Jaki był miniony rok w sprawach przesyłowych. Opinie ekspertów.

Początek nowego roku to dobry okres dla podsumowania, co ważnego wydarzyło się w minionym roku w sprawach przesyłowych. Z uwagi na to, specjalnie dla Was, poprosiłem ekspertów zajmujących się problematyką urządzeń przesyłowych o wskazanie na najważniejsze wydarzenia, wraz z krótkim komentarzem.

Poniżej przedstawiam te wypowiedzi (przyjmując kolejność alfabetyczną nazwisk), od siebie zaś dorzucam moje ulubione zdjęcia urządzeń przesyłowych, które zrobiłem w roku 2013.

Snapseed

Jerzy Dąbek, rzeczoznawca majątkowy.

Nowy projekt standardu KSWS 4 dotyczący określania wartości służebności przesyłu.

Wprowadzenie z dniem 3 sierpnia 2008 r. do Kodeksu Cywilnego służebności przesyłu poszerzyło katalog uprawnień dla rzeczoznawców majątkowych, którym przybył obowiązek określania wartości nowego rodzaju służebności. Określana wartość służebności przesyłu stanowi podstawę do ustalenia wysokości wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu, które powinno stanowić rekompensatę za utratę wartości nieruchomości, następującym z powodu:

  • lokalizacji urządzenia w dokumentach planistycznych,
  • posadowienia urządzenia na nieruchomości w trakcie budowy,
  • korzystania z nieruchomości w pasie służebności przesyłu podczas eksploatacji urządzenia.

Z powyższego wynika, że na wartość przesyłu powinna składać się kombinacja wyżej wymienionych składników, w zależności od ustalonego stanu faktycznego.

Ustawodawca, wprowadzając do obiegu prawnego służebność przesyłu nie podał żadnych zasad prawnych, które stanowiłyby wytyczne dotyczące określania wartości tego prawa. W art. 3052 K.c. znajduje się jedynie stwierdzenie, że wynagrodzenie za ustanowienie służebności przesyłu powinno być „odpowiednie”. Z powodu braku definicji „odpowiedniego wynagrodzenia” w przepisach prawnych należy jej poszukiwać w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Od września 2011 r. do marca 2013 r. ukazało się kilka orzeczeń Sądu Najwyższego, w których zawarte są wskazówki dotyczące interpretacji „odpowiedniego wynagrodzenia” za obciążenie nieruchomości służebnością przesyłu, jak również dotyczące składników tego wynagrodzenia, stanowiących rekompensatę za obniżenie wartości oraz użyteczności nieruchomości, które następują w poszczególnych etapach realizacji urządzenia.

W szczególności dwa postanowienia Sądu Najwyższego z lutego 2013 r. są przełomowymi i zawierają wskazania dotyczące ustalania wysokości wynagrodzenia za służebność przesyłu:

  • postanowienie z dnia 8 lutego 2013 r., sygn. IV CSK 317/12,
  • postanowienie z dnia 27 lutego 2013 r., sygn. IV CSK 440/12.

Wskazania zawarte w uzasadnieniach do powyższych postanowień SN stanowią podstawę opracowania kolejnego projektu standardu KSWS 4 „Określanie wartości służebności przesyłu oraz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości na potrzeby urządzeń przesyłowych”, który został przedstawiony w dniu 13 grudnia 2013 r. na Radzie Krajowej Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych. Decyzją Rady Krajowej projekt standardu został opublikowany na stronie internetowej PFSRM w celu zapoznania się z nim ogółu rzeczoznawców majątkowych i innych zainteresowanych osób oraz w celu przeprowadzenia dyskusji środowiskowej.

20130617_131210_0

adwokat Jerzy Krotoski z poznańskiej Kancelarii Krotoski-Adwokaci, www.krotoski-adwokaci.pl

Od kiedy liczyć początek biegu terminu zasiedzenia służebności przesyłu?

Rok 2013 zaowocował kilkunastoma istotnymi orzeczeniami Sądu Najwyższego dotyczącymi problematyki ustanowienia służebności przesyłu. Na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim kwestia zasiedzenia służebności a zwłaszcza problematyka ustalenia początku biegu terminu zasiedzenia. Na szczególną uwagę zasługuje pogląd prawny wyrażony w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2013 r. wydanym w sprawie V CSK 287/12, w którym Sąd przyjął niespotykane dotychczas stanowisko, że początek biegu terminu zasiedzenia służebności przesyłu winien być liczony od dnia faktycznego zajęcia nieruchomości przez przedsiębiorstwo energetyczne w celu wybudowania urządzeń przesyłowych na danej działce (rozpoczęcia budowy na danej działce). Taka ingerencja w prawo własności nieruchomości innego podmiotu stanowi bowiem ujawnione dla właściciela gruntu ograniczenie i pozwala mu na sprzeciwienie się oraz podjęcie działań w celu doprowadzenia do zaprzestania naruszeń.

W mojej ocenie stanowisko to jest błędne. Nie sposób bowiem pominąć faktu, iż do kwestii zasiedzenia służebności przesyłu znajduje odpowiednie zastosowanie regulacja z art. 292 k.c., zgodnie z którym podstawowym wymogiem dla zasiedzenia służebności jest „korzystanie” z urządzenia przesyłowego. W świetle tej regulacji uzasadnionym jest przyjęcie, że dla rozpoczęcia biegu zasiedzenia przesyłu koniecznym jest faktyczne istnienie urządzenia przesyłowego na nieruchomości. Znajduje to oparcie m.in. w Uchwale Sadu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2011 r., III CZP 10/11 (OSNC 2011/12/129), wydanej w składzie 7 sędziów, zgodnie z którą „Wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza nieruchomości w zakresie służebności gruntowej drogi dojazdowej jest przesłanką zasiedzenia tej służebności.” Trudno zatem  mówić o korzystaniu przez przedsiębiorstwo przesyłowe z widocznego i trwałego urządzenia w sytuacji, gdy nie powstało ono jeszcze na danej nieruchomości.

Nie sposób przyjąć, że zakres korzystania z nieruchomości podczas prowadzenia robót budowlanych bez zgody właściciela jest tożsamy z korzystaniem z tej nieruchomości w toku eksploatacji urządzeń. Do czasu oddania obiektu do użytkowania i rozpoczęcia eksploatacji urządzenia brak jest np. potrzeby zachowania przez właściciela nieruchomości uwarunkowań wynikających z istnienia strefy ochronnej. Nadto np. budując słupy linii nie wykorzystujemy w całości przestrzeni pomiędzy nimi.

W przypadku przyjęcia, że początek biegu terminu zasiedzenia należy liczyć od rozpoczęcia budowy urządzeń na działce, przedsiębiorstwa przesyłowe zasiadywałyby służebność przesyłu, której treść i faktyczny zakres nie jest jeszcze znany i nie może zostać na tym etapie procesu budowlanego precyzyjnie ustalony przez właściciela nieruchomości zajętej bez tytułu prawnego. Stanowisko SN należy uznać za nieuzasadnioną nadinterpretację normy wynikającej z art. 292 k.c. będącego przepisem o charakterze wyjątkowym, który nie powinien być interpretowany w sposób rozszerzający.

20130804_132611_0

dr Grzegorz Matusik, radca prawny, www.goreckimatusik.pl

Spośród różnych wydarzeń dotyczących służebności przesyłu w minionym 2013 r., warto zwrócić uwagę na kilka orzeczeń Sądu Najwyższego, które dotykają kwestii konieczności (a raczej jej braku) wskazywania nieruchomości władnącej w toku postępowania o stwierdzenie zasiedzenia służebności (przesyłu? gruntowej?). Problem nie jest nowy, a właściwie towarzyszy dyskusji o służebności przesyłu od ponad 10 lat (pierwsze orzeczenie, właściwie zwalniające przedsiębiorcę przesyłowego z obowiązku wskazywania nieruchomości władnącej w przypadku ustanawiania służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, rewolucyjne zresztą jak na tamte czasy, to uchwała SN z 17 stycznia 2003 r., III CZP 79/02 z glosami E. Gniewka i G. Bieńka).

Wydaje się jednak, że miniony rok przyniósł utrwalenie liberalnej linii orzeczniczej i ugruntowanie się poglądu o braku obowiązku wskazywania nieruchomości władnącej w przypadku stwierdzenia zasiedzenia służebności (o treści służebności przesyłu) przed 3 sierpnia 2008 r. (por. w tej mierze np. postanowienia SN z 16 stycznia 2013 r., II CSK 289/12, LexPolonica nr 5139602, z 6 lutego 2013 r., V CSK 129/12, LexPolonica nr 5176028 oraz z 14 czerwca 2013 r., V CSK 321/12, niepubl.).

Siła argumentów na rzecz tego stanowiska tkwi raczej w częstotliwości ich powoływania niż merytorycznej zasadności. Otóż judykatura powołuje się na konieczność wykładni dostosowanej do obecnych realiów społecznych oraz okoliczność wprowadzenia od 3 sierpnia 2008 r. nowej instytucji prawnej, a to służebności przesyłu, której konstrukcja nie wymaga wskazywania nieruchomości władnącej. Argumenty te nie przekonują. Przed 3 sierpnia 2008 r. nie istniała służebność (poza osobistą, która tutaj nie ma znaczenia), dla której nie było wymagane określenie nieruchomości władnącej. Zgodnie z zasadą numerus clausus praw rzeczowych oraz konstytucyjnym poszanowaniem prawa własności, w stanie prawnym przed 3 sierpnia 2008 r., nie mogło dojść do powstania takiego prawa rzeczowego.

W związku z tym, nadal konieczne jest określenie nieruchomości władnącej w sprawach o zasiedzenie, gdyż przedmiotem zasiedzenia jest przed 3 sierpnia 2008 r. służebność gruntowa (mająca akurat treść zbliżoną do obecnej służebności przesyłu), a nie służebność przesyłu. Nie jest problemem to, że równolegle będą istnieć służebności gruntowe i służebności przesyłu. Określenie nieruchomości władnącej nie jest aż tak trudne dla przedsiębiorcy przesyłowego, a w istocie rzeczy, staje się dla niego niezbędne, choćby ze względu na wykazanie przeniesienia posiadania służebności.

20131127_074943_1

Jakub Śliwa, radca prawny, Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych A. Łebek i Wspólnicy Sp. k.

W 2013 roku trudno o jednoznacznego faworyta w kategorii „wydarzenie – orzeczenie roku”. Z perspektywy praktyki za istotne za niezwykle istotne należy uznać zagadnienie prawne, jakie Sąd Najwyższy w sprawie V CSK 276/12 przekazał do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi SN. Sądy powszechne mają olbrzymie problemy z określeniem skutków prawnych decyzji wydanej w trybie art. 35 ustawy o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości z 1958 roku (czy art. 75 ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości z 1985 roku). Ostateczne przesądzenie tej kwestii w powiększonym składzie przez SN z pewnością przyczyni się do ujednolicenia bardzo rozbieżnego orzecznictwa (decyzja jako publicznoprawny tytuł prawny do korzystania z nieruchomości, decyzja jako przesłanka przyjęcia dobrej wiary po stronie przedsiębiorcy przesyłowego, decyzja jako tytuł wyłącznie do wzniesienia urządzeń, ale nie do późniejszego korzystania z nieruchomości). Odnotowania w tej sprawie wymaga bardzo ciekawe uzasadnienie postanowienia o przekazaniu zagadnienia prawnego – tym ciekawsze, jeśli zestawić je z linią orzeczniczą SN z ostatni lat.

Niewątpliwie istotne było także – z uwagi na mnogość poruszonych w nim kwestii – orzeczenie w sprawie III CZP 18/13. Treść orzeczenia była, biorąc pod uwagę linię orzeczniczą SN, do przewidzenia, jednakże jego znaczenie polega na tym, iż w praktyce sądowej orzeczenie to stanowi ostatnio bardzo często (i niestety skutecznie) podnoszony argument przeciwko wykładni odwołującej się do literalnego brzmienia przepisów kodeksu cywilnego, a więc wskazującej na konieczność istnienia i oznaczenia nieruchomości władnącej, której użyteczność musi zostać zwiększona przez prawo korzystania z nieruchomości obciążonej. Uchwała III CZP 18/13 de facto ogranicza na przyszłość spory służebnościowe do tych nielicznych stanów faktycznych, w których zarzut zasiedzenia z uwagi na brak odpowiedniego okresu posiadania służebności nie może zostać skutecznie zgłoszony.

Orzeczenie III CZP 18/13, podobnie jak inne orzeczenia Sądu Najwyższego wydane w tym roku, wpisują się w dotychczasową, wyjątkowo korzystną dla przedsiębiorców przesyłowych, linię orzeczniczą SN. Z tego też względu za wydarzenie należy uznać również zwrócenie się przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego. Oprócz bardzo rozsądnego uzasadnienia tego pytania prawnego – bardzo ciekawy jest skutek uboczny, w postaci podejmowanych przez SN prób obrony dotychczasowej linii orzeczniczej. Nie sposób nie dostrzec bowiem zwiększenia zainteresowania Sądu Najwyższego aspektami konstytucyjnymi w uzasadnieniach kolejnych orzeczeń.

20131127_112425_1

Jolanta Wawrzyniak, radca prawny, Wawrzyniak, Wiśniewski, Zborowska. Kancelaria Radców Prawnych.

Jednym z ważniejszych orzeczeń, które zostały wydane przez Sąd Najwyższy w roku 2013r. stanowi postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2013r. o sygn. akt. V CSK 276/12, w którym to orzeczeniu Sąd Najwyższy wskazał na jeden z ważniejszych elementów, które składają się na możliwość nabycia służebności przesyłu przez zasiedzenie. Mianowicie jest to „animum” inaczej mówiąc wola danego podmiotu – tu przedsiębiorstwa przesyłowego – posiadania w zakresie służebności przesyłu. Rozważania na temat tego zagadnienia zostały powiązane przez Sąd Najwyższy ze zmieniającym się w czasie porządkiem prawnym.

W uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazał, że przy ocenie czy przedsiębiorstwo energetyczne miało wolę posiadania służebności przesyłu, a zatem czy rzeczywiście posiadało przez określony czas służebność przesyłu, należy uwzględnić  to, że przed zmianą kodeksu cywilnego i wejściem w życie art. 3051–art. 3054k.c. tj. przed 3 sierpnia 2008r. służebność przesyłu nie była znana. W związku z tym przedsiębiorstwo przesyłowe nie mogło mieć woli posiadania służebności przesyłu np.  już w latach 80-tych czy też w latach 90 -tych , bowiem wówczas nie mogło ono tego prawa nabyć, gdyż prawo służebności przesyłu nie istniało. Tym samym przedsiębiorstwo przesyłowe nie mogło być przekonane o swoich uprawnieniach, wobec nieruchomości zabudowanej urządzeniami, które obecnie wynikają z treści służebności przesyłu, i że takie uprawnienia przedsiębiorstwo przesyłowe faktycznie przez określony czas (w przypadku złej wiary) przez 30 lat wykonywało, a zatem je uzewnętrzniało wobec nieruchomości i jej właściciela.

O charakterze, bowiem posiadania decyduje możliwość powstania posiadanego prawa, a zatem nie można było posiadać czegoś, czego nie można było nabyć. Inaczej mówiąc, skoro wiem, że w systemie prawnym istnieje jakieś prawo np. prawo własności i będę to prawo na nieruchomości, która nie stanowi mojej własności, wykonywał, tak jakby mojej osobie to prawo przysługiwało to, jeśli upłynie określony czas załóżmy 30 lat (zła wiara) to wiem, że nabędę to prawo własności przez zasiedzenie. Natomiast, jeśli będę wykonywać przez w/w okres inne prawo do nieruchomości, które nie jest uregulowane w żaden sposób w systemie prawnym, nieznane jest obowiązującemu porządkowi prawnemu to nie będę mógł go nabyć. Co więcej nie będę w takiej sytuacji mieć w ogóle woli posiadania takiego prawa, gdyż tak naprawdę nie wiadomo byłoby, jakie tak naprawdę prawo posiadam skoro prawo to nie istnieje – nie jest uregulowanie w systemie prawnym.

Słusznie zatem wskazał Sąd Najwyższy, że wola posiadania w zakresie służebności przesyłu nie mogła doprowadzić do powstania tego prawa, z uwagi na to, że nie znał go przed 3 sierpnia 2008r. obowiązujący porządek prawny. Obrazuje to zatem, w jaki sposób kształtuje się czynnik woli w zależności od obowiązującego porządku prawnego.

Brak zatem w kodeksie cywilnym przepisu o treści, jaką miał art. 175 prawa rzeczowego, który stanowił, że służebność może być ustanowiona także na rzecz każdoczesnego właściciela oznaczonego przedsiębiorstwa i, że do takiej służebności stosuje się odpowiednio przepisy o służebnościach gruntowych, utwierdza w przekonaniu, że skoro w kodeksie cywilnym do 2 sierpnia 2008r. nie ma instytucji służebności na rzecz przedsiębiorcy przesyłowego to również nie ma możliwości nabycia przez zasiedzenie tej służebności przez przedsiębiorcę przesyłowego. Jednym zatem sposobem ograniczenia prawa własności dla potrzeb takiego przedsiębiorcy, były przepisy ustaw wywłaszczeniowych. Stan prawny, bowiem nie pozwalał, na wyrażanie woli (animum) nabycia innego prawa niż takie, jakie w powszechnym rozumieniu, w okresie dla nabycia prawa przez zasiedzenie, funkcjonowały w porządku prawnym. A zatem dopiero od chwili wejścia w życie przepisów wprowadzających do polskiego porządku prawnego instytucję służebności przesyłu przedsiębiorstwo przesyłowe może dysponować wolą posiadania tegoż prawa. Przed tym okresem jak wynika z powyższego takie woli przedsiębiorstwo przesyłowe nie mogło posiadać.

Powyższe postanowienie wpisuje się w nurt przekonań i stanowisk, które stanowiły podstawę do przedstawienia Trybunałowi Konstytucyjnemu pytań prawnych w przedmiocie zgodności z Konstytucją nabycia w drodze zasiedzenia przed 3 sierpnia 2008r. służebności gruntowej odpowiadającej treści służebności przesyłu na rzecz przedsiębiorstwa przesyłowego lub Skarbu Państwa.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły
Konferencja Puls Biznesu

Komentarz do tego wpisu post

  1. Kamil Nowak pisze:

    Na pewno miniony rok był rokiem dość ciekawym, nawet jeśli wielu powie, że zbyt wiele się w nim nie działo. Można liczyć na więcej spraw z dobrymi rozstrzygnięciami w tym roku 🙂

  2. Agnieszka pisze:

    Tak przy okazji podsumowania roku przez zacne grono, chciałabym zapytać. Może ktoś z Państwa się orientuje, dlaczego we wnioskach do TK jest mowa o naruszeniu art. 1 Protokołu 1 EKPC, ale nigdzie nie ma nawet wzmianki o naruszeniu art. 17 Karty praw podstawowych UE ?
    „Nikt nie może być pozbawiony swojej własności, chyba że w interesie publicznym, w przypadkach i na warunkach przewidzianych w ustawie, za słusznym odszkodowaniem za jej utratę wypłaconym we właściwym terminie. Korzystanie z mienia może podlegać regulacji ustawowej w zakresie, w jakim jest to konieczne ze względu na interes ogólny.”
    Czy rzadko powołujemy się na prawo unijne dlatego, że celowo wolimy unikać dodatkowego przedłużenia postępowania o odesłanie prejudycjalne, obowiązkowe w niektorych przypadkach?

  3. Maria pisze:

    Witam ,piszę z zapytaniem ………..czy ktoś z Panstwa zna przykładowe stawki wynagrodzenia za 1m2 pasa służebności przesyłu w warszawie?Być może ktoś jest tym szczęśliwcem któremu udało sie zawrzeć ugodę i podpisać umowę a dodatkowo chciałby sie z nami podzielić szczegółami.Proszę równiez o informację na jaki okres czasu przyznawana jest zapłata za służebność przesyłu?

  4. aplikant pisze:

    Czy sygnatura postanowienia SN podana przez r. pr. Jolantę Wawrzyniak jest poprawna? Chciałabym dokładnie zapoznać się z treścią orzeczenia, jednak nie mogę go odszukać w żadnej bazie danych…

    • Piotr Zamroch pisze:

      Sygnatura została podana poprawnie – po przekazaniu pytania do składu powiększonego w sprawie V CSK 276/12, uchwała zostanie wydana w sprawie III CZP 87/13 (pytanie jest w bazie wiedzy).

  5. Mariusz pisze:

    http://finanse.wp.pl/kat,1034079,title,SN-brak-pisemnej-zgody-nie-wyklucza-zasiedzenia-w-dobrej-wierze,wid,16314474,wiadomosc.html
    Panie Piotrze czy może Pan się odnieś jakoś do tego artykułu? Po przeczytaniu zaczynam mieć wątpliwości czy starać się o cokolwiek ponieważ u mnie są z rurą na działce 22 lata.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Agnieszko, Panie Mariuszu,
      proponuję na razie podejść do tego z dystansem, zaczekajmy na pisemne uzasadnienie i zapoznanie się z okolicznościami faktycznymi sprawy. SN wydawał już orzeczenia, gdzie dobrą wiarę wyprowadzał z samego obowiązywania ustawy o powszechnej elektryfikacji, z wielu decyzji z zakresu procesu budowlanego, które łącznie miały dać dobrą wiarę, a żadna z nich nie dawała prawa do gruntu. Nie demonizujmy tego orzeczenia, nawet jeżeli tak zostanie uzasadnione, nie będzie pierwsze ani ostatnie w ramach tego trendu, który ciężko zaakceptować. Pamiętajcie jednak, że prawniczych absurdów w stylu początek biegu zasiedzenia z chwilą wejścia na nieruchomość w celu budowy jest znacznie więcej w orzecznictwie, sądy powszechne zaś są bardziej powściągliwe. Cytują kibiców piłkarskich: „Nic się nie stało…” 🙂

  6. Agnieszka pisze:

    Też jestem bardzo ciekawa Pana opinii, ale nie tyle na temat artykułu, co treści uzasadnienia tego wyroku, jak już będzie dostępny. Coś mi się wydaje, że jeśli dziennikarze niczego nie pokręcili, to będzie Pan miał po raz kolejny, niestety, okazję powtórzyć, że jeżeli coś może zostać zinterpretowane na niekorzyść właścicieli nieruchomości, to właśnie tak się stanie. Oby nie …

  7. Agnieszka pisze:

    Panie Piotrze
    „Jestem za, a nawet przeciw” 🙂 jeśli chodzi o wstrzymanie się z oceną orzeczenia, którego uzasadnienia nie znamy. I jak Pan widzi też sobie cytuję 🙂 beztrosko.
    A przynajmniej staram się zachowywać spokój i dystans, mimo bardzo frustrującego poczucia niemocy. Nie tylko nie mogę nic zrobić, ale wręcz czuję się jakby mnie zakneblowano. Nie chodzi tylko o to, że pp mają swoich lobbystów, a właściciele nieruchomości nie mają nikogo, w sensie instytucjonalnym, kto by bronił ich interesów, i nie tylko o to, że bogate przedsiębiorstwa organizują konferencje i szkolenia, a właścicielom brakuje forum, gdzie mogliby wymieniać się informacjami i doświadczeniami. Oczywiście martwi mnie ogromnie ta bezbronność, ale znacznie mniej niż fakt, że najwyższa instancja sądowa w naszym kraju zapędziła się tak daleko na tereny, które nie mają nic wspólnego z praworządnością. Wierzę i chcę wierzyć, że zrobili to w najlepszych intencjach, które jak wiadomo są ulubionym materiałem budowlanym w piekle.
    Przeczytałam dziesiątki orzeczeń SN, jeśli nie więcej, przy okazji również te dotyczące innych spraw niż przesyłowe. Gdyby w sprawach przesyłowych zastosować to wszystko, co w innych sprawach SN mówi na temat ogólnych zasad prawa polskiego obowiązujących w odniesieniu do innych praw rzeczowych, a zwłaszcza do innych służebności gruntowych, to konstrukcja służebności gruntowej odpowiadającej treści służebności przesyłu nie miała by w ogóle szansy powstać. To samo dotyczy dopuszczalności zasiedzenia, przesłanek zasiedzenia i wymogów dowodowych ich spełnienia.
    Może właśnie dlatego, kiedy zaczynam pisać gościnnie w Pana blogu, trudno mi zachować stoicki spokój, chociaż się staram. Odzyskuję go dopiero, gdy stawiam ostatnią kropkę.
    Miłej niedzieli 🙂

  8. Łukasz pisze:

    Ja również na koniec 2013r. skierowałem do SN skargę kasacyjną – nie mogąc pogodzić się z coraz powszechniejszą linią orzecznictwa Sądów Okręgowych i Apelacyjnych w zakresie dobrej wiary przedsiębiorstwa przesyłowego w zakresie zasiedzenia służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu. Szczytem absurdu było orzeczenie Sądu Okręgowego w Suwałkach od którego właśnie skierowałem skargę kasacyjną, który stwierdził, że uczestnik nie obalił domniemania dobrej wiary w sytuacji gdy sporna nieruchomość została zakupiona od SP 4 lata przed datą rozpoczęcia budowy spornych urządzeń przesyłowych. Skarb Państwa budując sporne urządzenia na gruncie uczestnika bez wydania jakichkolwiek decyzji w trybie art. 35 ustawy o elektryfikacji niewątpliwie wiedział, że buduje na cudzej własności. Każdy inny spór w zakresie zasiedzenia własności bez wątpienia skończyłby się przyjęciem złej wiary wnioskodawcy. W przypadku urządzeń przesyłowych jest więc najwyraźniej całkowicie odwrotnie. Sąd Okręgowy – cytując za wyrokiem SN przypisuje, że skoro przez 20 lat uczestnik i jego poprzednicy prawni nie protestowali przeciwko urządzeniom wzniesionym na ich gruncie to znaczy, że godzili się z tym, aby ich grunt był obciążony.
    Na marginesie tych rozważań należałoby zastanowić się czy art. 7 kc w zw. z art. 172 kc w świetle posiadania służebności gruntowej o treści…. jest zgodny z art. 64 Konstytucji.
    http://prawne.org

  9. Marek pisze:

    Panie Piotrze mam ogromną prośbę proszę mi doradzić co mam robić założyłem sprawę o bez umowne korzystanie z działek na jednej budowa była 1959 druga 1985 trzecia 1993 ale na tej niby była zgoda ale niepełna ponieważ podpisała żona a mąż już nie żył i nie było spadku sędzia coś powiedział że 1985 może się uda a reszta nie powołał biegłego. kazał wpłacić 2000 tyś nie wiem co robić proszę o poradę Marek

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marku,
      trudno o poradę odnośnie kierunku działań, kiedy nie znam sprawy. Odnośnie zgody udzielonej tylko przez jednego ze współwłaścicieli – zgoda na obciążenie nieruchomości urządzeniami przesyłowymi to niewątpliwie czynność przekraczająca zwykły zarząd nieruchomością, zatem wymaga zgody wszystkich. Jeżeli jedynym spadkobiercą była żona, wówczas była uprawniona do samodzielnego wyrażenia zgody, jeżeli były też dzieci, zgoda jest nieważna. Trzeba też pamiętać, iż sama zgoda na budowę nie oznacza dobrej wiary – proszę przeczytać orzeczenie, o którym ostatnio pisałem V CSK 440/12.

      • Marek pisze:

        Panie Piotrze sprawa wygląda tak na pierwszej działce budowlanej według opini TAURONA powstała linia w 1959 która była modernizowana w 1985 w 2000 roku był jeszcze dodatkowo podwieszany kabel z dodatkowym zasilaniem obwodu. Druga budowlana działka Główna linia z podwójnym słupem wybudowana została 1959.Od tego słupa została została wybudowana przyłącz w roku 1993 która idzie bez całość mojej działki do sąsiadów ta działka 1993 należała do rodziny jednego z nich ale gdy robiona była przyłącz ojciec jus nie żył podpisała matka a było piątka dzieci spadku niebyło. Następna rolna działka 15kv wybudowana linia 1985. przebudowa lińi odbyła się w 2013 gdzie nie zgodziłem się na wjazd i wejśćie na działkę i dostałem odszkodowanie tylko ja a resztę ludzi zrobili w konia . Na żadną oczywiscie zgody włascicieli nie mieli. Panie Piotrze założyłem sprawę . Sędzia mówił o ugodzie do radcy Taurona a mnie kazał wpłacić 2000zł na biegłych nie wiem co robić czy jest szansa Panie Piotrze czy tylko długi proces i koszty. Panie Piotrze Co Pan By Doradził Zrobić. Z góry DZIEKUJE. MAREK Z GÓR

  10. Kancelaria pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł, pomocny i w ogóle 🙂

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *