Co dzieje się w sprawie urządzeń wybudowanych na gruntach Skarbu Państwa?

Co dzieje się w sprawie urządzeń przesyłowych wybudowanych przed uwłaszczeniem przedsiębiorstw państwowych na gruntach Skarbu Państwa?

To pytanie zadaje sobie dziś wiele osób zaangażowanych w sprawy urządzeń przesyłowych, zarówno właściciele nieruchomości, jak i pracownicy przedsiębiorstw energetycznych. Zadaje je sobie także wielu sędziów, którzy odraczają rozprawy lub zawieszają postępowania do czasu podjęcia uchwały przez Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 50/17.

Kilka dni temu zasięgnąłem wiedzy u źródła, czyli w Sądzie Najwyższym. Uzyskałem odpowiedź, iż z uwagi na zmiany organizacyjne i kadrowe na dziś nie można nawet w przybliżeniu określić daty rozprawy, na której będzie rozpatrywane pytanie do składu powiększonego.

To scenariusz najgorszy z możliwych, pytanie dotyczy bowiem setek, a raczej tysięcy spraw w toku – na etapie postępowania sądowego oraz negocjacji. Odpowiedź będzie ważna m.in. dla roszczeń zgłaszanych przez gminy oraz spółdzielnie mieszkaniowe.

Oczywiście nikt nie odebrał sędziom ich niezawisłości i sprawy mogą być rozstrzygane bez oczekiwania na przedmiotową uchwałę, co jednak będzie prowadziło do pogłębiania się chaosu na skutek wydawania skrajnie rozbieżnych rozstrzygnięć.

W niedawno opublikowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy zajął się tym problemem nie czekając na uchwałę Składu Siedmiu Sędziów. Postanowienie zostało wydane w sprawie IV CSK 687/16. Sprawa dotyczyła roszczeń właściciel nieruchomości obciążonych gazociągiem. Urządzenie zostało wybudowane w 1978 r. na dwóch nieruchomościach stanowiących wówczas własność Skarbu Państwa.

Nieruchomości zostały nabyte przez obecnych właścicieli odpowiednio w 2006 i 2010 r. Sprzedawca nie poinformował nabywców o przebiegającym pod powierzchnią gruntu gazociągu, nie były na nich też przed datą sprzedaży posadowione elementy naziemne. Sąd Rejonowy oddalił wniosek o stwierdzenie zasiedzenia służebności z uwagi na brak widocznego urządzenia, ponadto z uwagi na nieudowodnienie przez wnioskodawcę wykonywania czynności składających się na treść służebności przesyłu na nieruchomości, której dotyczył wniosek.

Sąd okręgowy oddalił apelację. Wskazał, iż dla zasiedzenia konieczna jest możliwość stwierdzenia istnienia na nieruchomości za pomocą wzroku przynajmniej elementu urządzenia. W ocenie tego sądu przesłanki widoczności nie wypełnia samo ujawnienie urządzeń na mapie zasadniczej, a nawet istnienie betonowego słupka oznacznikowego, który nie jest elementem trwałego i widocznego urządzenia a służy jedynie lokalizowaniu gazociągu.

Przytoczony przeze mnie pogląd sądu okręgowego pozostaje w sprzeczności z wieloma orzeczeniami Sądu Najwyższego. Niedawno pisałem na temat widoczności urządzeń ustalanej na podstawie okoliczności ich skartowania na mapie zasadniczej. To stosunkowo świeży trend w orzecznictwie, jakkolwiek już kilkakrotnie powtórzony.

Słupki oznacznikowe to z kolei wydawałoby się temat już zamknięty, a jednak…

Osobiście nie zgadzam się z sądem okręgowym, że słupek oznacznikowy nie jest wystarczającym ostrzeżeniem, że pod powierzchnią gruntu przebiega gazociąg. To sposób oznaczenia trasy gazociągu wynikający z przepisów powszechnie obowiązującego prawa, który pomaga go zlokalizować służbom eksploatacyjnym przedsiębiorcy, ale także stanowi ostrzeżenie dla właściciela nieruchomości. Każdy rozsądnie działający człowiek dostrzegając słupek tkwiący na polu powinien powziąć wątpliwość odnośnie stanu nieruchomości pod jej powierzchnią, jeżeli dodatkowo jest to żółty słupek, wiadomo, że jest to oznakowanie gazociągu.

Sąd okręgowy ustalił, iż z uwagi na wybudowanie urządzeń na nieruchomości Skarbu Państwa, posiadanie służebności rozpoczęło się w dobrej wierze, jednak bieg tego terminu przerwało zbycie nieruchomości i brak wiedzy kolejnego właściciela o obciążeniu jej podziemnym gazociągiem.

Sprawa trafiła ze skargą kasacyjną do Sądu Najwyższego, który ją oddalił – co jednak wcale nie oznacza, że przyjął pogląd korzystny dla właścicieli nieruchomości.

Sąd Najwyższy zważył, iż o zasiedzeniu może być mowa wyłącznie wówczas, gdy posiadacz nie dysponuje tytułem prawnym do nieruchomości. W przedmiotowej sprawie bieg terminu zasiedzenia nie mógł się rozpocząć, albowiem poprzednik prawny przedsiębiorcy w dacie uwłaszczenia go na sieciach przesyłowych uzyskał z mocy prawa tytuł prawny do nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa – w postaci służebności gruntowej.

Sąd Najwyższy odwołał się w tym zakresie do swojego wcześniejszego orzecznictwa, w szczególności ze spraw IV CSK 514/14 oraz IV CSK 510/15 i kolejnych. Podkreślił, iż prawo to, jako powstałe z mocy prawa, objęte jest działaniem art. 7 pkt 1 ustawy o księgach wieczystych i hipotece, jest zatem skuteczne wobec każdoczesnego właściciela nieruchomości.

Rozstrzygnięcie nie jest wielkim zaskoczeniem, bo Sąd Najwyższy wydawał już sporo orzeczeń w tym duchu. Problemem jest to, że w orzecznictwie sądów powszechnych cały czas panuje chaos, który zakończyć może jedynie uchwała składu powiększonego.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Robert pisze:

    Czy to nie jest gra na przeczekanie?
    Nieuchronnie zbliża się dzień z którym będzie możliwe nabycie przy złej wierze.

  2. maria pisze:

    Z całym szacunkiem panie Piotrze, ale z jednym się nie zgodzę. Ustawa mówi wyraźnie o widocznym urządzeniu przesyłowym, którym z pewnością nie jest ani linia na mapie ani słupek znacznikowy w terenie. Rozszerzanie ustawy z urządzeń na znaczniki jest moim zdaniem nielegalne i stanowi naruszenie prawa. Konstytucja nie zezwala na samowolne rozszerzanie ograniczania praw obywateli przez inne organa niż ustawodawcze. Jeśli w jakiejkolwiek mojej sprawie SN by coś takiego orzekł, z pewnością odwołałabym się do Strasburga. I jest bez znaczenia ile takich orzeczeń byłoby wcześniej.

  3. Pawel pisze:

    Kolejne kompromitujace orzeczenie sn. Zgodnie z art. 245 par 2 kc do ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowe nieodzowne jest złozenie oswiadczenia przez własciciela w formie aktu notarialnego. Czy prawnicze mozgi z sn zadały sobie trud zapoznania sie z kodeksem cywilnym przed wydaniem postanowienia? Jak mogło dojsc do ustanowienia słuzebnosci skoro Skarb Panstwa nie złoźył oswiadczenia w formie aktu notarialnego ustanawiajacego takowa słuzebnosc? Przeciez to sa PODSTAWY prawa rzeczowego. Żal czytac takie wypociny ze świadomoscia, ze wydał je najważniejszy sad w RP.

  4. urszula pisze:

    Panie Piotrze szukam podpowiedzi jak dalej poprowadzić sprawę. Kupiłam VII 1998 r. od SP zabudowaną posesję. W 2015 wystąpiłam z pismem do E-O o usunięcie urządzeń elektromagnetycznych z mojej działki oraz domagałam się wynagrodzenia za korzystanie z mojej własności za okres ostatnich 10 lat. Opierając się na cenach dzierżawy w mojej gminie wyceniłam i zaproponowałam polubownie połowę kwoty tj 197,5 zł miesięcznie. Dotyczy to lini napowietrznej energetycznej dł 50,5 m. i rozkracznego betonowego słupa. W tym obszarze znajduje się zabytkowy budynek mieszkalny o długości 23 m.. Patrząc od frontu z lewej str. budynek oddalony jest od linii energetycznej 3,80 m i na wysokości ok . 5 m nad ziemią co oznacza że na piętrze linia jest w połowie wysokości człowieka. Z prawej str. stoi rozkraczny betonowy słup w odległości 8 m od muru budynku. W odpowiedzi nie ustosunkowali się do sprawy przeniesienia słupów lecz w piśmie z poprawioną wsteczną datą 28.01. 2015 opierając się na Kc z dnia 3 VII 2008 uregulowanie stanu poprzez ustanowienie w trybie art. 305 Kc służebności przesyłu na czas nieokreślony na rzecz E-O za jednorazowym wynagrodzeniem w kwocie 395,00 zł oraz za bezumowne korzystanie w kwocie 129,00 zł przy czym wynagrodzenie to zaspokoi wszelkie dotychczasowe i przyszłe roszczenia wobec PE. Koszty aktu notarialnego poniesie E-O. Czy z takim podejściem do sprawy powinnam jeszcze rozmawiać z E-O czy ze względu na zbliżające się 20 -lecie w sierpniu posiadania posesji sprawę pokierować teraz do sądu. Czuję że sama nie dam rady walczyć . Trzeba będzie wziąć prawnika. Proszę podpowiedz. Urszula

  5. marek pisze:

    Panie Piotrze a mi przedsiębiorstwo energetyczne odpowiada, że zasiedziało służebność przesyłu odpowiadające służebności gruntowej w postaci de facto samodzielnego lokalu ( tam się znajdują urządzenia elektroenergetyczne) w budynku wielorodzinnym . Dla mnie paranoja, o ile służebności przesyłu można zasiedzieć to nie samodzielny lokal w budynku wielorodzinnym.

  6. Ryszard pisze:

    Wniosek o ustanowienie służebności przesyłu to postępowanie nieprocesowe. Trwam już w swoim \”nieprocesie \” już kilka lat. Jestem laikiem wiec interpretuje to jako nieproces = analiza dokumentów. Mam wrażenie, że sedzia nie analizuje w ogóle dokumentów. Ślizga się tylko po tzw. procedurze. Macie też czasem takie wrażenie?

  7. Julia pisze:

    Witam, mam pytanie. Otóż w 2014 wystąpiłam z wnioskiem do sądu o ustanowienie służebności przesyłu na rzecz spółki gazowej. Oczywiście w odpowiedzi spółka podniosła zarzut zasiedzenia sluzebnosci przesyłu z złej wierze. Przez 4 lata przeprowadzono pełne postępowanie dowodowe wraz z opiniami 3 biegłych. W kwietniu mam wyznaczoną rozprawę końcową z wydaniem postanowienia. O dziwo 2 tygodnie przed ogłoszeniem postanowienia spółka wystąpiła do sądu z odrębnym wnioskiem o zasiedzenie służebności. Nie wiem jak to rozumieć, tym bardziej że zarzut zgłoszony w postępowaniu o ustanowienie raczej nie przejdzie i sąd ustali służebność. Pytanie: co teraz zrobi sąd ? Jakie będą dalsze kroki w sprawie ?

  8. Julia pisze:

    Witam,
    w 2014 wystąpiłam z wnioskiem do sądu o ustanowienie służebności przesyłu na rzecz spółki gazowej. Oczywiście w odpowiedzi spółka podniosła zarzut zasiedzenia sluzebnosci przesyłu z złej wierze. Przez 4 lata przeprowadzono pełne postępowanie dowodowe wraz z opiniami 3 biegłych. W kwietniu mam wyznaczoną rozprawę końcową z wydaniem postanowienia. O dziwo 2 tygodnie przed ogłoszeniem postanowienia spółka wystąpiła do sądu z odrębnym wnioskiem o zasiedzenie służebności. Nie wiem jak to rozumieć, tym bardziej że zarzut zgłoszony w postępowaniu o ustanowienie raczej nie przejdzie i sąd ustali służebność. Pytanie: co teraz zrobi sąd ? Jakie będą dalsze kroki w sprawie ?

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *