Roszczenia wynikające z wybudowania urządzeń przesyłowych na nieruchomości i późniejszej ich eksploatacji mogą być dochodzone na drodze sądowej albo administracyjnej – w zależności o tego, w jakim trybie przedsiębiorca uzyskał tytuł prawny do nieruchomości. Dziś opiszę Ci pokrótce tryb dochodzenia roszczeń przed sądami powszechnymi i Sądem Najwyższym. W pierwszej kolejności zwracam uwagę na odmienności między procesem i trybem nieprocesowym, który kiedyś nazywany był niespornym. Ten drugi cechuje się znacznie większym zaangażowaniem sądu w prowadzenie sprawy, z kolei przebieg procesu jest wypadkową aktywności obu stron – sąd co do zasady ma
Dziś nieco nietypowo, ale ważne sprawy wymagają czasem działań niestandardowych. Szukam właściciela nieruchomości, którego: – powództwo o zapłatę wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości na potrzeby urządzeń przesyłowych albo – wniosek o ustanowienie służebności przesyłu zostały prawomocnie oddalone przez sąd II instancji w okresie nie dłuższym niż 2,5 miesiąca, z uwagi na zarzut zasiedzenia służebności. W szczególności chodzi o osoby, które nabyły nieruchomości już obciążone urządzeniami, a upływ terminu zasiedzenia przypadł przed datą nabycia. Pomoc prawna w tej sprawie będzie miała charakter bezpłatny.
Rynek szkoleń w zakresie roszczeń związanych z korzystaniem z nieruchomości na potrzeby urządzeń przesyłowych ukierunkowany jest przede wszystkim na przedsiębiorców przesyłowych. Brakuje spotkań, na których właściciele nieruchomości mogliby poszerzyć swoją wiedzę – jak wynika z komentarzy w blogu – całkiem niemałą. Z uwagi na to, przygotowałem szkolenie pod kątem dochodzenia roszczeń, analizy orzecznictwa SN w kontekście konstytucyjnej zasady ochrony własności oraz obrony przed zarzutem zasiedzenia służebności. Osoby zainteresowane serdecznie zapraszam, będzie to dobra okazja do wymiany poglądów w rzeczywistości niewirtualnej. Uzupełnieniem będzie szkolenie w zakresie przewidywanych skutków prawnych wejścia w
Konkurs na blog roku 2012 jeszcze trwa, niestety już bez mojego udziału. Karierę zakończyłem na początku trzeciej dziesiątki, jednak wśród 230 blogów, zatem wynik naprawdę niezły. Dziękuję wszystkim, którzy wsparli mnie swoimi głosami, bo efekt, na którym mi najbardziej zależało został osiągnięty. W blogowych dyskusjach pojawili się nowi czytelnicy, a nie ma dla prowadzącego bloga większej wartości niż rosnąca grupa osób, która mam ochotę czytać i komentować jego wypowiedzi. Dziękuję raz jeszcze.
O tym, jak Sąd Najwyższy rozumie „widoczność urządzeń” – przesłankę niezbędną dla zasiedzenia służebności pisałem już wielokrotnie. Czasem jednak lepiej pokazać niż opowiadać.