W sprawie dotyczącej stwierdzenia niezgodności z Konstytucją normy prawnej dopuszczającej nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych, stanowisko zajął Rzecznik Praw Obywatelskich. Omawiam je dla Was w niniejszym wpisie, a gdyby ktoś miał ochotę zapoznania się z oryginałem, możecie je pobrać tutaj. Rzecznik odniósł się do kwestii możliwości kontroli konstytucyjności normy prawnej powstałej w drodze wykładni przez Trybunał. W jego ocenie jest to dopuszczalne, albowiem kwestionowana wykładnia ma charakter jednolity dla tych przypadków, gdy w stosunku do nieruchomości nie wydano decyzji wywłaszczeniowej. Rzecznik podkreślił prawidłowość postępowania Sądu w Grudziądzu,
Temat zgodności zasiedzenia służebności gruntowej z Ustawą Zasadniczą wrócił po raz trzeci do Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa została zarejestrowana pod sygnaturą P 10/16. Tym razem pytanie ograniczono wyłącznie do tych przypadków, w których zasiedzenie służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych stwierdzano na nieruchomościach, w stosunku do których nie wydano decyzji wywłaszczeniowej (ograniczającej własność). Powyższe jest bezpośrednią konsekwencją stanowiska Trybunału wyrażonego w sprawie P 28/13, który odmówił wydania orzeczenia merytorycznego z uwagi na brak jednolitości wykładni właśnie dla nieruchomości, których własność ograniczono mocą decyzji administracyjnej. Na temat poprzednich spraw przed Trybunałem możecie
Tytuł wydawać się może oklepany, każdy bowiem nie raz w życiu to hasło słyszał. Im dłużej jednak zajmuję się sprawami przesyłowymi (a obecnie jest to już niemal 10 lat) tym bardziej jestem przekonany do tej prawdy. Od początku działalności blogowej jak mantrę powtarzałem, że jestem zwolennikiem dialogu, potrzeby zrozumienia argumentów drugiej strony po to, by spory kończyć ugodą, nie zaś kierowaniem sprawy do sądu. Pewien czas temu zaangażowałem się we wspieranie mediacji jako sposobu rozwiązywania sporów przesyłowych – jest to obecnie rzadkość, ale przyszłość mediacji jako sposobu rozstrzygania sporów jest nieunikniona. Czasami oczywiście nie da się
W tytule wpisu wskazałem na problem znaczenia zmiany przebiegu urządzeń na nieruchomości w kontekście biegu zasiedzenia służebności, bo to najciekawszy aspekt orzeczenia, które dziś opiszę, jakkolwiek nie jedyny – wpis zaś będzie dotyczył właśnie opublikowanego postanowienia wydanego przez Sąd Najwyższy w sprawie II CSK 330/15. W orzeczeniu tym Sąd Najwyższy zajął się wzmiankowanym już tematem, jak również kwestią możliwości zgłoszenia zarzutu zasiedzenia służebności w postępowaniu o jej ustanowienie na rzecz osoby nie biorącej udziału w sprawie, a także wartości dowodowej kserokopii. Sprawa rozpatrywana przez Sąd Najwyższy dotyczyła ustanowienia służebności przesyłu na potrzeby elektroenergetycznych linii dystrybucyjnych średniego i niskiego
Sytuacja na pozór prosta: spółdzielnia mieszkaniowa, jako wieloletni użytkownik wieczysty, wystąpiła o ustanowienie służebności przesyłu na potrzeby urządzeń ciepłowniczych, oczywiście jako przedmiot obciążenia wskazując przysługujące jej prawo, a nie nieruchomość. W sądzie pierwszej instancji napotkała jednak pierwszą przeszkodę. Sąd ten uznał bowiem, iż obciążenie prawa, a nie nieruchomości, dopuszczalne jest jedynie w sytuacjach wyjątkowych, a taka w rozpatrywanej sprawie nie wystąpiła. Skutkiem powyższego było oddalenie wniosku. Sprawa wraz z apelacją trafiła następnie do sądu okręgowego. I tu kolejne zaskoczenie, bo sąd odwoławczy był jeszcze bardziej konserwatywny w swoich poglądach i zaprzeczył w