Do odważnych świat należy!
Gdybym napisał, że znalazłem ciekawe orzeczenie dotyczące możliwości wydania postanowienia wstępnego, pewnie niewielu z Was chciałoby przeczytać w całości post. Postanowienie wstępne to proceduralne nudy którymi jedynie Zamroch i mu podobni mogą się podniecać.
Gdybym jednak napisał, że znalazłem rodzynek, który zawładnął moją uwagą na pół godziny lektury… Bardziej kuszące, prawda?
Napiszę zatem, że każdy, kto interesuje się tematyką urządzeń przesyłowych powinien przeczytać to orzeczenie. Mi sędzia bardzo zaimponował – niezależnie bowiem, czy się zgodzicie z przedstawionym stanowiskiem, czy też nie – trzeba przyznać, że ma własne zdanie i nie boi się głośno powiedzieć tego, o czym inni tylko myślą.
Panie Piotrze, czy można prosić o informację jakiego sądu jest to orzeczenie?
Pani Kasiu,
Sąd Rejonowy w Piasecznie. Poniżej link do orzeczenia:
http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/S$0142u$017cebno$015b$0107$0020Przesy$0142u/154505100000503_I_Ns_000452_2014_Uz_2015-01-09_001
i do uzasadnienia:
http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/S$0142u$017cebno$015b$0107$0020Przesy$0142u/154505100000503_I_Ns_000452_2014_Uz_2015-01-09_002
Dziękuję uprzejmie.
Panie Piotrze w treści orzeczenia nawet zauwazylem odwolanie do Pana i Pana bloga 🙂
Panie Piotrze,
Mi się nasuwają słowa aktora Daniela Day – Lewisa z filmu Lincoln: „Jak powiedział kaznodzieja, mógłbym pisać krótsze kazania ale jak już zacznę, to jestem zbyt leniwy żeby skończyć” 🙂
P.S. Scena w filmie świetna ale i tak z udziałem powyższego aktora jest film jeszcze lepszy ( przynajmniej moim zdaniem ) „Aż polej się krew”….
Panie Piotrze,
uzsadnienie tego orzeczenia, z wywodem prawnym jakiego nie powstydziłby się sędzia Sądu Najwyższego, jest po prostu piękne. Rzeczowe, rzetelna argumentacja, odesłanie do Konstytucji i właściwe wnioski. Swoista skarbnica wiedzy i źródło dobrych argumentów dla walczących z zasiedzeniem służebności przesyłu.
Pozdrawiam serdecznie
Uzasadnienie tego postanowienia na pewno będzie ściągą dla wielu SĘDZIÓW,pierwszy raz w życiu czytałem takie uzasadnienie.Stanisław
Wielki Szacunek dla tego Sędziego.
Orzeczenie z najwyższej półki.
Witam, chciałem zapytać jak wygląda sprawa o zapłatę za bezumowne korzystanie z nieruchomości? Chciałbym załatwić sprawę w postępowaniu nieprocesowym, tylko jeśli przegram sprawę w tym postępowaniu jakie mogę ponieść koszty? Dziękuje.
Panie Andrzeju,
roszczenie o zapłatę wynagrodzenie za bezumowne korzystanie dochodzone jest w procesie. Koszty to opłata od pozwu – 5% dochodzonego roszczenia, koszty sporządzenia opinii przez biegłego (przynajmniej rzeczoznawca majątkowy jest konieczny),a w razie przegranej koszty zastępstwa pozwanego (uzależnione od wartości przedmiotu sporu). Nie można tego roszczenia dochodzić w postępowaniu nieprocesowym, które jest właściwe dla ustanowienia służebności przesyłu.
Bardzo dziękuje za odpowiedz. Czyli w postępowaniu nieprocesowym mogę wystąpić o ustanowienie służebności przesyłu. A jakie koszty mogę ponieść właśnie w takim postępowaniu? Czy telekomunikacja ma obowiązek w takim postępowaniu przedstawić wszystkie dokumentyna temat kiedy zajęli linię(w latach 80 była używana do przesyłu prądu,a póżniej kable przecięto i wisiały sobie, a ok 92-95 tp założyło kabel telekomunikacyjny) w pismach jakie od nich otrzymałem napisali że linie zasiedzieli i jest ich. Chodzi mi o to by nie pchać się w rozprawy sądowe,by nie ponosić dużych kosztów w razie przegranej,a dowiedzieć się od kiedy użytkują słupy.
Bardzo ciekawe, co z tym „kwiatkiem” zrobią wyższe instancje 🙂 Prosimy o informacje koniecznie!
Pani Ewo,
najpewniej przydepczą.
„…w orzecznictwie Sądu Najwyższego jednolicie dopuszczono….” Tak będzie, kurde belans – powiedział Pan Stefan 🙂
Witam
Też jestem ciekaw wyroku II instancji ! Czekam z niecierpliwością…
Genialne orzeczenie. Jestem już po całej walce z wiatrakami (czytaj:polskim sądem), który orzekł zasiedzenie na rzecz skarbu państwa w 1987 roku. I nie ważne, że służebności gruntowej, a ja się zwracałam o ustanowienie służebności przesyłu przecież, i nie ważne, że nie było żadnego dokumentu o przeniesieniu własności ze Skarbu Państwa na rzecz PGE. Sąd „niezawisły” jest ślepy i głuchy. Nie czyta Konstytucji RP ani żadnych ustaw, liczą się tylko orzeczenia (czytaj wytyczne) jedynej słusznej władzy – SN. Dlatego takie orzeczenie budzi mój wielki szacunek dla Sądu Rejonowego w Piasecznie. Gdybyż więcej takich sądów było.
Pani Anno,
czy mogę prosić o Pani email, mam podobną sprawę.
Witam
Czy minęło już 6 miesięcy od prawomocnego wyroku ? Jeśli nie to może Pani skierować skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ! Nie ma innego wyjścia !
Witam serdecznie! Panie Mecenasie przedstawione tutaj orzeczenie jest prawdziwą perełką w orzecznictwie, tylko kto będzie chciał się na nim wzorować ? Wielki szacunek za odwagę pójścia drogą prawa dla Sędziego!!!!! Pozdrawiam serdecznie Danuta
P/S Dla Pana wielki szacunek za takie wpisy, pana blog jest ” deską ratunku ” dla takich jak ja.
Witam
Jeśli nie będą się na nim wzorować sądy powszechne oraz sąd najwyższy to opisany wyrok posłuży do napisania rewelacyjnej skargi do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i jeśli wyrok będzie korzystny dla właścicieli to zmieni całkowicie niekorzystną utrwaloną linię orzecznictwa sądu najwyższego ! Najwyższa pora na to !
Ja w swojej sprawie tak zrobię jeśli będzie niekorzystny prawomocny wyrok dla mnie !
Oczywiście obowiązkowo będę informował o swojej sprawie na tym blogu jeśli Trybunał uzna skargę za zasadną i skieruje ją do rozpatrzenia. Ktoś musi w końcu zmienić bardzo niesprawiedliwą, krzywdzącą, niekorzystną linię orzeczniczą sądu najwyższego w sprawie zasiedzenia służebności !
Witam Państwa,
Chyba ten sam Pan Sędzia wydał podobne orzeczenie wstępne w sprawie I Ns 611/13 w dniu 8 marca 2015 r.. Kancelaria obsługująca PSE wyprodukowało 31 stron apelacji Ciekawe co z apelacją w sprawie I Ns 452/14?
U mnie też PSE.Mam ponowne rozpoznanie nakazane przez SN po ich skardze kasacyjnej.Wygląda na to,że PSE okupuje się apelacjami.
Witam
Powyższe orzeczenie niedawno posłużyło nam za skarbnicę wiedzy do wnoszonej skargi kasacyjnej w praktycznie identycznym stanie faktycznym. Odpowiedź na skargę strony przeciwnej w zasadzie opiera się na wszystkich orzeczeniach SN, które w orzeczeniu z Piaseczna zostały zupełnie odrzucone. Zobaczymy co SN zrobi ze zmasowanym atakiem pełnomocników, którzy za chwilę będą tworzyć skargi kasacyjne idące jednolicie w odmienną stronę niż orzecznictwo. Przy okazji szykujemy się i tak na Strasburg..
Pani Natalio, trzymam kciuki za Strasburg. Mam wielką nadzieję, ze ktoś wreszcie zrobi to o czym mówi się od lat i pozwie państwo polskie w związku z zasiedzeniem służebności przesyłu. Sama bym to zrobiła, ale szczęśliwie dla mnie na moich działkach, w żadnej z 3 prowadzonych spraw do zasiedzenia nie doszło (choć w jednej teoretycznie jest jeszcze taka możliwość bo pp podtrzymuje zarzut zasiedzenia a postępowanie trwa…). Trochę nie rozumiem dlaczego nikt jeszcze z tą sprawą do Strasburga nie trafił – argumenty przecież są bardzo poważne, oburzenie i poczucie krzywdy też.
Życzę powodzenia, proszę informować o wynikach w swojej sprawie!
Witam ponownie.
Przed Sądem Najwyższym zakończyliśmy właśnie 2 sprawy na niekorzyść naszego klienta. Otóż nie udało nam się ustanowić odpłatnej służebności przesyłu (mimo częściowej wygranej w pierwszej instancji, druga instancja oddaliła w całości wniosek o ustanowienie służebności przesyłu), natomiast nasz przeciwnik procesowy dorobił się w drugiej sprawie stwierdzenia zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu. I nasze zasiedzenie orzeczone zostało (uwaga uwaga!) … na rok 1986. Także nasz klient w tym roku dowiedział się, że jego nieruchomość jest obciążona quasi ograniczonym prawem rzeczowym już od 30 lat (!!!). W tej chwili kończymy formułowanie skargi do Starsbugra (podstawa zarzutów art. 1 Protokołu Dodatkowego), do końca czerwca powinna być gotowa. Mamy nadzieję, że zostanie przyjęta do rozpoznania. Wszystkich czytelników prosimy o trzymanie kciuków 😉
Zapomniałam jeszcze dodać, że SN odmówił przyjęcia naszych skarg do rozpoznania z uwagi na brak istotnego zagadnienia prawnego (serio?).
Panie Piotrze, proszę o pomoc!
przed Sądem od 2 lat toczy się postępowanie o zapłatę za korzystanie przez przedsiębiorstwo energetyczne z mojego gruntu. 3 miesiące temu przedsiębiorstwo wniosło o zasiedzenie. Napisałam odpowiedź na wniosek, teraz chce udowodnić złą wiarę. Jednocześnie chcę przerwać bieg zasiedzenia. Rozumiem, że wystarczy że wystosuje wniosek o zawezwanie do próby ugodowej w zakresie ustanowienia służebności przesyłu? (koszt 40 zł?). Czy są jakieś konieczne elementy, które muszę zawrzeć? Czy nie muszę wcześniej wysłać do nich żadnego wezwania o ustanowienie służebności?
Pani Marto,
jeżeli termin zasiedzenia jeszcze biegnie w złej wierze, przerwać go może np. wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, przy czym musi one obejmować żądanie albo ustanowienia służebności przesyłu, albo usunięcia urządzeń.
Panie Piotrze,
Jak interpretować następującą sytuację:
W zawezwaniu do próby ugodowej (sporządzane bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika) nie określono w sposób precyzyjny roszczenia – zawiera lakoniczną formułkę o zawezwaniu do próby ugodowej oraz o bezpodstawnym korzystaniu z nieruchomości i dodatkowo przywołuje korespondencję z przedsiębiorstwem przesyłowym (z korespondencji wynika żądanie właściciela nieruchomości do usunięcia urządzeń). Na posiedzeniu , przy obecności obu stron postępowania, Sąd pyta wnioskodawcę czego tak naprawdę żąda, na co wnioskodawca w sposób konkretny mówi, że odszkodowania za taki i taki okres w kwocie takiej i takiej a dodatkowo usunięcia urządzeń, a jeśli nie, to ustanowienia służebności. Przedstawiciel przedsiębiorstwa przesyłowego mówi w tym momencie, że nie widzi możliwości zawarcia ugody – zapłaty ani usunięcia czegokolwiek. Powyższe zostaje przytoczone w protokole. Czy takie zawezwanie (pomimo braku precyzji w samym wniosku) można uznać za przerywające bieg terminu zasiedzenia? Wszak jest to bezpośrednia czynności przed Sądem. 🙂
Pani Moniko,
jeżeli w toku posiedzenia właściciel nieruchomości oświadczył, że chce usunąć urządzenie, a w przypadku woli podjęcia rozmów przez przedsiębiorcę ustanowić służebność przesyłu, wówczas – w mojej ocenie – nastąpiło przerwanie biegu zasiedzenia, szczególnie że przedstawiciel przeciwnika odniósł się do roszczenia negotoryjnego.
Ślicznie dziękuję za odpowiedź!
pozdrawiam
może odważnych będzie więcej…-
postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie
http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/CA$00202345$002f14/154505000001503_V_Ca_002345_2014_Uz_2015-07-01_001
Kam, bardzo Pani lub Panu dziękuję. Lektura tego postanowienia, to była wielka przyjemność.
Miło było się przekonać, że zdarzają się sędziowie zdolni do samodzielnego myślenia i orzekający na podstawie przepisów prawa, a nie wytworów SN. W dodatku postanowienie jest tak dobrze uzasadnione, że nawet jeśli się nie zgodzić z argumentacją SO dotyczącą niedopuszczalności istnienia przed 2008 służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, to rozstrzygnięcie powinno się utrzymać, bo oparto je na jeszcze innych, solidnych podstawach. Bardzo jestem ciekawa, czy pp próbowało wnieść skargę kasacyjną.
Wnieśli zażalenie:
http://www.sn.pl/sprawy/SitePages/e-Sprawa.aspx?ItemID=7384&ListName=esprawa2015&Search=V%20Ca%202345/14
Ciekawe jak się zachowa SN. Sprawdziłam statystyki z ub. roku. Załatwiono 5265 spraw, ale blisko połowę przez odmowę przyjęcia do rozpoznania. Trzymajmy kciuki. Ostatecznie nawet SN zdarza się stanąć na wysokości zadania w sprawach przesyłowych, o czym świadczy postanowienie V CSK 276/12.
Postanowienie SO zostało uchylone. SN nie wypowiadał się o kwestii zasiedzenia.
Bardzo interesujące, pozdrawiam Stanisław
Panie Piotrze,
Te dwa akty odwagi sądów powszechnych zmobilizowały mnie do ponownej lektury tej uchwały III CZP 87/13, która z kolei przypomniała mi o pewnych wątpliwościach.
Po pierwsze, czy można przypisać animus posiadania cudzej nieruchomości w zakresie treści służebności gruntowej przedsiębiorcy przesyłowemu, który twierdzi, że legitymuje się odpowiednią decyzją administracyjną, chociaż wcale jej nie posiada? Czy w takiej sytuacji nie kieruje nim raczej wola wykonywania decyzji administracyjnej?
PP prawie zawsze utrzymują, że działają na podstawie decyzji, ale pod różnymi pretekstami uporczywie odmawiają ich przedstawienia. Często dopiero w postępowaniu sądowym okazuje się, że decyzje, na które PP się powołuje albo w ogóle nie istnieją, albo nie dotyczą spornej nieruchomości, albo nie można ustalić, czy w ogóle dotyczą spornej linii, bo przedsiębiorstwo nie przedstawiło żadnych planów ani map. W wielu sprawach zarzut zasiedzenia służebności podnoszony jest w drugiej kolejności, w pierwszej na ogół jest mowa o decyzjach administracyjnych, zwłaszcza w korespondencji przedsądowej.
Po drugie zatem, parafrazując uchwałę SN: czy na podstawie zewnętrznych cech władztwa manifestowanego nad cudzą nieruchomością przez przedsiębiorcę korzystającego z urządzeń przesyłowych właściciel tej nieruchomości jest w stanie odróżnić, czy przedsiębiorcy w jego działaniach towarzyszy animus posiadania jego nieruchomości w zakresie treści służebności gruntowej (służebności przesyłu), czy też wkracza na tę nieruchomość nielegalnie, twierdząc jedynie bezpodstawnie, że wykonuje uprawnienie ustawowe?
Pani Agnieszko,
jeżeli chodzi o animus – to element bardzo często marginalizowany w orzecznictwie sądów powszechnych, które silny nacisk kładą na stronę faktyczną posiadania, pomijając kwestię zamiaru. W mojej ocenie jeżeli ktoś składa konsekwentnie oświadczenia, że korzystał z nieruchomości w sferze władztwa wynikającego z decyzji, to w przypadku ustalenia przez sąd, że decyzja nie została wydana dla danej nieruchomości, zarzut zasiedzenia powinien zostać automatycznie rozpatrzony negatywnie. W praktyce orzeczniczej jednak spotykam różne stanowiska w tym zakresie, może zatem to ja się mylę.
Jeżeli chodzi o rozróżnienie przez zewnętrznego obserwatora, czy ktoś wykonuje uprawnienia z decyzji, czy wkracza bezprawnie na nieruchomość, jest to oczywiście niemożliwe – Sądowi Najwyższemu chodziło raczej o wiedzę właściciela, że w stosunku do nieruchomości wydano decyzję, zatem korzystanie z ochrony prawnej w trybie cywilnym będzie bezskuteczne.
Dotyczy obliczenia wartości służebności przesyłu- ile wynosi wielkość współczynnika S zmniejszenia się wartości nieruchomości w wyniku lokalizacji urządzenia przesyłowego dla nieruchomości o przeznaczeniu na zabudowę produkcyjno -usługową aktualnie niezabudowaną budynkami „gołą”-symbol ewidencji gruntów Bp.Proszę o pomoc-pozdrawiam Stanisław
O ile Sądy Rejonowe jak i Okręgowe kierują się wytycznymi prawa jak i własnego sumienia w kwestii zasiedzenia urządzeń przesyłowych. Tak nurtuje mnie pytanie, jakimi wytycznymi kieruje się SN w orzekaniu wyroków w stosunku do biedniejszej strony sporu.
Kieruje się bardziej zasadą, żeby chronić co państwowe.
Wszakże przedsiębiorstwa energetyczne są spółkami-córkami spółek, w których większość udziałów ma Skarb Państwa.
Sąd Najwyższy to też państwo (mimo niezależności i niezawisłości) dlatego wydaje orzeczenia, które są korzystniejsze dla przedsiębiorców (państwa) i zawsze uzasadni to w taki sposób, który ma ujście w przepisach prawa, ale w konsekwencji biedniejsza strona jest mielona przez tę machinę.
Wystarczyłoby stwierdzić przez SN, że skoro przepisy o służebności przesyłu weszły w życie w 2008 roku, to od tego roku powinien rozpocząć bieg termin zasiedzenia. To jest sprawiedliwe.
Dziękuje panie Kamilu za tak precyzyjną i chyba jak najbardziej właściwą tezę w tej kwestii.
Pozostało by jeszcze doprecyzowanie tego wszystkiego pytaniem na które z pewnością każdy z nas, ofiar tej państwowej machiny, zna odpowiedz.
A więc co wspólnego ma instytucja Sądu Najwyższego z czymś tak oczekiwanym przez NARÓD i tak oczywistym ” w rzekomym państwie prawa”- jak ; SPRAWIEDLIWOŚĆ.
Szanowni Państwo – redaktorzy bloga, jak i czytelnicy.
od pewnego czasu zgłębiam treści zamieszczone na tym blogu. Powód oczywisty – przygotowuję się do batalii z przedsiębiorstwem energetycznym 🙂 Na działce moich rodziców w 1985 r. posadowiony został słup linii średniego napięcia. Stoi w samym środku działki. Rodzice, jako właściciele nieruchomości, skierowali już jedno pismo do ZE, w którym wnosili o usunięcie słupa lub jego przestawienie, tak by nie ograniczał niemalże w całkowitym stopniu korzystania z działki. Odpowiadając na pismo ZE wskazał, że linia, której częscią jest ten słup i odchodzące od niego kable powstała w 1983 r. i od momentu wybudowania jest nieprzerwanie eksploatowana przez obecny ZE i jego poprzedników. Jak wyjaśniono dalej , i tutaj pozwolę sobie zacytować „W oparciu o treść przepisu art. 292 k.c. w związku z art. 172 k.c. uznajemy, że nasza spółka spełnia przesłanki do sadowego stwierdzenia zasiedzenia służebności. W księdze wieczystej prowadzonej dla nieruchomości nie ma wpisu prawa służebności, bo ZE ani poprzednicy nie występowali na drogę sądową. W związku z powyższym, nie znajdujemy podstaw do spełnienia Państwa prośby o usunięcie linii lub zmianę jej lokalizacji”.
Dotychczas, czytaj informacje na blogu, byłam dość sceptycznie nastawiona co do ewentualnych szans rodziców na wygranie sprawy z ZE i ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem. Po przebrnięciu jednak przez przywołane w powyższym wpisie uzasadnienie postanowienia sądu z Piaseczna, zaczynam mieć nadzieję, że być może sprawa jest do wygrania i tak naprawdę ZE nie ma podstaw, by twierdzić, że zasiedział służebność przesyłu. Szkoda tylko, że orzeczenie wciąż nie jest prawomocne. W każdym razie skłaniam się do tego, by raz jeszcze spróbować skierować pismo do ZE z wnioskiem o uregulowanie kwestii służebności w drodze umowy, ewentualnie o przedstawienie dokumentów potwierdzających tytuł prawny do posadowienia słupa na nieruchomości należącej do moich rodziców. Tu oczywiście nieocenioną pomocą będą wzory pism dostępne na blogu.
Panie Piotrze, gratuluję fantastycznego bloga. Tak wiele już się dzięki lekturze wpisów na nim dowiedziałam.