Sejm przeciw zasiedzeniu służebności przesyłowej
Jeżeli regularnie zaglądacie na mojego bloga, z pewnością wiecie o toczącym się przed Trybunałem Konstytucyjnym postępowaniu P 10/16, dotyczącym zgodności z Konstytucją RP zasiedzenia służebności o treści służebności przesyłu. O sprawie pisałem tu i tu.
Swoje opinie na temat wykładni dopuszczającej zasiedzenie służebności na potrzeby urządzeń przesyłowych wyrazili już Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Prokurator Generalny – pierwszy z nich krytyczną, drugi aprobującą.
Niedawno głos w sprawie zabrał także Sejm RP, stwierdzając, że interpretacja przepisów dopuszczająca zasiedzenie służebności o treści służebności przesyłu jest niezgodna z przepisami art. 64 ust. 3 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 2 Konstytucji RP.
Sejm ocenił, że odejście przez SN od konieczności wskazywania nieruchomości władnącej godzi w zasadę ograniczonego katalogu (numerus clausus) praw rzeczowych. Wskazał, że możliwość zasiedzenia służebności na rzecz przedsiębiorstwa nie istniała w polskim prawie cywilnym od roku 1964, a próby jej przywrócenia w drodze rozszerzającej wykładni przepisów są czynione wbrew brzmieniu ustawy i wbrew zakazowi rozszerzającej wykładni wyjątków, do jakich należy zasiedzenie.
Sejm wskazał, że interpretacja przepisów dokonana przez SN tak dalece odbiega od ich językowego brzmienia, że jej skutki mają charakter prawotwórczy. Ograniczenie własności na podstawie tej wykładni nie ma więc oparcia w ustawie.
W dalszej części uzasadnienia Sejm wskazał, że w obecnym stanie prawnym nie ma konieczności sięgania do instytucji zasiedzenia, gdyż potrzeby przedsiębiorcy mogą być zaspokojone na podstawie innych instrumentów prawa cywilnego i administracyjnego. Tymczasem ograniczenie własności może nastąpić wyłącznie wówczas, gdy jest niezbędne dla osiągnięcia określonych społecznych celów.
Zdaniem Sejmu wykładnia przepisów narusza też regułę trwałości i przewidywalności norm prawnych oraz niedziałania prawa wstecz, tworząc stan tzw. „pułapki prawnej”. Nowa interpretacja przepisów stanowiła zaskoczenie dla uczestników obrotu prawnego, wywołując negatywne skutki prawne, przed którymi nie mieli szans się obronić. Podkreślono w tym miejscu, że wprowadzenie do Kodeksu cywilnego służebności przesyłu, wbrew twierdzeniom SN, nie stanowiło wyłącznie potwierdzenia i uporządkowania wcześniejszego orzecznictwa, ale ukształtowało całkowicie nowe ograniczone prawo rzeczowe. Brak odpowiedniej instytucji legł u podstaw wskazanej nowelizacji.
Z powyższych względów Sejm doszedł do wniosku, że omawiana wykładnia dopuszczająca zasiedzenie służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, narusza wskazane przepisy Konstytucji RP.
W odniesieniu do naruszenia pozostałych przepisów wymienionych w pytaniu prawnym, Sejm wniósł o umorzenie postępowania z uwagi na brak dostatecznie jednolitej praktyki orzeczniczej. Powołał się na rozstrzygnięcia sądów powszechnych, w których odmówiono stosowania omawianej wykładni.
Zdaniem Sejmu oznacza to, że nie istnieje wystarczająco utrwalona praktyka, wyrażająca rzeczywiste znaczenie normy, co jest niezbędną przesłanką jej kontroli przez Trybunał Konstytucyjny. Wytknął również braki w uzasadnieniu pytań prawnych, uniemożliwiające odpowiedź na przedstawione pytania.
Stanowisko Sejmu jest dla mnie nieco zaskakujące, gdyż wcześniej, w sprawach P 28/13 i P 47/13, Sejm wstrzymywał się od merytorycznej oceny kwestionowanej wykładni, ograniczając się wyłącznie do wniosku o umorzenie postępowania z uwagi na brak jednolitej praktyki orzeczniczej.
Czy rzeczywiście możemy mówić o braku jednolitości wykładni? W mojej ocenie nie. Niewątpliwie w praktyce sądów powszechnych pojawiają się orzeczenia kwestionujące możliwość zasiedzenia służebności przesyłowej. Sąd Rejonowy w Grudziądzu zwracał jednak uwagę w swym pytaniu prawnym, że takie rozstrzygnięcia są regularnie uchylane przez sądy wyższej instancji oraz Sąd Najwyższy, właśnie z uwagi na sprzeczność z jednolitą wykładnią prezentowaną przez SN.
Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie stwierdzał, że jeżeli określony sposób rozumienia przepisu ustawy utrwalił się w sposób oczywisty, a zwłaszcza jeśli znalazł jednoznaczny i autorytatywny wyraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego bądź Naczelnego Sądu Administracyjnego, to należy uznać, że przepis ten – w praktyce swego stosowania – nabrał takiej właśnie treści, jaką odnalazły w nim najwyższe instancje sądowe naszego kraju.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego od lat nie ma wyjątków od stosowania instytucji zasiedzenia służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, co podważa zasadność stanowiska Sejmu – jednolitość musi być odnoszona przede wszystkim do najwyższych organów sądowych, a nie do każdego osobno sądu rejonowego w kraju.
Z pełną argumentacją Sejmu RP możecie się zapoznać na stronie Trybunału Konstytucyjnego.
Wniosek o umorzenie dotyczy jedynie niektórych ze wskazanych przez sądy wzorców kontroli (przepisów konstytucji). Sejm czyni co prawda rozważania o braku jednolitości wykładni w orzecznictwie, jednocześnie jednak wyraźnie wnosi o stwierdzenie niezgodności z art. 64 ust. 3 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 2 Konstytucji.
Dziękuję za zwrócenie uwagi na ten aspekt, oczywiście ma Pani/Pan rację.
W tej sytuacji efekt końcowy postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym może być dla nas – konsumentów – zaskaskający. Poczekajmy na orzeczenie.
Troche mnie zdziwilo stwierdzenie, ze możliwość zasiedzenia służebności na rzecz przedsiębiorstwa nie istniała w polskim prawie cywilnym od roku 1964 .. wiadomo, ze podstawa zasiedzenia bylo wykonywanie sluzebnosci z korzyscia dla nieruchomosci wladnacej, ale nie oznacza to, ze nabycie nastepowalo na rzecz abstrakcyjnego „wlasciciela nieruchomosci wladnącej”, lecz na rzecz aktualnego wlasciciela, ze skutkiem dla kazdego nastepnego, a kc nie zawieralo wylaczen ze względu na brak przymiotu osoby fizycznej, sluzebnosci gruntowe istnialy jeszcze przed 1964 jakie wiec nowe prawo zostalo stworzone ? jesli kontrowersje budzi kwestia nieruchomości wladnacej to tylko w tym zakresie mozna stwierdzic jakies odstępstwo, ale praktycznie w kazdym przypadku mozna wykazac, ze sluzebnosc o tresci sl. przesylu sluzy zwiekszeniu uzytecznosci innej nieruchomości, chocby z tej, z ktorej rozprowadzany jest gaz w okolicy