Korytarze w impasie

Projekt ustawy o korytarzach przesyłowych nadal nie został przekazany do Sejmu i obecnie trudno zakładać nagłe przyspieszenie prac.

Obecnie trwa spór na szczeblu ministerialnym przede wszystkim odnośnie parametrycznego sposobu ustalania odszkodowania oraz planowania przebiegu korytarzy.

Projekt, pomimo szumu medialnego, jak widać nie uzyskał priorytetowego charakteru, podobnie zresztą jak nowelizacje Kodeksu cywilnego w zakresie urządzeń przesyłowych, które również ciągną się niemiłosiernie.

Więcej na temat przyczyn wstrzymania prac oraz szans na wdrożenie procedury ustawodawczej możesz przeczytać tutaj.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły

3 Komentarze do tego wpisu post

  1. Jolanta pisze:

    Szanowny Panie. Co mam zrobić w sytuacji, gdy na swojej nieruchomości mam gazociąg DN50 posadowiony 1993 r., zatem zasiedzenia nie ma, jednakże gazownia odpisuje, że to nie oni byli inwestorem, ale miasto i nie mają zamiaru wypłacić mi żadnych pieniędzy z tego tytułu, ponieważ nie mieli żadnego wpływu na jego umiejscowienie? Miasto później przekazało gazowni ten gazociąg.

  2. Jolanta pisze:

    Szanowny Panie Piotrze, pozwolę sobie zadać jeszcze jedno pytanie – czy sam fakt, że Naczelnik Gminy wydał decyzję administracyjną w 1981 r. na podstawie której wprowadzone zostało ograniczenie prawa własności ze skutkiem, jakim jest obowiązek udostępnienia nieruchomości w celu przeprowadzeni czynności związanych z konserwacją urządzeń przesyłowych (słupy) jest tożsame ze służebnością przesyłu? Nie mogę już nic dochodzić? Rozumiem, że przyjąć należy dobrą wiarę przedsiębiorcy – 20 lat? Właśnie otrzymałam odpowiedź z energetyki i jestem załamana – żadnych pieniędzy nie wypłacili i wychodzi na to, że nie wypłacą…
    Odnośnie gazociągu na pewno skieruję sprawę na drogę sądową. Dziękuję uprzejmie za pomoc.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Jolanto,
      decyzja administracyjna mocą której ograniczono własność to trudny temat i jej skutki są niejednolicie postrzegane. SN w wielu orzeczeniach pisze o służebności publicznej, a jednocześnie o posiadaniu służebności gruntowej w sposób prowadzący do zasiedzenia w dobrej wierze, zatem w krótszym czasie. W mojej ocenie takiego posiadania być nie może, bo dziś przecież nikt nie ma wątpliwości, że przedsiębiorca, który legitymuje się decyzją z art. 124 UGN jednocześnie „zasiaduje” służebność w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. Długo by o tym pisać – dla Pani wniosek jest następujący – jeżeli przyjmiemy wersję z posiadaniem, to służebność została nabyta przez zasiedzenie, zatem nieodpłatnie. Jeżeli przyjmiemy drugi wariant ni- bez posiadania prowadzącego do zasiedzenia, wówczas w grę wchodzi odszkodowanie wypłacane w trybie administracyjnym. Z uwagi na uchylenie ustawy z 1958 r., w tym art. 36, który regulował kwestie odszkodowawcze, dziś można dochodzić odszkodowania jedynie na gruncie przepisów UGN. Większość sądów administracyjnych nie uwzględnia takich roszczeń, kilka orzeczeń pozytywnych wydał WSA w Gliwicach. Powyższe nie ma zastosowania, jeżeli w przeszłości odszkodowanie z art. 36 wypłacono.
      Podsumowując, jeżeli w stosunku do Pani nieruchomości wydano decyzję z art. 35 ustawy z 12 marca 1958 r. i jest ona niewadliwa, to sytuacja nie przedstawia się różowo.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *