Przerwanie biegu zasiedzenia – przed 03.08.2008 także przez żądanie zapłaty wynagrodzenia

Brr, idzie zima.

Gdybym nie miał w domowej apteczce grzanego piwa, z pewnością nie dałbym sobie rady z dzisiejszym wpisem.

Sprawa na szczęście nie jest tak złożona jak ostatni wpis o rozpoczęciu posiadania przez przedsiębiorstwa państwowe w dobrej wierze. Na jego potrzeby niezbędna była dobra whisky, rocznik oczywiście 1989.

Niedawno zostało opublikowane uzasadnienie postanowienia w sprawie IV CSK 88/13. Wcześniej pisałem już o nim, jeszcze na podstawie doniesień prasowych. Sens orzeczenia sprowadza się do stwierdzenia, iż bieg zasiedzenia służebności przesyłu nie mógł zostać przerwany przez wytoczenie powództwa o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z gruntu.

Dlaczego takie powództwo jest niewystarczające?

Celem zasiedzenia jest uporządkowanie długotrwałej rozbieżności między stanem faktycznym nieruchomości a jej stanem prawnym i zmobilizowanie właściciela do podjęcia czynności zmierzających do ochrony własności. Taką czynnością może być powództwo lub wniosek, którego uwzględnienie uniemożliwi posiadaczowi nabycie służebności przez zasiedzenie.

Musi to być zatem wniosek zmierzający do pozbawienia posiadania, albo do zmiany jego charakteru prawnego. Innymi słowy należy żądać usunięcia urządzeń albo ustanowienia służebności przesyłu, która tworzy nowy stan prawny na nieruchomości. Spór o wynagrodzenie za korzystanie nie należy do takich czynności.

20131125_214226_1

Trochę zżymałem się nad rozbieżnością w orzecznictwie, bo w postanowieniu V CSK 239/09 Sąd Najwyższy stwierdził, iż pozew o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przerywa bieg zasiedzenia. W oparciu o to orzeczenie wielu właścicieli podjęło określone czynności przed sądami.

Nie dostrzegłem jednak subtelnej różnicy, którą świetnie uwypuklił Sąd Najwyższy w dopiero co opublikowanym postanowieniu wydanym w sprawie IV CSK 30/13.

Pozew (wniosek w postępowaniu pojednawczym) o zapłatę przedmiotowego wynagrodzenia może przerwać bieg zasiedzenia służebności gruntowej, jeżeli został złożony przed 3 sierpnia 2008 r. – wówczas bowiem właściciele nieruchomości nie mogli jeszcze skorzystać z przymusowego trybu ustanowienia służebności przesyłu. Z kolei wytaczanie powództw negatoryjnych w stosunku do urządzeń dostarczających energię innym obywatelom, co do zasady, jest czynnością niezgodną z zasadami współżycia społecznego, nie można zatem od właściciela nieruchomości wymagać ich wytaczania celem ochrony własności.

Oba postanowienia dotyczące przerwania begu zasiedzenia służebności znajdziesz w Bazie wiedzy.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Agnieszka pisze:

    Nie potrzebnie się Pan 'samokrytykuje’ za niedostrzeżenie subtelnej różnicy. SN po prostu subtelnie nie zaznaczył, że jego dość generalnie sformułowane stwierdzenia dotyczą jedynie powództw wniesionych po sierpniu 2008. Rzeczywiście w IV CSK 30/13 jest to bardzo dobrze doprecyzowane. Jednak i w tym rozumowaniu SN jest pewien mankament. Co po 2008 ma zrobić właściciel nieruchomości, jeśli urządzenia przesyłowe przeszkadzają mu w użytkowaniu własnego gruntu znacznie bardziej niż to powinno wynikać ze służebności przesyłu, np. wręcz uniemożliwiają mu korzystanie z jego własności, a nie może żądać usunięcia urządzeń, bo ma u siebie kilka linii elektroenergetycznych zaopatrujących wielu odbiorców?
    Natomiast baaardzo mi się podoba zdanko, że przed 3.08.2008 właściciel gruntu nie dysponował w zasadzie JAKIMKOLWIEK SKUTECZNYM instrumentem prawnym do usunięcia urządzeń przesyłowych. Może kiedyś doczekamy się takiej chwili, kiedy SN zauważy, że za komuny właściciel nie dysponował w praktyce żadnym skutecznym środkiem, żeby przeciwstawić się władzy.

    • Aneta pisze:

      A czy teraz właściciel gruntu dysponuje instrumentem prawnym do usunięcia urządzeń przesyłowych ? albo skutecznym środkiem, żeby przeciwstawić się władzy, gdy w grę wchodzi realizacja inwestycji dobra publicznego? Śmiem wątpić, powiem więcej, nie ma większej różnicy między działaniem za komuny a obecnym systemem. Żyjemy w państwie prawa? Owszem mogę dochodzić swoich praw przed sądem, ale po dopiero po tym, jak państwo zrobi co zaplanowało na mojej działce, w imię dobra publicznego, wszystko zgodnie z literą prawa i w białych rękawiczkach.

  2. Katarzyna pisze:

    Pani Agnieszko, nie rozumiem sformułowania „jeśli urządzenia przesyłowe przeszkadzają mu w użytkowaniu własnego gruntu znacznie bardziej niż to powinno wynikać ze służebności przesyłu np. wręcz uniemożliwiają mu korzystanie z jego własności.”
    Nie rozumiem celu takiego rozróżniania na to co „powinno wynikać” a co faktycznie wynika ze służebności przesyłu. Powiem więcej, niepokoi mnie to, że ktoś w ogóle próbuje takie rozróżnienie robić. Ze s.p. „powinno” wynikać dokładnie to samo co wynika z niej realnie, jeśli realnie właściciel traci możliwość korzystania ze swojej nieruchomości zgodnie z jej społeczno gospodarczym przeznaczeniem to powinien uzyskać pełną rekompensatę za poniesioną w ten sposób szkodę, równą obniżeniu wartości nieruchomości. Wynagrodzenie (dla nie-nowonabywcy) zawsze powinno taką rekompensatę uwzględniać i gdzie jak gdzie ale na tym blogu należy zawsze o tym pamiętać…
    Rozumiem oczywiście, ze Pani wpis dotyczy czegoś zupełnie innego, jednak użyte sformułowanie zaniepokoiło mnie. Mam nadzieję, ze po prostu źle Panią zrozumiałam:)

  3. Agnieszka pisze:

    Pani Katarzyno, przyłapała mnie Pani. Skupiłam się na jednym aspekcie i nie przemyślałam innych. Możliwe zresztą, że cały ten argument jest bez sensu.
    Natomiast jeśli zna Pani jakiś przykład wyroku, w którym sąd faktycznie uznał i uwzględnił w wynagrodzeniu tak daleko idące ograniczania praw właściciela nieruchomości, to chętnie bym się z nim zapoznała. Czytałabym go sobie do poduszki na poprawę humoru.
    W międzyczasie zainteresowała mnie jeszcze inna kwestia. Otóż, w postanowieniu IV CSK 30/13 SN uznał, że trzeba rozszerzyć katalog czynności przerywających bieg zasiedzenia SP w stosunku do przyjętego dla zasiedzenia nieruchomości ze względu na specyfikę tej służebności. Sądzę jednak, że jeszcze nie w pełni uwzględnił tę specyfikę. W przypadku zasiadywania nieruchomości jej właściciel nie ma wątpliwości, że w sytuacji, gdy ktoś inny korzysta z jego gruntu jak właściciel, to z pewnością jest to osoba nieuprawniona, więc wystąpienie do sądu jest tylko kwestią podjęcia decyzji: robię coś, żeby chronić swoją własność, czy nie, bo np. mi się nie chce. Natomiast w przypadku służebności przesyłu właściciel przeważnie musi najpierw ustalić, czy przedsiębiorca nie ma przypadkiem tytułu prawnego. Przeważnie trzeba dużo czasu i wielu starań, aby ustalić, czy i jakie roszczenie przysługuje właścicielowi. Czy art.123 daje jakiś punkt zaczepienia pozwalający choć trochę uwzględnić tę szczególną cechę SP?

  4. Marta pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    Przez moje działki budowlane (4 szt, które mają oddzielne KW) biegnie napowietrzna linia o napięciu 20 kV. Wysłałam pisma do właściciela (Tauron) i udzielono mi informacji, że została ona pobudowana w 1996r. Prosiłam o wykazanie mi tytułu prawnego budowy oraz korzystania z nieruchomości, a w szczególności zgody właściciela. Wśród dokumentów były decyzje administracyjne, ale nie ma zgody ówczesnego właściciela.
    1. Termin zasiedzenia jeszcze nie minął ? Rozumiem, że musiałoby upłynąć 20 lat?
    2. Chcę wystąpić z pismem o usunięcie urządzeń. Jaka jest szansa na powodzenie?
    Pytam o to, bo przebiegająca linia utrudnia budowę domów jednorodz. na dwóch działkach. Chcę, na własny koszt, bo Tauron powiedział, że się nie dołoży, przesunąć słup do granicy działki, co zminimalizuje uciążliwość i zmieni przebieg linii (przesunięcie w lewo).
    Czy mam przesunąć słup po ustanowieniu służebności? Czy mam to zrobić teraz, zanim wystąpię o ustanowienie służebności i wynagrodzenie za bezumowne korzystanie?
    3. Jakie będzie miało znaczenie, jeżeli nie uda mi się zawrzeć ugody i dojdzie do sprawy Sądowej, że działki mają oddzielne KW? Czy to spowoduje dla mnie większe koszty, niż gdyby te działki były na jednej KW.

  5. Stanisław pisze:

    budynek hotelowo-restauracyjny,okazało się po przewiercie posadzki ,że w niej biegnie obcy kabel 15kV
    nie związany z obiektem.Jest sytuacja że stolik restauracyjny stoi na posadce a w niej kabel 15 kv-czy to dopuszczalne.

  6. Halina pisze:

    Dzień dobry.
    Poszukując odpowiedzi na nurtujące mnie pytania trafiłam na tego bardzo interesującego bloga, ale do rzeczy.
    W 1994 roku zakupiliśmy z mężem działkę leśną nad którą przebiegała linia średniego napięcia. W 2001 roku został zatwierdzony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zgodnie z którym zaistniała możliwość przeznaczenia działki na cele budowlane. Zgodnie z zapisem w mpzp „linie napowietrzne kolidujące z projektowaną zabudową wymagają przebudowy w uzgodnieniu z ZEB”. Przedstawiciele gminy zapewniali mnie, że ZE jest zobowiązany do przebudowy SN. Zwróciłam się do ZE (pierwszy raz w 2007) z wnioskiem o usunięcie linii i w odpowiedzi otrzymałam propozycję umowy przebudowy na mój koszt. W chwili obecnej teren jest podzielony na działki pod zabudowę bliźniaczą, jednak nie mogę nic z tym zrobić, ponieważ linia napowietrzna biegnąca ukosem na dwiema z nich uniemożliwia jakiekolwiek inwestycje budowlane. Czy w zaistniałej sytuacji przysługuje mi za strony PP jakiekolwiek wynagrodzenie ?
    Pozdrawiam
    Halina Wysocka

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *