Niekonstytucyjność zasiedzenia służebności
Oddałem dziś w Twoje ręce (choć to może niezbyt dobre wyrażenie dla elektronicznej publikacji) opracowanie dotyczące niezgodności z Konstytucją zasiedzenia służebności przesyłu i służebności gruntowej o tej treści.
Taki prezent z okazji imienin Piotra i Pawła.
Dlaczego właśnie teraz, bo przecież nie chodzi o imieniny?
W przyszłym tygodniu powinienem otrzymać dokument zawierający pytanie prawne, skierowane trzy tygodnie temu przez sąd wrocławski do Trybunału Konstytucyjnego w tej samej kwestii. Oczywiście niezwłocznie je opublikuję. Będzie okazja do spojrzenia na ten problem z różnych perspektyw.
To duża rzecz (mam na myśli pytanie sądu), nawet jeśli ostatecznie Trybunał nie stwierdzi niekonstytucyjności.
Statystycznie można przyjąć, że szanse są 50 na 50 – w takiej części jest stwierdzana niekonstytucyjność w odpowiedzi na pytania sadów. Tu w grę wchodzi jednak istotny interes Skarbu Państwa, więc trudno przewidzieć rozwój wypadków.
Przepraszam za język prawniczy w opracowaniu, jednak są to na tyle złożone zagadnienia, że trudno było je opisać w sposób bardziej przystępny.
Oczywiście zapraszam do dyskusji. Mam nadzieję, że będzie gorąca, bo problem jest tego wart!
Jestem bardzo ciekaw do jakich poglądów z doktryny i orzecznictwa odwoła się TK, zwłaszcza z lat 60 i 70.A i samo pytanie prawne z wrocławskiego sądu może być ciekawe. W końcu to jest środowisko, w którym pracował prof. Gniewek. Czekam z niecierpliwością.
Panie Michale,
jutro przygotuję wpis z perspektywy obrońców zgodności z Konstytucją. Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń dał dłuższy wykład na ten temat, broniąc swojego stanowiska.
Panie Piotrze, ten blog pozytywnie wciąga, nawet jeżeli sprawy przesyłowe powodują tylko zdenerwowanie. gratuluję
Panie Marcinie,
dzięki to duży komplement. Ja też się czasem denerwuję, ale trzeba patrzeć na temat pozytywnie bo jest nadal rozwojowy.
We Wrocławiu to pytanie prawne budzi lekką irytację przedsiębiorstw przesyłowych – o tyle uzasadnioną, że to pytanie – choć trafne – należało zadać kilka lat temu…
Panie Jakubie,
pewnie ma Pan rację odnośnie czasu właściwego na zadania pytania. Może też inaczej – pytanie było już zadane przy okazji nowelizacji K.c. i odpowiedzi były negatywne, ale oczywiście udajemy że tego nie zauważyliśmy 🙂 W końcu ktoś zadał pytanie i bardzo dobrze, bo trzeba tą wątpliwość raz na zawsze rozwiać, choć mam wątpliwości czy TK odważy się do tego problemu podejść w sposób ignorujący interes Skarbu Państwa, a byłby on wysoce zagrożony w razie stwierdzenia niekonstytucyjności. Pod Warszawą obecnie jest chyba więcej osób pozyskujących roszczenia niż mieszkańców 🙂
Panie Piotrze,
ja też się cieszę, że w końcu Sąd pytanie to zadał, choć staram się obiektywnie zrozumieć też przeciwnika, który irytuje się dość zasadnie – zawieszone postępowania kiedyś trzeba będzie dokończyć, nie mówiąc już o ewentualnych wznowieniach 😉
Co do rokowań przed TK – cóż, po wyroku TK w sprawie zawieszeń emerytur, w którym co innego wynikało z sentencji, a co innego z uzasadnienia – moja dotychczasowa ocena jakości orzecznictwa TK dość mocno się obniżyła. Szkoda, bo jeszcze kilka lat temu TK orzekał nie zawsze może po mojemu, ale prawidłowo od strony prawniczego rzemiosła.
Podzielam Pana pogląd, że TK raczej nie odważy się na wyrok, który w sposób istotny godziłby w interes Skarbu Państwa. Argumentów (lepszych lub gorszych) na rzecz twierdzenia, że wszystko jest jednak cacy – orzecznictwo SN dostarczyło już dużo.
Co do poszukiwaczy roszczeń – cóż, na moim terenie jest podobnie, co mnie osobiście szalenie intryguje, ponieważ rozsądnie rzecz oceniając wraz z rozwojem niekorzystnego orzecznictwa SN powinno być chyba odwrotnie. Może jednak poszukiwacze widzą coś, czego ja nie widzę?
SN w zasadzie dał już odpowiedź w swoich orzeczeniach. Ciekawe jakie będzie uzasadnienie TK
Panie Marcinie,
ma Pan rację – dał, jutro omówię jedno z nich, gdzie szeroko bronił swojego stanowiska.
Panie Piotrze,
kopalnia wiedzy i do tego wręcz syzyfowa praca w docieraniu do tak wielu aktów prawnych i sentencji sądowych, dzięki którym możemy walczyć o swoje prawa, zasługują na najwyższe uznanie.
Mam uprzejmą prośbę (może nie tylko osobistą), o wykładnie sądową-(sąd, sygnatura), zawierającą frazę ”zasiedzenie jest odpłatną formą nabycia własności i nie przeszkadza w żądaniu wynagrodzenia” ,
albowiem mimo wielu prób nie udało mi się odnaleźć tekstu źródłowego.
Serdecznie pozdrawiam Wojciech
Panie Wojciechu,
nie znam tego poglądu, niestety znam tylko orzeczenia z przeciwnym, że jest to forma nieodpłatna i pozbawia prawa do wynagrodzenia, co nota bene jest poglądem prawidłowym, jakkolwiek dla właścicieli nieruchomości oczywiście niekorzystnym.
Panie Wojciechu,
jak pisałem, takiej frazy nie pamiętam, ale jest jedno orzeczenie, które nie dotyczy wprawdzie zasiedzenia, jednak wskazuje na specyfikę prawa służebności przesyłu i wcześniejszej służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych.
II CSK 49/09 – wyjątkowość polega na przyznaniu prawa do żądania wynagrodzenia od posiadacza w dobrej wierze, co zasadniczo jest wykluczone przy bezpośrednim, a nie odpowiednim stosowaniu przepisu art. 224 K.c.:
„Nie można też odmówić skarżącemu słuszności, że korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu, nawet realizowane w dobrej wierze, nie wyłącza – o ile nie uczynią tego strony – uprawnienia właściciela do żądania wynagrodzenia. Posiadanie w zakresie służebności nie jest posiadaniem samoistnym lecz zależnym, oceniane być zatem musi według reguł dotyczących prawa, któremu ten stan faktyczny odpowiada (art. 230 KC). Obecnie (od 3 sierpnia 2008 r.) w kodeksie cywilnym przewidziana jest służebność przesyłu (art. 3051-4 KC), kształtująca ją jako ograniczone prawo rzeczowe odpłatne. Poprzednio konstrukcja służebności uprawniającej do przeprowadzenia linii energetycznych przez cudza nieruchomość opierana była na analogicznym stosowaniu art. 145 KC (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2003 r., III CZP 79/02, OSNC 2002/11/142 i przytoczone tam orzecznictwo), a zatem przepisu także zakładającego odpłatność korzystania (art. 145 § 1 KC). Okoliczności te nie były wzięte pod uwagę przez Sądy orzekające w niniejszej sprawie, chociaż mają istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia.”
Panie Piotrze,
Jak Pan kiedyś napisał w opracowaniu pt. „Zasiedzenie służebności przesyłu i służebności gruntowej – uwagi praktyczne”:
„Data 1 luty 1989 r. jest niezwykle istotna dla polskiego porządku prawnego, w tym dniu zniesiono zasadę niepodzielnej własności państwowej. Ma ona również niebagatelne znaczenie dla zasiedzenia służebności przesyłu (gruntowej), albowiem z tym dniem przedsiębiorstwa państwowe bezspornie mogły rozpocząć posiadanie służebności we własnym imieniu”.
Mam pytanie odnośnie tej daty.
SN w sprawie 93/11 w uzasadnieniu zawarł następującą konkluzję: „Osoba prawna, która przed dniem 1 lutego 1989 r. miała status państwowej osoby prawnej i nie mogła nabyć (też w wyniku zasiedzenia) własności nieruchomości Skarbu Państwa, może do okresu samoistnego posiadania wykonywanego po tej dacie zaliczyć okres posiadania Skarbu Państwa przed dniem 1 lutego 1989 r., jeżeli w tym czasie nastąpiło przeniesienie posiadania.”
Jest to dość jednolita linia orzecznicza, jednak moją uwagę zwraca zastrzeżenie: ” jeżeli w tym czasie nastąpiło przeniesienie posiadania” – czyli w czasie biegu zasiedzenia służebności musiało nastąpić przeniesienie posiadania.
Takie przeniesienie posiadania jak wskazuje SN w innym orzeczeniu, mogło być wykazane decyzją uwłaszczeniową wojewody (I CSK 256/12).
Ale moja wątpliwość, wiąże się z sytuacją, gdy termin zasiedzenia służebności upłynął po 1 lutego 1989 r., ale przed 5 grudnia 1990 r. – czyli przed datą uwłaszczenia na podstawie ustawy z dnia 29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami i wywłaszczeniu nieruchomości.
Czyli wiąże się z pytaniem, na czyją rzecz powinno być stwierdzone zasiedzenie służebności, jeżeli jego koniec przypada na okres po 1 lutego 1989r., a przed przeniesieniem posiadania, czyli przed 5 grudnia 1990 r.?
Pozdrawiam, Marcin
Panie Marcinie,
jeżeli okres zasiedzenia upłynął po 1 lutego 1989 r. co do zasady nabycie prawa nastąpić powinno na rzecz przedsiębiorcy przesyłowego, albowiem kluczowe znaczenie ma posiadanie służebności, a po wskazanej dacie posiadaczem był przedsiębiorca – podkreślał to SN w III CZP 93/11.
Z drugiej strony służebność gruntowa mogła zostać nabyta, w tym przez zasiedzenie, wyłącznie przez właściciela nieruchomości władnącej, albo przedsiębiorstwa władnącego, jeżeli przyjąć funkcjonalną wykładnię SN.
Tu pojawia się ciekawa kwestia – jeżeli posiadaczem był przedsiębiorca, a jednocześnie nie spełniał warunku dla nabycia służebności, okres zasiedzenia powinien upłynąć dopiero wówczas, gdy uwłaszczono go na majątku, który był w jego zarządzie.
Dziękuję, że zwrócił Pan na to uwagę, wcześniej intuicyjnie odpowiedziałbym, że przedsiębiorca mógł nabyć służebność przed uwłaszczeniem, jednak może ona powstać tylko wówczas, gdy przedsiębiorca jest właścicielem rzeczy głównej. W tożsamy sposób widzę zasiedzenie służebności przesyłu – w czasie posiadania przedsiębiorca nie musi być właścicielem urządzeń, jednak w chwili zasiedzenia powinien już nabyć własność, inaczej nie są spełnione przesłanki z art. 305(1) K.c.