I po zasiedzeniu służebności?

No i stało się!

Na rozprawie, która miała miejsce dziś o 9.00 w sprawie o sygnaturze III CZP 1/4/14 Sąd Najwyższy poddał zdecydowanej krytyce rozpoczętą w 2003 r. linię orzeczniczą pozwalającą nabyć przez zasiedzenie służebność gruntową na potrzeby urządzeń przesyłowych.

W ustnym uzasadnieniu Sąd wskazał przede wszystkim na element zaskoczenia dla właścicieli nieruchomości stworzoną wówczas konstrukcją, której zastosowanie rozciągnięto w sposób wsteczny. Następnie podkreślono brak możliwości ustanowienia służebności na potrzeby przedsiębiorstwa przed 2008 r., jak też sztuczność koncepcji nieruchomości władnącej.

Sędziowie podkreślili, iż wydana dziś uchwała nie naprawi szkód wyrządzonych właścicielom, którzy przegrali już procesy z firmami przesyłowymi, jednak konsultacje przeprowadzone z sędziami Trybunału Konstytucyjnego pozwalają na założenie, z dużym prawdopodobieństwem, iż wskazana konstrukcja prawna zostanie uznana za niekonstytucyjną, co otworzy drogę do wznawiania postępowań.

Dziś od rana na portalach energetycznych zawrzało, podobno premier wezwał w trybie pilnym minister Bieńkowską celem niezwłocznej intensyfikacji prac nad ustawa korytarzową.

Aż trudno w to uwierzyć…

I słusznie, bo to oczywiście żart na Prima Aprilis. Z Waszych komentarzy wynika, że całkiem się udał i wzbudził pewną wesołość, jakkolwiek dla wielu to gorzki uśmiech.

11_0

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

  1. Mateusz pisze:

    Wyczuwam prima aprilis!

    III CZP 14/14 to z tego co znalazłem to droga konieczna, a Izba Cywilna zasiądzie dopiero 8/04, bo gdyby to była prawda to by się zadziało ! 🙂

  2. Anna pisze:

    Aż się wierzyć nie chce … może to faktycznie taki prima aprilis?!!

  3. Anna pisze:

    A tak zupełnie poważnie, to powtarzam się do znudzenia z problemem dotyczącym ustalenia właściciela słupa, linii. Skierowałam zapytania do RWE, PGE, PSE – wszyscy się wyparli. I co w takiej sytuacji?? Słup jest słupem wysokiego napięcia, zgodnie z informacją gminną należeć powinien do PSE ale ta się wypiera. Pozostaje chyba uszkodzić słup i czekać kto przyjedzie …. Jeśli macie Państwo pomysł jak się bronić w takiej sytuacji proszę o pomoc bardzo.

  4. Mirek pisze:

    Niezły dowcip, Panie Mecenasie gratuluje poczucia humoru. Z całą pewnością niektórym serce zaczęło bić mocniej . Pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Mirku,
      dowcip rzeczywiście mam ciężki, ale za to dobre serce 🙂

      • Piotr pisze:

        Ciekawe ile razy odniesienie do orzeczenia o sygn III CZP 14/14 pojawi się w pismach procesowych stron nie czytających komentarz? A że w internecie nic nie ginie to sądy mogą trafić na tą sygnaturę i za rok. Skoro zaś orzeczenia znaleźć nie można a Pan jest faktycznym autorytetem w kwestii służebności przesyłu to bardzo możliwe, że na ten „dowcip” trafi niejeden sędzia.

        • Piotr Zamroch pisze:

          Przyznam, że na początku jak pisałem chciałem od razu wpisać sygnaturę 1/4/14, żeby już zasugerować żart, ostatecznie ograniczyłem się do 14/14 – zmieniłem to teraz, jak też uzupełniłem wpis na końcu, żeby nie było wątpliwości. Prawdę jednak mówiąc wątpliwości raczej nie było, tli się iskierka nadziei wśród właścicieli, jednak w istocie mało kto wierzy w odejście od tej koncepcji. Państwo polskie bardzo silnie chroni swoje interesy, co widać nie tylko w sprawach przesyłowych.

          • Piotr pisze:

            To prawda ale właśnie przed chwilą zadzwonił do mnie Adwokat z taką nowiną:) Szukając tego orzeczenia trafiłem na Pana stronę:) Skoro nawet profesjonalista się na chwilę nabrał to strona nabierze się tym bardziej. Już widzę te uzasadnienia pism: „Jak słusznie pisze bowiem w swoim komentarzu do wyroku SN o sygn. III CZP 14/14 komentator Piotr Zamroch …”:) Na posiedzeniach też może być śmiesznie: „Nie wiem czy Wysoki zapoznał się już z najnowszą linią orzeczniczą SN? Otóż SN w swoim wyroku o sygn. III CZP 14/14 stwierdził, że ….”:) Niejeden sędzia może odroczyć posiedzenie by zapoznać się z nowym wyrokiem.

          • Piotr Zamroch pisze:

            Panie Piotrze,
            co mogę Panu powiedzieć – taki już jest Prima Aprilis, że staramy się robić żarty, w które ktoś może uwierzyć, jakkolwiek treść wpisu zawiera kilka sugestii, że jest to nieprawda. Dziś nie ma już o czym mówić, wpis jest uzupełniony o wyjaśnienie, a sygnatura zmieniona tak żeby odpowiadała dacie 1 kwietnia, a jak ktoś powoła się w sądzie, to cóż będzie trochę śmiechu i tyle.

  5. Małgorzata pisze:

    oby taki sam tekst mógł Pan umieścić za tydzień

  6. Adam pisze:

    Tak to kilkanaście stron pracy licencjackiej będę musiał zmienić ale za to dojdzie kilkanaście stron a poza tym nieskromnie mówiąc wygrałem spór z promotorem poniekąd dzięki autorowi tego blogu jeszcze raz dzięki

  7. kacper pisze:

    Dobry żart
    szczególnie z konsultacjami z sedziami z TK. choc nieformalne konsultacje zapewnie trwaja z uwagi na pytanie SO Wrocław

  8. Iwona pisze:

    Tia….dowcip się Panu wyostrzył, Panie Mecenasie! Oj, gdyby to była prawda :-), to Bentley?

  9. Anna pisze:

    „A tak zupełnie poważnie, to powtarzam się do znudzenia z problemem dotyczącym ustalenia właściciela słupa, linii. Skierowałam zapytania do RWE, PGE, PSE – wszyscy się wyparli. I co w takiej sytuacji?? Słup jest słupem wysokiego napięcia, zgodnie z informacją gminną należeć powinien do PSE ale ta się wypiera. Pozostaje chyba uszkodzić słup i czekać kto przyjedzie …. Jeśli macie Państwo pomysł jak się bronić w takiej sytuacji proszę o pomoc bardzo.” – ponawiam swoją prośbę … czy nikt z Państwa nie miał do czynienia z podobną sytuacją?

    • grażyna pisze:

      A proszę powiadomić każdego z nich, w dość poważnym tonie, że przystępuje Pani w takim i takim terminie do usuwania urządzenia ze swojej działki i prosi o oddelegowanie pracowników z transportem do odbioru złomu.
      Bo…ma Pani prawo sądzić, że skoro urządzenie jest „niczyje” to zapewne jest nieczynne.
      Ja tak napisałam dot. gazociągu i o wskazanej w piśmie godzinie przyjechało na nieruchomość pogotowie gazowe /haha/ a za nim samochód firmowy.

  10. Mirek pisze:

    Pani Aniu spróbowałbym w ramach postępowania pojednawczego (zawezwanie do próby ugodowej w sprawie ustanowienia odpłatnej służebności przesyłu) wezwać PSE – koszt 40 zł, a mogą się ustosunkować. Najważniejsze zostanie przerwany bieg zasiedzenia, bo tak będzie Pani miała kilkuletni okres poszukiwania właściciela. Drugi sposób spróbować z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej, kto jest właścicielem linii takiej a takiej (choć tu nie wiem, jaki jest status PSE). Trzecia droga wniosek o ustanowienie służebności przesyłu. wszystko zależy od stanu faktycznego, kiedy zostało pobudowane, jaka jest podstawa prawna do funkcjonowania przedsiębiorstwa na Pani gruncie itp.

  11. Anna pisze:

    Tak, też myślałam z zawiadomieniem o usunięciu wobec tego słupa z działki. Problem z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej jest o tyle niezręczny, że wszystkie zakłady: RWE, PGE i PSE wyparły się. Jednym z zakładam korespondowałam nawet w kontekście odpowiedzialności karnej za nieudzielenie informacji, ale zostało to zupełnie zignorowane. Zakłady mimo jednoznacznego orzecznictwa odmawiają udzielenia informacji. Czują się totalnie bezkarne. A oczywistym jest, że właściciel któremu zależy na czasie nie będzie „ciągał” się z nimi po sądach w spr. informacji.
    Wniosek o ustanowienie służebności też mało realny, bo nie wiadomo kogo wezwać skoro wszyscy się wyparli – musiałabym chyba złożyć tyle wniosków ile zakładów i może, któryś przed sądem by się jednak przyznał. Iście patowa sytuacja … Jako właściciel nieruchomości czuję się zupełnie bezradna w takiej sytuacji.

    • GRAZYNA pisze:

      W Pani gminie w dokumentach planistycznych na pewno jest informacja o operatorze tej linii i słupa, nie ma takiej możliwości aby nie było. Gmina ma obowiązek uzgadniać założenia do Planu, albo Studium z operatorem. Dobrze byłoby aby gmina potwierdziła Pani na piśmie, że jest to PSE i wtedy mając to pismo od gminy jeszcze raz, w nawiązaniu do niego trzeba wystąpić do PSE.

      • Anna pisze:

        Dziękuję za podpowiedź. W gminie byłam już jakiś czas temu i powiedziano mi, że na swoich mapach owszem mają zaznaczone linie i ich napięcia, i zgodnie z przyjętym podziałem, wysokie napięcie należy do PSE, ale gwarancji nie dają. Niepojęte jest dla mnie, że gmina może nie posiadać precyzyjnych informacji, że nie ma czegoś na wzór centralnego rejestru. Aż się prosi …. Dla przeciętnego obywatela ustalenie stanu właścicielskiego urządzeń często graniczy z cudem.
        Ale spróbuję może jeszcze raz w gminie.

        • Józef pisze:

          Pani Anno!
          wydaje się, że tak jak Pani przypuszcza można informację uzyskac w gminie. Firmy przesyłowe elektroenergetyczne mają płacić podatek lokalny 2% od wartości linii do budżetu gminy i powinna tam być specyfikacja właściciela linii od których płaci taki podatek, być może i od linii przebiegającej przez Pani nieruchomość.
          Poza tym teren Polski jest podzielony na kilka obszarów działania na których działają pp. Niech Pani sprawdzi rachunek za prąd – z niego wynika która firma przesyłowa działa na Pani terenie. W internecie znaleźć można np. raporty finansowe roczne, gdzie również podawane są obszary działalności. Czasem można znaleźć dokumenty dotyczące przetargów na usuwanie lub przecinkę drzew pod liniami elektrycznymi i tam są wyspecyfikowane linie, których to dotyczy. Myślę , że to wystarczy do ustalenia właściciela linii, która Panią interesuje.

        • Jeronimo pisze:

          110 kV bywa lokalnego operatora lub PSE, zależy jak leży,
          są dwa skuteczne sposoby, jeden tylko skuteczny,
          a drugi skuteczny i prawny,
          Skuteczny: zawezwać lokalnych złomiarzy, rozbiorą słup pod napięciem bez problemu i problem zniknie,
          Skuteczny i prawny: wezwać lokalnego operatora do zapłaty za bezumowne,
          jak się wymiga to skierować sprawę do sądu o zapłatę za jeden miesiąc sprzed lat 10 – wiadomo: – przedawnienie,
          a wtedy okaże się w pierwszym piśmie pozwanego, czy to jego, czy wskaże na innego operatora,
          metodologia sprawdzona w realu – operator lokalny wydał winowajcę, czyli konkretnie PSE.

  12. Piotr pisze:

    Toż nie krytykuję dowcipu, bo w rzeczy samej jest udany:) Tak tylko sobie pomyślałem, że jak nawet Adwokat się nabrał to nieprofesjonalista z pewnością też. Po aktualizacji treści niebezpieczeństwa już takiego nie ma. Na marginesie napiszę tylko, że prowadzi Pan wyjątkowo udanego bloga,w którym informacji poszukują nie tylko właściciele lecz także prawnicy. Pozdrawiam serdecznie.

  13. Kasia pisze:

    Ech, a takie stanowisko byłoby idealne do mojej sprawy :). Tylko ta 1 i 4 budziły niepokój. Gratuluję poczucia humoru. I pozdrawiam Toruń, z sentymentem wspominając UMK :).

  14. Stanisław pisze:

    Życzę by glębia Świąt Wielkiej Nocy weszła jasnym promieniem w Państwa życie Stanisław

  15. ewelinapuull pisze:

    Witam,
    Panie Piotrze mam pytanie odnośnie służebności przesyłu. Złożyłam wniosek w sądzie o ustanowienie służebności przesyłu z uwagi na to, że na mojej działce przebiegają linie elektroenergetyczne. W trakcie postępowania okazało się że właścicielem urządzeń przesyłowych jest inny podmiot, niż ten który wskazałam w piśmie o ustanowienie służebności przesyłu. Proszę o pomoc, co mogę w takiej sytuacji zrobić? czy da się coś jeszcze z tym zrobić? Co prawda mleko się już rozlało ale czy mogę zmienić w trakcie postępowania stronę przeciwną?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Ewelino,
      tak, należy zwrócić się do sądu, by wezwał do udziału w sprawie właściciela linii i zwolnił z dalszego uczestnictwa przedsiębiorcę wskazanego we wniosku.

      • ewelinapuull pisze:

        Panie Piotrze a czy nie jest tak że ten niewłaściwy uczestnik zwróci się do mnie o zwrot kosztów za nieuzasadnione ciąganie go po sądach (tak wyczytałam na jakimś forum w internecie)? A ponadto czy sąd nie powinien sam badać że uczestnikiem jest właściwy podmiot?
        Z góry dziękuje za pomoc.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *