Powództwo o zapłatę wynagrodzenia zasiedzenia nie przerywa – uzasadnienie uchwały III CZP 45/14

Rok 2014 obfitował w wiele ważnych orzeczeń dotyczących służebności przesyłu, w tym wydane zostały dwie uchwały siódemkowe. Niedawno opublikowano uzasadnienie drugiej z nich, wydanej w sprawie III CZP 45/14, zgodnie z którą:

„Wytoczenie przez właściciela nieruchomości przeciwko posiadaczowi służebności przesyłu, a przed dniem 3 sierpnia 2008 r. przeciwko posiadaczowi służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, powództwa o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści tej służebności, nie przerywa biegu jej zasiedzenia.”

Zagadnienie przedstawił do rozstrzygnięcia Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wskazując na kontrowersje, które ujawniły się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, dotyczące zasiedzenia służebności przesyłu oraz ochrony prawnej przysługującej właścicielowi nieruchomości obciążonej.

Prezes powołał dwa przeciwstawne poglądy prezentowane w orzeczeniach Sądu Najwyższego. Według pierwszego z nich wytoczenie powództwa o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne posiadanie służebności przerywa bieg zasiedzenia. Za takim stanowiskiem przemawiają „ogólne zasady prawa oraz zasady płynące z Konstytucji, odnoszące się do ochrony własności, a także potrzeby równoważenia interesów majątkowych i społecznych właścicieli nieruchomości oraz posiadaczy służebności”.

Według przeciwnego poglądu, wytoczenie takiego powództwa nie przerywa biegu terminu zasiedzenia służebności. Stanowisko to uzasadnione jest brzmieniem przepisu art. 123 § 1 pkt 1 k.c., który wymaga, aby celem czynności podjętej przed sądem było bezpośrednio dochodzenie lub ustalenie albo zaspokojenie lub zabezpieczenie roszczenia.

Wskazana „bezpośredniość” będzie spełniona tylko dla czynności, której skutkiem może być zmiana treści stosunków zachodzących między właścicielem nieruchomości a posiadaczem służebności w sposób uniemożliwiający posiadaczowi zasiedzenie służebności o treści zgodnej ze stanem posiadania. Spór o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie takich cech nie posiada, nie jest sporem o własność i nie musi wiązać się z zamiarem innego niż dotychczasowe ułożenia stosunków pomiędzy właścicielem nieruchomości a posiadaczem służebności.

Sąd Najwyższy, rozstrzygając przedstawione zagadnienie w składzie powiększonym, stwierdził przede wszystkim, iż w jego ocenie należy przeprowadzić wywód prawny jednolity, bez różnicowania na sytuację prawną przed 3 sierpnia 2008 r. i po tej dacie.

Stanowisko opowiadające się za skutkiem w postaci przerwania biegu zasiedzenia przez wytoczenie omawianego powództwa Sąd Najwyższy określił jako oparte głównie na zasadzie słuszności. Za zasadnością takiego stanowiska może przemawiać także orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego odnośnie do powinności rozstrzygania wątpliwości natury prawnej wyłącznie na rzecz ochrony własności.

Z drugiej strony Sąd Najwyższy podkreślił, iż Trybunał Konstytucyjny wydawał także odmienne orzeczenia, w których wskazywał na istotne znaczenie instytucji zasiedzenia pozwalającej porządkować sytuację prawną, usuwając niezgodność między stanem faktycznym a prawnym.

Sąd Najwyższy wskazał dalej, iż Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował przecież zgodności z Konstytucją zasiedzenia służebności (co jednak nie jest w pełni trafne, mając na uwadze treść uzasadnienia postanowienia wydanego 17 lipca 2014 r. w sprawie P 28/13, gdzie podkreślono brak jednolitości wykładni, a nie jej pełną zgodność z prawem).

Sąd Najwyższy wskazał dalej, iż „każda osoba powinna strzec swoich interesów i tylko ona może ponosić skutki zaniedbań. Ochrona przed negatywnymi skutkami bierności nie może zatem uzasadniać rozszerzającej wykładni przepisów dotyczących przerwania biegu zasiedzenia”.

Gdybym był sędzią Sądu Najwyższego, tu by mi ręka zadrżała, szczególnie wobec treści postanowienia w sprawie V CSK 239/09. W orzeczeniach dotyczących zasiedzenia służebności Sąd Najwyższy często wskazuje na zaniedbania innych – tylko powstaje pytanie, skoro to wszystko było oczywiste, po co uchwała w składzie powiększonym.

Wiele osób działało w zaufaniu do stanowiska wyrażonego we wskazanym wyżej postanowieniu, które zostało podtrzymane w kilku późniejszych orzeczeniach odnośnie do stanu sprzed 3 sierpnia 2008 r. Co dopiero powiedzieć o stanie prawnym sprzed uchwały III CZP 79/02. Jak można zarzucać tu bierność, kiedy wówczas w powszechnym obrocie prawnym nie funkcjonowała służebność gruntowa na potrzeby urządzeń przesyłowych. Nie mówimy o gabinetach profesorów prawa, tylko o obrocie prawnym, o świadomości przeciętnego człowieka, który służebności odnosił do stosunków sąsiedzkich i nie wiedział nawet z reguły, jakiego konkretnie przedsiębiorstwa urządzenia są utrzymywane na jego nieruchomości.

20140710_174440_1

Wracając do treści uzasadnienia, zwracam Ci uwagę na poniższy fragment:

„Podstawowym zarzutem przeciwko twierdzeniu o przerwaniu biegu zasiedzenia wskutek wytoczenia powództwa o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości z przytoczonej przyczyny jest odwołanie się do przepisów o roszczeniach uzupełniających skargi petytoryjne, które umożliwiają ich dochodzenie mimo zasiedzenia służebności, jeśli powództwo o nie zostało wniesione przed upływem terminu zasiedzenia.”

Powództwo o zapłatę zatem nie przerywa biegu zasiedzenia, ale jego upływ w toku procesu nie spowoduje konieczności oddalenia żądania pozwu. To ważne, gdyż porządkująca funkcja zasiedzenia odnoszona jest do wszystkich roszczeń, zarówno o ustanowienie służebności, jak i wstecznych o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne posiadanie służebności (np. uchwała III CZP 7/11).

Sąd Najwyższy zważył, iż dla przerwania biegu zasiedzenia trzeba podjąć czynność zmierzającą do wyzucia posiadacza z władania rzeczą w zakresie prowadzącym do zasiedzenia, co mogło zapewnić powództwo negatoryjne, windykacyjne albo wniosek o ustanowienie służebności przesyłu po 3 sierpnia 2008 r.

Czynnością przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia prawa będzie zatem każde zachowanie właściciela nieruchomości przed właściwym organem, zmierzające bezpośrednio do ustanowienia służebności przesyłu albo do zaniechania wykonywania tej służebności przez przedsiębiorcę.

Odnosząc się do stanu sprzed 3 sierpnia 2008 r. Sąd Najwyższy wskazał, iż wówczas właściciel nieruchomości „mógł w różnych sytuacjach dochodzić swoich praw na etapie tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego, procesu przygotowywania inwestycji przesyłu energii, ciepła, gazu itp., roszczeń prawno-rzeczowych wynikających z immisji bezpośrednich i pośrednich nieruchomości, a w wypadku mniejszych inwestycji o lokalnym charakterze – realnego skierowania roszczeń petytoryjnych (windykacyjnego i negatoryjnego) oraz roszczeń uzupełniających, jak też domagania się pozbawienia posiadania oraz zmiany jego charakteru. Mógł także wytoczyć powództwo o ustalenie nieistnienia służebności (art. 189 k.p.c.), które przerywało bieg terminu zasiedzenia, jako wyraźnie wymienione obok dochodzenia roszczenia w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. (w powiązaniu z art. 292 i 175 k.c.)”.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

Komentarz do tego wpisu post

  1. Piotr pisze:

    Chyba najbardziej mi się podoba jak Sąd Najwyższy robi „prezent” sądom powszechnym i rzuca w twarz ludziom, że powinni wytaczać nonsensowne protesty (bo to pozwem nie nazwę) które na pierwszej rozprawie zostaną oddalone. Brawo SN, najpierw stworzyliście całą linię orzeczniczą, że roszczeniami negatoryjnymi czy windykacyjnymi to się nie da, w międzyczasie parę orzeczeń że nie ma czegoś takiego jak służebność przesyłu, której ustanowienia się można domagać, potem wypracowaliście służebność gruntową której nie można w zasadzie się przeciwstawić bo 5 k.c., a jak teraz weszła sł. przesyłu kodeksowo to żeby zapobiec jej zasiedzeniu mówicie, że trzeba było się postarać i coś zrobić wcześniej….. nosz kurna…..

    to w takim razie uważam, że należy orzekać zasiedzenie, ale służebności odpłatnej na podstawie 5 k.c.

  2. Kamil pisze:

    Pamiętaj Przyjacielu, że przedsiębiorstwa przesyłowe znajdują się w przeważającej większości w rękach państwa (mam na myśli przedsiębiorstwa energetyczne), a skoro w praktyce można zasiedzieć tylko trwałe i widoczne urządzenia (linie energetyczne naziemne) to linia orzecznicza nigdy nie będzie taka aby uszczuplić majątek państwa. To co, że niezawisłość, że niezależność sądów; zarówno przedsiębiorstwa jak i sądy to państwo, a więc – „rączka rączkę myje”

    • Jerzy pisze:

      O jednej rzeczy sady jak i dyskutujacy zapominaja; nowe spolki przejmujac urzadzenia przesylowe po poprzedniku,powolujac sie na czas uzytkowania poprzednika, zaslaniaja sie zasiedzeniem sluzebnosci przesylu w kwestiach o zaplate. – Nikt nie zwrocil uwagi na jeden szczegol,ze poprzednik
      np.Zaklad Energetyczny,przesylajac energie po cudzej nieruchomosci nie pobieral oplat za dostarczenie energii. Nowe spolki przesylajace energie,wprowadzily oplaty za przesyl energii,tym
      samym wykorzystuja wlasciciela nieruchomosci(placacego od calosci nieruchomosci podatek)
      do wzbogacania sie kosztem tegoz wlasciciela.- Czy to jest sprawiedliwe i logiczne,ze w ten sposob
      wlasciciel nieruchomosci zostal pozbawiony dochodzenia rekompensaty z tytulu ograniczonego wladania swoja nieruchomoscia? – Co na to autorzy takich przepisow prawnych?

      • Klaudia Heberlein pisze:

        Bardzo trafna uwaga. Byłam kiedyś świadkiem przesłuchania starszego pana, właściciela nieruchomości obciążonej, który bardzo elegancko odpowiedział na pytanie sądu dlaczego przez lata nie reagował na obecność linii. Wskazał, że kiedyś płacił jedynie za zużytą energię, więc uważał, że inwestycja służy wyłącznie dobru publicznemu i akceptacja linii na gruncie była jego świadomą decyzją. Stwierdził jednak, że skoro obecnie operatorzy działają w celach komercyjnych, nie widzi już moralnego obowiązku bezpłatnego udostępniania gruntu. Ciekawie wypowiedział się też co do samego powództwa o usunięcie linii – wskazał, że nawet po komercjalizacji przedsiębiorstw nie chciał tego robić, zestawiając swój relatywnie słabszy interes majątkowy z interesem innych obywateli (w sprawie chodziło o sieć istotną dla jego okolic). Zadziałał dopiero wtedy gdy w Kc pojawiła się służebność przesyłu, która mogła zabezpieczyć jego interes bez narażania żadnego wyższego dobra.
        Ładnie z jego strony, prawda? 🙂

        • Jerzy pisze:

          Ladnie,ale jest ale,ze takie postawy zostaly wykorzystane przez”cwaniaczkow’ do latwego pomnozenia swoich zasobow materialnych.

  3. Piotr2 pisze:

    Witam, chciałbym zapytać o pewną kwestię, mianowicie:

    Czy złożenie do Sądu zawezwanie do próby ugodowej w przedmiocie ustanowienia na rzecz przeciwnika służebności przesyłu bez określenia żądanego wynagrodzenia za służebność – zawarcie informacji, że zostanie ona określona na posiedzeniu, przerywa termin zasiedzenia służebności?

    Dziękuję

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Piotrze,
      w mojej ocenie przerywa, spełnia bowiem cechy, o których pisze SN w uchwale III CZP 45/14. Na pytanie, czy wniosek o ustanowienie służebności bez określenia wynagrodzenia przerywa zapewne odpowiedziałby Pan, że tak – nie ma tu różnic wobec wniosku o zawezwanie.

    • Katarzyna pisze:

      Ja bym nazwała to raczej dezinformacja, zapewne wynikającą z braku wiedzy (a nie złych chęci dziennikarza). Jak by jednak tego nie nazwał, sugerowanie ludziom, ze mają oddzielnie starać się o wynagrodzenie i oddzielnie o odszkodowanie jest karygodne. Wiem co mówię, bo znam kogoś kto posłuchał takiej rady i skończyło się to tak jak musiało – dostał groszowe wynagrodzenie bez czynnika odszkodowawczego ( bo przecież sam z niego zrezygnował myśląc, ze tak trzeba) a następnie sąd oddalił jego pozew o wypłatę odszkodowania (o co nawet trudno mieć do sądu pretensje, bo inaczej postąpić nie mógł).

      • Piotr Zamroch pisze:

        Pani Kasiu,
        to przede wszystkim miała być reklama osoby, która potrafi w ten sposób roszczeń dochodzić. Stosowne logo jest dobrze widoczne, poza tym, jak pamiętam, w kolorze złotym, zatem jest obiecująco 🙂

  4. adam pisze:

    A ja sadzę że nie ma o nas głośno w TV!!!! Sprawa była by nagłośniona i coś by w tym kierunku robili a my nic nie robimy ,ciągle cichutko i pojedynczo walczymy z tymi wiatrakami he

    • Jerzy pisze:

      Rozumiem,ze chodzi o tzw.skrzykniecie sie i pokazanie problemu publicznie. – Mysle,ze pokazujac w mediach nie wystarczy…trzeba pojsc dalej,to dalej,to naglasnianie problemu wsrod parlamentarzystow – moze przyniesc pozytywny skutek.
      Prowadzilem korespondencje z PGE w sprawie ustanowienia odplatnej sluzebnosci przesylu,ale jak dotad skutek zaden.- PGE w odpowiedzi powoluje sie na nieistniejace juz orzeczenia SN z roku 2008,ktore to, tenze SN w roku 2014 uznal za bledne w sprawie zasiedzenia sluzebnosci przesylu.
      Wskazalem na to w swoim kolejnym pismie do PGE,jednak PGE w swojej odpowiedzi w dalszym ciagu podtrzymuje stanowisko w oparciu o nieaktualne orzeczenie.- Cos w rodzaju”bo tak i juz”.
      Swiadczy to o arogancji i poczuciu przewagi z racji bycia spolka z Skarbem Panstwa.
      – Aby przeciwstawic sie temu,musimy dzialac zespolowo. – Co o tym,zainteresowani,sadzicie?

  5. Ilona pisze:

    U mnie zwrot- ponownie Sąd Okręgowy.Sąd Najwyższy zwrócił się o ponowne rozpatrzenie.

  6. Józef pisze:

    Każdą sprawę można wygrać jeśli ktoś broni się zasiedzeniem . Przecież zasiedzenie może dotyczyć tylko gruntu na którym stoi słup . Jest to niewielka część gruntu . Natomiast strefa nigdy nie może byc przedmiotem zasiedzenia bo jest to rzecz niematerialna i nie podlega zasiedzeniu . Ona może byc nawet zmienna . Napewno trzeba to przed sadem to udowodnic co ostatnio zrobiłem .

  7. ilona pisze:

    Gdzie PAN się obronil przed zasiedzeniem? U mnie ponownie sąd w Katowicach,gdzie wygralam zanim energetyka zlozyla skargę kasacyjną do sądu najwyższego od tego wyroku.

  8. Ewa pisze:

    Witam

    Gdzieś już padło to pytanie, ale ja proszę o dokładne wytłumaczenie: Czy złożenie do Sądu zawezwanie do próby ugodowej w przedmiocie ustanowienia na rzecz przeciwnika służebności przesyłu przerywa zasiedzenie i bieg zasiedzenia liczymy na nowo czy jest tylko wstrzymany i np. po bezowocnej próbie ugodowej (próba ugodowa wyznaczona po 3 miesiącach od złożenia wniosku), gdzie do niczego nie doszło liczymy dalej?

    • Witold pisze:

      Witam

      Zgodnie z uzasadnieniem uchwały sądu najwyższego o sygn. akt: III CZP 45/14 (uchwała 7 sędziów, czyli wiążąca wszystkie sądy powszechne), bieg terminu zasiedzenia przerywa, tylko i wyłącznie złożenie do sądu powszechnego wniosek o ustanowienie służebności przesyłu.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *