Usunięcie urządzeń wybudowanych legalnie

Ostatnio sporo zastanawiałem się nad roszczeniem negatoryjnym (o usunięcie urządzeń) i znaczeniem dla tego roszczenia wniosku o ustanowienie służebności przesyłu.

Poruszyłem ten temat w niedawnym wpisie opowiadając się przeciwko zawieszaniu procesu negatoryjnego z uwagi na postępowanie o ustanowienie służebności, gdyż wola właściciela usunięcia nielegalnie posadowionych urządzeń powinna korzystać z pierwszeństwa.

I tu obstaję przy swoim – jeżeli urządzenia znalazły się na nieruchomości wbrew woli osoby, która była właścicielem w chwili budowy, a przedsiębiorca nie uzyskał decyzji wywłaszczeniowej, wówczas najpierw należy rozpoznać żądanie właściciela o usunięcie urządzeń. Rozpoznać nie znaczy uwzględnić, bo może zostać ono oddalone z uwagi na zasady współżycia społecznego (bardzo wysokie koszty przebudowy w stosunku do korzyści właściciela, zagrożenie bezpieczeństwa dostaw dla dużej liczby odbiorców).

Konsekwentnie broniłem poglądu, że urządzenia wybudowane legalnie są bezpieczne i wobec nich roszczenie negatoryjne należy bez wahania oddalić.

To jednak tylko częściowo słuszny pogląd.

Jeżeli przedsiębiorca wybudował urządzenia za zgodą właściciela, a nie zadbał jednocześnie o zawarcie umowy regulującej zasady korzystania z nieruchomości na potrzeby ich eksploatacji i konserwacji, albo gdy taka umowa została rozwiązana, wówczas właściciel może sprzeciwić się dalszemu korzystaniu z jego nieruchomości i żądać usunięcia urządzeń. W tym wypadku zatem nawet legalnie wybudowane urządzenia nie są bezpieczne.

Wówczas ratunkiem dla przedsiębiorcy, który zajął nieruchomość zgodnie z prawem będzie wniosek o ustanowienie służebności przesyłu i to temu wnioskowi trzeba przyznać pierwszeństwo przed żądaniem negatoryjnym. Nie można zapominać, że budowa urządzeń przesyłowych zakłada zajęcie nieruchomości na dłuższy, nieokreślony czas, czego właściciel był świadomy wyrażając zgodę na obciążenie jego własności.

W tym przedmiocie polecam lekturę wyroku wydanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w postępowaniu I ACa 1367/11.

W tej sprawie z żądaniem usunięcia urządzeń wystąpił nowy właściciel nieruchomości, który kupił ją już obciążoną urządzeniami. Sąd Apelacyjny ustalił, iż urządzenia wybudowano w roku 1987 za zgodą ówczesnego właściciela, a obecny właściciel sprzeciwia się korzystaniu z jego własności i chce prowadzić kolidujące z liniami inwestycje budowlane. Sąd Apelacyjny nakazał usunięcie legalnie wybudowanej linii wskazując na brak tytułu do korzystania z nieruchomości i podkreślił, iż przedsiębiorca mógł przeciwdziałać takiemu usunięciu poprzez złożenie wniosku o ustanowienie służebności przesyłu.

Chciałbym zwrócić Ci jeszcze uwagę na rozważania Sądu Apelacyjnego odnośnie zasad współżycia społecznego. Przedsiębiorca nie może poprzestać na wskazaniu, iż żądanie usunięcia urządzeń narusza takie zasady – musi wskazać  na konkretne zasady i udowodnić, że uwzględnienie żądania właściciela – przecież opartego na obowiązujących przepisach prawa – godzi w szeroko rozumianą słuszność.

Piotr Zamroch

Specjalizuję się w prawnych aspektach budowy, konserwacji i remontów urządzeń przesyłowych każdego rodzaju, na etapach ich prawnej lokalizacji, pozyskiwania praw do nieruchomości w trybie dobrowolnym i przymusowym oraz określania wartości wynagrodzeń i odszkodowań związanych z ograniczeniem prawa własności.

Podobne artykuły
Konferencja Puls Biznesu

172 Komentarze do tego wpisu post

  1. Alina pisze:

    Witam,
    mam następujący problem, na mojej działce przbiegają dwie rury równolegle do siebie , które zostały wybudowane wprawdzie już w latach 60-tych, ale nielegalnie. Tego dowiedział się już sąsiad. Gazownia przegrała również proces o zasiedzenie z sąsiadem. Aby ominąć już kroki i rozprawy, które toczył sąsiad, proszę mi doradzić od czego zacząć? Od pisma do gazowni, czy też od razu z wnioskiem do sądu, czy do nadzoru budowlanego za samowole budowlaną. Chciałabym raczej przesunięcia gazociągów do granicy działki, ponieważ prawdopodobnie odszkodowanie nie będzie adekwatne do utraty wartości gruntu.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Alino,
      jeżeli gazociąg jest położony nielegalnie i zostało to ustalone w postępowaniu sądowym, może Pani zgłosić roszczenie negatoryjne – żądanie przebudowy w inne miejsce na nieruchomości. Czy sąd je uwzględni trudno powiedzieć, bo w tym zakresie muszą być porównane koszty przebudowy i trudności z tym związane (w tym zagrożenie przerwami dostaw gazu do odbiorców) do korzyści jakie Pani może osiągnąć. Wszystko zatem zależy od tego, jak istotny jest to gazociąg, jaką ma średnice itp. To nie są proste sprawy, a w grę wchodzą również potrzeby odbiorców – trudno jak napisałem coś tu przewidywać, jakkolwiek nie chcę przez to powiedzieć, że się Pani nie może udać, bo takie roszczenia są w części uwzględniane przez sądy.
      Niezależnie od tego może Pani żądać wynagrodzenia za okres 10 lat wstecz oraz ustanowienia odpłatnej służebności. W tym zakresie należy gazownię wezwać do zapłaty i do podjęcia negocjacji w przedmiocie warunków umowy o ustanowienie służebności. W tym zakresie warto powołać się na sprawę sąsiada.
      Zastrzegam tu jednak, że wniosek o zasiedzenie służebności mógł być oddalony np. z uwagi na błędy dowodowe, które w Pani sprawie już nie zostaną popełnione, zatem nie można zakładać, że skoro u sąsiada się nie udało zasiedzieć, to tak samo na 100% będzie u Pani- jest to prawdopodobne, ale nie pewne.

  2. GRAZYNA pisze:

    Szanowny Panie Piotrze!
    Szanowni blogowicze
    Jakich argumentów można jeszcze użyć dla uzasadnienia strefy ochronnej dla podziemnego rurociągu! Proszę sobie wyobrazić, że biegły zajmując się sprawa ponownie po moich zarzutach , też nie odniósł się do strefy ochronnej, a raczej przemilczał sprawę. Wskazał tylko, że zwrócił się do właściciela urządzenia o info. A ten wskazał, że brak jest podstaw prawnych które wskazywałyby na zachowanie strefy ochronnej od tego typu rurociągu. To jest rurociąg grawitacyjny o śr. 300 mm wykorzystywany obecnie jako kanalizacja burzowa.
    Czy w takim przypadku ma znaczenie to, że jest to de facto kanalizacja burzowa, a nie sanitarna? Moim zdaniem nie! Jest to masywna podziemna budowla z epoki wczesno gierkowej i ten sam właściciel uzgodnił w przeszłości z wielkim problemem budowę mojego domu w odległości 1 metra od tego rurociągu! Szokująca jest czasem rola biegłych w postępowaniu sadowym!

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Grażyno,
      jakiś pas być musi – na to wskazuje zwykły zdrowy rozsądek – jak bowiem dostać się do urządzenia celem jego konserwacji, remontu itp. bez odkopania. Do tego trzeba ciężkiego sprzętu, odłożenia urobku, pracownicy muszą pracować z zachowaniem zasad BHP, zatem m.in. w warunkach uniemożliwiających zasypanie ich ziemią ze ściany wykopu, czy też urobkiem.
      Norm rzeczywiście nie ma w zakresie stref, ale są inne normy, w tym w szczególności BHP, są plany zagospodarowania przestrzennego (można wziąć plany z pobliskich miejscowości) gdzie są naniesione strefy zgodnie z oświadczeniami przedsiębiorców przesyłowych, są uzgodnienia pochodzące od gestorów sieci w ramach procesu budowlanego.

      • GRAZYNA pisze:

        dziekuję pięknie Panie Piotrze – Pan jest mądry i to wie, ja to wiem dzięki Panu – inni są na te rozsądne argumenty niestety głusi. Nie wiem wprawdzie jak postąpi sąd w związku z moimi zarzutami, ale takie podejście do sprawy biegłego jest dla mnie szokiem. Inna sprawa, że biegli nie chcą się narazić potentatowi, bo żyją z jego zleceń też, albo głównie. Zawnioskować o kolejnego biegłego z zakresu budownictwa sieci sanitarnych..? wydać kolejne 2000 zł. nie wiadomo czy nie na marne? Ot są dylematy!! Dlaczego mądrość jest reglamentowana? Dlaczego tak niewielu prawników i specjalistów zna się na rzeczy. Nota bene mój prawnik zaprzestał udzielać mi pomocy, bo dzięki Pańskiemu więcej wiedziałam w niektórych kwestiach niż on. jeszcze raz dziękuję!

  3. Maja pisze:

    Witam! Podjęłam walkę z wodociągami usytuowanymi na mojej działce w 1992 r. Odpisali mi że wodociąg Q32 nie wchodzi w skład majątkowy spółki i nigdy nie był jej przekazany. A włąsnością ich jest tylko sieć rozdzielcza od O150-Q50. Proszę mi powiedzieć jak to możliwe skoro sąsiedzi są do tego wodociągu Q32 przyłączeni? Mnie nie powinno interesować jaki oni mają tytuł prawny do rur, czy inwestor im go przekazał czy go dzierżą. Mnie interesuje to prze przesyłąją i za to domagam się ustanowienia odpłatnej służebności. Dobrze myślę? Dziękuję

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Maju,
      nie do końca – ustanowić służebność może tylko właściciel urządzeń, a przedsiębiorca może prowadzić działalność gospodarczą w oparciu o urządzenia nie stanowiące jego własności. Jeżeli rzeczywiście przedsiębiorca nie jest właścicielem (tego nie mogę przesądzić, bo nie znam sprawy) wówczas wniosek o ustanowienie służebności przesyłu zostanie oddalony. Kwestie budowy i wykupu urządzeń wodociągowych są przedmiotem odrębnych regulacji – sugerowałbym konsultację z prawnikiem na miejscu, który dokładnie zbada sprawę i ustali status prawny tych urządzeń, jak również zakres przysługujących Pani roszczeń.

      • Katarzyna pisze:

        Ciekawi mnie jak w takim przypadku wygląda sytuacja właściciela nieruchomości. Powiedzmy, że sąd oddala wniosek z uwagi na to, ze pp nie jest właścicielem urządzeń. Zapewne należy wówczas złożyć nowy wniosek, uwzględniający rzeczywistego właściciela. A co jeśli ten właściciel nie spełnia warunku opisanego w art. 305 czyli nie jest przedsiębiorcą przesyłowym?
        Byłabym wdzięczna gdyby mógł Pan napisać, co w takim przypadku powinien zrobić właściciel – pani Mai też się taka wiedza pewno przyda:)

        • Piotr Zamroch pisze:

          Pani Katarzyno,
          postępowanie nieprocesowe rządzi się innymi zasadami niż proces – jeżeli sąd stwierdzi, że zgłoszony we wniosku uczestnik nie jest właścicielem urządzeń, obowiązany jest z urzędu wezwać właściciela do udziału w sprawie, zatem nieprawidłowe oznaczenie uczestników nie jest problemem nie do naprawienia. Gorzej jeżeli właścicielem urządzeń okaże się osoba, która nie jest przedsiębiorcą – wówczas wniosek o ustanowienie służebności przesyłu należy oddalić z uwagi na niespełnienie przesłanek ustawowych.

  4. iza pisze:

    Witam
    do kogo należy złożyć wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji zezwalającej na budowę linii energetycznej, gdy w decyzji jest jasno napisane o obowiązku uzyskania prawa do terenu?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Izo,
      o stwierdzeniu nieważności orzeka organ wyższego stopnia. Zasadniczo, jest to ten organ, do którego przysługiwało odwołanie od decyzji (w końcowej części decyzji powinno być pouczenie o możliwości złożenia odwołania). Proszę się jednak nie martwić w przypadku złożenia wniosku do niewłaściwego organu – ten organ przekaże wniosek organowi właściwemu, zawiadamiając jednocześnie o przekazaniu sprawy.

  5. GRAZYNA pisze:

    Witam
    Panie Piotrze uprzejmie proszę o info. jeśli nie ma mnie Pan jeszcze dość! – wynagrodzenie za bk. przysługuje za ostatnie 10 lat. To 10 lat liczy się / jak się od Pana nauczyłam / od wytoczenia powództwa, czyli jak w jednym z moim przypadków / gazociągi / od dnia wniesienia pozwu 1 marca 2012 r. wstecz 10 lat – czyli do dnia 1 marca 2002 r. prawda?
    Zakładajmy, że biegły ustali to wynagrodzenie z uwzględnieniem waloryzacji jaka w tych poszczególnych latach obowiązywała i wskaże konkretną kwotę.
    Ale proces będzie jeszcze trwał / już minął rok / czy ten 10 letni okres ulegnie zmianie? Tzn. czy mogę wnioskować o wyliczenie wynagrodzenia za inny okres 10 letni?

    I jeszcze jedna rzecz jeżeli mogę i będę Pana dalej wielbić – na tym moim rodzinnym poletku są dwa gazociągi obok siebie, strefy częściowo na siebie zachodzą, a operatorzy są różni Czy potrzeba pozwać także drugiego. Bo ja wystąpiłam przeciwko jednemu o usunięcie / bo twierdzą, że gazociąg jest nieczynny / no i przy okazji o zapłatę za Bk. W tym procesie przeciwnik twierdzi, różne dziwne rzeczy, a między innymi, to że skoro w pełni nie mogę korzystać z terenu strefy ochronnej innego gazociągu to strefa ich gazociągu, która częściowo pokrywa się ze strefa tamtego nie wpływa na ograniczenie w korzystaniu z działki i wynagrodzenie się nie należy. Bzdura to jest moim zdaniem, bo z nieruchomości korzystają oba operatorzy, a współkorzystanie jest w zakresie wspólnego terenu. prawda? Tylko nie wiem czy powinnam pozwać też tego drugiego operatora.
    Na razie wystąpiłam przeciwko niemu o służebność p. i sprawa jest w toku, operator ten zgłosił zarzut zasiedzenia i jest on dość mocny. Ten pierwszy z nieczynnym gazociągiem nie zgłaszał zarzutu zasiedzenia. A czy nie może być tak, że sąd zasądzi wynagrodzenie od tego pierwszego, a ten pierwszy będzie mieć regres do drugiego w zakresie wspólnej strefy? Albo czy ten pierwszy nie może włączyć do sprawy tego drugiego?
    serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuje.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Grażyno,
      Może Pani rozszerzyć powództwo, byle nie wpływało to na zmianę właściwości sądu – jeżeli w sprawie orzeka sąd okręgowy nie ma problemu, jeżeli sąd rejonowy, łącza wartość żądanej kwoty nie może przekroczyć 75.000 zł. Od rozszerzonego powództwa należy uiścić opłatę uzupełniającą.
      Może Pani też zaczekać na zakończenie tego postępowania i wytoczyć kolejne. Przerwanie nastąpiło 10 lat wstecz od dnia wytoczenia powództwa, zatem należności po tym dniu będą się przedawniały kolejne 10 lat.
      Jeżeli strefy się pokrywają, wówczas w części wspólnej jest owo współkorzystanie, co najprościej można uwzględnić poprzez odpowiednie zredukowanie stopnia ograniczenia własności dla tej części. Chodzi o to, żeby ciężar ekonomiczny wynagrodzenia za bezumowne korzystanie poniósł pozwany tylko w części. Jeżeli w procesie przeciwko temu pozwanemu nie uwzględniono by nakładania się strefy drugiego przedsiębiorcy, a Pani wytoczyłaby drugie powództwo, za ten sam obszar otrzymałaby Pani podwójną zapłatę. Upraszczając ten przydługi wywód, dla przykładu – jeżeli ograniczenie własności wynosi 0,5, to w strefie wspólnej może wynosić np. 0,25 i taki współczynnik powinien być odniesiony do możliwego do uzyskania czynszu dzierżawnego.
      Pozwany mógłby mieć argument w postępowaniu o ustanowienie służebności, w zakresie składnika o zmniejszenie wartości nieruchomości, gdyby lokował gazociąg w już istniejące strefie technologicznej. W przypadku bezumownego korzystania fakt istnienia nakładającej się strefy przemawia jedynie za rozdzieleniem wynagrodzenia (w mojej ocenie), a nie za jego nieprzysługiwaniem.
      Prawda jest też taka, że SN w ogóle nie zajmował się problemem nakładania stref, a jest on bardzo ciekawy.

      • GRAZYNA pisze:

        Bardzo dziękuję Panie Piotrze.
        odnośnie wpisu „należności po tym dniu będą się przedawniały kolejne 10 lat” to rozumieć należy, że należności od dnia wytoczenia powództwa do zakończenia sprawy też można dochodzić w tym procesie tak?
        Współkorzystanie też jest jasne, natomiast proszę powiedzieć jeśli mogę prosić, czy to ja muszę pozwać ten drugi podmiot czy przeciwnik może go sam też włączyć do sprawy?
        pozdrawiam i dziękuję za okazywaną pomoc

        • GRAZYNA pisze:

          witam Panie Piotrusiu, a w jakim czasie może być zgłoszony zarzut zasiedzenia w konkretnym postępowaniu sądowym ? mam na myśli jego etap. Czy na końcu postępowania tez może być zgłoszony?

          • Piotr Zamroch pisze:

            Pani Grażyno,
            zasiedzenie może być podniesione nawet tuz przed zakończeniem rozprawy apelacyjnej, jednak wówczas tylko w formie wniosku o stwierdzenie nabycia służebności przez zasiedzenie. Chodzi o to, że zasiedzenie można zgłosić albo jako zarzut, albo jako odrębny wniosek. Jeżeli chodzi o zarzut, to musi być połączony z dowodami – co do zasady nie można w postępowaniu apelacyjnym powoływać nowych faktów i dowodów, zatem zarzut powinien być zgłoszony na etapie postępowania przed sądem I instancji.

          • Piotr Zamroch pisze:

            Panie Grażyno,
            pisałem o wniosku złożonym tuż przed zakończeniem rozprawy apelacyjnej – oczywiście chodzi mi o odrębny wniosek o stwierdzenie zasiedzenia połączony z wnioskiem o zawieszenie toczącego się postępowania.

        • Piotr Zamroch pisze:

          Pani Grażyno,
          może Pani rozszerzyć powództwo w tym samym procesie o należności po dniu złożenia pozwu, zgodnie z zasadami, o których pisałem wcześniej.
          Odnośnie współkorzystania sugerowałem raczej niewłączanie kolejnych podmiotów, tylko uwzględnienie współkorzystania przez biegłego, odnośnie współkorzystania z mojej ocenie to nie Pani ciężar dowodu, skutki stąd wywodzi pozwany, niech więc wykaże że ma rację. Pani powinna zgłosić wniosek o biegłego, a on powinien już to rozważyć. Jeżeli drugi przedsiębiorca miałby być włączony do procesu, mogłoby to przyjąć postać interwencji. Mogłaby Pani też wytoczyć powództwo przeciwko drugiemu przedsiębiorcy i wnioskować o połączenie spraw do wspólnego rozpoznania. Powiem szczerze, że wielopodmiotowość w procesie nie jest najlepszym tematem dla blogowej rozmowy – tu trzeba zapoznać się ze stanem sprawy, rozważyć sytuację procesową i podjąć konkretne decyzje.

  6. Robert pisze:

    Witam,
    Spotkałem sie ostatnio z sytuacją gdzie obecny ( nie wiem od jak dawna) właściciel posesji przez którą przebiega kanalizacja teletechniczna ( TPSA) stwierdził iż jest ona nielegalna, i nie udzielał nigdy TPSA zgody na budowę ww. kanalizacji na jego działce. W chwili obecnej kanalizacja znajduje się na terenie przeznaczonym pod inwestycję budowlana ( biurowiec) i koliduje z projektowanym budynkiem.
    W związku z powyższym właściciel posesji o której mowa zażądał ode mnie oraz innych podmiotów które dzierżawią odpłatnie od TPSA przedmiotową kanalizację, usunięcia w jego ocenie nielegalnie i bezprawnie ułożonych kabli w terminie 5 dni ( tj do 14.04.2013), pod rygorem wykonania prac związanych z usunięciem ww. kabli i obciążenia kosztem tych praz podmiotów które dzierżawią kanalizację od TPSA.
    Pytaniem moim jest top czy ww. właściciel może wykonać prace o których mowa i czy na dodatek morze ich kosztem obciążyć podmioty które działając w dobrej wieże zawarły z TPSA umowę na dzierżawę przedmiotowej kanalizacji.
    Ponadto czy może on żądać usunięcia w jego ocenie bezprawnej kanalizacji, jeżeli jest ona zinwentaryzowana w ZUDP i znajduje się na mapach do celów wysokościowych i projektowych.

    Pozdrawiam
    RT

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Robercie,
      pozwoli Pan, że odpowiem ogólnie odnośnie wszystkich urządzeń przesyłowych – właściciel nieruchomości, który nie zgadza się z ich obecnością na działce, choćby kupił działkę już nimi obciążoną może żądać ich usunięcia albo przebudowy. Może żądać oznacza, że przysługuje mu roszczenie, a nie uprawnienie do samowolnego działania. Właściwym dla rozpoznania takich roszczeń jest sąd powszechny w procesie z powództwa negatoryjnego. Jeżeli sąd nakaże usunięcie urządzeń, wówczas dopiero właściciele urządzeń będą zmuszeni do podjęcia działań. Jeżeli jednak urządzenia są wybudowane legalnie, wówczas roszczenie o ich usunięcie musi ustąpić miejsca roszczeniu przedsiębiorcy o ustanowienie służebności przesyłu – to było już przedmiotem rozstrzygnięć w orzecznictwie.
      W mojej ocenie samowolne działanie, niezależnie od obowiązków odszkodowawczych (które w przypadku opisanych urządzeń mogą być niemałe), będzie stanowiło przestępstwo.

  7. Janusz pisze:

    Witam!
    Jestem właścicielem nieruchomości, którą nabyłem w 1995r. Jej przeznaczenie jest przemysłowe ( zabudowana budynkami magazynowymi). W chwili nabycia była zabudowana stacją transformatorową (budynkowa stacja transformatorowa typu WSTp20/400) i liniami średniego i niskiego napięcia – stan ten utrzymuje się do chwili obecnej. W 2008r. wystąpiłem do sądu przeciwko PGE o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z mojego gruntu i sąd mi je przyznał. Ponownie po upływie 3 lat wystąpiłem do sądu o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie i zostało mi przyznane. W listopadzie 2011r. PGE wystąpiło z wnioskiem do sądu o ustanowienie służebności przesyłu i służebności gruntowej. W chwili obecnej jest sporządzona OPINIA Z ZAKRESU ELEKTROENERGETYKI w której wskazana jest służebność przesyłu 621m2 i 300m2 służebności gruntowej. Stacja transformatorowa jest umiejscowiona 10 m od działki sąsiadującej , która jest własnością skarbu państwa. Od tej stacji biegnie napowietrzna linia średniego napięcia o długości 33m , która dalej przebiega przez działkę która jest własnością skarbu państwa. Napowietrzna linia niskiego napięcia przebiega na odcinku 88m. Ponadto od budynku trafo jest wyprowadzona linia kablowa podziemnego niskiego napięcia na działkę sąsiednią, która jest własnością skarbu państwa . Wydaje mi się, że usytuowanie urządzeń w sąsiedztwie działki będącej własnością skarbu państwa daje możliwość ich usunięcia z mojej nieruchomości i przeniesienia na działkę sąsiednią. PGE nie bierze w ogóle pod uwagę możliwości modernizacji i pozostaje na stanowisku służebności i wynagrodzeniu jednorazowym (11 730zł). Takie postawienie sprawy jest dla mnie krzywdzące, ponieważ nie mogę swobodnie dysponować swoją własnością. Tak duża powierzchnia przesyłu uniemożliwia mi swobodną a rozbudowę mojego obiektu.
    Szanowny Panie Piotrze proszę o podpowiedź co mogę w tej sytuacji zrobić?
    Czy jest możliwość nie przyjęcia służebności i zmuszenia do zawarcia umowy przez PGE z miesięcznym, bądź rocznym wynagrodzeniem ?
    Czy w obecnej sytuacji mogę wystąpić do sądu o całkowite lub częściowe usunięcie urządzeń z mojej nieruchomości?
    Proszę o pomoc

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Januszu,
      wzajemny stosunek żądania ustanowienia służebności przesyłu i żądania usunięcia urządzeń jest dyskusyjny. W większości sądy dadzą pierwszeństwo uregulowaniu stanu prawnego urządzeń poprzez ustanowienie służebności przesyłu, zatem jeżeli obecnie wytoczy Pan powództwo o usunięcie urządzeń, proces nie będzie kontynuowany do czasu zakończenia postępowania o ustanowienie służebności – w razie jej ustanowienia, powództwo zostanie oddalone. Obawiam się, że Pańskie szanse na usunięcie urządzeń są niewielkie. Jeżeli sąd ustanowi służebność, wówczas nie będzie Pan miał możliwości odmiennego uregulowania swoich stosunków z PGE.

  8. Agnieszka pisze:

    Witam, jeśli można prosiłabym o poradę. Odziedziczyłam wraz z mamą działkę po tacie. Okazało się, że oprócz widocznego słupa energetycznego prawie przez środek działki przechodzi gazociąg wysokiego ciśnienia DN 400 PN 6,3 MPa. Przeznaczenie działki – oznaczenie jest 2U/M, ale od gminy wiem, że budynku mieszkalnego nie można wybudować, chyba, że rozbudować istniejący. Działka jest niezabudowana. Postanowiłyśmy, że sprzedamy działkę i tu się okazało, że sprzedaż graniczy z cudem, bo z jednej strony słup energetyczny, a prawie przez środek rura gazowa i wybudować obiekt usługowy można w odpowiedniej odległości, co jest praktycznie niemożliwe. Na działce nie jest ustanowiona żadna służebność. Chciałabym w związku z tym wystąpić do gazowni o wykupienie działki. Jak mam to zrobić i czy są jakieś szanse. Pozdrawiam serdecznie. Agnieszka

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Agnieszko,
      wszystko uzależnione jest o wieku urządzeń. Jeżeli możliwe jest zgłoszenie dla nich zarzutu zasiedzenia służebności (utrzymywanie ich na działce 20 lat w dobrej wierze, zatem uzasadnionym przekonaniu o możliwości korzystania z nieruchomość bez potrzeby zawarcia dodatkowej umowy, albo 30 lat, jeżeli takiego przekonania nie ma), albo była dla nich wydana decyzja wywłaszczeniowa, wówczas nikt nie będzie chciał z Panią rozmawiać.
      O wykup jest szczególnie trudno – tu dodatkowo od daty budowy urządzeń nie może minąć 10 lat, bo taki jest termin przedawnienia roszczenia z art. 231 par. 2 K.c.

  9. Agnieszka pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie było żadnej decyzji wywłaszczeniowej. Z tego co widzę nie mam raczej żadnych szans. Byłam z dokumentami w Kancelarii Prawnej w Warszawie i oni stwierdzili, że mogę wystąpić o zapłatę za służebność np. za 10 lat do przodu, a później o odszkodowanie za 10 lat wstecz. Nie wiem co mam robić. Jestem załamana, bo działka jest w dobrym punkcie (przy budowanej obwodnicy Warszawy, niedaleko Al. Jerozolimskich), sporo warta, a my w zasadzie nie możemy nic z nią zrobić. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie (mówiono mi że tak), że na działce nigdzie nie ma żadnego oznaczenia, że jest tam rura gazowa (brak wystających elementów). Może ma Pan jakiś pomysł? Byłabym wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie
    Agnieszka

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Agnieszko,
      brak elementów widocznych oczywiście pomaga bronić się przed zasiedzeniem, jednak w świetle ostatnich orzeczeń Sądu Najwyższego, trudno przesądzić znaczenie tej okoliczności – stwierdzają zasiedzenie nawet przy zupełnym braku elementów naziemnych np. niedawne II CSK 289/12.
      Sądy powszechne jednak już są bardziej skore do oddalania zarzutów zasiedzenia w takiej sytuacji, więc gdybym miał się bronić przed zarzutem zasiedzenia służebności niewątpliwie uczyniłbym z tej okoliczności główny argument.
      Tu trzeba rozważyć orzecznictwo konkretnego sądu okręgowego (część sądów publikuje orzeczenia na portalu: http://orzeczenia.ms.gov.pl/), bo może okazać się, że taktycznie dobrze będzie wytoczyć sprawę poniżej progu dla skargi kasacyjnej o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości (poniżej 50.000 zł, może to być tylko część okresu 10 lat), wówczas apelacja będzie przysługiwała do okręgu i tu będzie koniec, a SN nie będzie mógł się do sprawy dobrać.
      Z uwagi na ryzyko przegranej proszę rozważyć wystąpienie o krótki okres czasu, a co za tym idzie niską kwotę wynagrodzenia, co zminimalizuje koszty ewentualnej przegranej.

  10. Agnieszka pisze:

    Panie Piotrze działa Pan jak błyskawica. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Zasugeruję to w tej Kancelarii. Mam jednak nadzieje, że może znajdzie się kupiec na tą działkę. Ale ostatnie w związku z tym pytanie. Czy mam rozumieć, że jeżeli wygram sprawę o wynagrodzenie za krótszy okres to będzie to otwarta droga do dalszych wystąpień, czy już nie będę mogła wystąpić o dalsze wynagrodzenia? Przepraszam z to pytanie, ale chciałabym być pewna zanim coś rozpocznę, a niestety nie jestem prawnikiem. Pozdrawiam
    Agnieszka 🙂

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Agnieszko,
      powaga rzezy osądzonej odnosi się tylko do okresu czasu objętego sporem, zatem nie będzie Pani ograniczona w dochodzeniu roszczenia za dalsze okresy.

  11. Agnieszka pisze:

    Super. Baaardzo Panu dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
    Agnieszka :):):)

  12. Janusz pisze:

    Panie Mecenasie – moze i mnie Pan będzie mógl podpowiedzieć ? – wystapilem o stwierdzenie nieważności posadowienia słupa na mojej działce jako że w decyzji (na powielaczu) z 1986 r z podaną podstawą prawną była ustawa z 1959 r, wówczas już zastąpiona nową z 1985 r., a uregulowania w obu ustawach co do wywłaszczenia były różne. Jednak wojewoda odmówił wszczęcia postepowania z argumentacją, iż nie jestem stroną, bowiem grunt nabyłem w 1995 r – nie byłem uczestnikiem postepowania w trakcie wydawania decyzji i nabylem grunt z posadowionym słupem. Czy mógłby Pan podpowiedzieć – czy rzeczywiście nie mam interesu prawnego wystąpienia o stwierdzenie nieważności decyzji, nie moge być stroną, i mam jedynie interes faktyczny nie uprawniający do statusu strony??

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Januszu,
      samo podanie wadliwej podstawy prawnej nie jest rażącym naruszeniem prawa, które uzasadniałoby stwierdzenie nieważności. Takim naruszeniem byłoby natomiast zastosowanie normy prawnej, która nie obowiązuje i która nie miała swojego odpowiednika w aktualnym systemie prawnym. Jeśli przyjmie się, że decyzja z art. 35 prowadzi do trwałego obciążenia nieruchomości (bez ujawniania jej w księdze wieczystej) skutecznego wobec nabywców nieruchomości, to można próbować bronić interesu prawnego każdoczesnego właściciela. Warto złożyć zażalenie na odmowę wszczęcia postępowania.

  13. Mateusz pisze:

    Witam Panie Piotrze
    Chciałbym uzyskać porady. Moja mama ma działkę przez którą przebiega linia z gazem. Zgodę na budowę tej linii podpisała moja babcia w 1992. Niedawno sąsiad który graniczy z działką mojej mamy (do sąsiada idzie wcinka z tej linii ) wybudował sobie garaż i przeniósł licznik z budynku na nowo wybudowany obiekt. Firma dokonująca tego przeniesienia weszła na działkę mojej mamy i przesunęła przyłącze linii gazowej.Dodam ze linia obecnie jest w innym miejscu niż była przedtem, Została przesunięta ok 1 m . Po wysłaniu pism do PGNIG o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji moja mama dostała odpowiedz ze sąsiad przenosił licznik a na jego terenie znajdują się krzewy i wcinka linii została przesunięta ok 1 m ale na działce mojej mamy a nie sąsiada. Dowiedziałem się również od PGNIG ze potrzebna była zgoda właściciela terenu na wejście i przesuniecie linii. Takiej zgody nie było. Chwiałbym przywrócenia do stanu pierwotnego z przed ingerencji bo w chwili obecnej znajdują się dwie przyłącza z czego jedno jest stare odłączone a drugie nowe powstałe bez zgody właściciela. Moje pytanie dotyczy czy nadzór budowlany moje zająć się tą sprawo (niezgodność istniejącej linii z linią obecna na mapach) ewentualnie jakie pisma wysłać do PGNIG żeby przywrócili linie do pierwotnego kształtu. A w ostateczności droga sądowa o odszkodowanie i przywrócenie do stanu pierwotnego. Panie Piotrze chciałbym uzyskać opinie pana na zaistniała sytuacje.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Mateuszu,
      idzie Pan w dobrym kierunku – osobiście zawiadomiłbym nadzór budowlany o podejrzeniu samowoli budowlanej oraz zwrócił się do operatora sieci gazowej o wskazanie podstaw prawnych dla wybudowania nowego przyłącza na nieruchomości Pana mamy. Ostatecznie może Pan zgłosić roszczenie negatoryjne albo ustanowić służebność, wówczas usankcjonuje Pan stan istniejący. Odnośnie przyłącza nieczynnego również właściwe jest roszczenie negatoryjne, właściciel tego urządzenia ma obowiązek jego demontażu po zakończeniu przesyłu, z kolei dla urządzeń trwale nieczynnych nie można ustanowić służebności przesyłu.

  14. Danuta pisze:

    Panie Piotrze,
    podobnie jak moi poprzednicy, również chciałabym zwrócić się do Pana z prośbą o poradę. Po rodzicach odziedziczyłam kilka działek rolnych, przez które przebiega wybudowany (chyba całkiem nielegalnie, bo nie ma na to żadnego pozwolenia, zaznaczenia w mapach itd.) w późnych latach 70-tych, przez moich rodziców właśnie i ich sąsiadów, wodociąg. Czy istnieje jakiś formalny sposób, by nakazać obecnym użytkownikom tego wodociągu usunięcie tej nielegalnej budowli (czyli rur) z moich działek? Wodociąg jest raczej w kiepskim stanie, bo od momentu wybudowania nie był remontowany, więc można się spodziewać, że poważniejsze awarie to tylko kwestia czasu. Teraz pozostaje właśnie kwestia, że jeśli to będzie awaria na obszarze którejś z moich działek to zacznie się rozkopywanie, niszczenie tego, co w danym momencie będzie na działce itp., dlatego chciałabym się zabezpieczyć przed taką sytuacją.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Danuto,
      mogę odpowiedzieć jedynie ogólnie, iż z żądaniem usunięcia można wystąpić wówczas, gdy urządzenie było wybudowane nielegalnie, ale przesłankę nielegalności badamy tylko dla daty budowy. Obecnie należałoby ustalić, kto jest właścicielem urządzeń wodociągowych, nie bez znaczenia będzie również okoliczność, czy zasila on odbiorców, albowiem potrzeby osób przyłączonych do sieci są chronione w sposób istotny.

  15. Alicja pisze:

    Panie Piotrze mam pytanie odnośnie wyroku nakazującego usunięcie urządzeń linii energetycznych. Sąd nadał wyrok natychmiastowej wykonalności, a przedsiębiorstwo skarży to postanowienie powołując się na to, że taki wyrok nie podlega egzekucji? Czy to możliwe? Czy nie będą tutaj miały zastosowania przepisy art. 1049 kodeksu postępowania cywilnego?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Alicjo,
      wyrok podlega egzekucji w trybie przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych, w szczególności przymuszenie może nastąpić poprzez nałożenie grzywny.

  16. Anna pisze:

    Witam Panie Piotrze, również mamy z mężem problem z przyłączem gazowym ,które zostało wybudowane w 2001 r i przebiega przez naszą działkę do działki brata ,za zgodą ojca mojego męża bo on był wtedy właścicielem i na podstawie decyzji urzędu gminy.W 2000 r ojciec dokonał podziału i obecna nasza działka ma 712 m. W 2007 r działka została przepisana formą darowizny na mojego męża .Teraz jak to w rodzinie bywa powstał konflikt ,ojciec nie żyje i mamy problem a brat z bratem niema szans żeby się dogadali .Chcemy usunąć przyłącze gazowe biegnące przez nasza posesję do posesji brata (on jest właścicielem tych rur i skrzynki) a właścicielem licznika jest gazownia.Chcemy postawić budynek gospodarczy przy granicy działki bo nasz plan zagospodarowania na to dopuszcza ale problemem jest instalacja a niema możliwości postawienia gdzie indziej.Gazownia twierdzi że przyłącze zostało wybudowane legalnie i nic nie możemy z tym zrobić ,no chyba że przebudujemy to na własny koszt.Niema żadnego wpisu prawnego w akcie notarialnym ,ani w księdze.Brat twierdzi że ma zgodę ojca na kartce .Działka jest mała,mamy ograniczony plan i jeszcze ta rura.Czy możemy coś z tym problemem zrobić?Jakie mamy szanse.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Anno,
      co do zasady można żądać usunięcia albo przymusowej przebudowy w odniesieniu do urządzeń wybudowanych nielegalnie. Można żądać przebudowy, jednak na Wasz koszt jeżeli udowodnicie, że obecny układ uniemożliwia Wam wykorzystanie nieruchomości zgodnie z przeznaczeniem.

      • Anna pisze:

        Witam ponownie.Panie Piotrze nawiązując do naszej rozmowy z 2013r co Pana zdaniem możemy w takiej sytuacji zrobić by była dla nas jak najbardziej korzystna.Chcemy założyć sprawę najlepiej o zlikwidowanie przyłącza gazowego ale jeśli sprawę mamy przegraną to może o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z gruntu ewentualnie , ustanowienie służebności ,wyliczenie wynagrodzenia za dalsze korzystanie z naszej działki,oraz spadek wartości.Co Pan nam proponuje?

  17. Andrzej pisze:

    Szanowny Panie Mecenasie,

    Proszę o odpowiedź na następujący problem.
    Kupiłem jakiś czas temu działkę z domem. Przedmiot umowy był niezgodny z umową notarialną – w tej chwili toczy się postępowanie karne z tytułu oszustwa, przedstawienia podrobionego dokumentu i wprowadzenia w błąd notariusza. Nie chcę się nad tym rozwodzić bo nie to jest przedmiotem pytania. Podrobione zostało pozwolenie na uzytkowanie domu, dom kupiłem według umowy jako dopuszczony do użytkowania a tak nie było – kupiłem inwestycję budowlaną.
    Na działce znajduje się słup średniego napięcia – widziałem, byłem świadomy. Jednak po ustaleniu różnych faktów okazało się, że poprzedni właściciel w warunkach pozwolenia na budowę został zobowiązany do skablowania sieci pod ziemią czego nie zrobił prawdopodobnie z uwagi na koszty i konieczność uzyskania zgód sąsiadów. W rezultacie na działce stoi dom a w pobliżu dachu linia energetyczna.
    Odstąpiłem od umowy i zażądałem zwrotu pieniędzy. Zdaję sobie jednak sprawę, że odzyskanie pieniędzy może być trudne albo i niemożliwe. Dopuszczam zawarcie ugody na zakup po niższej cenie.
    Niemniej chciałbym wiedzieć jakie mam możliwości rozwiązania we własnym zakresie sprawy linii energetycznej. Zakładam, że została postawiona w przeszłości legalnie za pozwoleniem właściciela (lata 70 ubiegłego wieku kiedy właścicielem ziemi było państwo). W księdze wieczystej nie ma wzmianki o umowie służebności.
    Czy mogę domagać się od zakładu energetycznego skablowania linii lub takiego przesunięcia słupa aby usunąć kolizję z domem na koszt zakładu energetycznego? Samo podpisanie umowy służebności niczego nie rozwiązuje. Chcę mieć otwartą drogę do zgłoszenia zakończenia budowy bez piętrzenia problemów administracyjnych z powodu tej linii energetycznej (są jeszcze inne ale wiem jak je rozwiązać).
    Z góry dziękuję i pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Andrzeju,
      o przymuszeniu przedsiębiorcy do skablowania linii na jego koszt można myśleć jeżeli są spełnione 2 warunki: (1) linia wybudowana nielegalnie, (2) nie nastąpiło zasiedzenie służebności przesyłu. Można zatem raczej pomyśleć o rozliczeniu kosztów budowy i wynagrodzenia za ustanowienie służebności – np. Pan ograniczy roszczenia albo zrzeknie się ich, a przedsiębiorca wykona przebudowę.
      Roman Dziczek w swojej świeżo wydanej książce o służebności opowiedział się za możliwością żądania ustanowienia służebności przesyłu, która będzie różniła się od stanu aktualnego, zatem postanowienie sądu będzie zawierało jednocześnie nakaz przebudowy – tak czy owak jednak koszty będą co do zasady obciążały Pana jako właściciela nieruchomości.
      Podsumowując, sugerowałbym rozważanie przede wszystkim umowy z przedsiębiorcą, mocą której rozliczycie koszty przebudowy i ustanowienia służebności. W praktyce jest to układ, który daje największe szanse porozumienia, chyba że przedsiębiorca zgłosi zarzut zasiedzenia służebności.

      • Basia pisze:

        Szanowny Panie Mecenasie
        Mam taki problem odzidziczyliśmy działke po wujku dwa lata temu, obecnie na naszej działce ma byc prowadzona modernizacja sieci wodociagowej zaznaczam ze nie zostaliśmy przez gmine w zaden sposob o tym fakcie poinformowani gdyz na stałe nie zamieszkujemy na tym terenie. Na pytanie nasze jak fima może wejśc na naszą działke bez naszego pozwolenia usłyszeliśmy od urzędników gminy że poprzedni właściciel pare lat wcześniej wydał zgodę i powinin w chcwili przepisania nam działki o tym fakcie poinformować. Stąd moje pytanie- Czy gmina ma prawo prowadzić prace modernizacyjne na naszej działce bez naszej zgody. Proszę o szybką odpowiedź
        Basia

        • Piotr Zamroch pisze:

          Pani Basiu,
          nieruchomość można zająć na podstawie zgody wyrażonej przez jej właściciela, który powinien być właścicielem w chwili składania oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Nie wiem, kiedy takie oświadczenie było złożone w Pani sprawie – przed czy po zmianie właściciela, a to jest ważne. Zmiana właściciela nastąpiła z chwilą otwarcia spadku, czyli śmierci wujka.

  18. Basia pisze:

    Szanowny Panie Mecenasie
    Mam taki problem odzidziczyliśmy działke po wujku dwa lata temu, obecnie na naszej działce ma byc prowadzona modernizacja sieci wodociagowej zaznaczam ze nie zostaliśmy przez gmine w zaden sposob o tym fakcie poinformowani gdyz na stałe nie zamieszkujemy na tym terenie. Na pytanie nasze jak fima może wejśc na naszą działke bez naszego pozwolenia usłyszeliśmy od urzędników gminy że poprzedni właściciel pare lat wcześniej wydał zgodę i powinin w chcwili przepisania nam działki o tym fakcie poinformować. Stąd moje pytanie- Czy gmina ma prawo prowadzić prace modernizacyjne na naszej działce bez naszej zgody. Proszę o szybką odpowiedź
    Basia

    • Basia pisze:

      Dziękuje uprzejmie za odpowiedż niestety prawdopodobnie wujek wydał zgode w 2007 lub 2008 na modernizacje sieci wodociągowej tak przynajmniej poinformowała nas urzędniczka w gminie niestety od samego wujka sie tego nie dowiemy bo nie żyje a my działkę przejeliśmy dokładnie w 2011 ale i tak nie rozumiem jak mozna prowadzic prace na czjejś własności nie poinformowawszy właściciela, zaznaczam że żadna służebnośc ze strony gminy nie jest wpisana, cóż takie przepisy. Ale bardzo dziekuje za odpowiez jakos nigdzie nie mogłam wyszperac odpowiedzi w tym temacie. Pozdrawiam
      Basia

  19. Jacek pisze:

    p. Mecenasie

    Proszę o odpowiedź w sprawie:
    Kupiłem nieruchomość z działką od władającego spadkiem. Poprzedni właściciel (żona sprzedającego) nie żyje. W 2006 r. podpisała zgodę na przeprowadzenie linii wodno-kanalizacyjnej na tej działce. W momencie sprzedaży (2009 r.) tego faktu sprzedający nie ujawnili. W akcie notarialnym jest zapisane iż działka nie jest niczym obciążona. Na wypisie i wyrysie z 2009 r. dot. przedmiotowej działki nie został ten fakt również ujawniony. Sytuacja wyszła w momencie sporządzania mapy do celów projektowych na którym się właśnie owa kanaliza ujawniła. Projektowana kanalizacja (wpisana na mapy w 2008 r.) ma przebiegać w odległości 1 m od 30 letniego drzewa – orzecha, 2 m od budynku i 1 m od wjazdu do garażu i być może kiedyś będzie zrealizowana (na razie nie ma planów realizacji). Inwestycja idzie wzdłuż środkiem działki więc nie mogę nic zrobić w poprzek, bo mam kolizję wg ZUD. Żadnej służebności raczej nie ma. (nie otrzymałem nic takiego z gminy). Zwróciłem się do gminy – inwestor- o część projektu inwestycji dot. mojej działki. Otrzymałem odpowiedź w postaci skserowanej zgody i informację pisemną, że robił to jakiś projektant zgodnie ze sztuką budowlaną. Na terenie działki nie ma żadnych projektowanych przyłączy tej kanalizacji do innych budynków tylko do mojego.
    Obok jest ulica w zarządzie powiatowym na którą ew. mogliby przełożyć kanalizację. Ponadto otrzymałem zgodę na wybudowanie przydomowej ekologicznej oczyszczalni ścieków, którą realizuję i nie zamierzam się podłączać do gminnych wodociągów i kanalizacji.

    Moje pytania są następujące:
    1. Czy mogę żądać konkretnych planów bądź części projektu budowlanego dotyczącego mojej działki?
    2. Czy mogę żądać usunięcia projektowanej linii z mojej działki i usunięcia jej z planów i map z powodu braku możliwości swobodnego korzystania z mojej własności?
    3. Jak wybadać czy nie ma jakiejś służebności tak aby gmina za szybko o jej wykonanie się nie zwróciła? Czy w ogóle na tym etapie taka służebność może wystąpić lub jak się przed tym zabezpieczyć?
    4. Czy mogę w tej sytuacji nie pozwolić na ew. wejście ekipy budowlanej? Powołując się na brak mojej zgody, irracjonalność przeprowadzenia inwestycji w pobliżu obiektów, które mogą ulec zniszczeniu (drzewo, bliskość budynków), braku służebności i zgody nieżyjącej osoby, która ją podpisywała.
    5. Jeśli mogę żądać usunięcia projektowanej kanalizacji to czy gmina może odmówić mi na tym etapie przeprojektowania? Zasłaniając się nie rozpoczęciem inwestycji lub jakimiś innymi przepisami.

    dziękuję z góry za odpowiedź.
    pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Jacku,
      dyskusja w blogu ma służyć omówieniu zasad rządzących służebnością przesyłu – nie jestem w stanie udzielać Państwu porad prawnych, bo nie znam okoliczności Waszych spraw i po drugie prowadzę bloga samodzielnie, więc odpowiadanie na Państwa prośby o porady w sprawach indywidualnych jest po prostu niewykonalne czasowo.

  20. magdalena pisze:

    p. Mecenasie,

    na dzialce, której jestem właścicielką już w momencie nabycia stały 2 słupy wysokiego napięcia . W przyszlości planuje podzielić grunt dlatego zgłosiłam się do firmy będącej ich włascicelem o usunięcie tych urządzeń, albo wkopanie kabli. w odp. otrzymałam propozycję jednokrotnego wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy wraz z ustanowieniem na mym gruncie służebności przesyłu. Natomiast jeżeli będę chciała dalej domagac sie usunięcia słupów to ich firma może to zrobić, ale na mój koszt.
    – dlaczego na mój koszt, czy to jest zgodne z prawem?
    – czy roszczenie o usunięcie kolizji przedawnia się? jeżeli tak, to czy w takim samym czasie co roszczenie o ustanowienie służebości przesyłu?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Magdaleno,
      roszczenie o usunięcie urządzeń nie przedawnia się. Odnośnie samego roszczenia – warunkiem jego powodzenia jest nielegalnych charakter urządzeń, czyli bezprawne naruszenie własności. Jeżeli w chwili budowy przedsiębiorca posiadał tytuł prawny do nieruchomości, Pani szanse na uzyskanie przymusowego usunięcia są znikome. Prawdę mówiąc szanse na nakazanie usunięcia nawet nielegalnie wzniesionych urządzeń też są małe, bo to bardzo droga inwestycja (koszty zostaną porównane z korzyściami dla Pani), po wtóre chronieni są odbiorcy zasilani z tej sieci.

  21. Łukasz pisze:

    Dziękuje za sygnaturę istotnego dla mojej sprawy wyroku Sądu Apelacyjnego. Ja zmagam się bowiem z wręcz kuriozalnym postępowaniem przedsiębiorstwa. W 2011r. uzyskałem korzystny dla mojego klienta wyrok nakazujący usunięcie spornych urządzeń z jego gruntu. Sąd zakreślił wydawałoby się w miarę rozsądny termin na wykonanie wyroku. Przedsiębiorstwo nie poczyniło przez ten czas żadnych kroków, aby przebudować linię zgodnie z prawomocnym orzeczeniem Sądu. Nasza cierpliwość skończyła się w tym roku i zainicjowałem postępowanie egzekucyjne celem po pierwsze ukarania grzywną niesolidnego dłużnika, który ma w nosie wyrok sądu a po drugie zabezpieczenie szkody mojego klienta na przyszłość przez wpłatę stosownej kwoty do depozytu sądowego. To wywołało po stronie przedsiębiorstwa „panikę” w postaci złożenia wniosku o ustanowienie służebności przesyłu. Czyli mamy sytuację: prawomocny wyrok nakazujący usunięcie vs wniosek o ustanowienie służebności przesyłu. W pełni podzielam argument mec. Jacka, że prawo własności – jako prawo chronione w konstytucji w sposób szczególny musi mieć w tym wypadku pierwszeństwo przed roszczeniem przedsiębiorcy, które niewątpliwie jest spóźnione. Próbuję również przekonać Sąd, że w mojej sprawie odpadły podstawy do ustanowienia służebności – bowiem stan prawny w którym na gruncie mojego klienta znajdują się urządzenia przesyłowe w gruncie rzeczy nie istnieje (urządzenia winny być usunięte do lipca 2013r). Pozostał jedynie stan faktyczny, który jest przecież konsekwencją niezrealizowania wyroku Sądu – i to Sądu Okręgowego. Czyli dochodzimy do absurdu prawnego, w którym obecnie Sąd Rejonowy miałby wydawać postanowienie o służebności, co faktycznie prowadziłoby do zniesienia skutków wyroku Sądu wyższej instancji.

    Panie Jacku: gdyby miał Pan jakieś własne ciekawe spostrzeżenia co do opisanego przeze mnie problemu będę wdzięczny za Pana rady.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Łukaszu,
      szukałem w tym wątku mecenasa Jacka i nie znalazłem – chyba więc chodziło Panu o mnie. Jeżeli tak, uważam że konieczna jest kontynuacja postępowania egzekucyjnego. Służebność nie powinna zostać ustanowiona z uwagi na brak przesłanki konieczności – urządzeń powinno już nie być na nieruchomości, nie można obronić tezy, że obciążenie nieruchomości prawem rzeczowym jest tu konieczne. Nie spotkałem się z taką sytuacją, jak Pan opisał – działanie przedsiębiorcy mogłoby mieć sens, gdyby wniosek o służebność złożył w czasie procesu negatoryjnego, a nie po uprawomocnieniu się wyroku. Także zostaje grzywna za niewykonanie obowiązku niepieniężnego.

  22. Krzysztof pisze:

    Mam pytanie co maja zrobic wlasciciele wywlaszczonych nieruchomosci gdy ich drogi konieczne ustanowione przez sad koliduja z przebiegajacymi urzadzeniami przeplywowymi a ich wlasciciele nie godza sie by jezdzic atem po nich

  23. Krzysztof pisze:

    Mam pytanie co maja zrobic wlasciciele wywlaszczonych nieruchomosci gdy ich drogi konieczne ustanowione przez sad koliduja z przebiegajacymi urzadzeniami przeplywowymi a ich wlasciciele nie godza sie by jezdzic atem po nich

  24. Justyna pisze:

    Witam.
    Panie Mecenasie , dokładnie w styczniu rok temu kupilismy z męzem działkę z biurowcem po byłym PGR. Budynek został przekfalifikowany na mieszkanlny I przymierzamy sie do zmiany dachu, niestety w niewielkiej odległosci od dachu przez cały srodek przebiega linia energetyczna plus 2 słupy po jednej I drugiej stronie budynku, czy mogę zazadac ich usuniecia bez ponoszenia kosztów lub wystapic z prosbą o załozenia kabla jednozyłowego? Drugi problem to słup telokomunikacyjny z którego przyłacza nie bedziemy korzystac a w całej miejscowosci sa 3 telfony stacjonarne, czy moge równiez zazdac ich usuniecia bez ponoszenia kosztów?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Justyno,
      dla roszczenia negatoryjnego, czyli o usunięcie urządzeń, kluczowa jest okoliczność, czy zostały na nieruchomości posadowione legalnie, czy też nie. Pani może domagać się ich usunięcia, ale kluczowe są okoliczności faktyczne (tytuł prawny) z daty zajęcia nieruchomości. Dla urządzeń nielegalnie wybudowanych trzeba jeszcze przebrnąć przez kwestię ochrony odbiorców przyłączonych do sieci. Na Pani pytanie nie da się odpowiedzieć abstrakcyjnie.

  25. Marta pisze:

    Witam.
    Mam pytanie odnośnie służebności przesyłu. W 2003 roku dostałam aktem darowizny działkę od dziadka. Na działce znajduje się stacja transformatorowa średniego napięcia wybudowana w 1988r ( po uzgodnieniu z ówczesnym właścicielem). Czy mogę ubiegać się o ustanowienie służebności przesyłu oraz o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości? Zakład energetyczny pozostaje przy stanowisku iż nabył prawa do korzystania z nieruchomości poprzez zasiedzenie służebności. Z góry dziękuję za odpowiedź.

  26. Halina pisze:

    mam skrzynkę z doprowadzonym prądem na ścianie sąsiada a przez moją działkę przechodzi linia energetyczna ta skrzynka jest tam ponad 40 lat dziś córka sąsiada żąda odcięcia się od jej skrzynki czy ja mam prawo domagać się pozostawienia nienaruszanego stanu faktycznego ze względu na zasiedzenie a jeżeli nie to czy mogę żadać usunięcia przewodów napowietrznych z mojej działki e e

  27. Magdalena pisze:

    Panie Piotrze,
    Czy mogę żądać od gazowni usunięcia licznika oraz rur sąsiada z mojej nieruchomości (licznik znajduje się na budynku, a rury przechodzą przez całą piwnicę i kawałek posesji)? Kto ponosi koszty naprawy instalacji gazowej prowadzącej do sąsiada? Dziękuje i pozdrawiam.

  28. Dorota pisze:

    Szanowny Panie Piotrze,
    mam do czynienia z następującą sytuacją. Przez działkę stanowiącą moją własność biegnie odcinek gazociągu oraz przyłącze gazowe do budynku mieszkalnego sąsiada eksploatowane przez Zakład Gazowniczy. Jak wynika z informacji udzielonej przez Zakład Gazowniczy to przyłącze wykonane zostało na wniosek sąsiada w oparciu o pozwolenie na budowę, a zakład nie był inwestorem tej budowy. To przyłącze zostało wykonane bez mojej zgody – brak takiej zgody w Zakładzie oraz gminie.
    Moje pytanie brzmi:
    – czy to Zakład jest właścicielem tego przyłącza?
    – jakie kroki prawne i przeciwko komu mi służą celem usunięcia tego urządzenia lub ustalenia stosownej służebności?
    pozdrawiam,
    Dorota

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Doroto,
      odnośnie własności urządzeń nie mogę się wiążąco wypowiedzieć, bo nie znam szczegółów – mogę Pani wskazać na ogólną regułę, iż dla urządzeń budowanych przed 1 czerwca 1984 r. własność z chwilą połączenia z siecią przechodziła na Skarb Państwa, dla urządzeń budowanych później obowiązuje zasada, że właścicielem jest osoba, która poniosła koszty budowy, chyba że przekazała następnie własność przedsiębiorcy. Jeżeli urządzenia są własnością przedsiębiorcy gazowego, wówczas można żądać ustanowienia służebności przesyłu, jeżeli sąsiada – służebności gruntowej tzw. instalacji koniecznej (proszę przeczytać uzasadnienie orzeczenia w sprawie V CSK 3/12).
      Dla urządzeń wybudowanych nielegalnie można pomyśleć o roszczeniu o usunięcie, ale ono nie jest aż takie proste w kontekście funkcjonowania sieci i zaspokajania potrzeb społecznych. Dla nielegalnie wybudowanych urządzeń można rozważyć też drogę administracyjną w zakresie samowoli budowlanej.

  29. PIOTR pisze:

    Witam Panie Piotrze. Mam i ja pytanie do Pana. Mam problem z GAZ-SYSTEM ponieważ kupiłem 2 lata temu działkę usługową-mieszkaniową, przez które przebiegają 2 nitki gazu wysokoprężnego DN250 i DN 300. wybudowanego 1986r Zwróciłem się do GAZ-SYSTEMU o odszkodowanie ponieważ poprzedni właściciel nie zrobił tego( brak wpisu w księdze wieczystej) Pani z GAZ-SYSTEMU podczas badania sprawy mojego wniosku poinformował że sprawdza w archiwach czy poprzedni właściciele nie wyrazili czasem zgody itp. Jak nic nie znajdzie to będzie rozpatrzony mój wniosek pozytywnie. Jakie było moje zdziwienie jak dostałem pismo o takiej treści: ” iż z uwagi na upływ czasu oraz istnienie w pobliżu widocznych i trwałych elementów infrastruktury przesyłowych w postaci słupków znacznikowych oraz kolumny wentylacyjnej istnieją podstawy do stwierdzenia zasiedzenia na rzecz naszej służebnosci przesyłu na przedmiotowej nieruchomości w drodze postanowienia sądu w oparciu o art.172 w zw art 176,292 oraz 305 kodeksu cywilnego
    Postanowienie sądu o zasiedzenie przedmiotowej służebności przesądzi o nieuwzględnieniu państwa roszczeń zarówno co do ustanowienia służębnosci przesyłu i wynagrodzenie za bez umowne korzystanie z nieruchomości z uwagi na posiadanie przez spółkę tytułu prawnego do eksploatacji przedmiotowego gazociągu na wskazanych nieruchomościach”

    Panie Mecenasie Czy mam jakieś szanse na odszkodowanie?

    Pozdrawiam Piotr

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Piotrze,
      dla urządzeń wybudowanych w 1986 r. zasiedzenie mogłoby nastąpić wyłącznie w dobrej wierze, bo nie upłynęło jeszcze 30 lat. Dużo zależy od tego, jaka była podstawa budowy urządzeń, jeżeli wyłącznie uzyskano zgodę poprzedniego właściciela w zwykłej formie pisemnej, wówczas w mojej ocenie nie ma mowy o dobrej wierze, jakkolwiek trzeba to w postępowaniu sądowym szczegółowo przeanalizować. Podsumowując z pewnością nie można powiedzieć, że nie ma Pan szansy na ustanowienie służebności przesyłu, jakkolwiek sporo zależy od uwarunkowań w konkretnej sprawie. Od razu też Panu zastrzegam, że przedsiębiorca będzie bronił się w zakresie odszkodowania z uwagi na nabycie przez Pana nieruchomości już zabudowanej urządzeniami i będzie wnosił o przyznanie wynagrodzenia wyłącznie na przyszłość (bez odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości).

  30. PIOTR pisze:

    Panie Mecenasie bardzo przepraszam jest jeszcze kolejny temat ponieważ przedsiębiorca planuje wybudowanie na mojej działce kolejnego gazociągu tym razem. DN700 który ma powstać w 2015r-2016r oczywiście już zwróciła się do mnie firma projektowa w imieniu przedsiębiorcy,która załatwia wszystkie zezwolenia i uzgodnienia.Zaproponowała mi ona odszkodowanie za służebność. Ale chcę wynająć swojego rzeczoznawce który wyceni dla mnie osobiście odszkodowanie.Moim zdaniem ono chyba będzię większe niż mi proponuje przedsiębiorca.
    Mam pytanie.Czy w tej sytuacji mogę się starać o większe odszkodowanie jeśli takie wyliczy mi rzeczoznawca na drodze sądowej jeśli przedsiębiorca się nie zgodzi? Czy przedsiębiorca zmusi mnie drogą administracyjną i wejdzie na moją działkę?
    Czy mogę również połączyć obie te sprawy tzn. wyliczyć przez mego rzeczoznawcę odszkodowania za istniejące dwa gazociągi DN 250 i DN 300 oraz za nową nitkę DN 700. i założyć jedną sprawę w sądzie?
    Pozdrawiam Piotr

  31. Katarzyna pisze:

    Szanowny Panie
    zwracam się z następującym zapytaniem. Po rozgraniczeniu działek okazało się, że skrzynka energetyczna zasilającą nieruchomość sąsiada znajduje się na naszej posesji. W grudnia 2012 zażądaliśmy usunięcia skrzynki wraz z kablem zasilającym jego posesje. Przez cały 2013 roku sąsiad nie podjął żadnych kroków mimo kilku próśb. W lutym tego roku złożyliśmy pismo do ZE z prośbą o usuniecie skrzynki i złącza kablowego. Otrzymaliśmy odpowiedź, iż prace będę wykonane i zlecenie wykona wykona firma zewnętrzna, a o terminie prac zostaniemy powiadomieni. Okazało się, iż w prace zostały wykonane bez powiadomienia nas. Firma weszła na nasz teren przesunęła skrzynkę na grunt sąsiada, ale kabel zasilający dom sąsiada został pozostawiony w naszej działce, chociaż wyraźnie wskazywaliśmy, iż sobie tego nie życzymy.
    Firma wykonująca zlecenie z ZE miała wykonać przesunięcie skrzynki i ją zasilić. Tymczasem okazało się, że w naszej działce pozostał kabel który zasila dom sąsiada. Ani sąsiad ani firma działająca na zlecenie ZE, ani ZE nie zapytał czy wyrażamy na to zgodę, aby po naszej stronie przebiegał kabel zasilający dom sąsiada.
    Dodam, iż sąsiad w ostatnim czasie wybrukował swoją działkę w całości, wystawił płot ponad 2 metry na fundamentach.
    Pytanie jest następujące: czego mogę żądać i jakich argumentów użyć wobec firmy wykonawcy, która nielegalnie bez mojej zgody zasiliła dom sąsiada kablem przez moją działkę. Tym, bardziej, że ani nie wyraziłam na to zgody, ani nie byłam poinformowana o wejściu na mój teren działki.

    Czekam na odpowiedź. Z góry dziękuję

    Katarzyna

  32. Hubert pisze:

    Mam podobny problem.
    Po podziale nieruchomości w 2005r. pomiedzy moją babcię i jej brata, na dzielonej działce znajdowały się dwa budynki pozostało łącze napowietrzne pomiędzy nimi. Łącze przechodzi przez budynek którego jestem włascicielem dokładnie w opisany niżej sposób
    słup w ulicy – sztyca mojego budynku – przewód po elewacji mojego budynku -do skrzynki w moim budynki – i tu:
    1) przewód ze skrzynki zasila mój budynek
    2) przewód ze skrzynki po drugiej sztycy na mojm budynku zasila budynek brata mojej babci, bydynek na oddzielnej nieruchomości
    Podział nieruchomości po sprawie o zasiedzenie.
    Wyżej wspomniane łącze powstało w 1998 roku.

    Chcąć rozebrać budynek usłyszałem w PGE że wszelkie prace związane z przeniesieniem łacza powinienem pokryć ja.
    prosze o opinię czy warto walczyć z PGE

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Hubercie,
      przez bloga mogę pomagać wyjaśniając zasady prawne rządzące urządzeniami przesyłowymi, nie zaś doradzać co powinniście Państwo robić w konkretnej sprawie. Proszę przede wszystkim sprawdzić, gdzie jest granica własności urządzeń (czy przyłącze jest Pana własnością).

  33. Marcin pisze:

    Witam,
    Panie Piotrze, w 1996 roku kupiłem działkę. KW była i jest „czysta” a miejscowy plan przewidywał możliwość zabudowy z wiodącą rolą obsługi sportu i rekreacji ze względu na bliskość jeziora. Kilka lat później okazało się, że przez środek działki przechodzi gazociąg a jego strefa ochronna uniemożliwia jakąkolwiek zabudowę. Czy w tej sytuacji mogę zwrócić się do właściciela gazociągu z prośbą o jego przesunięcie? Czy w przypadku odmowy mogę dochodzić swoich praw za bezumowne korzystanie z działki?

    Pozdrawiam
    Marcin

  34. Andrzej pisze:

    Witam,
    mam pytanie, czy odszkodowanie z tytułu służebności przesyłu i ew. inne odszkodowania przysługują mi, jeśli przez moją działkę przebiega kanalizacja wykonana przez osobę fizyczną (sąsiada), która nie przekazała jej do żadnej instytucji? Jakiego odszkodowanie mógłbym się spodziewać, biorąc pod uwagę, że długość kanalizacji to 80m, a jakbym namówił sąsiada, przez którego dalej ona biegnie to może nawet 160m.
    Dodam, że nie ma żadnej umowy, ani zgody pisemnej wszystkich ówczesnych współwłaścicieli na wykonanie kanalizacji obecnie na moim terenie, gdzie obok mam dom. Wykonana została wówczas na roli w czasie między 1995-2003 rokiem. Słyszałem, że ze służebnością przesyłu co do osoby fizycznej nie mam szans. Czy to prawda. Jeśli tak będę się starał przekonać właściciela kanalizacji o przekazanie jej do miasta. Wtedy odszkodowanie z tytułu służebności przesyłu w moim mniemaniu wchodziłaby w grę. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
    Ewentualnie co mogę jeszcze zrobić aby zrekompensować sobie brak możliwości korzystania w pełni z terenu nad kanalizacją?

  35. DOROTA pisze:

    Witam, nie wiem czy sie dobrze wyrażę.Mój tato 42 lata temu wybudował do, elektrownia w budynku, na zewnetrznej ścianie zamontowała skrzynkę do której podłaćzone jest całe osiedle, proszę mi odpowiedzieć czy to legalne, zaznaczam ,ze w razie awarii po posesji kręcą się tam oi z powrotem ludzie z pogotowaia elektrycznego 🙂

  36. Marysia pisze:

    Szanowny Panie Mecenasie
    Mam pytanie: Czy nie jest to tak, że to tylko przedsiębiorstwo przesyłowe może wystąpić z wnioskiem o ustanowienie służebności, a ja nie może tego zrobić?
    Druga sprawa : czy w sprawie o ustanowienie służebności przesyłu powołuje się świadków, jeśli tak to na jaką okoliczbność ?
    Trzecia sprawa: Czy zasadne jest, aby sprawa o ustanowienie służebości przesyłu toczyła się w trybie nieprocesowych (składając w tym wzgledzie wniosek , a nie pozew) ?
    Bardzo dziękuję za odpowiedź.
    z powazaniem
    Maria Szal

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Mario,
      z wnioskiem o ustanowienie służebności mogą wystąpić obie strony w razie niepowodzenia negocjacji. Dla urządzeń projektowanych co do zasady występuje tylko przedsiębiorca, jakkolwiek dr Matusik w swojej publikacji wskazuje na możliwość wystąpienia także przez właściciela (w praktyce bardzo rzadki przypadek). Generalnie mogą złożyć wniosek obie strony.
      W sprawie o ustanowienie służebności co do zasady nie ma konieczności przesłuchania świadków, jakkolwiek mogą być słuchani pracownicy przedsiębiorcy na okoliczność zakresu służebności i koniecznych do wykonywania czynności. Powinny za to zostać przesłuchane strony.
      Sprawa o ustanowienie służebności zawsze toczy się w postępowaniu nieprocesowym.

  37. Krzysztof pisze:

    Witam,

    bardzo ciekawy artykuł. Nie odnalazłem niestety tutaj odpowiedzi na frapujące mnie pytanie, mianowicie, co w sytuacji jeżeli wodociąg został położony w latach 50′ – na dzień dzisiejszy nie ma ustanowionej służebności przesyłu – przechodzi przez środek działki budowlanej i uniemożliwia mi remont budynku (decyzją administracyjną nie mogę prowadzić prac budowlanych na szerokości po 8 m z każdej ze stron tego wodociągu). Czy mogę ustanowić służebność przesyłu za wynagrodzeniem? Czy nie ryzykuje zarzutu zasiedzenia służebności przesyłu (na wierzchu jest studzienka)? Czy mogę skutecznie żądać usunięcia rur z mojego terenu w szczególności, że obecnie nie są one używane przez Przedsiębiorcę?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Krzysztofie,
      trudno odpowiedzieć jednoznacznie na Pana pytania nie znając sprawy, ani stanowiska przedsiębiorcy. Jeżeli jest możliwe wykazanie wieku urządzeń, wówczas z bardzo dużym prawdopodobieństwem zostanie stwierdzone zasiedzenie służebności. Oczywiście to nie jest na 100%, bo trzeba wykazać przeniesienie posiadania, być może grunt w tzw. międzyczasie stanowił własność Państwa albo później gminy, to wszystko trzeba zbadać, żeby ocenić szanse. Naziemny element wodociągu z pewnością jest okolicznością korzystną dla przedsiębiorcy. Legitymowaniem się tytułem prawnym do nieruchomości w postaci służebności niweczy roszczenia o usunięcie urządzeń. Dla odpowiedzi na Pana pytania konieczne jest wystąpienie do przedsiębiorcy z pismem z prośbą o podanie podstawy prawnej korzystania z nieruchomości albo po prostu z wezwaniem do ustanowienia służebności przesyłu.

  38. Krzysztof pisze:

    Witam.
    W 1997roku TP S.A na działce (A)która: 1. graniczy z drogą publiczną(B) 2. rozdziela inną działkę-drogę (C) z drogą publiczną (B) postawiła za zgodą ówczesnych właścicieli słup , kanalizacją i kabel teletechniczny. Sprzęty te zostały tak umiejscowione że są przeszkodą wjazdu na działkę- drogę (C). W roku 1999 TP dostawiła obok istniejących przedmiotów TP na działce (A) dodatkowo Skrzynkę teletechniczą na którą nie uzyskała pisemnego zezwolenia. Obecnie TP nie reaguje na upomnienia o źle umiejscowionych sprzętach teletechnicznych i braku zezwolenia na skrzynkę teletechniczną na działce (A) co ogranicza dojazd do działki-drogi (C). Zaznaczę w tej sytuacji o możliwości „przesunięcie” w bok na działce (A) dojazdu do działki -drogi(C). Moje pytanie: Jakie orzecznictwo sądowe może zapaść w przypadku tej sytuacji?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Krzysztofie,
      odpowiedzi przez bloga mogę udzielać odnośnie problemów prawnych w sensie pytań o zasady. Nie mogę analizować poszczególnych spraw, nie znając ich szczegółów, tym bardziej wskazywać na prawdopodobne rozstrzygnięcia.

  39. Dawid pisze:

    Witam

    Mam pytanie przez moją działke biegnie rurociąg i znajduje sie skrzynka od przesyłu dokładnie nie wiem do czego ona służy. Dostałem zapytanie o mozliwość przeprowadzenia remontu tej skrzynki i teraz zastanawiam sie jaka kwotez zarzadać za mozliwość przeprowadzenia prac na moim gruncie ta krzynka zajuje jakies 2m na 2m.
    I teraz jest chyba jest w tym piśmie kruczek bo chca ustanowic mozliwość korzystania z tej skrzynki na podstawie urzytkowania wieczystego w pisem do ksiag wieczystych

    zastanawiam sie w takim razie jaka sume mam zarzadać za takie rozwiazanie
    pisze do Pana bo nie chcem sie wydurnić z jakąś chorendalnie wysoka suma ale nie chce tez zarzac zbyt mało przegladałem fora i nie znalazłem podobej sprawy

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Dawidzie,
      przykro mi, ale nie ma takich rynkowych stawek, adekwatnych dla każdej nieruchomości. Nie jestem w stanie Panu pomóc.

  40. Maja pisze:

    Witam

    Panie Piotrze bardzo proszę o pomoc , kupiłam działkę budowlaną (8 arów) przy wykonywaniu przez geodetę mapy do celów projektowych okazało się że nadziałce jest rura WA namierzona aparaturą przez geodetę i zaznaczona na mapie, chcąc uzyskać zgodę na budowę Starostwo Powiatowe zażądało uzgodnień branżowych i tu pojawia się problem bo nie można znaleźć właściciela rury (nikt nie chce się do niej przyznać) zaznaczę że z informacji od sąsiada który ma na działce studnię z tej rury jest ona nieczynna i ma co najmniej 40 lat i też szukał kiedyś właściciela i nie znalazł.
    Moje pytanie brzmi jeżeli poprzedni właściciel nie ma żadnej dokumentacji ani zgody na to żeby ta rura tam była to czy taką zgodę wydawało kiedyś Starostwo Powiatowe czy każde przedsiębiorstwo mogło sobie wkopać rurę bez żadnej zgody. Jak namierzyć właściciela rury albo jak uzyskać zgodę na budowę nie mając uzgodnień branżowych tej rury?

    Pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Maju,
      przepisy odnośnie budowy urządzeń przesyłowych istniały także w poprzednim systemie, zatem nie było tak, że każdy kopał gdzie chciał. W archiwach można poszukać: pozwolenia na budowę, decyzji o lokalizacji szczegółowej albo decyzji o zatwierdzeniu planu realizacyjnego. Jak rozumiem urządzenia nie było wcześniej na mapie – gdyby było można by zapytać w ośrodku dokumentacji geodezyjnej, kiedy wkartowano je na mapy i na czyj wniosek. Jeżeli urządzenie jest nieczynne, trzeba rozważyć możliwość samodzielnego usunięcia, po uprzedni zwróceniu się do gminy oraz do lokalnego przedsiębiorcy przesyłowego w zakresie tego medium z pisemnym pytaniem, czy to ich urządzenie stanowi ich własność i czy wyrażają sprzeciw wobec samodzielnego usunięcia go.

  41. Paweł pisze:

    Szanowny Panie,
    Z zainteresowaniem czytam Pana wpisy. Ja też mam tego typu problem.
    Otóż, posiadam działkę na której jest przewód kanalizacyjny do którego nikt się nie przyznaje. Jest on zaznaczony na mapka geodezyjnych i jest czynny. Jego koniec jest w pobliskim strumieniu – odwadnia on pola ponad moją działką.
    Jak bez właściciela (przedsiębiortswa) dokonać przebudowy tego przewodu tak by minimalnie ograniczał on możliwości budowy na działce? Czy potrzebne jest na to specjalne pozwolenie na budowe? Z kim powinno być uzgadnianie?
    Z góry dziękuję za odpowiedź

    • Stanisław pisze:

      Panie Pawle , przede wszystkim trzeba ustalić czy to jest przewód kanalizacji deszczowej , czy kanalizacji sanitarnej.Właścicielem kanalizacji deszczowej jest gmina lub urząd miasta i uważam ,że do tych firm należy skierować wniosek łącznie z podaniem terminu na wyprowadzkę.
      Jeżeli jest to kanalizacja sanitarna to właścicielem jest spółka gminna Przed. Wod. i Kanalizacji
      i z tą firma proponuje rozpocząć podobne konkretne rozmowy dotyczące wyprowadzki.
      Pozdrawiam Stanisław

  42. mariusz pisze:

    Witam. Jestem właścicielem działki i chcę wybudować altanę drewniano-murowaną (czyli na zasadach bud.gospod.) w odległości 1,5 m od granicy sąsiada (stroną bez okien i drzwi). Poprzedni właściciel działki – mój dziadek wyraził zgodę sąsiadowi na usytuowanie garażu murowanego w odl.1 m od mojej działki, czy w związku z tym mógłbym zażądać od sąsiada (na zasadzie tzw. wzajemności) oświadczenia/zgody na budowę altany w odl.1,5 m? Będę wdzięczny za informację. Serdecznie pozdrawiam

  43. mariusz pisze:

    Jak wyżej

  44. Magda pisze:

    Witam
    Mam pytanie i bolączkę.
    Rodzice mają domek gdy powstawał sasiedzi bez naszej zgogy przeprowadzili kanalizację na naszej nieruchomości. Sąsiadka zaczeła być uciażliwa i pisać bezzasadne donosy w naszą stronę.Chcieli byśmy aby usuneła tą rurę i nie kożysała z naszej działki. Czy to możliwe?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Magdo,
      jeżeli urządzenie było wybudowane nielegalnie, można rozważyć wystąpienie z roszczeniem o usunięcie
      .

  45. Wojciech pisze:

    Mam pytanie: kto ponosi koszty usunięcia z działki legalnie wybudowanego przyłącza gazowego? Lata temu, gdy powstawała sieć gazowa wykonawca wprowadził 3m rury na moją działkę, a przyłącze zakończył zaślepionym zaworem. Przyłącze nigdy nie było użytkowane, nie było żadnej umowy, czy właściciel sieci powinien na mój wniosek usunąć rurę z nieruchomości? Czy może obciążyć mnie kosztami tej operacji? Jaka ustawa to reguluje? Pozdrawiam.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Wojciechu,
      przykro mi, ale nie mogę zająć stanowiska wobec Pańskiego pytania, albowiem stan faktyczny nie jest typowy i konieczna byłaby znajomość szczegółów w sprawie.

  46. Pawel pisze:

    W roku 2011 zakupiłem od gminy nieruchomość gruntową pod planowaną budowę pawilonu handlowego. W 2014 przystąpiłem do załatwiania spraw formalnych związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Wówczas stwierdziłem, ze przez zakupioną nieruchomość przebiega kabel energetyczny który zasila oświetlenia drogowego będące własnością Gminy. W związku z zamierzeniami budowy budynku usługowego niezbędne jest przełożenie istniejącego kabla. Jak później sprawdziłem kabel został wybudowany w 2010 r.
    W momencie rozpoczęcia procedury podziałów przez Gminę w 2010 r. na mapach geodezyjnych kabla jeszcze nie było lecz gdy kupowałem nieruchomość w zasobie geodezyjnym kabel już widniał czego nie sprawdziłem. Czy w takiej sytuacji musze konieczną przebudowę sfinansować sam czy mogłaby to zrobić Gmina jako właściciel kabla

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Pawle,
      jeżeli kabel został wybudowany legalnie nie widzę podstaw prawnych dla przebudowy na koszt właściciela urządzenia. Jeżeli nie wiedział Pan o kablu w racie zakupu, można rozważyć roszczenie z rękojmi z umowy sprzedaży, albowiem sprzedawca na mocy art. 546 K.c. ma obowiązek poinformować nabywcę o takich okolicznościach na nieruchomości.

  47. kewin2741 pisze:

    w mim przypadku pan biegły zarzucił mi że za mało zapłaciłem za hektar pastwiska tj.60 tys. i w swojej opinii przyjął jak najniższe stawki uchwalone przez rade miasta tylko po to aby w ten sposób mnie ukarać część działki niezabudowanej to 5000 m2 przez którą środkiem przechodzi rura wodociągowa fi300 przedsiębiorstwo zgody poprzednika nie mają,ani mojej.według biegłego pana włodzimierza p.najlepiej jak bym zrezygnował z wynagrodzenia.uważam że ci biegli to są dobrze opłacani przez przedsiębiorstwa przesyłowe,dlatego są takie wyceny

  48. Ewa pisze:

    Witam!
    Mam problem z kablem energetycznym przechodzącym w gruncie na mojej działce. Ze względu na obciążenie mojej nieruchomości służebnością przejazdu do sąsiadującej działki, ogrodzenie posesji jest przesunięte od granicy działki ok.3 m, co umozliwia swobodny dojazd do sąsiada.W zeszłym roku rozpoczęliśmy remont ogrodzenia niestety przy wykopywaniu fundamentów natrafiliśmy na kabel energetyczny, który zasila nieruchomość sąsiada. Zwróciliśmy się do sąsiada z prośbą o jego przebudowę lub usunięcie, oczywiście nie zrobi tego twierdzi, że miał prawo wybudować tę linię ze względu na służebność przejazdu do jego działki.
    Równocześnie zwróciliśmy się z pismem do Zakładu Energetycznego o udostępnienie dokumentacji na budowę przedmiotowego kabla i czy posiadają zgodę na przejście przez moją nieruchomość.
    W odpowiedzi Z.E. informuje, że kabel taki nie widnieje w ich dokumentacji i nie jest ich własnością.
    Wysłaliśmy również pismo do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego – brak odpowiedzi.
    Moje pytanie: czy mogę wystąpić do Sądu o usunięcie urządzeń przesyłowych przez sąsiada? W jakiej zrobić to formie ( np. roszczenie negatoryjne o usunięcie urządzeń przesyłowych)? Czy mam szansę na pozytywne rozpatrzenie sprawy.
    Pozdrawiam Ewa

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Ewo,
      ustanowienie drogi koniecznej uprawnia sąsiada do wykonywania przechodu/przejazdu, ale już nie posadowienia w gruncie kabla. Proszę jednak sprawdzić treść służebności, bo istnieje służebność gruntowa uprawniająca do utrzymywania kabla, rurociągu itp na gruncie sąsiada celem dostępu do sieci publicznej. Jeżeli urządzenie zostało wybudowane bezprawnie, służy Pani roszczenie negatoryjne o jego usunięcie. Kwestią kluczową jest brak tytułu prawnego do zajęcia nieruchomości celem posadowienia tego kabla.

  49. Tomasz pisze:

    Witam serdecznie,
    Niedawno nabyłem dom. Budynek położony jest w mieście i jest w zabudowie bliźniaczej.
    Podczas prowadzonych obecnie prac remontowych natknęliśmy się na instalację gazową która ukryta była w zabudowie GK. Instalacja wchodzi od strony ulicy przez ścianę budynku do piwnicy, i tuż przed moim licznikiem rozgałęzia się, idzie dalej we fragmencie ściany planowanej do usunięcia i wchodzi w ścianę do sąsiada zasilając jego dom.
    Obecnie fragment właśnie tej instalacji koliduje z planami przebudowy.
    Ponieważ planowałem przeniesienie licznika na zewnątrz, kilka tygodni temu był pan z gazowni i stwierdził, że nie ma przeciwskazań, należy wystąpić do zakładu potem projekt itp.
    Po dokonaniu odkrywek zadzwoniłem ponownie po niego i podczas kolejnej wizyty stwierdził, że licznik może być co prawda na zewnątrz ale instalacja musi wrócić do tego samego miejsca by zasilić sąsiada. Wg jego wiedzy czekają mnie lata przepychanek, a i tak zakład nic z tym nie zrobi bo im nie zależy.
    Również właściciel drugiej części domu mimo, że był zaskoczony nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności i nie wyraża chęci współpracy w wyprostowaniu sytuacji .
    Proszę o informację jakie kroki formalne powinienem podjąć i wobec kogo by zakład gazowniczy lub sąsiad usunął przyłącze przebiegające przez mój dom.
    Pozdrawiam
    Tomasz

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Tomaszu,
      odpowiadając na pytania czytelników bloga staram się wyjaśniać zawiłości prawne związane ze służebnością, nie zaś udzielać porad co zrobić w konkretnej sprawie. Nawet nie chodzi o ilość pytań, jakie dziennie otrzymuję, lecz o brak możliwości udzielenia rzetelnej wskazówki bez znajomości szczegółów sprawy.

  50. Anna pisze:

    Witam Panie Piotrze, również mamy z mężem problem z przyłączem gazowym ,które zostało wybudowane w 2001 r i przebiega przez naszą działkę do działki brata ,za zgodą ojca mojego męża bo on był wtedy właścicielem i na podstawie decyzji urzędu gminy.W 2000 r ojciec dokonał podziału i obecna nasza działka ma 712 m. W 2007 r działka została przepisana formą darowizny na mojego męża .Teraz jak to w rodzinie bywa powstał konflikt ,ojciec nie żyje i mamy problem a brat z bratem niema szans żeby się dogadali .Chcemy usunąć przyłącze gazowe biegnące przez nasza posesję do posesji brata (on jest właścicielem tych rur i skrzynki) a właścicielem licznika jest gazownia.Chcemy postawić budynek gospodarczy przy granicy działki bo nasz plan zagospodarowania na to dopuszcza ale problemem jest instalacja a niema możliwości postawienia gdzie indziej.Gazownia twierdzi że przyłącze zostało wybudowane legalnie i nic nie możemy z tym zrobić ,no chyba że przebudujemy to na własny koszt.Niema żadnego wpisu prawnego w akcie notarialnym ,ani w księdze.Brat twierdzi że ma zgodę ojca na kartce .Działka jest mała,mamy ograniczony plan i jeszcze ta rura.Czy możemy coś z tym problemem zrobić?Jakie mamy szanse.

    ODPOWIEDZ

    Piotr Zamroch Październik 10, 2013 o 18:05
    Pani Anno,
    co do zasady można żądać usunięcia albo przymusowej przebudowy w odniesieniu do urządzeń wybudowanych nielegalnie. Można żądać przebudowy, jednak na Wasz koszt jeżeli udowodnicie, że obecny układ uniemożliwia Wam wykorzystanie nieruchomości zgodnie z przeznaczeniem.

    ODPOWIEDZ
    Anna Luty 19, 2015 o 12:17
    Witam ponownie.Panie Piotrze nawiązując do naszej rozmowy z 2013r co Pana zdaniem możemy w takiej sytuacji zrobić by była dla nas jak najbardziej korzystna.Chcemy założyć sprawę najlepiej o zlikwidowanie przyłącza gazowego ale jeśli sprawę mamy przegraną to może o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z gruntu ewentualnie , ustanowienie służebności ,wyliczenie wynagrodzenia za dalsze korzystanie z naszej działki,oraz spadek wartości.Co Pan nam proponuje?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Anno,
      nie jestem w stanie pomagać w sposób, w jaki Pani oczekuje – to wymaga zapoznania się ze wszystkimi okolicznościami istotnymi w sprawie, analizy dokumentów, czyli normalnej porady prawnej. Przez bloga mogę odpowiedzieć ogólnie, jakie są zasady prawne, wyjaśnić pewne zawiłości, nie jestem w stanie doradzać w sprawach indywidualnych, co zrobić i jakie są szanse. Sugerowałbym kontakt z prawnikiem na miejscu i uzyskanie normalnej porady po rozważeniu całokształtu okoliczności w sprawie.

  51. Iwona pisze:

    Witam,
    mam pytanie odnoście linii energetycznych Taurona, mianowicie 3 lata temu kupiliśmy budynek magazynowy. W chwili obecnej chcemy przeprowadzić renowację elewacji więc zgłosiliśmy do taurona aby usunął przewody energetyczne które biegną po naszej elewacji do sąsiada, dostaliśmy odpowiedź że musimy dogadać się z sąsiadem aby to on usunął kable na swój koszt. Proszę o pomoc zależy mi na czasie a energetyka przeciąga sprawę. Pozdrawiam Serdecznie

  52. Katarzyna pisze:

    Witam,

    kupilam dom z dzialka, na ktorej jest posadowiony slup elektryczny (jeden z rzedu slupow ktore posadowione sa wzdluz drogi i dostarczaja prad do domostw).
    – slupa nie ma na mapie geodezyjnej
    – nie ma wzmianki w księdze wieczystej

    wezwalam wlasciciela slupa do przedlozenia dokumentacji na podstawie ktorej slup zostal posadowiony.
    Otrzymalam informacje, ze slup zostal posadowiony legalnie tj. zgodnie z dwzizt i decyzja Starostwa.
    Ponadto posiadaja zgode bylych wlascicieli na lokalizacje slupa linii napowietrznej w celu wykonania przylacza do ich budynku mieszkalnego (obecnie mojego domu).
    Powoluja sie na art. 7 ust. 12 pr. energetycznego i to ze przylaczany podmiot jest zobowiazany umozliwic pe w obrebie swojej nieruchomosci budowe i rozbudowe sieci w zakresie niezbednym do realizacji przylaczenia.

    Slup stoi w miejscu gdzie chcialabym cos wybudowac. Czy mam jakies szanse starania sie o usuniecie tego slupa?
    Rozwazam na razie droge polubowna i trzy dzialania:
    – pismo o usuniecie slupa lub
    – wezwanie do podpisania umowy sluzebnosci w razie gdyby slup mial zostac na posesji (dla mnie ok pod warunkiem ze uda sie ustalic wynagrodzenie)
    – wezwanie do uiszczenia odszkodowania za bezumowne korzystanie
    Czy powinnam zalatwic to pismem polubownym czy od razu wystapic do sadu?
    Czy ktoras z tych opcji w mojej sytuacji sie nie kwalifikuje?
    Czy mozna wystapic z powyzszymi trzema zadaniami w jednym pismie?

    Bede wdzieczna za podpowiedzi.
    Pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Kasiu,
      przykro mi, ale nie jestem w stanie Pani odpowiedzieć na pytania nie znając stanu faktycznego. Jeżeli chodzi o roszczenie o usunięcie urządzeń, kluczowa jest legalność budowy. Do tego dla urządzeń zasilających innych odbiorców dochodzi ochrona interesu osób trzecich – to złożone kwestie, które nie są możliwe do zaopiniowania przez bloga. Sugerowałbym uzyskanie porady od prawnika na miejscu.

  53. Krzysztof pisze:

    Witam serdecznie

    Jestem właścicielem nieruchomości gruntowej przez którą przebiega przyłącze wodociągowe zasilające w wodę tylko mojego sąsiada. Chciałbym spowodować usunięcie tego wodociągu z mojej działki na koszt sąsiada. Co prawda nabyłem nieruchomość z przedmiotowym przyłączem, ale zarówno w akcie notarialnym, jak i w księdze wieczystej nie ma o nim wzmianki. Nie została też ustanowiona służebność przesyłu. Technicznie są możliwości wykonania przyłącza poza moją działką (w drodze) – zgodnie z obowiązującymi przepisami. Moje pytanie brzmi: w jaki najszybszy sposób mogę przymusić sąsiada do usunięcia przyłącza, jaki rodzaj sprawy założyć, jak długo może potrwać uregulowanie tej sprawy (zakładając wszystkie możliwe instancje odwoławcze). Czy sąd nakazując przeniesienie wodociągu daje nakaz natychmiastowej realizacji czy jest to np 2 lata? Czy sąd może nie nakazać usunięcia przyłącza z uwagi na niskie dochody sąsiada (np uznać, że nie stać go na taki wydatek) Nadmieniam, iż sąsiad jest pieniaczem i nie wchodzi w rachubę polubowne załatwienie sprawy.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Krzysztofie,
      przez bloga staram się wyjaśniać wątpliwości dotyczące służebności, Pan zaś poszukuje wskazówek jak poprowadzić swoją sprawę. W tym zakresie konieczne jest uzyskanie normalnej porady prawnej od radcy albo adwokata, którzy zapoznają się z dokumentami i doradzą, co można zrobić i w jakim terminie.

  54. JoannaOst pisze:

    Na mojej działce przechodzi wodociąg nielegalnie usytuowany około 1974 Właścielem była moja mama ,która nie dała pozwolenia na jego posadowienie. Obecnie przeprowadziłam sprawę w Sądzie i Spółka Wodna zgodziła się zaślepić i unieczynnić wodociąg przechodzący przez moją posesję( bez żadne rekompensty ). Zwróciłam się do Spółki żeby wykonali nowe mapy geodezyjne z naniesieniem jego braku. Geodezja odmówiła ze względu na to ,że wodociąg istnieje i nie może być naniesienie jego braku. Natomiast rozbiórka w moim zakresie nie może być przeprowadzona bez zgody nadzoru budowlanego ,stosownych pozwoleń etc.Dopóki podobno go nie usunę nie będę mogła na jego miejscu postawić garażu i innych naniesień. Prosze podpowiedzieć jakie powinnam podjąć ostateczne działania w sprawie ugody ze Spólką , czy ta ugoda polegająca j/w nie sprawi kolejnych trudności i kolizji z prawem budowlanym .

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Joanno,
      mogę Pani ogólnie odpowiedzieć, iż nieczynne urządzenie powinno zostać przez przedsiębiorcę usunięte. W przypadku odmowy, może Pani wystąpić z powództwem negatoryjnym opartym na przepisie art. 222 par. 2 K.c.

  55. Radek pisze:

    Witam

    Słup energetyczny NN stoi w świetle wjazdu do garażu i tym samym uniemożliwia korzystanie z niego-garażowanie samochodu. Słup ten stoi od kilkudziesięciu lat i nikt nigdy nie wyraził zgody na tę lokalizację. Dodam ze pozwolenie na budowę otrzymałem w 2013 roku a budynek był projektowany pod kątem wielkości działki i z tego względu nie było możliwości innego usytuowania budynku – działka 6 arów. Dodam ze słup stoi w pasie drogowym należącym do gminy. Proszę o nakreślenie możliwości prawnych przesunięcia go w inne miejsce aby nie stwarzał kolizji oczywiście na koszt właściciela.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Radku,
      przykro mi, ale nie jestem w stanie odpowiadać na takie pytania – nakreślenie możliwości prawnych wymaga znajomości uwarunkowań prawnych i faktycznych w sprawie. Ogólnie mogę odpowiedzieć, że roszczenie negatoryjne z art. 222 par. 2 K.c. może polegać na żądaniu przebudowy w inne miejsce. Skuteczność takiego żądania uzależniona jest od wielu okoliczności, w tym tytułu prawnego z daty budowy urządzenia, istnienia pozwolenia na jego budowę, możliwości nabycia służebności przez zasiedzenie. Nawet przy nakazaniu przebudowy, koszty mogą być różnie rozłożone, stosownie do okoliczności sprawy. Dla przykładu podaję uchwałę III CZP 36/10, która dotyczyła takiego problemu.

  56. Krzysztof pisze:

    Witam serdecznie,

    Jestem właścicielem pawilonu gastronomicznego, który jest podłączony złączem energetycznym do bezpiczników miejskich. Złącze natomiast przchodzi przez inna nieruchomość i zostało zainstalowane na cudzym budynku za zgodą jego poprzedniego właściciela w 92r. Posiadam pisemną zgodę poprzedniego właściciela, na wniosku do zakładu energetycznego o instalacje złącza. Nowy właściciel jednak zażądał usunięcia złącza z budynku, bez żadnych decyzji sądu, w prywatnej rozmowie, w ciągu 2 tygodni. Czy nowy właściciel ma jakiekolwiek podstawy do takiego żądania, czy może dobrowolnie odciąc pawilon od prądu i w razie takiej sytuacji jak prawnie temu zapobiec.

  57. Robert pisze:

    Panie Mecenasie
    Czy gmina ma prawo dysponować moim hydrant?
    Tzn znajduje się on na końcu sieci wodociągowej, która została przedłużona o kolejną działkę i wraz z nią mój hydrant został umieszczony na jej końcu dużo dalej od mojej działki.
    Nikt nie pytał mnie o zgodę.
    Dodam że sieć na odcinku mojej działki jest moja własnością jeszcze przez 3 lata.
    Każdy buduje sieć na swój koszt w gruncie/drodze gminy.

  58. Darek pisze:

    Panie Mecenasie,
    Nabyłem wraz z żoną działkę (darowizna od najbliższej rodziny). Przez środek działki przebiegała rura kanalizacyjna (fi 250) uniemożliwiająca posadowienie jakiegokolwiek budynku.
    Rura została tam wybudowana ponad 30 lat temu, więc ZUK nabył prawa do niej poprzez zasiedzenie.
    Zwróciłem się do Zakładu Usług Komunalnych o przesunięcie tej rury maksymalnie blisko granicy.
    Otrzymałem wycenę 40 tys. Zgodziłem się i rura została przeniesiona. Faktura zapłacona. Super bo chyba będę mógł ruszyć z budową domu – tak przypuszczam, bo potrzebuję jeszcze warunki techniczne z ZUK dotyczące odległości budynku od rury.
    Teraz po zakończeniu przebudowy ZUK podsunął mi od podpisu oświadczenie, którego jeden punktów brzmi:
    1) upoważniam nieodwołalnie Zakład Usług Komunalnych w …….. do nieodpłatnego korzystania z gruntu stanowiącego moją własność w zakresie posadowienia oraz eksploatacji opisanej powyżej instalacji kanalizacji sanitarnej i zrzekam się wszelkich roszczeń z tego tytułu.

    Tutaj pojawiła się moja wątpliwość, po co ZUK’owi takie oświadczenie. Przecież rura leżała w ziemi ponad 30 lat ?
    I tu jest moje pytanie: czy ta nowa przeniesiona rura ma takie same zasiedziałe prawa jak ta, która biegła do tej pory przez środek mojej działki? Czy może jest tak, że w tej chwili nowa rura biegnąca przy granicy nie może mieć praw zasiedzenia i mogę się ubiegać o np. służebność przesyłu za odpłatnością ?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Dariuszu,
      służebność przesyłu, albo wcześniej gruntowa na potrzeby urządzeń przesyłowych, jako prawa ograniczające własność, cechuje konkretna treść. Owa treść wyznaczana jest m.in. przez przebieg urządzenia przez nieruchomość, co jest powodem dla którego do umów i postanowień sądów załączamy mapy. Zmiana przebiegu służebności powoduje zmianę jej treści, zatem obecnie nie jest to już ta sama służebność, a nowo ukształtowany stan nadaje się w sensie prawnym do regulacji. Co do zasady nie spotkałem jeszcze umowy o przebudowę, w które kwestia przyszłych roszczeń właściciela nieruchomości byłaby pozostawiona bez odpowiedniej regulacji – jeżeli zatem w Pańskiej umowie nie ma stosownych zapisów… Prezes ZUK powie kilka gorzkich słów swojemu prawnikowi.

  59. Marek pisze:

    Panie Piotrze czy może wejść z licznilkiem energi gazowej na moją posesę oczywiście mam na uwadze sąziada z domu bliżniacxzego gdyż dotychczas kożystała z pieca węglowego a teraz założył instalację gazową zresztą niezgodną z uzyskaniem warunku budowy

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marku,
      w blogu odpowiadam na wyłącznie na Państwa wątpliwości prawne dotyczące urządzeń przesyłowych.

  60. Jan pisze:

    Witam…

    … a ja mam nieci inny problem ponieważ po 9 latach borykania się z Tauronem, udokumentowałem że przez te 9 lat posługiwali się sfałszowanym zezwoleniem na budowę, przez co ja nie pozwałem ich do sądu np w 2006 roku kiedy jeszcze nie upłynęło 30 lat ich obecności na moich działkach. Oryginalna decyzja z 1976 roku nie była zezwoleniem na budowę a jedynie zatwierdzeniem planu realizacyjnego. W następnym kroku w ciagu roku powinni byli uzyskać zezwolenie na budowę. Jednak nigdy o to zezwolenie nie wystapili ale budowę zrealizowali. Ja dopiero w 2014 roku odnalazłem w archiwum UW oryginał decyzji zatwierdającej plan realizacyjny i okazało się że oni posługują się sfałszowanym odpisem potwierdzonym za zgodność z dopisanym zdaniem: \”udziela się pozwolenia na budowę…\”
    Żeby było jewszcze ciekawiej, oni w czerwcu 2015 roku zawnioskowali do sądu o zasiedzenie służebności przesyłu a jako jeden z dowodów słuszności wniosku, przedstawili ten fałszywy dokument, mając pełną świadomość że dokument jest niezgodny z oryginałem bo na mój wniosek Wojewoda to w swojej decyzji napisał, a GINB jego decyzję podtrzymał.
    Jaką mają szansę w oparciu o fałszywy dokument uzyskać zasiedzenie?
    Ja w 2006 roku zarządałem od nich usunięcia urządzeń. Jednak z powodu tego fałszywego dokumentu nie odważyłem się pójść z tym do sądu. Obwiniam ich o przestępcze spowodowanie że przed upływem 30 lat nie wniosłem sprawy do sądu. Czy mam takie prawo i czy bedzie to skuteczne?
    Muszę jeszcze dodać że zgłosiłem tą samowolę budowlaną do PINB ale ten odmówił wszczęcia procedury ponieważ cytuję: : \”w rozmowie telefonicznej z przedstawicielem ZE ustalił że budowa była legalna\”.
    Zaszantażował mnie jeszcze że jeśli bedę obstawał przy swojej tezie to obciąży mnie kosztami postępowania. A ponieważ nie wiadomo kiedy wariat żartuje, to odstąpiłem od swojej tezy do czasy udowodnienia że nie miał racji i gdyby dochował należytej staranności to w 2006 roku przekonałby się że budowa była samowolą budowlaną.
    Z góry dziękuję i pozdrawiam
    Jan Dudys

  61. Anna pisze:

    Witam
    Proszę się nie podawać ja walczyłam z nimi przez 19 lat /Energa/ i też wnieśli sprawę o zasiedzenie na podstawie dokumentu że konserwowali stację ,że dokonywali przeglądów itd nie posiadali zezwolenia na budowę, ani własności gruntu. We wszystkich instancjach przegrywali, jest to monopol i myślą że wszystko im wolno i się należy, niestety ostateczny wyrok sądu najwyższego zadecydował rozbiórkę wszystkiego co istnieje a nie jest moje/ zajmowali ponad 400 m 2/. Proszę wytrwale czekać i bronić się nad wszystko.
    Pozdrawiam

  62. Jan pisze:

    Dziękuję Pani Anno. Nie brak mi samozaparcia, ale brakuje profesjonalnej wiedzy, jakich argumentów się w sądzie chwytać. Pan Mecenas Piotr Zamroch, odmówił mi pomocy prawnej a nawet jakichkolwiek podpowiedzi. Bardzo byłem tym zaskoczony bo ten blog sprawia wrażenie pomocnego dla nas okradzionych z swoich praw, tymczasem Pan Mecenas jest po tamtej stronie barykady. Ten blog słuzy mu do umacniania swojej pozycji zawodowej w swoim środowisku prawniczym. Tutaj moze się prezentować publicznie, ale to nasz przeciwnik, ale ukryty. Sami Państwo widzą że na mojego posta nawet słowa nie napisał. Nie moze się narazić swoim chlebodawcom. Cóż za haniebne tchórzostwo…

    • Anna pisze:

      Witam ponownie
      Panie Janie muszę przyznać że mnie napisał tylko to żeby się zgłosić do prawnika celem sprawdzenia czy jest sens walki.Ja osobiście chciałam sprawdzić jaką posiada wiedzę, ponieważ już wszystkie sprawy miałam wygrane, nie potrafił ani słowa napisać – te blogi z nim to ściema. Należy udać się do adwokata który zna prawo gospodarcze – ja to uczyniłam i już stacji i kabli nie mam na swojej działce SUPER SUKCES.
      Pozdrawiam życzę pokonania złego intruza.

      • Piotr Zamroch pisze:

        Pani Anno,
        blog to nie źródło darmowych porad, anie też sposób na sprawdzanie mojej wiedzy (choć można sobie o niej opinię wyrobić na podstawie jego lektury). Nie udzielam porad w indywidualnych sprawach, bo to nieprofesjonalnie, nie mając pełni wiedzy o nieruchomości, urządzeniach, historii inwestycji.
        Czy blog jest ściemą? To zależy jak na to patrzeć. Jeżeli uważa Pani, że moim jedynym zadaniem jest udzielanie czytelnikom darmowych porad – z pewnością tak, bo nie jestem doktorem Judymem, ani Matką Teresą z Kalkuty. Z drugiej strony jednak pomogłem TYSIĄCOM ludzi, odpowiadając za darmo na ich pytania, wielu też pomogłem stosownie do wolnego czasu przygotować pisma – blog to jedna sprawa, a maile, które otrzymuję, inna. A Pani ilu osobom pomogła? Łatwo rzuca się błotem w Internecie. Blog jest serwisem informacyjnym, który z jednej strony grupuje osoby zainteresowane temat, z drugiej pokazuje wiedzę i osobowość autora jako prawnika (i w tym sensie jest oczywiście przedsięwzięciem komercyjnym), a po trzecie daje możliwość wymiany poglądów, co Pani myli z darmowymi poradami prawnymi.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Janie,
      odpowiem Panu, tak samo jak Pani Annie – moim obowiązkiem nie jest udzielanie darmowych porad prawnych na Państwa żądanie. Temu służy normalna pomoc prawna, którą możecie Państwo uzyskać w miejscu zamieszkania – co ważne, prawnika który zapozna się ze szczegółami sprawy i wyda swoją profesjonalną opinię. Jeżeli Państwa pytania dla odpowiedzi wymagają znajomości szczegółów sprawy, odmawiam, bo mogę zaszkodzić, a przynajmniej wprowadzić w błąd zajmując stanowisko nie wiedząc w istocie o czym piszę.
      Jeżeli chodzi o moich chlebodawców – informacja o nich jest jednoznaczna na stronie mojej kancelarii – współpracuję ze spółami ciepłowniczymi i gazowymi i tu nie przyjmuję spraw, a reprezentuję właścicieli nieruchomości w sporach z przedsiębiorcami z branży elektroenergetycznej, wodociągowej i telekomunikacyjnej. Jeżeli chodzi zatem o haniebne tchórzostwo to trochę Pan popłynął – od trzech i pół roku prowadzę bloga prezentując te treści w tak obiektywnie jak potrafię, narażając się czasem owym chlebodawcom. Obok tego wypowiadam się w prasie, piszę publikacje, jest też książka, które treść pokazuje, czy drukuję treści pod moich chlebodawców, czy też piszę rzetelnie. To, że odmówiłem Panu zajęcia się sprawą nie uprawnia Pana do obrażania mnie.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Janie,
      jeszcze pogrzebałem w mailach, żeby odświeżyć sobie pamięć, odnośnie do Pańskich pytań – wyraźnie wskazałem Panu, że nie prowadzę spraw z Południa Polski, bo to stanowczo przekracza moje możliwości logistyczne. Na pewno jest Pan w stanie znaleźć we Wrocławiu, Krakowie, Katowicach albo innym, mniejszym mieście prawnika, zatem proszę nie kreować sytuacji, w której na skutek odmowy prowadzenia przeze mnie sprawy, czy też przygotowania pisma, został Pan pozostawiony bez możliwości uzyskania profesjonalnej pomocy.

      • Jan pisze:

        Szanowny Panie Mecenasie…
        … obaj wiemy (chyba nie tylko my) że jednak jestem bez jakiejkolwiek pomocy i bez szansy znalezienia profesjonalisty w mojej okolicy. Przerabiałem już ten temat wielokrotnie i po kilku minutach rozmowy okazywało się że rozmawiam z prawnikami którzy nie mają na ogół elementarnej wiedzy w tych kwestiach. Sam Pan zapewne niejednokrotnie się przekonał że Pana adwersarze są w ciemnym lesie. Energetyka ma na ogół dobrych prawników bo w tej materii się poruszają na codzień. W mojej sprawie jak Panu wiadomo (bo przesłałem Panu dokumentację) moim przeciwnikiem jest chyba pociotek któregoś z dyrektorów Tauronu, bo wniosek do sądu który przygotował ten pseudoprawnik, jest żenujący. To nie zmienia faktu że w tzw. sądzie prawdopodobnie nastąpi przyklepanie sprawy, tym bardziej że już mam odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie posługiwania się przez tego przestępcę, fałszywym dokumentem. Odmówiono wszczęcia śledztwa miomo że jest doskonale udokumentowane, jak Panu wiadomo.
        Reasumując: podtrzymuję wszystko co do tej pory napisałem i dodam że niczego nie kreuję… faktycznie jestem osamotniony i bezbronny na placu boju.

        • Piotr Zamroch pisze:

          Panie Janie,
          wyjaśniłem Panu podstawy mojej odmowy mailowo, nie przyjmuję spraw poniżej linii Poznań – Łódź – Warszawa jednolicie, nie czyniłem w tym zakresie odnośnie do Pana wyjątku. Nie jestem w stanie świadczyć pomocy prawnej tak daleko od Torunia, przykro mi, ale w tym zakresie ja również zdania nie zmienię. Jeżeli chodzi o podtrzymywanie Pańskich oszczerstw wobec mnie – nic Pan nie wie o mojej działalności jako radcy prawnego, nie wie Pan komu świadczę usługi, gdzie i komu pomagam. Jeżeli po raz kolejny obrazi mnie Pan, usunę wszystkie Pańskie wpisy i zablokuję możliwość uczestniczenia w dyskusji.

          • Jan pisze:

            Szanowny Panie Mecenasie…

            … bardzo przepraszam jeśli poczuł się Pan urażony. Nie miałem takiego zamiaru i starałem się rzetelnie napisać to co napisałem.
            Rzeczywiście nie wiem nic o Pana działalności, wszystko co napisałem było oparte na naszej korespondencji e-mailowej i rozmowie telefonicznej z Panem i Pańską sekretarką a także na lekturze Pana bloga.
            Szkoda, że w tej dyskusji zapowiada Pan rozwiązanie siłowe (usunięcie moich wpisów i blokadę) zamiast merytorycznego podejścia do problemu.
            Dziękuję za dotychczasowe Pana wysiłki jakich Pan dokonał w ułatwianiu nam (śmiertelnikom) zrozumienia tego chorego prawniczo-sądowniczego świata. (by nie rzec półświatka)

          • Jan pisze:

            Jeszcze tylko drobiazg… otóż aby pomagać odpłatnie, wcale nie trzeba fizycznie teleportować się do sądu w Żywcu. Przecież Pan doskonale zna siłę internetu i telekomunikacji komórkowej.

    • Katarzyna pisze:

      Panie Janie, ten blog nie tylko sprawia takie wrażenie, on JEST bardzo pomocny o czym mogą zaświadczyć setki osób. Jest Pan bardzo niesprawiedliwy. Blog to nie tylko odpowiedzi na nasze własne posty ale przede wszystkim ogromna baza wiedzy z której trzeba jednak umieć skorzystać, trzeba zadać sobie trochę trudu i nie oczekiwać, że autor bloga pochyli się nad każdą sprawą z którą ludzie się do niego zwracają.
      Jeśli ma Pan problem ze znalezieniem prawnika ogarniającego kwestie przesyłowe a praktykującego na południu Polski, to mam dwa namiary – jeden z Wrocławia, drugi z Katowic. Mogę je Panu przesłać na maila.

      • Jan pisze:

        Pani Katarzyno… podtrzymuję wszystko co do tej pory napisałem i dodam ze nie oczekiwałem darmowej pomocy, bo zwracałem się telefonicznie i mailowo z prośbą o pomoc prawną.
        Tak… jest problem ze znalezieniem kumatego prawnika wogóle, a w tym temacie szczególnie. Zatem bardzo proszę o szybkie podrzucenie mi polecanych prawników, bo 30.09 mam pierwszą rozprawę o zasiedzenie i jestem kompletnie osamotniony w walce z tym molochem i prawnikami przestępcami z tej firmy. Bezczelnie wprowadzają w błąd Sąd, świadomie przedstawiając fałszywy dokument a ja otrzymuję odmowę wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Kumoterstwo i korupcja jest jedynym logicznym wytłumaczeniem tej chorej sytuacji ale w tym chorym kraju to staje się normą.
        Mój e-mail: jantar2005(małpa)gmail.com

      • Jan pisze:

        Bardzo dziękuję za przesłanie na e-maila namiarów tych kancelarii. Jednak Pan Mecenas prof. dr hab. z Katowic zdecydowanie odmówił pomocy z powodu konfliktu interesów (jest na usługach Tauronu), a Pan Mecenas z Wrocka odmówił z braku czasu, ale zdążył też powiedzieć że wycofuje się z tego sektora usług prawniczych z powodu nagminnej praktyki sądów orzekania wbrew prawu, i dodał że z góry mam przegrane.
        Ot i mamy tzw. państwo prawa.

  63. Jan pisze:

    Wiedza Pana Mecenasa jest moim zdaniem imponująca, natomiast znalezienie adwokata który mógłby się z Nim potykać graniczy z cudem. Na ogół adwokaci z prowincji nie mają zielonego pojecia o zawiłościach tych tematów. Tym bardziej że potężne lobby energetyczne spowodowało w ostatnich latach duże zmiany prawa na korzyść przedsiębiorstw przesyłowych (na naszą niekorzyść) a sądy zmieniły tzw. praktykę orzeczniczą. Czyli znów tak jak za komuny zaczęły orzekać na niekorzyść „kułaków” na podstawie prawa powielaczowego.
    Jerzszcze Raz Pani Anno dziękuję za wsparcie i pozdrawiam.

  64. Janina pisze:

    Panie Piotrze dziękuje za wszystkie sugestie wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z gruntu przez ZE . Problem polega na tym że sprzedałam działkę. Po pewnym czasie wystąpiłam o zapłatę za bezumowne korzystanie z działki 10 lat wstecz od sprzedaży działki.
    Sąd stwierdził że nie nastąpiło zasiedzenie i zaczęła się procedura, powołanie biegłego sądowego celem oszacowania zapłaty za b/k. Grunt jest budowlany wynika to z MPZP i są określone strefy pod linia SN .
    Dostałam operat szacunkowy w którym biegły ustalił wynagrodzenie za b/k na śmiesznie niskim poziomie.
    Teraz pytanie do Pana Piotra lub kto zna się na rzeczy 
    Biegły zastosował wzór : Pas służebności 1000 m/2 x K (0,58) x cena 1 m/2 (30 zl) = wartość służebności 17 400 zl x stopę kapitalizacji R za rok 2008 2,95% co wyszło 513, 3 zł
    Stopę kapitalizacji R przyjął na podstawie opracowania Pani Elwiry Laskowskiej „ Inwestowanie na rynku gruntów rolnych w Polsce”
    W odpowiedzi na zarzuty biegły wyjaśnia , potwierdza że działka jest budowlana, jednakże działka znajduje się w obszarach wiejskich to do czasu zabudowy nieruchomości ta może być dzierżawiona tylko dla celów rolnych gdyż nie ma innej ekonomicznej uzasadnionej możliwości czerpania korzyści.
    Biegły dalej stwierdza – niestety nie widzę innego sposobu korzystania z przedmiotowej działki do momentu jej zabudowy jak czerpanie korzyści z uprawy płodów rolnych czy jej dzierżawy dla tego celu.
    Zachodzi pytanie ? czy biegły ma prawo zmuszania mnie, abym w tym czasie uprawiała działkę, jak nie mam wykształcenia rolniczego ? traktowałam działkę od chwili zakupu jako działkę budowlana i taka ją sprzedałam.
    Czy istniej inny wzór na obliczenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z działki budowlanej ? korzystniejszy dla mnie ? w rożnych wypowiedziach za jeden rok jest w granicach 8,5 – 9,5 % Bardzo zależy mi na odpowiedzi i z góry dziękuje za nią :)

  65. Janina pisze:

    Panie Piotrze dziękuje za wszystkie sugestie wynagrodzenia z tytułu bezumownego korzystania z gruntu przez ZE . Problem polega na tym że sprzedałam działkę. Po pewnym czasie wystąpiłam o zapłatę za bezumowne korzystanie z działki 10 lat wstecz od sprzedaży działki.
    Sąd stwierdził że nie nastąpiło zasiedzenie i zaczęła się procedura, powołanie biegłego sądowego celem oszacowania zapłaty za b/k. Grunt jest budowlany wynika to z MPZP i są określone strefy pod linia SN .
    Dostałam operat szacunkowy w którym biegły ustalił wynagrodzenie za b/k na śmiesznie niskim poziomie.
    Teraz pytanie do Pana Piotra lub kto zna się na rzeczy 
    Biegły zastosował wzór : Pas służebności 1000 m/2 x K (0,58) x cena 1 m/2 (30 zl) = wartość służebności 17 400 zl x stopę kapitalizacji R za rok 2008 2,95% co wyszło 513, 3 zł
    Stopę kapitalizacji R przyjął na podstawie opracowania Pani Elwiry Laskowskiej „ Inwestowanie na rynku gruntów rolnych w Polsce”
    W odpowiedzi na zarzuty biegły wyjaśnia , potwierdza że działka jest budowlana, jednakże działka znajduje się w obszarach wiejskich to do czasu zabudowy nieruchomości ta może być dzierżawiona tylko dla celów rolnych gdyż nie ma innej ekonomicznej uzasadnionej możliwości czerpania korzyści.
    Biegły dalej stwierdza – niestety nie widzę innego sposobu korzystania z przedmiotowej działki do momentu jej zabudowy jak czerpanie korzyści z uprawy płodów rolnych czy jej dzierżawy dla tego celu.
    Zachodzi pytanie ? czy biegły ma prawo zmuszania mnie, abym w tym czasie uprawiała działkę, jak nie mam wykształcenia rolniczego ? traktowałam działkę od chwili zakupu jako działkę budowlana i taka ją sprzedałam.
    Czy istniej inny wzór na obliczenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z działki budowlanej ? korzystniejszy dla mnie ? w rożnych wypowiedziach za jeden rok jest w granicach 8,5 – 9,5 % Bardzo zależy mi na odpowiedzi i z góry dziękuje za nią :)

  66. Stanisław pisze:

    Ja uważam na podstawie rzm.Pana Jarosław Matejczuk-Gdańsk publikacje : Biuletyn Nieruchomości nr.1 2010 strona 12 i 13 wartość służebności przesyłu obejmuje dwa składniki: wynagrodzenie/szkoda /za spadek wartości nieruchomości plus składowa zapłata za używanie nieruchomości.Aby otrzymać wartość odszkodowania z tytułu bezumownego odszkodowania /10lat] jest to operacja li tylko matematyczna dzielenie wart. sł. przez 25 lat i dalej mnożenie przez 10 lat i doliczając stopę dyskontową. Wzór jest następujący: Ws=W1jxPx{S+kx[1-S]}, Ws- wartość sł. prz., W1j-wartość nier. nieobciążonej, P- pow. pasa służebności przesyłu, S- stopień obniżenia wartości nieruchomości, k współczynnik współkorzystania.Wartości referencyjne dla S dla B,Ba, Bi 0,4-06, K – dla B,Ba, Bi 0,3-0,6.Zgodnie z bardzo istotną uwagą Pani Katarzyny należy szczegółowo podać swoje żądanie tj Ws winno obejmować dwa składniki w/w.Wyliczony przez rzm. jest tylko element zapłata za używanie nieruchomości .Pozdrawiam Stanisław

  67. Aleksandra pisze:

    Bardzo proszę o podpowiedź w temacie dot. złącza kablowego niskiego napięcia. Powstało ono /jest to skrzynka wbudowana w stojący na działce murek usytuowany tak nieszczęśliwie, że blokuje możliwość wybudowania garażu lub budynku gospodarczego/ za pozwoleniem na budowę, kiedy właścicielem dużego osiedla i domków jednorodzinnych była Spółdzielnia Mieszkaniowa. W latach dziewięćdzisiątych spółdzielnia sprzedała domki wraz z gruntem poszczególnym użytkownikomm. Przyłacza i istniejące na działce sieci i komory c.o. pozostały.
    Chcemy wybudować garaż, a murek ze skrzynką blokuje wjazd, chyba że obuduję go garażem i wóczas będzie on stał w garażu bez możliwiści dostępu ze strony energetyki.
    Tauron napisał że mogę wykonać „przebudowę złącza nN jedynie na koszt własny powołał par.42pkt6 rozporządzenia o z dnia 4 maja 2007r.
    Czy mam szansę na ugodę z Tauronem, żeby w zamian za odstąpienie od roszczeń – Tauron na koszt własny przeniósł tę skrzynkę?
    Dziękuję za podpowiedź

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Aleksandro,
      przykro mi, ale odpowiedź na to pytanie przekracza moje możliwości jako osoby prowadzącej bloga – tego typu spory oraz rada, co zrobić wymagają uzyskania porady prawnika, który zapozna się z dokumentami i stanem nieruchomości.

  68. Danuta pisze:

    Witam. Mam pewien problem, mianowicie przez środek kupionej przeze mnie niedawno działki przechodzi rura kanalizacyjna, na którą ktoś kiedyś ponoć wyraził zgodę by tak przebiegała. Uniemożliwia mi ona wybudowanie domu. Byłam w tej sprawie w Urzędzie Gminy i dowiedziałam się, iż jeżeli ktoś kiedyś wyraził zgodę na taki jej przebieg to oni nic nie zrobią, lecz takiej zgody nikt mi nie udostępni do wglądu, ponieważ nie wiadomo komu, kiedy i czy w ogóle została ona udzielona. Zostaje mi tylko przebudowanie jej na swój koszt, który niestety jest bardzo duży. Czy istnieje jakiś sposób by ktoś inny już po przebudowie zapłacił za taką inwestycję? Bądź cokolwiek innego by obliżyć jej koszty? Bardzo proszę o odpowiedź i radę co mam zrobić w takim przypadku.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Danuto,
      trudno odpowiedzieć na pytania o szanse na przymusową przebudowę na koszt właściciela urządzenia, bo w tym zakresie kluczowe są okoliczności z daty budowy kanalizacji (np. II CSK 176/12). Przedsiębiorca będzie dodatkowo mógł się bronić wnioskiem o ustanowienie albo zasiedzenie służebności przesyłu, co prowadzi co do zasady do zawieszenia postępowania o nakazanie usunięcia / przebudowy.
      Warto byłoby zatem w pierwszej kolejności pogrzebać w przeszłości, żeby dowiedzieć się, jak wyglądała historia inwestycji. Proszę w tym zakresie rozważyć postępowanie przed inspektorem nadzoru budowlanego – w wielu przypadkach można w ten sposób uzyskać informację o udzielonych zgodach oraz wydanych decyzjach administracyjnych.
      Do rozważenia są też roszczenia z rękojmi wobec sprzedawcy, jeżeli zataił okoliczność posadowienia kanalizacji pod powierzchnią nieruchomości. W tym zakresie znaczenie mają okoliczności negocjowania umowy, fakt ujawnienia urządzenia na mapie, jego widoczność (elementy naziemne) – trudno mi zająć stanowisko, wskazuję jedynie na możliwości prawne.

  69. Agnieszka pisze:

    Witam,
    mam pytanie dotyczące służebności w budynku mieszkalnym. W 2012 roku zakupiłam mieszkanie własnościowe bezczynszowe w dwurodzinnej willi. Nie mam oficjalnie podpisanej żadnej umowy o wspólnocie. Do mieszkania przypisane są piwnice (poprzedni własciciel z sąsiadką w sądzie ustalali podział tych piwnic, gdyż był duży spór o piwnice, działkę i strychy…).
    Sąsiadka moja ogrzewa mieszkanie piecem weglowym i mieszka na parterze budynku. Ja zajmuję całe piętro. Cała instalacja CO sąsiadki przebiega przez moje piwnice, jest to stara nie remontowana instalacja, która zakłóca funkcje jakie spełniać powinna piwnica. W pomieszczeniach tych jest w okresie zimowym ciepło i nie ma mowy o przechowywaniu jakichkolwiek produktow żywieniowych, składowanych powszechnie w piwnicach. Piwnice są niskie, a instalacja podwieszona jest pod sufitem.
    Czy jeśli w moim akcie notarialnym, ani księdze wieczystej nie ma zapisu o służebność i sądzę, że umowa taka nie była nigdy zawierana, mogę żadać usunięcia instalacji i wykonania jej w mieszkaniu sąsiadki. Ja swoją cała instalację CO posiadam w mieszkaniu.
    Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Agnieszko,
      trudno mim odpowiadać o szanse na powodzenie roszczeń negatoryjnych, przede wszystkim z tego względu, że ich skuteczność w znacznej mierze jest uzależniona od okoliczności z daty budowy urządzenia (pisał o tym SN m.in. w wyroku II CSK 176/12). Bezprawna ingerencja w prawo własności może zostać odwrócona z wykorzystaniem roszczenia, o którym Pani napisała, ale kluczowe jest dokonanie ustaleń z czasu inwestycji.
      Powiedziałbym zatem, że brak zapisów w akcie notarialnym i księdze wieczystej nie ma kluczowego znaczenia dla roszczenia negatoryjnego.

  70. Krzysztof pisze:

    Witam serdecznie. Dokładnie rok temu zakupiłem działkę budowlaną przez środek, której przebiega napowietrzna linia telekomunikacyjna. Chciałbym uzyskać pozwolenie na budowę domu na tej działce ale nie uzyskam go dopóki nie zlikwiduję tego kabla. Linia ta jest aktywna i biegnie tylko do jednego sąsiada. Dwa tygodnie temu napisałem do Orange żądanie usunięcia tej linii, niestety odpowiedź nie jest dla mnie zadowalająca. Linia została wbudowana w 1995 roku na podstawie pozwolenia na budowę, ale z tego co mi przekazał poprzedni właściciel, bez jego pisemnej zgody (to akurat dla mnie plus). Niestety złe wieści są takie, że Orange widzi dwie opcje rozwiązania problemu: 1. zmiana telefonu u sąsiada na radiowy, 2. przebudowa istniejącej linii oraz dostawienie słupa na mojej działce. Czas oczekiwania – min. 3 miesiące.
    Proszę mi powiedzieć, czy w takiej sytuacji mogę się starać o wypłatę odszkodowania za bezumowne korzystanie z mojej działki przez Orange? Kupiłem działkę w jednym celu – budowlanym, a nie mogę z niej korzystać ponieważ Orange użytkuje ją w celu otrzymywania korzyści majątkowych.
    Bardzo proszę o poradę w tej sprawie.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Krzysztofie,
      nabycie nieruchomości z urządzeniem nie wpływa na możliwość żądania zapłaty za korzystanie z niej – za okres od kiedy jest Pan właścicielem nieruchomości może Pan domagać się od operatora zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z Pana własności. Osobiście sugerowałbym jednak spokojne prowadzenie negocjacji, bo w sprawach związanych z przebudową urządzeń warto dążyć do osiągnięcia kompromisu – przymusowe usunięcie albo przebudowa urządzeń to trudne i długotrwałe sprawy. Oczywiście nie chcę Pana do niczego zniechęcać, raczej wskazuję że doprowadzenie do zantagonizowania operatora, jeżeli zależy Panu na szybkim uwolnieniu nieruchomości, nie jest najlepszym wyjściem.

    • Jan pisze:

      Nie żebym polemizował z Panem Mecenasem Zamrochem, bo bardzo szanuję Jego wiedzę i doświadczenie tym bardziej że bardzo mi pomógł w mojej sprawie przeciwko Tauronowi, ale mam swoje doświadczenie z tpSA. dzisiaj Orange.
      Otóż Panie Krzysztofie śmiem twierdzić że nie mieli pozwolenia na budowę nie tylko od poprzedniego właściciela działki ale także administracyjnego. Na 99% jest to samowola budowlana powszechnie praktykowana w latach 90t-ych. Mnie też wmawiali wszystkie cuda ale nigdy nie położyli na stole niczyjej zgody ani pozwolenia na budowę i przez swoją głupotę i upór doprowadzili do nakazu rozbiórki, który jest już prawomocny. A wystarczyło przesunąć linię na granicę działki, bo tylko o to prosiłem.

  71. piotr pisze:

    Witam.
    mam wyrok z klauzulą wykonalności zobowiązujący zakład energetyczny do usunięcia urządzeń posadowionych na moim gruncie. Obecnie toczy sądowe postępowanie egzekucyjne, które zostało zawieszone ponieważ dłużnik złożył powództwo przeciwegzekucyjne- nieskuteczne (prawomocny wyrok). Czekam na podjęcie zawieszonego postępowania egzekucyjnego. W dniu 30.12.2015 r. doręczono mi wniosek dłużnika o ustanowienie służebności przesyłu w oparciu o art. 49 par 1 i 305 ind.1 k.c. polegające na w granicach wyznaczonych fizycznym przebiegiem urządzeń posadowionych na moim gruncie- tych samych których usunięcia się domagam w oparciu o prawomocny wyrok. Nigdy wcześniej zakład energetyczny nie występował o ustanowienie jakiejkolwiek służebności. Jaki zarzut postawić w sprawie o ustanowienie służebności? Wydaje mi się, że postępowanie o ustanowienie służebności jest próbą obejścia prawa i powstrzymanie wykonania prawomocnego wyroku.

  72. Andrzej pisze:

    Witam Panie Piotrze. Mam problem ze skrzynka elektryczna która znajduje sie na środku działki 10 metrów w głąb działki została po starej kamienicy która została zbuzona. Na tej działce mam druga skrzynkę która wymieniłem na plastikowa bo tez była w kamienicy i z której będę zasilał przyszły budynek. Jeśli skrzynka jest własnością elektrowni zadam od ZE usunięcie jej , dodam ze jest to skrzynka stara i murowana. ZE stwierdził ze to ja mam za wszystko płacić np.projekt,geodeta,elektryk. Działkę kupiłem ze skrzynkami.
    Sam nie wiem co mam robić czy założyć sprawę sadowa czy skulic głowę i wyciągnąć portfel

    • Jan pisze:

      Panie Andrzeju…

      … ja zacząłbym od rządania udokumentowania prawa zajmowania Pana nieruchomości. Gdyby jednak okazało się że posiadają jakiś tytuł prawny do tego (w co nie wierzę), to i tak zarządałbym usuniecia bąź przesunięcia na podstawie art. 288Kodeksu Cywilnego. Moim zdaniem fakt ze w momencie zakupu przez Pana działki, urządzenia już stały, można obalić stwierdzeniem, że Kupował Pan wiedząc że urządzenia są nielegalne i w związku z tym w państwie prawa muszą zostać usuniete, bąź przynajmniej przesuniete na skraj działki, a takie przesunięcie obciąża intruza.

  73. Monika pisze:

    Dzień Dobry
    W zeszłym roku kupiliśmy działkę zabudowaną w centrum miasta. Działka jest położona w strefie usługowej i chcieliśmy wybudować schody w celu bezpośredniego wejścia na działkę od głównej ulicy (działka leży na skarpie). Na ww. schody mamy pozwolenie budowlane. Niestety, ale bardzo płytko pod ziemią na naszej działce leży nieczynny gazociąg, który dostarczał gaz do sąsiedniego budynku. My przyłącza gazowego nie mamy. Czy można zmusić gazownię, aby usunęłą ten nieczynny gazociąg na własny koszt z naszej działki? Ww. gazociąg biegnie przez działkę w kształcie litery „L” i prawdopodobnie jest zagazowany.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Moniko,
      właściciel nieruchomości ma prawo domagać się usunięcia urządzeń nieczynnych na podstawie przepisu art. 222 par. 2 K.c.

  74. Monika G pisze:

    Dzień dobry,
    W 2014 roku kupiliśmy działkę i od wiosny 2015 rozpoczęliśmy legalnie budowę domu (pozwolenie ze stycznia 2015) . Aktualnie zakończyliśmy stan surowy gdy zauważyliśmy, że tauron rozpoczął budowę linii. Okazało się, że mają pozwolenie na budowę linii średniego napięcia (z 2007 roku) i liniia ta przebiegać będzie nad naszym domem. W chwili gdy otrzymali decyzje działka należaca do poprzedniego właściciela miała inne przeznaczenie w gminnym planie zagospodarowania (rolnicze), ich decyzja wydana była bez zarzutów, poprzedni właściciel wyraził zgodę na lokalaizacje tej linii.
    Gdzie możemy szukać sprawiedliwości? Zgodnie z gminnym planem zagospodarowania liniia taka powinna znajdować sie min. 10 m od budynku w linii poziomej.
    Tauron nie poczuwa sie do winy i nie widzi podstaw do zmiany projektu i decyzji otrzymanej legalnie.
    Jakie korki możemy podjąć by starostwo odpowiedziało materialnie za ewentualne zmiany w przebiegu linii (oni wydali dwa kolidujące pozwolenia na budowę)? Z góry serdecznie dziękuje za poradę

  75. Marek pisze:

    Witam
    Proszę o poradę , o tuż w 2000 roku wybudowałem szambo bezodpływowe – szczelne na podstawie pozwolenia na budowę , czyli decyzji administracyjnej i podłączyłem się do niego , w 2004 roku pracownicy Urzędu Gminy przyszli do mnie żebym podpisał im zgodę na wejście z robotami budowlanymi w celu wybudowania studzienki kanalizacyjnej , jednym z podpunktów jest wykonanie przyłącza kanalizacyjnego w związku z przygotowywanymi pracami przy budowie sieci kanalizacyjnej, ja taką zgodę wyraziłem , w 2007 roku ponownie przedstawiono mi do podpisu zgodę na wejście z robotami budowlanymi w tym samym celu za wyjątkiem wykonania przyłącza kanalizacyjnego , w nowej umowie nie ma ani słowa o unieważnieniu poprzedniej umowy , na moje pytanie dlaczego mam podpisać jeszcze raz , bo zmienił się wykonawca, a zmienił się tylko inwestor z Prezydenta Miasta na MZGK SPÓŁKA Z O.O. , zamienił stryjek siekierkę na kijek . Wykonano na mojej działce studzienkę rewizyjną około 1,5 m od granicy , nie podpisano ze mną żadnych umów dotyczących dzierżawy , nawet nie starano się o kontakt ze mną w tej sprawie. Od 2013r sieć kanalizacyjna jest oddana do użytku , w ustawie o utrzymaniu czystości jest zapis , że nadzór nad przyłączeniem do sieci kanalizacyjnej ma Prezydent Miasta , Wójt , Burmistrz , ja czekam na decyzje , w zamian tego Straż Miejska nachodzi mnie , śle do mnie wezwania o obowiązku podłączenia się do sieci , ani razu nie próbowano mnie ukarać mandatem , za to skierowano o ukaranie do sądu z Art. 5 ust.1 pkt.1 ustawy o utrzymaniu czystości co nie jest zgodne ze stanem faktycznym , proszę odnieść się do kilku spraw:
    – szambo wybudowano tylko w jedynym celu
    – jak się ma do tego ochrona praw własności
    – nabycie praw administracyjnych
    – nie mam decyzji nie mogę się odwołać
    – koszt przyłącza około 3000 zł ( wyliczone przez MZGK)
    – koszt wywozu szamba około 200/rok /10 m3 /1 osoba
    – koszt odbioru ścieków ponad 405 zł /rok cennik mzgk
    – koszt zrzutu ścieków do oczyszczalni 7 zł /m3 cennik mzgk
    – z innych portali internetowych dowiedziałem się tylko tyle, że jeżeli byłem podłączony do szamba przed wybudowaniem sieci , to nie mam obowiązku przyłąnczać się do sieci , tyle i tylko tyle, nie jestem przeciwnikiem podłąnczania do kanalizacji , tylko kto ma za to zapłacić , koszt budowy szamba – 3500 zł
    Proszę o pomoc w wyjściu z tej sytuacji.
    Pozdrawiam

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Marku,
      przykro mi, ale w komentarzach w blogu mogę odpowiadać na pytania o zasady prawne, bardziej abstrakcyjne, nie jestem w stanie analizować okoliczności faktycznych i prawnych poszczególnych przypadków. W Pańskiej sprawie porady może udzielić prawnik, który zapozna się z dokumentacją i porozmawia z Panem odnośnie do historii inwestycji.

  76. Marcin pisze:

    Panei Piotrze,

    uprzejmie prosze o pomoc! Jestem zainteresowany zakupem działki przeznaczonej pod budownictwo jednorodzinne w mojej okolicy, jednakze przez srodek wspomnianej dzialki przebiega kanalizacja deszczowa ciagnaca sie od sasiedniej gminy, przechodzaca przez wspomniana dzialke i wpadajaca do pobliskiej rzeczki. Calkowida dlugosc kanalu to ok 2-3 kilometry, w okolicy samej dzialki kanal ma minimum 1000mm wysokosci. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego wspomniany kanal opisany jest jako „kanal deszczowy do likwitacji” a w rozdziale „Zasady modernizacji, rozbudowy i budowy infrastruktury technicznej” widnieje wpis:

    Wskazuje się, na rysunku planu, „kanał deszczowy przeznaczony do likwidacji”. Dopuszcza się
    rozbiórkę tego kanału na zasadach określonych w przepisach odrębnych.

    Mysle sobie, ok skoro jest do likwidacji to zapewne moge juz bez konsekwencji sam sie tym zajac, kupie dzialke i go zasypie i po problemie. Najpierw jednak postanowilem zasiegnac jezyka w urzedzie gminy. Tutaj zaczely sie schody – glowna architekt i urbanistka twierdza, ze nie wiedza, kto jest wlascicielem instalacji, nie wiedza czy, kto i w jakim trybie moze usunac wspomniany kanal. W wydziale inwestycji dowiedzialem sie, ze kanal jest zaczopowany na wylocie i nie wiadomo czy i nawet co nim plynie – specjalista przewiduje dzikie podlaczenia i odprowadzanie tam sciekow. Na pytanie kto jest wlascicielem dowiedzialem sie tylko, ze nie wie tego nikt… Dzwonilem do MPWIK i tam rowniez znaja ten temat, okazuje sie, ze kanal wcale nie zostal zupelnie zaczopowany i ze jesli bym go przerwal lub zablokowal, narazilbym sie na katastrofe ekologiczna bo:
    – odprowadzenie deszczowki z sasiadujacej gminy by przestalo dzialac powodujac zalania okolicznych ulic i piwnic,
    – cala zawartosc kanalu przedostalaby sie do gruntu ktory zamierzalem kupic – mozliwe sa ta tam odpady sciekowe, chemikalia itp.

    Pytanie brzmi – jak rozwiazac problem i jak powinem postapic? Dodam, ze nie zostala ustanowiona sluzebnosc dla tej instalacji, wlasciciel nie otrzymuje zadnego „odszkodowania”, dzialka jest niezbywalna od dluzszego czasu, nikt nie przyznaje sie do wlascicielstwa i kazdy odwraca sie na piecie twierdzac, zeby po prostu zapomniec o tej dzialce.

    Bardzo prosze o wsparcie i pomoc!
    Pozdrawiam,
    Marcin

  77. Agnieszka pisze:

    Witam,
    proszę o poradę. Na mojej działce znajduje się hydrant . W tej chwili stoi on bezpośrednio na drodze wejścia na posesję( droga ta została wytyczona przez sąd przy podziale fizycznym działki.( Jestem współwłaścicielem). Nie wiem od kiedy on stoi na działce( około kilkanaście lat temu przeprowadzane były zmiany administracyjne granic i hydrant znalazł się na działce( pierwotnie stał poza granicą działki). Mojemu ojcu to nie przeszkadzało gdyż był tam ogródek. Ale od kilku lat jest to jedyny wjazd na nasza posesję i z innego nie możemy korzystać. Co powinnam zrobić aby się go pozbyć, o ile to wogóle możliwe. Będę wdzięczna za poradę.

  78. Sebastain pisze:

    Witam,
    Proszę o poradę dotyczącą możliwości przesunięcia linii wodociągowej biegnącej przez moją działkę na koszt wodociągów.
    Kilka lat temu w drodze przetargu kupiłem działkę budowlaną przez którą przechodzi linia wodociągowa.
    Czy w przypadku gdy poprzednim właścicielem działek była Gmina mogę wystąpić do zarządcy wodociągów o przesunięcie owego wodociągu na ich koszt do granicy działki, lub / i wystąpić z wnioskiem o służebność przesyłu. W akcie notarialnym nie było żadnej informacji na temat służebności , czy owa instalacja znajduje się na działce legalnie ?
    Dziękuje, za poradę.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Panie Sebastianie,
      jeżeli chodzi o możliwość żądania przesunięcia urządzeń, konieczne byłoby wykazanie, że inwestycja była nielegalna, a to w kontekście opisanych przez Pana okoliczności jest wątpliwe. Jeżeli chodzi o ustanowienie służebności przesyłu – fakt, że kupił Pan nieruchomość już z urządzeniem nie wpływa na samą możliwość żądania ustanowienia służebności przesyłu, fakt ten może być ewentualnie wykorzystany jedynie w zakresie argumentacji odnośnie powinności wypłacenia Panu, w ramach wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu, także odszkodowania za obniżenie wartości nieruchomości.

  79. Ola pisze:

    Witam Panie Mecenasie,
    na mocy darowizny w 2014 nabyłam nieruchomość. Okazało się, że na jednej ze ścian jest zamontowany licznik ZE, który dotyczy budynków sąsiadujących z moim. Co mogę zrobić, by usunąć ową skrzynkę? Dodam tylko, że jest ona w fatalnym stanie. Ma rozwalone drzwiczki, nie jest odpowiednio zabezpieczona, w czasie burzy i deszczu istnieje ryzyko zwarcia elektrycznego. Będę wdzięczna za pomoc.

  80. Mariola pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    proszę o poradę. Odziedziczyłam po tacie działkę wraz z rozpoczętą budową domu rodzinnego typu bliźniak. Jak to nieraz bywa stosunki międzyludzkie ulegają zmianą i wtedy zaczyna się robienie sobie na złość. W związku z powyższym mam teraz kilka problemów:
    1. Do budynku po stronie sąsiada było zrobione już przyłącze energetyczne, ponieważ my nie mogliśmy podłączyć się od swojej strony sąsiad zaproponował, aby pociągnąć prąd od jego strony. Niestety nie mamy na to zgody na piśmie. Skrzynka elektryczna jest na jego posesji, a do nas biegnie kabel przez jego działkę do naszego domu. Czy musimy przenieść skrzynkę na swoją stronę?
    Teraz sąsiad zażądał, abyśmy przenieśli skrzynkę elektryczną
    2. Okazuje, się, że budynek mieszkalny nie jest postawiony całkowicie na granicy, z lekkim przesunięciem na stronę sąsiada, co wyszło, kiedy sąsiad stwierdził, że chce mieć swoją drogę (dotychczas mieliśmy wspólną). Co w takiej sytuacji możemy zrobić?
    3. Przyłącze gazowe, biegnie po naszej stronie działki, do mnie i sąsiada. Skrzynka była postawiona na granicy, ale jak się okazało, że granica jest trochę przeniesiona, sąsiad żąda, aby skrzynkę gazową przenieść.
    Pytanie czy musimy to zrobić?
    Dodam, że sąsiad chce sprzedać swoją posesję i mam takie wrażenie, że teraz wszystkie sprawy chce załatwić naszym kosztem.
    Z góry bardzo dziękuję za pomoc i poradę
    Mariola

  81. Grzegorz pisze:

    Witam Pana. Mam pytanie związane z gazociągiem na mojej działce. Został on wybudowany w 2008 roku i podobno spólka zakładająca ten gazociąg otrzymała zgodę od poprzedniego właściciela. Zakupiłem tą działkę w 2013 roku, w księgach wieczystych nie ma żadnej wzmianki o służebności. Mało tego wybudowałem dom 5m od gazociągu oznaczonym g180, ciekawi mnie jaka jest strefa ochronna dla takiej rury. Czy mogę domagać się od tej spółki odszkodowania ???

  82. Marcelina pisze:

    Witam , jestem właścicielem działki ok 10 lat. Poprzednim właścielem działki był teściu, który podarował synowi i mi działke. Przez działke przechodzi główna rura wodociągowa azbestowa. Oczywiście wybudowaliśmy się, rura jest w odległości od domu ok 2m. Nie mam pojęcia czy poprzedni właściciel wyraził zgodę na budowę wodociągu. Ja takiej zgody nie wyrażałam. moje pytanie brzmi, czy mogę ubiegać się o jakąś rekompensate? odszkodowanie, wydzierżawienie itp. prosze o podpowiedź

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Marcelino,
      trudno mi odpowiedzieć na pytanie o skuteczność ubiegania się o ustanowienie służebności przesyłu, w tym zakresie ważne są okoliczności faktyczne i podstawy prawne zajęcia nieruchomości celem budowy urządzenia. Rurociąg kanalizacyjny to urządzenie przesyłowe w rozumieniu art. 49 K.c., zatem nie ma przeszkód by ustanowić na jego potrzeby służebność przesyłu. Czy w danym przypadku będzie to możliwe ugodowo można się przekonać jedynie kierując wezwanie do właściciela urządzenia.

  83. Bożena pisze:

    Witam Pana. Jeśli to nie trudność, proszę o podpowiedź.
    Wyraziłam zgodę na bezpłatne posadowienie słupa elektrycznego i linii podziemnej przy granicy działki 0,20 m od granicy. O terminie prac mnie nie powiadomiono. Słup stanął o metr głębiej w działce (póki co rolna). Kable w ziemi od słupa, im dalej od słupa tym jeszcze bardziej oddalają się od granicy (idą po skosie do drugiego boku działki).

    Bez reakcji dwukrotne pisma do ENERGI o przesunięcie urządzeń zgodnie z zaakceptowanym i podpisanym przeze mnie projektem.
    Czy w takiej sytuacji mogę cofnąć wyrażoną zgodę na bezpłatne posadowienie? Czego mogę żądać przed sądem? przesunięcia, usunięcia, odszkodowania, a może udziału w zyskach z przesyłu i wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości? Czy może nie mam prawa do niczego?

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Bożeno,
      przykro mi, ale nie jestem w stanie odpowiadać na pytania, co można zrobić w konkretnej sprawie, bo nie znam wystarczająco dobrze stanów faktycznych, które następnie musiałbym rozważyć w kontekście przepisów prawa i orzecznictwa. Przez bloga mogę odpowiedzieć na pytania o pewne zasady, nie jestem w stanie pomagać w sprawach indywidualnych przypadków.

  84. Jan Ś. pisze:

    Witam serdecznie, mam dość podobny problem z ZE. Kupiłem działkę z wąskim wjazdem 4m. Niestety skrzynka ZK która jest umieszczona dokładnie w połowie tego wjazdy, zawęża mi dojazd jedyny do posesji i zostaje mi 3,4m. ZE nie widzi problemu, ze wzlędu na wykonanie zgodnie ze sztuką i zgodą poprzednich właścicieli działek sąsiadujących których owa skrzynka dotyczy. Nadmieniam iż skrzynka stoi ani w linii granic działki, ani też poza czyli w tzw. pasie przyszłej drogi, chodnika, stoi w połowie swojego całkowitego rozmiary, na mojej posesji . Koszt przesunięcia ZK o dosłownie 1m aby uzyskać sensowny dojazd dla dużych gabarytów. Wjazd jest po kątem 90 st. co tym bardziej utrudnia wjazd z drogi gminnej która ma 6,5m. Proszę o pomoc jak podejść rzeczowo do sprawy. ZE zrzuca koszty na mnie jako strone zainteresowana usunięciem kolizji. Pomijam, że ZK jest postawiona kompletnie bezmyślnie, zabierając 0,6 z 4 m.

  85. Liliana Paz pisze:

    Chcę użyć tego medium, aby powiedzieć światu o Doktorze Kakucie, który pomógł
    mnie w odzyskaniu mojego kochanka z jego potężnym zaklęciem, mój były i ja gdzie
    nieporozumienia, które doprowadziły do ​​naszego rozpadu, mimo że poszedłem ją błagać
    kilka razy, aby wybaczyć i przyjąć mnie z powrotem, bo wiem, że
    obrażał ją, ale za każdym razem, gdy szedłem, zawsze odczuwam głębszy ból i
    agonia, bo zawsze wychodziła na mnie i nie chciała słuchać
    co mam do powiedzenia, ale w dniu, w którym byłem wierny, gdy przeglądałem, powstał
    zeznanie kobiety, której problem był większy niż mój, a jednak doktor Kakuta
    pomógł jej swoim zaklęciem, więc byłem szczęśliwy i skontaktowałem się również z doktor Kakuta
    o pomoc przez e-mail, a następnie powiedział mu moją historię, ale jedyną rzeczą, którą powiedział
    było to, że wytnę Ci łzę swoim zaklęciem, tak szczęśliwym, że wszystko czego chcę
    dobrze, tak jak obiecał i teraz mam mojego narzeczonego z powrotem i jesteśmy
    oboje żyją szczęśliwie. nie ma nic do zrobienia z doktorem Kakuta
    zaklęcie i tak jak obiecuję moje ja, będę nadal zeznawał w Internecie
    jak doktor Kakuta mi pomógł. Twój problem jest większy niż mój i ja
    daje 100% gwarancję, że doktor Kakuta położy kres temu
    potężne zaklęcie, skontaktuj się z Doktorem Kakuta o pomoc Przez e-mail
    Kakutaspellz@gmail.com lub zadzwoń pod numer +2349067947490

  86. Audrey pisze:

    Nazywam się Ahiga Audrey, mieszkam w Ohio w USA i cieszę się, że mam uroczego i troskliwego męża z trójką dzieci. Wielki problem pojawił się w mojej rodzinie rok temu, między mną a moim mężem, tak straszny, że wniósł sprawę do sądu o rozwód. Powiedział, że już nigdy nie zostanie ze mną i że już mnie nie kocha. Opuścił więc dom i zmusił mnie i moje dzieci do ciężkich bólów. Próbowałem wszystkich moich środków, aby go odzyskać przez wiele żebrania, ale bezużyteczne. W końcu potwierdził, że podjął decyzję i już nigdy mnie nie zobaczy. W dziwaczną noc, kiedy wróciłem z pracy, spotkałem mojego przyjaciela, który zapytał mojego męża. Wyjaśniłem jej wszystko, więc powiedziała mi, że jedynym sposobem, w jaki mogę odzyskać męża, jest wizyta w gonitwie zaklęć, ponieważ to naprawdę działało dla niej. Jednak nigdy nie wierzyłem w pisownię, ale nie miałem innego wyjścia, jak tylko pójść za jej radą. Podała mi adres e-mail sprawdzającego pisownię, który jest spellspecialistcaster937@gmail.com
    Następnego ranka wysłałem wiadomość e-mail na adres, który mi podała, i zapewnienie zaklęcia, że ​​dostanę męża za dwa dni. Co za fantastyczne stwierdzenie !! Lol !!! Nigdy bym nie pomyślał, więc powiedział do mnie i powiedział mi wszystko, co musiałem zrobić. Następnego ranka, o dziwo, mój mąż, który nie dzwonił do mnie przez ponad rok, zadzwonił do mnie, żebym wrócił. Tak niesamowite, prawda? Cóż, tak powrócił tego samego dnia, z wielką miłością i radością, i przeprosił go za swoje błędy i za ból, który spowodował mnie i moje dzieci. Od tego dnia nasz związek był silniejszy niż wcześniej. Dziękujemy za pomoc od tego wspaniałego kanału pisowni. Moja rada dla wszystkich przez różne wyzwania polega na skontaktowaniu się z tym wspaniałym człowiekiem i tak, jak on zrobił to on rozwiąże wszystkie twoje problemy. Możesz wysłać mu wiadomość e-mail za pośrednictwem tego adresu e-mail. Obiecałem mu, że opowiem całemu światu o jego wspaniałych mocach. jeśli jesteś w takim stanie lub masz problem z \”powrotem do swojego ex.\” nie tylko, że może ci pomóc
    1) Bądźcie promowani we wszystkim, co robicie.
    2) Zarób dobre pieniądze lub wygraj loterię.
    3) Osiągnij sukces w biznesie.
    4) problemy duchowe.
    5) ścigany
    6) Poszukaj swojego partnera życiowego.
    7) uzyskać dobrze płatną pracę.
    8) Uzyskaj kontrolę nad swoim małżeństwem.
    9) uzyskaj korzyści i zyskaj atrakcyjność od ludzi.
    10) zgubić pieniądze.
    (11) leczyć wszystkie choroby. zarówno uleczalne, jak i niezdrowe, tak jak HIV / AIDS, rak, cokolwiek w ogóle
    (12) rozwiń problemy związane z ciążą i pobłogosław dzieci z dziećmi.
    (13) Uzyskaj wizę lub pozwolenie na pracę
    jego adres e-mail po raz kolejny adres jest ponownie spellspecialistcaster937@gmail.com

  87. Michalina pisze:

    Panie Piotrze, czy uważa Pan, że jeżeli przedsiębiorca przesyłowy nie przejmuje się nakazem usunięcia sieci, to usunięcie „na własny rachunek” sieci, które nie są objęte służebnością i nikt z nich nie korzysta od 14 lat, będzie stanowić podstawę jakiejś odpowiedzialności, np. karnej? Jest jakiś paragraf który ewentualnie o tym mówi? Dziękuję uprzejmie.

  88. Michalina pisze:

    Panie Piotrze, czy uważa Pan, że usunięcie samemu sieci, wybudowanych bez ustanowienia służebności i już nieczynnych od 14 lat, stanowiłoby podstawę jakiejś odpowiedzialności np. karnej? Jeśli tak, to czy mógłby Pan podać artykuł pod który by to podpadało? Dziękuję bardzo.

    • Piotr Zamroch pisze:

      Pani Michalino,
      odradzałbym samodzielne usuwanie urządzeń, bo stanowi to mienie innej osoby i można Pani działania zakwalifikować jako niszczenie cudzego mienia. Usunięcie urządzeń, także tych nieczynnych, odbywa się na podstawie wyroku sądu powszechnego.

  89. Grzegorz pisze:

    Witam. Przez działkę, którą właśnie kupuję przechodzą dwa gazociągi. Jeden – wybudowany kilka lat temu, oznaczony jako gs63 idący przy drodze dojazdowej, skrajem działki i drugi – nieczynny, który kiedyś został zbudowany, by zasilić w gaz jeden! dom, przecinający przez środek siedem działek, oznaczony jako gD50n. Niefortunnie znajduje się on dokładnie w miejscu, w którym za jakiś czas chciałbym zbudować dom. Co oczywiste, nie chciałbym go budować na gazociągu, nawet nieczynnym – zresztą pewnie i tak bym nie mógł. Mam w związku z tym pytanie – czy widzi Pan szansę na to, by taki gazociąg usunąć? Czy PSG robi takie rzeczy, czy raczej robi wszystko by się to nie stało? Co mówi na ten temat prawo? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam :).

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *