Pewien czas temu pisałem o dyskusji w środowisku rzeczoznawców majątkowych dotyczącej projektu standardu wyceny KSWS-4. Jedną z istotnych kwestii, którą w jej toku podkreślano jest konstrukcja tzw. szkody lokalizacyjnej i powinność jej rozważenia przed przystąpieniem do określenia wartości służebności przesyłu. Szkoda lokalizacyjna to oczywiście pewien skrót myślowy nawiązujący do przepisu art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Uchwalenie planu miejscowego zawierającego zapisy o lokalizacji urządzeń przesyłowych może powodować uszczerbek w majątku właściciela polegający na obniżeniu wartości nieruchomości. Jest to nierozerwalnie związane z przeznaczeniem lub możliwym prawnie sposobem korzystania z
Obecnie w Polsce przeżywamy powtórną elektryfikację, czyli budujemy wiele nowych odcinków sieci i remontujemy albo przebudowujemy istniejące. Oczywistą sprawą jest, że każda aktywność na cudzej nieruchomości wymaga odpowiedniego tytułu prawnego. Taki tytuł może być oparty na przepisach prawa cywilnego albo administracyjnego, może mieć charakter jednorazowy, krótkookresowy, albo być prawem trwałym. Dziś napiszę kilka słów o prawie do korzystania z nieruchomości na potrzeby remontu urządzeń. Co do zasady są to zdarzenia krótkotrwałe, wymagające zajęcia nieruchomości na okres od kilku dni do kilku tygodni. Uwagi będą dotyczyły nieruchomości, na których nie ustanowiono
Dziś napiszę o problemie, który mnie osobiście bardzo interesuje, czyli możliwości ustanowienia służebności przesyłu przez spółdzielnię mieszkaniową, jako ustawowego zarządcę nieruchomości wspólnej. Nie brzmi bardzo ekscytująco, wiem o tym, jednak naprawdę zachęcam do chwili refleksji nad tym problemem także osoby, których w żaden sposób on nie dotyczy, bo zaangażowane w niego zostały wszystkie najwyższe instancje sądowe: Naczelny Sąd Administracyjny, Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. Temat jest z gatunku tych smakowitych, bo NSA i SN nijak się nie mogą dogadać, co doprowadziło do sytuacji, w której ten sam problem prawny jest
Jedyną słabością niedzieli, jest to, że następuje po niej poniedziałek, czyli nieunikniony powrót do pracy. Póki co jednak trwa niedzielne popołudnie, a jest o tyle dla mnie szczególne, że 10 maja wypadają urodziny zarówno moje, jak i bloga, którego czytacie. Przez trzy lata, które wspólnie spędziliśmy, stworzyliśmy ciekawe, wirtualne miejsce spotkań osób zainteresowanych problematyką urządzeń przesyłowych. Jest mi niezmiernie miło, kiedy spotykam Was na sądowych korytarzach albo podczas szkoleń i możemy choć chwilę porozmawiać w świecie rzeczywistym. Czasem Ewa okazuje się być w rzeczywistości Stanisławem, ale na tym forum to akurat nie szkodzi
Kiedyś, prawdę mówiąc całkiem dawno, w toku dyskusji na szkoleniu odpowiedziałem, że żądanie właściciela nieruchomości usunięcia z niej urządzeń powinno być rozpatrzone w pierwszej kolejności, przed roszczeniem przedsiębiorcy o ustanowienie służebności przesyłu. Kilka osób obecnych na szkoleniu nie zgodziło się ze mną, jednak byłem przekonany, że mam rację. W sumie to dziwne, że z dziesiątek szkoleń, które przeprowadziłem ta sytuacja zapadła mi w pamięć. Tak jednak rzeczywiście jest, a piszę o tym, bo dziś jestem przekonany, że się myliłem. Dlaczego tak uważam, postaram się wyjaśnić w dalszej części wpisu. Nie bez znaczenia są
