nieruchomości – wówczas strona tego porozumienia będzie zobowiązana do zapłaty. Może Pan takie porozumienie zawrzeć z wykonawcą pracującym dla Tauronu. W porozumieniu może Pan uzgodnić termin jak i ewentualny nadzór ze swojej strony, żeby przycinka nie przerodziła się w wycinkę.

  7. Michał pisze:

    Panie Piotrze,

    Mam pytanie odnośnie wykazywania przez przedsiębiorstwa przesyłowe w toku procesu przeniesienia posiadania służebności przesyłu przez Skarb Państwa. Czy ww. przedsiębiorstwa w celu wykazania takiego przeniesienia powinny przedstawić decyzje wydane na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości w odniesieniu do nieruchomości, na których posadowione są sporne urządzenia energetyczne (słupy, linie), czy też wystarczające okażą się ww. decyzje dot. nieruchomości, na których ulokowane zostały Główne Punkty Zasilania, do których urządzenia te są i były podłączone. Moim zdaniem takie decyzje powinny obejmować swoim zakresem nieruchomości, o które toczy się spór, ale bardzo chciałbym poznać Pańską opinię na ten temat.

    Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź,
    Michał

  8. Michał pisze:

    Panie Piotrze,

    Mam pytanie odnośnie wykazywania przez przedsiębiorstwa przesyłowe w toku procesu przeniesienia posiadania służebności przesyłu przez Skarb Państwa. Czy ww. przedsiębiorstwa w celu wykazania takiego przeniesienia powinny przedstawić decyzje wydane na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości w odniesieniu do nieruchomości, na których posadowione są sporne urządzenia energetyczne (słupy, linie), czy też wystarczające okażą się ww. decyzje dot. nieruchomości, na których ulokowane zostały Główne Punkty Zasilania, do których urządzenia te są i były podłączone. Moim zdaniem takie decyzje powinny obejmować swoim zakresem nieruchomości, o które toczy się spór, ale bardzo chciałbym poznać Pańską opinię na ten temat.

    Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź,
    Michał

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Michale,
      w zakresie przeniesienia posiadania można wyróżnić trzy nurty orzecznictwa:
      – przeniesienie posiadania nieruchomości władnącej – ten był chronologicznie pierwszy i nawiązuje w najpełniejszy sposób do konstrukcji służebności gruntowej – w tym przypadku decyzja wojewody dotycząca nieruchomości jest optymalnym dowodem, jakkolwiek nie jedynym dopuszczalnym,
      – przeniesienie posiadania przedsiębiorstwa jako całości – to skutek uchwały III CZP 89/08 – w tym przypadku udowodnienie przeniesienia posiadania można w najbardziej liberalnym przypadku dopuścić nawet jako wykazanie następstwa prawnego w stosunku do przedsiębiorstwa albo jego zorganizowanej części, według mniej liberalnego poglądu należałoby wykazać, iż w skład przedsiębiorstwa wchodziła nieruchomość władnąca albo linia – tu decyzja też jest bardzo dobrym dowodem,
      – przeniesienie posiadania linii (odcinka sieci), z którą związane są urządzenia na nieruchomości obciążonej, czy wręcz samych urządzeń na nieruchomości obciążonej – tak SN w postanowieniu III CZP 93/11 i w niedawnym postanowieniu II CSK 10/13. Tu także może wchodzić w grę ta decyzja, bo ona mogła odnosić się zarówno do nieruchomości, jak i budowli (w tym sieci przesyłowych).

      • Witold pisze:

        Witam
        Czy w tych 3 różnych przeniesieniach o których Pan napisał, chodzi cały czas o tą sama decyzję uwłaszczeniową wojewody na podstawie ustawy z 5 grudnia 1990r. , czyli, że jedna decyzja to wszystko mogła udowodnić kilka przeniesień ?

  9. grażyna pisze:

    Panie Piotrze
    Jeszcze jedno pilne zagadnienie i b. proszę o kilka słów komentarza. Po uważnej lekturze setek już stron dokumentacji w moich sprawach zauważyłam, że mój przeciwnik wystąpił z zarzutem zasiedzenia służebności … także na swoją rzecz, powołując się na dawny art. 128 k.c i czy to może dlatego sąd nie wezwał Skarbu Państwa do udziału w sprawie?. A po drugie jak to jest z tym art. 128?, na ile jest to mocny argument ? i w jakim kierunku idzie praktyka sądów powszechnych jeżeli chodzi o ten zarzut?.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Grażyno,
      nie bardzo rozumiem ten wpis – przed 1 lutego 1989 r. zasiedzenie następowało na rzecz SP. Są 2 orzeczenia odosobnione, w których podniesiono, że przed tą datą może służebność zasiedzieć przedsiębiorstwo państwowe. Co do zasady jednak powinien to być SP i powinien zostać wezwany do udziału w sprawie. Jeżeli zasiedzenie następuje później, stwierdza się nabycie służebności przez przedsiębiorcę albo jego poprzednika prawnego.

      • GRAZYNA pisze:

        Panie Piotrze
        Mnie skołowało twierdzenie przeciwników dlatego pytam. Zasiedzenie wg twierdzeń przeciwników nastąpić miało po 1 lutym 1989 r. Zarzut zasiedzenia w sprawie o służebność ….opierają na tych dwóch orzeczeniach o których Pan wspomniał i twierdzą , że TO ONI ZASIEDZIELI, A NIE SP i nie muszą udowadniać przeniesienia posiadania z SP na nich, bo to wynika z tych orzeczeń.

  10. Katarzyna pisze:

    W nawiązaniu do tematu tego wątku warto przeczytać:
    http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/S$0142u$017cebno$015b$0107$0020Przesy$0142u/150525000000503_I_Ca_000374_2013_Uz_2013-10-30_001
    Sąd Rejonowy uznał zasiedzenie a Apelacyjny oddalił i przekazał do ponownego rozpatrzenia powołując się przy tym na wyrok SN z września tego roku, ten o którym Pan Piotr pisał wyżej – inaczej mówiąc SA wniosek o zasiedzenie oddalił gdyż nie udowodniono przeniesienia posiadania urządzeń.
    To chyba dobra wiadomość, że orzeczenia SN trafiają pod strzechy niższych instancji które wykorzystują je z korzyścią dla właścicieli…

    • arek pisze:

      Witam ponownie. Miło mi że sądy z mojej okolicy zaczęły normalnie rozumować.Kiedyś tam pisałem że zasadnicze i końcowe postanowienia sądów zapadają w rejonach i okręgach i teraz mamy przykład i nawet SN nic na to nie poradzi a co do oliwy to oliwa zawsze sprawiedliwa i na wierzch wypływa.Pozdrawiam

      • Katarzyna pisze:

        Panie Arku, przeoczyłam Pana wcześniejszy wpis, przepraszam. Myślę jednak, ze to co napisałam dzisiaj stanowi najlepszą na niego odpowiedź:) Też mnie cieszy taka postawa sądów (choć nie są to sądy z moich okolic). Pozostaje co prawda odwieczny dylemat co było najpierw, jajko czy kura – czy najpierw SN powiedział a SA podchwycił, czy SA miał taki pogląd „od zawsze” tylko wcześniej się z nim nie afiszował…

        • arek pisze:

          Witam.Internet jest dziś mega kopalnią wiedzy.Wystarczy wpisać odpowiednie hasło i mamy informację nas interesującą.Powiązanie faktów w logiczną całość, daje nam pożądany efekt.Tak jak wcześniej w którymś wpisie wspominałem o logice myślenia przez sędziego prowadzącego postępowanie własnie w Ostrołęce a było to lat 10-13 wstecz, kiedy to sędzia odrzucił możliwość zasiedzenia SP-PKP i w tym postanowieniu wyraźnie określił warunki jakie musiałby spełnić podmiot aby mógł zasiedzieć.Wyrazem tego postanowienia i poparcia przez SN ale nie w tej sprawie, bo ta sprawa zakończyła się na etapie okręgu, są następne orzeczenia SN w późniejszych latach, co można bez trudu sprawdzić przy obecnym postępie w dziedzinie komunikacji-internet.Co do jajka i kury, to pojęcie względne.Rzeczywistość jest inna i kto pierwszy ten lepszy – Kto rano wstaje temu Bóg daje.Jeżeli jest pani zainteresowana to mogę podać syg akt tamtych spraw poza blogiem.Pozdrawiam Arek

          • Katarzyna pisze:

            Panie Arku, na pewno moją intencją nie jest umniejszanie znaczenia sądów powszechnych. Podsumowałabym sprawę tak: nieważne jaki sąd, ważne by decyzja była na korzyść właściciela który nie powinien być pozbawiany prawa do wynagrodzenia tylko dlatego, ze sądy „kreatywnie” podchodzą do kwestii związanych z możliwością zasiedzenia (nieruchomość władnąca, urządzenia niewidoczne a jednak widoczne, zasiedzenie linii nie użytkowanej itd)
            Na marginesie, moim zdaniem kto rano wstaje ten cały dzień jest śpiący:)

  11. Paweł pisze:

    Witam, a jeżeli w decyzji administracyjnej wynika, że Zakład Energetyczny nabywa z mocy prawa z dniem 5 grudnia 1990 r. :
    1) prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych stanowiących własność SP, położonych w Gdyni przy ul. Kwiatowej, oznaczonych w ewidencji gruntów jako działki ……., zapisane w KW nr …… w Sądzie Rejonowym Wydziale Ksiąg Wieczystych i w pkt
    2) nieodpłatnie prawa własności znajdującego się na gruntach wyszczególnionych w pkt 1 jednokondygnacyjnego budynku rozdzielni 110/15 kV o powierzchni własnej 483 m2 wybudowanego ze środków własnych Przedsiębiorstwa z funduszu inwestycyjnego

    Moja nieruchomość ze słupem znajduje się zupełnie w innej części miasta, czy zacytowana decyzja może zostać uznana za dowód, że doszło do przeniesienia posiadania? Czy w takiej decyzji musi być wyszczególniona działka należąca do mnie, czy wystarczy takie coś jak dostałem i tu zacytowałem?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Pawle,
      jeżeli chodzi o orzecznictwo Sądu Najwyższego, to „takie coś” które Pan zacytował wystarczy. Chodzi o wskazanie nieruchomości władnącej, a Pańska nieruchomość jest nieruchomością obciążoną. Nieruchomość władnąca to taka, do której prawa nabył w przeszłości przedsiębiorca i która jest funkcjonalnie połączona poprzez sieć z Pańską nieruchomością. Broniąc się może Pan domagać się wykazania istnienia tego funkcjonalnego związku, jednak wiele sądów jest skłonnych akceptować decyzje uwłaszczające przedsiębiorców na nieruchomości, gdzie jest siedziba. W mojej ocenie to bardzo uproszczona i nieuprawniona praktyka, ale niestety tak to wygląda.

      • Witold pisze:

        Witam
        Zaraz ,zaraz chwileczkę ! W decyzji powiedziane jest, że uwłaszcza się tylko grunt skarbu państwa tylko wymieniony w decyzji w załączniku ! Nie jest powiedziane, że uwłaszcza się prywatne nieruchomości na których jest urządzenie przesyłowe lub same urządzenia na prywatnych gruntach ! Decyzja wyraźnie mówi co przenosi ! Do decyzji musi być dołączony załącznik-wykaz nieruchomości przez które przechodzi urządzenie przez jakie grunty to urządzenie przechodzi (jest posadowione) ! Dopiero wtedy będzie dowód,że uwłaszczono urządzenia znajdujące się 1 tyś km od siedziby itp. przedsiębiorstwa przesyłowego ! W innym przypadku jest to bezczelne, perfidne kłamstwo !
        przecież jest wyrok sądu najwyższego, które mówi, że przy zasiedzeniu nie można opierać się na przypuszczeniach, domysłach itp. ! Jest tez wyrok sądu najwyższego, że wszelkie wątpliwości idą na korzyść prawa własności !
        SZANOWNI PAŃSTWO ! JEŚLI CHCECIE WYGRAĆ SWOJE SPRAWY TO KIERUJCIE SKARGI DO EUROPEJSKIEGO TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA W STRASBURGU !
        W TYM ZŁODZIEJSKIM PAŃSTWIE NIE WYGRACIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  12. Michał pisze:

    Panie Pawle,

    czy nie sądzi Pan, że w przypadku służebności przesyłu należy odrzucić konstrukcję jakiejkolwiek nieruchomości władnącej? Urządzenia przesyłowe zwiększają bowiem użyteczność nie jakiejś nieruchomości a przedsiębiorstwa (w znaczeniu przedmiotowym). Do takiego stanowiska przychyla się ostatnio (chwiejnie) Sąd Najwyższy.

    Pozdrawiam,
    Michał

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Michale,
      przy służebności przesyłu niewątpliwie nie ma nieruchomości władnącej – jest ona za to przy służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych. Sąd Najwyższy w wielu orzeczeniach tworzy przedsiębiorstwo władnące w ramach służebności gruntowej, z czym – podobnie jak wielu innych prawników – się nie zgadzam, gdyż SN wykracza poza swoje kompetencje.

  13. Witold pisze:

    Witam wszystkich !
    W decyzji wojewody na podstawie ustawy z 1990r. powiedziane jest, że uwłaszcza się tylko grunt skarbu państwa tylko wymieniony w decyzji w załączniku ! Nie jest powiedziane, że uwłaszcza się prywatne nieruchomości na których jest urządzenie przesyłowe lub same urządzenia na prywatnych gruntach ! Decyzja wyraźnie mówi co przenosi ! Do decyzji musi być dołączony załącznik-wykaz nieruchomości przez które przechodzi urządzenie przez jakie grunty to urządzenie przechodzi (jest posadowione) ! Dopiero wtedy będzie dowód,że uwłaszczono urządzenia znajdujące się 1 tyś km od siedziby itp. przedsiębiorstwa przesyłowego ! W innym przypadku jest to bezczelne, perfidne kłamstwo !
    przecież jest wyrok sądu najwyższego, które mówi, że przy zasiedzeniu nie można opierać się na przypuszczeniach, domysłach itp. ! Jest tez wyrok sądu najwyższego, że wszelkie wątpliwości idą na korzyść prawa własności !
    SZANOWNI PAŃSTWO ! JEŚLI CHCECIE WYGRAĆ SWOJE SPRAWY TO KIERUJCIE SKARGI DO EUROPEJSKIEGO TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA W STRASBURGU !
    W TYM ZŁODZIEJSKIM PAŃSTWIE NIE WYGRACIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    KONIEC OKRADANIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  14. EWAMZ pisze:

    Śledzę wpisy i muszę stwierdzić, że wiadomości to zgromadzone są niewątpliwie bardzo pomocne w całym chaosie orzeczeń sądów , interpretacji i masy wątpliwości itp pozdrawiam ewa

  15. stefan pisze:

    Witam skoro zasiedzieli po 30 latach linie 15kv to czy można też zasiedzieć ową linie na tym odcinku co przechodzi przez moją działkę i korzystać z tego zarobkowo .Skoro oni to i my mieczem obusiecznym .Czy tylko oni mogą a właściciele nie mogą zasiedzieć kawałka lini . Prosze o odpowiedź pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Stefanie,
      zasiedzieć służebność może przedsiębiorca będący właścicielem linii i z niej korzystający. Pan nie może nabyć przez zasiedzenie własności linii z kilku powodów. Po pierwsze nie korzysta Pan z linii, po wtóre jest to rzecz ruchoma, którą można zasiedzieć tylko w dobrej wierze. Pański pomysł jest ciekawy 🙂 ale bez szans na powodzenie.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *