Monthly Archives

październik 2012

Tydzień temu przedstawiłem pierwszą część odpowiedzi na pytanie, czy wyrok w sprawie IV CSK 291/09 rzeczywiście jest nadzieją dla właścicieli nieruchomości, czy też jego sens jest jednak korzystny dla przedsiębiorców przesyłowych. Wówczas brakowało mi trzeciego orzeczenia w tej sprawie wydanego przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Dziś otrzymałem jego odpis i załączyłem go do Bazy wiedzy (I ACa 236/11). Na ostatnich dwóch stronach znajdziesz odpowiedź na wątpliwości. Jest ona niekorzystna dla właścicieli nieruchomości – sens orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie IV CSK 291/09, który przełożył się później na rozstrzygnięcia w postępowaniach

Projekt przewiduje szereg zmian w zakresie regulowania prawa przedsiębiorców przesyłowych do nieruchomości innych osób. W tym zakresie na pierwszym planie jest odszkodowanie wypłacane właścicielowi nieruchomości albo użytkownikowi wieczystemu z tytułu ograniczenia przysługującego mu prawa. Przyjęty model parametryczny, co do zasady jest ciekawą propozycją, a jego główną zaletą jest przewidywalność kwoty odszkodowania i przejrzystość zasad jego ustalania. Krytyka odnosi się do czynników branych pod uwagę przy obliczaniu należnej właścicielowi kwoty. Środowiska rzeczoznawców majątkowych zarzucają temu rozwiązaniu przede wszystkim zbyt abstrakcyjny charakter i ignorowanie danych o charakterze rynkowym. Trudno tu jednak nie

Wyrok w sprawie IV CSK 291/09 to jedna z podstaw w dochodzeniu roszczeń dotyczących korzystania z nieruchomości na potrzeby urządzeń przesyłowych. Słyszeli o nim zapewne wszyscy właściciele nieruchomości, jest też powszechnie wykorzystywany jako narzędzie w walce z nieubłaganym zarzutem zasiedzenia służebności. O co cały ten szum? Wyrok jest jednym z nielicznych orzeczeń, którego teza – odczytywana dosłownie – jest korzystna dla właścicieli nieruchomości, bo zakazuje przedsiębiorcom doliczania okresu posiadania służebności przed 1 lutym 1989 r. Napisałem o dosłownym odczytaniu, bo w tym zakresie wywiązała się ciekawa dyskusja w komentarzach. Moim

W poprzednim wpisie wyjaśniałem pokrótce, dlaczego powstaje ustawa o korytarzach przesyłowych. W kolejnych postaram się przybliżyć Ci jej podstawowe cele i sposób ich realizacji. Zgodnie z tytułem, zacznę od integracji postępowań. Trudno nie zgodzić się z projektodawcami, iż obecnie obowiązujące przepisy cechuje rozproszenie postępowań oraz ośrodków decyzyjnych, z których każdy realizuje cele przypisane do jego kompetencji. Projekt zakłada rozstrzyganie kilku kwestii w jednym postępowaniu, prowadzonym przez: starostę – dla korytarzy o znaczeniu lokalnym, zatem przebiegających na terenie jednego powiatu, wojewodę – dla korytarzy o znaczeniu ponadlokalnym, realizowanych na obszarach zamkniętych

Prace nad ustawą o korytarzach przesyłowych mocno zwolniły, o ile w ogóle nie zostały zawieszone. To naprawdę zła wiadomość dla przedsiębiorców przesyłowych, przede wszystkim tych, którzy realizują inwestycje ponadlokalne. A właściciele nieruchomości? Wręcz przeciwnie. Czystym nadużyciem jest twierdzenie, że ustawa miała zapewnić właścicielom prawie 19 miliardów odszkodowań. To wyłącznie przedsiębiorcy mogą wystąpić z wnioskiem o ustanowienie korytarza (dla nowych urządzeń) albo jego określenie (dla istniejących). Ponownie, to przedsiębiorcy będą określali, na których nieruchomościach chcą uzyskać skutek w postaci ustanowienia służebności przesyłu. Oczywistą korzyścią dla właścicieli jest również niepozbawienie ich roszczeń

1 2 Strona 1 z 2